Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Palenie w piecu od góry


Gość Majstter

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, witek1234 napisał:

Kiedyś zrobię eksperyment z paleniem kroczacym. Komora ma ku temu potencjał.

Nic nie zwojujesz. To zabawa dla wytrwałych. Tak samo nie można dołożyć za wiele bo zadusi albo będzie kopcił zanim nie ogarnie tego co wsypiesz. Można tak przetrzymać kocił trochę jak braknie 2-3 godziny a wygasa, ale na dłuższą metę już nie. I tylko małymi porcjami jest to do zrobienia aby paliło się w miarę czysto w przypadku kroczącego. Ale jako metoda na stałe palenie czy dłuższą metę to się nie sprawdza.

Przetestowałem przez 14 lat wszystko co było możliwe w GS. Bez szamotek duży zasyp niedobrze, bo połowa idzie w komin. Z szamotkami mały zasyp niedobrze bo się wypala szybko i palenie 2-3 razy na dobę. Jednym słowem przeżytek co by nie napisać. Jedynie cienka warstwa w małym palenisku szamotowym z 4 stron, z rusztem stalowym daje radę, i żadnego lepszego komfortowego sposobu nie znalazłem w paleniu w GS. To jest wg. mnie jedyny kompromis pomiędzy stało palnością, w miarę czystym i oszczędnym spalaniem oraz w bonusie obsługą kotła GS raz na dobę parę minut. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, witek1234 napisał:

Kiedyś zrobię eksperyment z paleniem kroczacym. Komora ma ku temu potencjał.

Nie ma jak zrobić doświadczenie :), ja wsuwam tekturę od strony rusztu pionowego, szeroką jak palenisko i do płowy jego długości, na zebrany na tyle paleniska żar kładę z trzy patyki z kostką podpałki i sypię węgiel, nie więcej niż 15-18 kg, tak, że najcieńsza warstwa styka się z żarem i tym drewnem. W tym miejscu rozpala najszybciej, robi się dla dymu taka zapora ogniowa, wtedy w kanale spalinowym prawie go nie ma, gorzej gdy ogień wędruje dalej, najgrubsza warstwa, ok. 20 cm jest przy ruszcie pionowym, w tym momencie najbardziej uchybiam zasadzie spalania w warstwie :), Ty masz dłuższe palenisko, a nóż, widelec.

Niestety jest jak piszesz, przydymia, zostawia więcej osadu, ale pozwala na ciut większą elastyczność w kontynuacji palenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Dzięki za rady:)

Daromega, czytałem Twój temat i bardzo mi się takie rozwiązanie podoba . Na wiosnę miałem zamiar kupić jakiś używany podajnik ale wiesz jak to jest, gdy robi się ciepło, znika presja by coś pokombinować. Lato zleci i znów przypominam sobie że można było na spokojnie pomyśleć. Fakt, nie trafiłem na ciekawą używke.

Duck, fajnie że napisałeś jak radzisz sobie z tą techniką. Spróbować nie zawadzi.:) Póki co , wywaliłem jedną warstwę szamotu by wlazło 20 kg na raz i podnioslem temperaturę na kotle. U mnie od kilku dni -4 i dość mocny wiatr. Odczucie temperatury jak - 10 stopni. Jeśli zwiększenie zasypu nie zadziała, zrobię próbę b-k .:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witek1234

Mnie chęci przyszły w listopadzie jak już miałem dość kolejny sezon wycieczek do kotłowni. Zebrałem się w sobie, kupiłem co trzeba, i w dwa dni zamknąłem temat. Później było oczywiście szereg prób i dostosowań, ale to już pomijalne. Na koniec dodatkowy ruszt nad rusztem wodnym i dopiero tak naprawdę o tym wszystkim zapomniałem. Teraz jest w porównaniu do palenia z góry niesamowita wygoda. Tylko trzeba jakiegoś bodźca dostać i się porządnie wq..ć, to decyzje zapadają
wtedy szybko. Czytałem że czaisz się na skampa-pv. Nie wiem kiedy chcesz to robić, bo sezon to się przemęczysz. Ale jak to odległa sprawa to już warto coś robić w tym kierunku. Mój kocił zaczął  14 sezon. Nie wiem ile wytrzyma, ale dopóki działa nie zmieniam choć też mam w planie jako kolejny skampa-pv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

No wiesz, gdy sezon się skończył przestałem o tym myśleć. A gdy kupiłem 4 tony węgla to już właściwie zamknąłem sobie drogę na kolejny rok bo przecież węgla nie będę tłukl młotkiem. 

Do Skampa mam ze trzy lata... Ale też czy warto inwestować 1 tyś.  na używany podajnik by pracował 2 lata?  Taki to dylemat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie cenowo to wyszło 400 pln w komplecie łącznie ze sterownikiem + oczywiście własna praca. Jednak dużo więcej tego jest obecnie porozbieranego i nawet taniej, a na pewno nie drożej można kupić. Zakładając, że mój kocioł wytrzyma jeszcze te kilka lat do wymiany, to sumarycznie robi się kawał czasu, a to już wymierny wynik i z perspektywy czasu patrząc bardzo dobra decyzja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Ja w sumie nie szukałem za mocno ale miałem ofertę za 800 zł. Kosz, podajnik i sterownik. Bez palnika bo nie byłem nim zainteresowany. Jeśli coś trafię, przemyśle jeszcze raz za i przeciw. Bo to inwestycja w sumie na dwa lata. Potem licho wie czy będą kontrole i polowania na czarownice. Do kosztów musiałbym doliczyć zakup drzwi zasypowych (ok. 200zl ) bo otwór trzeba zrobić a gdybym musiał potem sprzedać kocioł i ktoś nie chciałby z podajnikiem, to będą one niezbędne. Ot , same dylematy i rozterki na które w sumie nie ma odpowiedzi. Albo się zaryzykuje i będzie OK, albo potrzeba będzie wszystko wywalić i kupić Skampa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w moim piecu, przypomnę że Defro optima Komfort plus 20 kw mogę palić koksem ? Wiem że koks trudno się rozpala, ale daje mało dymu, ale też słyszałem że koks może przepalić ruszta.

A jeśli mogę to na jakiej zasadzie ? sterownik+nadmuch ? miarkownik ?

jak rozpalać ? z góry dzięki za odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam Viadrusa u22. 
Poczytałem trochę o paleniu od góry i chciałem spróbować tej opcji. 
Niestety mam problem ze spalaniem. O 9 rano zasypałem do wysokości +-5cm poniżej górnych drzwiczek. Na to poszło kilka szczap i drzazgi. 
Dolny wlot powietrza otworzyłem na 2cm. Jak się drewno spaliło i węgiel zaczął palić to przymknąłem na szerokość zapałki. Kierownica otwarta na 1/3 tak żeby gazy się dopalały, więcej nic nie zmieniało. 
Mamy godzinę 13 a w piecu zostało może z połowę tego węgla, cały zasyp rozżarzony. Ogień ledwo smyra wymiennik, temp 60' a dzisiaj mamy +5'C. 
Wieczorem było rozpalane więc woda nie wystygła do końca, rano było ok 33' na piecu. 
Co moge zmienić żeby wydłuzyć spalanie bo wydaje mi się że tyle węgla powinno troche dłużej sie palić. 

Dom 150m ocieplony 15cm styropian, kocioł bez dmuchawy. Szyber otwarty na maxa bo szybko się rura kominowa zapycha przy przymykaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sonaher91 napisał:

O 9 rano zasypałem do wysokości +-5cm poniżej górnych drzwiczek

Jakbyś jeszcze napisał ile to kg węgla i jaki typ:)

Ogólnie widzę,że kotła nie pilnuje u Ciebie żaden miarkownik? Ile kW ma kocioł?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U kogoś w temacie się odezwałem przez przypadek, mam nadzieję że nie będzie kary :)

Kocioł 21kW, kilka lat temu dom bym nie ocieplony i taki nam doradzono przy zakupie.
Wegiel mieszany, kostka na dół, orzech na górę. Miarkownik odłączony bo tylko problemy były z nim przy paleniu drewnem. Potrafił sie rozbujać do 100', reagował za późno itd.
Wolę po 30 minutach od rozpalenia iść do kotła i przymknąć na te parę milimetrów ręcznie. Szczelina po rozpaleniu na grubość zapałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sonaher91 napisał:


Co moge zmienić żeby wydłuzyć spalanie bo wydaje mi się że tyle węgla powinno troche dłużej sie palić. 

Dom 150m ocieplony 15cm styropian, kocioł bez dmuchawy. Szyber otwarty na maxa bo szybko się rura kominowa zapycha przy przymykaniu.

Trochę matematyki

W 2010 zacząłem palić groszkiem od góry w kotle. Kupowałem Bobrka. Dobry groch, ładnie koksował, stałopalność na zasypie 2 worków 50 kg 24 godziny. Po przeliczeniu do 100 kg miału wcześniej i tak było oszczędniej i bez roboty bo na dobę. Z dwa lata tak paliłem.

Powstało dużo informacji o zmniejszaniu przemiarowanego kotła szamotem. Więc zmniejszyłem do zasypu około 8 kg wsadu. Paliło to się około 8 godzin. Już rewelacja jeśli chodzi o spalanie, bo licząc prosto 3 x 8 =24 zużycie opału spada o połowę. 3 x rozpalanie na dobę natomiast to dramat i uwiązanie się do kotła na stałe. Ale wniosek jest taki, że 25 kg groszku szło do nieba na podtrzymaniu, a 25 kg grzało CO. 

Przy paleniu od góry są straty kiedy kocioł czuwa, a wsad jest rozpalony. Mimo że kocioł jest szczelny proces spalania powolny bo powolny ale jest. A że kocioł tego nie odbiera, uchodzi w komin co widać po moich doświadczeniach i obserwacjach przez te wile lat. Retorta ma to do siebie że ma garstkę palącego się węgla, a nie ileś kilogramów. Samoczynnie opał nie wyjeżdża kominem. Dlatego są one oszczędniejsze jeśli jest ogarnięty operator.

Możemy pójść dalej. Kierunek płomienia i jego temperatury. Jak widzimy na obrazku najwyższa temperatura płomienia jest na jego koronie

behimage-vul.jpg

Kiedy gotujemy wodę na gazie, czajnik nie wisi w powietrzu pół metra nad palnikiem tylko kilka centymetrów. Dlaczego tak łatwo można się domyśleć patrząc na powyższy rysunek. 

Idziemy dalej. Niezliczona ilość kombinacji w kotle niewiele dała na mniejsze zużycie. Fizyki i zasady się nie zmieni. Doszedłem do tego, że zrobię z kotła taki rodzaj kuchenki i czajnika, będzie najlepszy odbiór ciepła i najmniejsze zużycie. U mnie płomień w kotle jest już w kominie. Z 4 stron szamot. Dalej rozbija się u góry o szmotowy deflektor, zwęża jak w palnikach w dolniaku przez szczelinę 12x4 cm i trafia prosto na dolną półkę kotła. Nie wyjdzie inaczej z kotła żeby w nią nie walnąć całą siłą w tą półkę. Coś bardzo zbliżonego do zasady kuchenka - czajnik. Co bo dało ?. Zużycie opału spadło o około 1/3 do tego co było ze zwykłym paleniem z góry mocno pomniejszonego kotła, deflektorem dopalająco rozpraszającym, i innymi układami w kotle jakich testowałem wiele. 

Tak że żeby coś osiągnąć trzeba pogłówkować i pokombinować zdrowo. Do tego potrzeba czasu i eksperymentów. Poza tym bez zamykania kotła w jakikolwiek sposób kiedy osiągnie temperaturę zadaną opał wyjeżdżą pięknie kominem i nic go nie zatrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jamjestcichy napisał:

No dobrze,ale ile tego węgla tam sypiesz łącznie?

Zważyłem węglarke i wyszło że o 9 rano wrzuciłem ok 10kg węgla. Przed chwilą byłem w kotłowni, temp 49'C. Na rusztach 2 płaskie male łopaty żaru. Wygarnąłem żar, wrzuciłem 5-6kg węgla, 2 szczapy drewna i na to wygarnięty żar. 
Będę kombinował żeby spalać mniej.

Cieszy mnie niezmiernie fakt, że dymu jest tyle co nic i tylko przy rozpalaniu za pierwszym razem. Teraz od razu ogień się pojawił od żaru. Przed domem czyściutko, zero smrodu nie tak jak przy dolnym paleniu gdzie przy gorszej pogodzie pod lampami na ulicy robiła się mgła z dymu. Do niedzieli mam czas na próby z paleniem, potem już będę chciał wyrobić sobie automatyzm, rozpalanie 6:00, kolejne po 18. 
Temp w domu 23' więc trochę za ciepło ale jak przyjdą mrozy to myślę że te 20'C uda mi się utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, sonaher91 napisał:

Zważyłem węglarke i wyszło że o 9 rano wrzuciłem ok 10kg węgla.

Według mnie nie jest to jakieś duże spalanie,ale myślę,że gdybyś dopracował pracę kotła tak by nie bujał powyżej zadanej to byłoby lepiej.

Niestety według mnie wszystkie zabawy z kotłem tracą sens,gdy ciąg kominowy raz jest kiepski a raz zbyt mocny-a tak właśnie myślę skoro szpara na 2mm potrafi u Ciebie skutecznie utrzymywać temp zadaną,pytanie-nie jest ona przeciągana?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem trochę ale już i tak  jestem głupi w tym wszystkim. I już się pogubiłem, bo które kotły wymagają wymiany ? do kiedy i jaki rocznik ? której klasy kocioł wymaga wymiany itp ? bo ja już nic nie rozumiem. Czy już mam myśleć nad zamianą kotła na pellet ?  Czy zajmować się już rozmyślaniem instalacji pompy ciepła ? Czy można jeszcze spokojnie palić w piecu  od góry węglem, czy też to jest nie w porządku ? ?  ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okey, doinformowałem się :)

Ostatnio staram się palić z większa ilością powietrza wtórnego, i zaskoczenie bo mam biały piec od środka, wymiennik i zasyp, są w białym nalocie, jakby sadza czy to prawidłowe ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 26.03.2019 o 08:57, Gość witek1234 napisał:

Ha elolvassa, amit a beállításokról ír, akkor a kormány nem felel meg a ST81-nek a pid-del, mert korlátozásai vannak például a légáramlási teljesítmény-beállításokban.

Try it meg a vezérlő működését a PID funkcióra állítani. A ventilátor küszöbértéke gyárilag meghatározott, azaz 45, szintén 45 percig üzemi hőmérséklet. A szerviz menüben végezzük. Ezután adja meg a telepítési paramétereket, és adja meg az első füstgáz hőmérsékletét mondjuk 120 Celsius-fokig és a gyulladási hőmérsékletet 300 * C-on. A fújóerő 30%, vagy bármi, ami a legkevesebb. Akkor beállít. Amikor kilép a menüből, a kijelzőn megjelenik az aktív füstgáz hőmérséklet és a FIRING UP szó. Ha felgyullad, a szabályozónak a kipufogógáznak a beállított 300-ig kell mutatnia. A beállított érték, azaz 45 * C elérése után a kormány kikapcsol, és ez így akár több percnek is kell lennie, ez normális.Az égésről szóló információk kikapcsolnak, és a kazán normál égésre kapcsol, a füstgáz hőmérsékletének 120 * C-ra korlátozásával. Én igen. 

Szia

Nekem defro ru zpid kavánvezérlőm van,begyújtáskor a ventilátorom teljes fordulaton működik

Nem szabályoz,a szoftver mutatja a ventilátor % -lékot,de nem ezen működik

Meg tudnád adni a beállítási adatokat

Szerviz menü beállítását /szerelő menü beállítás

Cytat

dzień dobry

Mam kontroler do kawy defro ru zpid, mój wentylator pracuje na pełnych obrotach po zapaleniu

Nie kontroluje, oprogramowanie pokazuje% wentylatora, ale na tym nie działa

Możesz wprowadzić informacje konfiguracyjne

Ustawienie menu serwisowego / ustawienie menu mechanika

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.