Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 minut temu, Benton661 napisał:

@SONY23, u tego kolegi od kominka to tak nie działa. Kominek odpala się tylko wtedy, gdy termostat pokojowy zgłosi potrzebę grzania. Spora moc 18 kw i wysoka sprawność powoduje, że nagrzeje mieszkanko momentalnie i się wygasi. W okresach przejściowych być może odpala mu się raz na tydzień. Stąd wychodzi średnia roczna taka a nie inna...

Tylko co wtedy z komfortem ? Moje skromne obserwacje są takie, że sama temperatura w domu to nie wszystko. Sam już łapałem się na tym, że +18 z gorącymi czy choćby ciepłymi kaloryferami jest fajniejsze niż +22, gdy grzejniki już chłodne. Może po wejściu z zimnego podwórka odczucia na początku są inne ale siedząc w domu tak to odczuwam. Stała obecość w pomieszczeniu czegoś co oddaje ciepło do wnętrza jest przyjemniej odczuwalne niż sama temperatura.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano
15 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Trudno zejście do kotłowni na 5 minut 2 razy dziennie by dołożyć do kotła nazywać etatem palacza.

Podaj namiary na pellet tym co kupują po 1000zł/ tona ( pewnie skorzystają).

 

 

 

Paliłem z zasypowcu przez 9lat. Wiem, że nie jest to 5 minut i nie 2x dziennie, bo czasami trzeba było coś poprawić, wywalić popiół itd.

Niestety ten typ kotła "uzależnia" dosyć mocno. Dlatego ludzie decydują się na automatykę.

 

Oczywiście, jak masz czas, chęci i akceptujesz wady tego typu wynalazków, to proszę bardzo, byle byś nie kopcił nadmiernie z komina, a niestety musi Ci się to zdarzać co najmniej 1x dziennie i tego nie przeskoczysz.Choć można to ograniczyć.

Opublikowano
25 minut temu, Benton661 napisał:

Konia z rzędem temu, który nie chciałby być na Twoim miejscu :,-)

Serio piszesz? Bo najpierw mi współczujesz a później chcesz kogoś nagradzać kto nie chciałby być na moim miejscu :)

Opublikowano (edytowane)

Do SONY,, Dokładnie ,szczególnie to odczuwam u siostry gdzie grzeje gazem ,z małą ilością wody ,tam jest ciepło tylko w wielkie mrozy gdzie kocioł śmiga prawie cały czas ,a tak jak teraz to zimnica bo zadana cały czas jest i to 22 bo niby starcza,trzeba by chyba zadać ze 24 by czuć komfort no ale to już szkoda gazu i tak w kółko,u mnie może być i 22 ale grzejniki promieniują i czuć ciepełko,ja jakbym miał peletowca to śmigał by tak jak ten 8-22 zadana odpowiedni do potrzeb,i trudno 6 ton by wmłucił,i musiałby mieć fajną modulację mocy by włączać się tylko raz na dzień a nie 20 jak u niektórych

Edytowane przez maronka
Opublikowano
44 minuty temu, Jamjestcichy napisał:

W mieszkaniu w którym mieszkam na nic by się to zdało bo sąsiedzi lubią chyba tropiki a ja w domu mam ogrzewanie podłogowe bez podłogówki :)

No i jeszcze okna trzeba otwierać.Wbrew pozorom wcale fajne to nie jest bo komfort jest kiepski.

 

To co robią te super kosmiczne termostaty które mają rozdzielczość 0,1*C, bo teraz  to już całkiem zgłupiałem ! Jak twoja regulacja temperatury polega na otwieraniu okien, to te termostaty są psu na budę !

 

Pomyśleć, że "zjechałeś" mnie za wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepłą. Jednak ludzie w internetach to mają wyobraźnię !

Opublikowano
30 minut temu, SONY23 napisał:

Tylko co wtedy z komfortem ? Moje skromne obserwacje są takie, że sama temperatura w domu to nie wszystko. Sam już łapałem się na tym, że +18 z gorącymi czy choćby ciepłymi kaloryferami jest fajniejsze niż +22, gdy grzejniki już chłodne. Może po wejściu z zimnego podwórka odczucia na początku są inne ale siedząc w domu tak to odczuwam. Stała obecość w pomieszczeniu czegoś co oddaje ciepło do wnętrza jest przyjemniej odczuwalne niż sama temperatura.

Sony23 tutaj masz rację, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Zanim nie miałem wentylacji mechanicznej miałem takie przyjemnie "ciepełko pierdzidełko", a teraz mimo, że taka sama temperatura odczucie inne, ale koniec końców lepsze.

Opublikowano

Jak dla kogo ,ja tam zmarzluch jestem

Opublikowano
31 minut temu, SONY23 napisał:

Tylko co wtedy z komfortem ? Moje skromne obserwacje są takie, że sama temperatura w domu to nie wszystko. Sam już łapałem się na tym, że +18 z gorącymi czy choćby ciepłymi kaloryferami jest fajniejsze niż +22, gdy grzejniki już chłodne. Może po wejściu z zimnego podwórka odczucia na początku są inne ale siedząc w domu tak to odczuwam. Stała obecość w pomieszczeniu czegoś co oddaje ciepło do wnętrza jest przyjemniej odczuwalne niż sama temperatura.

U mnie w domu działa to podobnie, dlatego pompa CO chodzi non stop. Ale byłem w małym, dobrze ocieplonym domku, w którym komfort cieplny był zachowany, mimo wyłączonego kotła. Sporo zależy od samego domu

Opublikowano

Mi komfort cieplny i odczucie ciepła daje podłogówka, oraz w słoneczne dni słońce. 22*C jak dla mnie optymalna temperatura, ale to już co kto lubi to bardzo indywidualna sprawa.

Opublikowano
13 minut temu, o6483256 napisał:

To co robią te super kosmiczne termostaty które mają rozdzielczość 0,1*C,

Uściślając,mowa raczej o histerezie a co one robią to już chyba ustaliliśmy-nie stać Cię,nie oceniaj.Ja Tobie w portfel nie zaglądam i wisi mi to co i za ile masz...

Nie przeszkadzają Tobie kotły za kilkanaście tysięcy chociaż można kupić za kilka,nie przeszkadzają Tobie sterowniki (róznego rodzaju) za kilka stów itd a żeś się dowalił do tych głowić... których nie znasz cenę (którą ja dałem) i nic nie wiesz o tym systemie a wiesz,że są beee :)

14 minut temu, o6483256 napisał:

twoja regulacja temperatury polega na otwieraniu okien, to te termostaty są psu na budę !

Tak,w okresach przejściowych tak właśnie jest,ale też nie zawsze bo i sąsiedzi czasem wychodzą do pracy czy mają urlop.Tylko,że o tym zdaje się pisałem w innym temacie...

Niestety albo zamykam okno i się kiszę w 23-24°C albo uchylam okno,ustawiam termostat na 22°C i jakoś żyję.A czy są psu na budę? Uważam inaczej nawet właśnie w tych okresach przejściowych.

18 minut temu, o6483256 napisał:

Pomyśleć, że "zjechałeś" mnie za wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepłą.

Bo Ty w przeciwieństwie do mnie z uporem maniaka przekonujesz innych,że masz rację i nie rozumiesz tego co masz zainstalowane w domu.

Ty masz ciepło ze swojej kotłowni a ja z sieci-różnica ogromna,nie sądzisz?

Ty masz pierdylion sterowników,więc po co Ci taka głowica? Mało co rozumiesz z tego co sam piszesz.

22 minuty temu, o6483256 napisał:

Jednak ludzie w internetach to mają wyobraźnię !

No masz ją niezaprzeczalnie:)

Chcesz dyskutować na ten temat to zapraszam do dyskusji w której się tak bulwersowałeś,ale przyjdź z argumentami i odpowiedziami na moje pytania,które celowo pomijasz.

Pomyśleć,że miałem utworzyć temat z kilkoma rodzajami takich głowic,ale jak mam czytać przytyki osób ktorym się jedynie "wydaje" to wolę tego nie robić.

Opublikowano (edytowane)

To faktycznie dobre te termostaty, trzymają zakres temp. 0,1*C przy otwartych oknach. No nie mam pytań, może jedynie o model, bo chyba sobie kupię (oczywiście jak odłożę konkretną sumę) !

Edytowane przez o6483256
Opublikowano
4 minuty temu, o6483256 napisał:

To faktycznie dobre te termostaty, trzymają zakres temp. 0,1*C

Skoro dla Ciebie histereza oznacza to co napisałeś powyżej to nie mam pytań.

Szkoda mojego czasu na takie przepychanki.

Kolego zacznij od podstaw bo to co piszesz robi się już żenujace.

Opublikowano

Nie ja wklejałem jakieś idiotyczne wykresy ze skokiem 0,1*C Tyle w temacie.

Opublikowano

Jeszcze 5min temu myślałem,że zwyczajnie się pomyliłeś,ale teraz po tym wpisie już wiem,że Ty nie wiesz o czym mowa:)

O czym chcesz dyskutować skoro nie rozumiesz co to histereza i nie potrafisz czytać wykresów? Jeszcze tak prostych...

Może ktoś chętny wytłumaczy jemu co to histereza-ja się już poddaje.

Aha,a tutaj ten idiotyczny (dla niego) wykres,który przedstawia "fikcyjną" histerezę.

25 minut temu, o6483256 napisał:

Tyle w temacie

 

Screenshot_20191027-185759_tado.jpg

Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, o6483256 napisał:

 

 

Paliłem z zasypowcu przez 9lat. Wiem, że nie jest to 5 minut i nie 2x dziennie, bo czasami trzeba było coś poprawić, wywalić popiół itd.

Niestety ten typ kotła "uzależnia" dosyć mocno. Dlatego ludzie decydują się na automatykę.

 

Oczywiście, jak masz czas, chęci i akceptujesz wady tego typu wynalazków, to proszę bardzo, byle byś nie kopcił nadmiernie z komina, a niestety musi Ci się to zdarzać co najmniej 1x dziennie i tego nie przeskoczysz.Choć można to ograniczyć.

Jesteś w błędzie bo oceniasz według Siebie. Określenie "zasypowiec" myślę że odnosi się do kotła GS czyli zwykłego śmieciucha, który nie ma startu do DS-a jeśli chodzi o czystość spalania, efektywność spalania i wygodę obsługi - o oszczędności opału nie wspomnę.

Kocioł na pellet to też '"zasypowiec" bo zasypuje się tam pellet. Sam się nie zasypie.

Co do wygody to już ją poznałem bo paliłem kotłem na olej opałowy  ( jak zakładałem to olej był po 1,2zł) i wygoda większa jest od pelleciaka. Nadal z niego korzystam do podgrzewania wody latem. Mogę też grzać nim w zimę -  dla wygody. Myślę że domyślasz się dlaczego nie korzystam z takiej wygody.

Palę węglem orzech w DS specjalnie przerobionym do palenia na małych mocach i przy całkowitym zgazowaniu opału ( ognia u mnie w komorze zasypowej nie ma - pojawia się dopiero w palniku). Żaden pelleciak do tego kotła nie ma startu jeśli chodzi o koszty ogrzewania. Uogólnianie " paliłem w zasypowcu"-  nie wiadomo jakim - jest dobre dla przedstawicieli handlowych kotłów, pelletu i innych naganiaczy którzy sieją nieprawdziwe stwierdzenia które mają zachęcić do kupna. 

Ja się pytam:

jaką wielką powinienem mieć piwnicę na 5,5 tony pelletu bo wiadomo że objętościowo to dużo zajmuje ( nie mam stodoły). Lub inaczej jaką powinien mieć piwnicę ktoś kto ogrzewa 80 m' ? Bo jak będzie dokupywał w sezonie to drogo.

Trzeba to przewidzieć na etapie budowy.

Znów 5,5 tony na sezon oznacza że średnio idzie ok 1,5 worka ( a jak zimno to więcej), niewidzialna ręka go tam nie wsypie i do kotłowni trzeba zejść ( nie wiem jak to wygląda podczas tygodniowej nieobecności). Przy intensywnym paleniu popiół też trzeba wyrzucić bo sam nie wyjdzie i kocioł też trzeba czyścić ( wygoda w paleniu olejem opałowy jest większa).

Jednak ja wybrałem węgiel bo koszty ogrzewania w stosunku do nakładu mojej pracy ( ok 5 minut 2 x dziennie i raz  na 2 tygodnie ok 20 minut czyszczenie - w zasadzie omiecenie kotła) - zabijają jak na razie inne źródła ogrzewania jeśli chodzi o koszty ogrzewania i stosunek do nakładu pracy.

Dodatkowym atutem jest dowolna zmiana opału w przypadku np. rosnących cen ( np. ekogroszek, pellet) czego nie można zrobić kupując typowy kocioł na pellet.

Dodatkowo świadomość że za sprasowane trociny trzeba tyle płacić? kłóci mi się z ekonomią spalania, bo wysoka sprawność spalania to dla mnie nr 1, a nr 2 to koszt i kaloryczność opału ( pomijam ocieplenie bo nie wielu mieszka w termosie).

Dlatego nie naginajcie tylko piszcie jak faktycznie jest z tym pelletem i najlepiej w procentach jeśli chodzi o różnice w spalaniu   węgiel / pellet i o czywiscie czy DS czy GS? - bo to istotna różnica. Zwroty "w śmieciuchu" pozostawicie dla przedstawicieli i handlowców.

Stwierdzenia " trochę więcej" ale wygoda jest przy 80m' nic mi nie mówi - wolałbym w procentach i jaką powinien objętościowo posiadać piwnicę na ten pellet? (wiadomo że suchą piwnicę co nie zawsze da się pogodzić)

Chodzii o to by nie wprowadzać w błąd Tych co czytają to forum.

Znów nadwyraz wysoka aktywność niektórych osób w tematach: jaki kocioł kupić?  z tendencją do naginania na pellet jest rażąca ( dla mnie), ale po treści można rozpoznać z wpisów osób które mają kotły na pellet ile faktycznie spalają i po jakich cenach ( np.  jak autor tematu).

Pokazują też jakie mają wymienniki - dlatego też nie mam przekonania do pelletu choć już dawno mogłem do kotła olejowego palnik na pellet założyć.

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano
36 minut temu, Piecuch19 napisał:

Jesteś w błędzie bo oceniasz według Siebie. Określenie "zasypowiec" myślę że odnosi się do kotła GS czyli zwykłego śmieciucha, który nie ma startu do DS-a jeśli chodzi o czystość spalania,

Zdaję sobie sprawę z problematycznej obiektywności używania do oceny czystości spalania kotłów węglowych testu stworzonego na potrzeby regulacji kotłów na olej, ale przecież przy takiej dowolności wyrażania ocen, nie jest on wcale gorszy od tych opartych o widzimisię użytkownika, chętnie bym obejrzał jak wygląda taki test w fazie rozpalania w DS, paląc od góry w zasypowym zdarza się, że już po 2h test wychodzi nie gorzej niż wymagany dla olejowego :).  

test.jpg

Opublikowano

Ten test ( pomiar ) ilości sadzy w spalinach był 20-40 lat temu bardzo popularny do ustawiania kotłów nie tylko olejowych a także gazowych atmosferycznych. 

U mnie w peletowym pomiar pompką do spalin wychodzi dla dobrego pelletu nr 2, dla tego co palę obecnie nr 3, 

Kocioł DS na drewnie wychodzi nr 3-4, stary kocioł gazowy ( atmosferyczny ) wychodził nr 1 -2.

Obecne analizatory spalin też pozwalają na pomiar ilości sadzy w spalinach.

Opublikowano (edytowane)

@Duck nie wiem w czym palisz, ale myślę że w " zasypowcu" ( odniosłem się do tego stwierdzenia w poprzednim poście). 

Co do spalania " od góry" to kiedyś paliłem tak ale mnie wkurzało 2 rzeczy.

1 to niewiadomo kiedy skończy się palić? - by zasypać znowu.

2 -  to te problematyczne 2 godziny gdzie przy koksujacym węglu żar schodzi w dół i spalanie nie jest czyste ( delikatnie powiedziane). Można ekstra węgiel płomienny kupować  i bawić się w sterowniki ale to  nie o  to chodzi - to ma się palić czy taki węgiel czy siaki bo my na  to mamy marny wpływ.

Dlatego poszedłem w przeróbkę na dolniaka i jak zauważyłem że daje to duże oszczędności  i wygodę w dokładaniu to kupiłem dolniaka z 5 klasą by go przerobić wg swojego zapotrzebowania na ciepło ( z oryginału byłem bardzo niezadowolony). Obecnie jestem i obiecałem sobie że w tym sezonie go opomiaruje ale od rozpalenia a nie po 2 godzinach. Pisałem na forum czy ktoś taki sprzęt pisiada, ale nikt się nie zgłosił. Na razie wystarczy mi że płomień wygląda dla mnie OK i dymu nawet przy rozpalaniu nie ma ( żadnej  " pary" też nie ma)

Naprawdę niewielkie modyfikacje pozwalają spalać czysto i efektywnie  tak jak na poniższych filmikach ( jest więcej filmów na YouTube z mojego palenia, widoku płomienia itp. )

Naprawdę niewielkie przeróbki dostosowujące do zapotrzebowania na ciepło , przekroju komina, opału - potrafią zrobić czyściutkie i efektywne spalanie, ładnie wypalony i wygrzany wymiennik i duże oszczędności w opale.

A tak wygląda wymiennik nad palnikiem IMG_20190206_202645.jpg

Niech koledzy pelletowcy pokażą swoje wymienniki by być wiarygodnymi to może się przekonam  - skorzystam i przejdę na pellet.

Na razie takiego przekonania nie mam.

A w tym temacie opisuję  ( ze zdjęciami i filmami) jak to zrobić ? - by czysto i oszczędnie spalać.

I nie chcę niczego i nikomu czegokolwiek sprzedać.

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano (edytowane)

Zgadzam się z tobą @Piecuch19, pellet nie jest dla Ciebie wskazany i to dobrze, że nie dałeś się przekonać handlowcom. Odpowiadając na Twoje pytanie, przy moim obecnym pellecie 1 tona mieści się na palecie o wym. 80x120 cm i ma wysokość ok 170 cm. Co do ceny w trakcie sezonu, to niekoniecznie musi ona być wyższa. W zeszłym roku w trakcie sezonu kupowałem w takiej samej cenie jak na początku sezonu, tj październik. W trakcie sezonu w moim przypadku pellet nawet lekko staniał ( mówię o kupnie w lutym).

Edytowane przez Gość
Uzupełnienie
Opublikowano

@Piecuch19

Ty naginasz w jedną stronę a pelletowcy w drugą:)

Napisz,więc co byś wstawił do mieszkania w którym stoi kocioł?

A co do niebieskiego płomienia to czy jest to efekt poprawnego spalania? Ja kiedyś wrzucałem fotkę z takim płomieniem to pisali mi,że czegoś w tym procesie brakuje.

Opublikowano

Sam jestem ciekaw jak taki niebieski płomień wypadłby na badaniach. Może ktoś z analizatorem by się podjął sprawdzenia albo chociaż podlinkował jakieś pewne źródło z wynikami takich badań. 

Opublikowano

@Jamjestcichy do niczego nie naginam i nigdy nie zachęcałem nikogo do zakupu takiego kotła bo sam byłem niezadowolony z oryginału. Teraz jestem zadowolony, ale po przeróbkach z oryginalnym kotłem ma on niewiele wspólnego.

Pokazuje tylko że można czysto i efektywnie palić węglem za stosunkowo niewielkie pieniądze.

Co do płomienia to osobiście wolę taki bezbarwny lub biały ( są moje filmiki na YouTube z takim właśnie płomieniem). Robiąc testy wychodzi mi że płomień biały i  taki bezbarwny więcej ciepła daje niż niebieski ( opierałem się na szybkości przyrostu temperatury na kotle i temperaturze spalin).

Do mieszkania nie wystawiłbym takiego kotła.

Wogóle nieporozumieniem jest wstawianie do mieszkania jakiegokolwiek kotła ( od tego powinna być kotłownia).

Opublikowano

Fotony z plazmy wyskakują z różną częstotliwością promieniowania, jeśli przeskok jest o jeden poziom energetyczny to barwa widma jest zbliżona do czerwieni, jeśli elektrony przeskakują o kilka poziomów barwa przechodzi do UV. Kolor "biały" jest wypadkowa tych wszystkich częstości. Pozdrawiam Hermogenes      

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.