Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Każdy lubi to co lubi. Jak ktoś ma czas i "lubi" bawić się w etatowego palacza to czemu nie. Ja nie mam czasu ani chęci dlatego wybrałem pellet choć zastanawiałem się jeszcze nad grochem i to była jedna z lepszych inwestycji. Paliłem w miałowcu metodą od góry. Jak sobie przypomnę wstawanie o 4 rano, wybieranie popiołu, zasypywanie wegla, łupanie drzazgi, rozpalanie, cotygodniowe czyszczenia kotła to zastanawiam się tylko czemu to tak długo trwało. Po "przejściu" na pellet zapomniałem co to kotłownia a jeśli chodzi o spalanie to spalałem w miałowcu 3 tony węgla, ruskiego orzecha za którego w ostatnim sezonie płaciłem 780 zł za tonę ( za polski dobry węgiel trzeba było zapłacić 1000 zł, u nas w mazowieckim takie ceny). Pelletu spaliłem 3 tony z tym , że latem grzałem CWU i dogrzewałem łazienkę. Za pellet w tym sezonie płaciłem 760 zł za tonę. 

Opublikowano

Trudno zejście do kotłowni na 5 minut 2 razy dziennie by dołożyć do kotła nazywać etatem palacza.

Podaj namiary na pellet tym co kupują po 1000zł/ tona ( pewnie skorzystają).

 

Opublikowano

ja do kotłowni ide raz na tydzień, przez tydzień nie ma nikogo a kocioł grzeje, sam sie rozpala itp. Poza tym, nie wyobrażam sobie latać dwa razy dziennie do kotła aby cokolwiek dokładać

Opublikowano

Ja nie wyobrażam sobie ogrzewania domu w którym przez tydzień nikogo nie ma?  Tylko w raz w tygodniu mieszkasz w tym domu?

Każdy ma inne priorytety. 

Gość Visitor1230
Opublikowano
6 godzin temu, Piecuch19 napisał:

bo węgla jeszcze nie ma po 1000zł/tona.

 

Jest

Opublikowano
6 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Ja nie wyobrażam sobie ogrzewania domu w którym przez tydzień nikogo nie ma?  Tylko w raz w tygodniu mieszkasz w tym domu?

Każdy ma inne priorytety. 

nie mieszkam wcale. Jeszcze. A jak zamieszkam, to będę miał inne priorytety niz latanie do kotłowni.

  • Zgadzam się 1
Gość Visitor1230
Opublikowano

Podobnie jestem non stop poza domem. Wiec lataniem do kotłowni musiałaby obarczyć moją żonę. A urlopy przeznaczyć na pracę przy wożeniu.drewna. Zeby ekonomicznie spalać drewno potrzebowałbym kotła zgazowujacego i bufora. Użytkowanie byłoby tańsze. Ale instalacja już droższa. A syfu węglowego zasypywania targania popiołu i opału mam szczerze mówiąc dosyć po 30 latach.

Ciekawe kto dziś do nowo wybudowanego domu wpakuje się w szuflowanie i wstawi zasypowca. U zasypocow jest tak, ze nigdy nie spróbowali czegoś innego. Dlatego głoszą tezy typu: nie znam się, nie polecam, nie stosuje i jednocześnie odradzam. Za węgiel do ekogroszkowca płaciłem 1100 pln. Zapraszam na Warmię .Najdroższy pellet kosztuje tyle samo. Na tachanie drewna już nie mam zdrowia. I mając doświadczenie ze wszystkimi tymi paliwami zdanie jest takie że do syfu nie wracam i koniec. Wydałem na instalacje tyle ile wydałem i spałam tyle samo pelletu co węgla. 
 

Gość Visitor1230
Opublikowano
13 godzin temu, Trener40 napisał:

Ja już znam jednego, który by tak zrobił :) 

Ja mam gościa w okolicy, który do nowego, parterowego super ocieplonego domu 90 m kw.  wstawił podajnikowca 25kW.

Opublikowano

A mnie cały czas stoi w oczach te 5,5 tony u tego gościa z filmiku z nowym super ocieplonym domem. Ktoś to musiał wnieść do kotłowni, poukładać a potem wsypać do zasobnika. Dla mnie to pikuś ale już dla np. dla starszej drobnej kobiety... 

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, Piecuch19 napisał:

Przy temperaturze ponad 20 st na zewnątrz nie ma potrzeby palenia.

 

Masz rację... Też u mnie kocioł się nie odpala, ale wieczory są już chłodne, wiec jak jest taka potrzeba, to kocioł się rozpali, a ja nie muszę się brudzić :) 

 

Edytowane przez Trener40
Literówka
Opublikowano
Teraz, SONY23 napisał:

A mnie cały czas stoi w oczach te 5,5 tony u tego gościa z filmiku z nowym super ocieplonym domem. Ktoś to musiał wnieść do kotłowni, poukładać a potem wsypać do zasobnika. Dla mnie to pikuś ale już dla np. dla starszej drobnej kobiety... 

Jak ją stać na 5.5 t pelletu, to będzie ją stać, aby wynająć PAN STASIA ze wsi i jej to wniesie,a raz w tyg odwiedzi ją na kawe i dosypie do zasobnika, a może mu się nawet trafi czyszczenie komina :) 

Gość Visitor1230
Opublikowano
10 minut temu, SONY23 napisał:

A mnie cały czas stoi w oczach te 5,5 tony u tego gościa z filmiku z nowym super ocieplonym domem. Ktoś to musiał wnieść do kotłowni, poukładać a potem wsypać do zasobnika. Dla mnie to pikuś ale już dla np. dla starszej drobnej kobiety... 

Wytknąłem temu gościowi wszystkie błędy. Piękny dom a zasknerzyl chociażby na układ z panelami glikolowymi do grzania CWU. Zwróciłaby się za trzy, cztery lata. Dwa razy droższy układ PV zwróciłby mu się za siedem do dziecięciu lat. 

Worki z pelletem waza po 15 kg. Nawet ja ze swoim chorym kręgosłupem spokojnie daje radę. A jak rynek dojrzeje, to za kilka lat pojawia się u nas cysterny, zamawiasz trzy tony. Przyjeżdża cysterna wpompowuje pellet wężem. Wyglada identycznie jak tankowanie oleju opałowego. Na zachodzie to już standard.

Opublikowano
36 minut temu, Trener40 napisał:

a może mu się nawet trafi czyszczenie komina :) 

Hahaha ty się nie zmienisz :-)

@visitor, nad tą cysterną sam myślę bo pellet mam w pomieszczeniu 12m2 i mam tam okienko najbardziej blisko bramy także ciężarówka nawet by na posesję nie wjeżdżała. Potem podawanie pneumatyczne i tak na prawdę cały rok mogę do kotła nie zaglądać.

  • Lubię to 1
Opublikowano
Godzinę temu, Visitor1230 napisał:

Na zachodzie to już standard.

Zdziwiony jestem,że u Nas tego nie ma,ale pewnie koszt pelletu by wzrósł-no chyba,że sąsiedztwo by też coś zamówiło.

Co do filmiku,no cóż...

W innym temacie masz filmik,gdzie koleś opala swoje ~50m2 mieszkanie kominkiem pelletowym i zużywa niecałą tonę/rok wraz z cwu.

Opublikowano (edytowane)

Ja kiedyś się przymierzałem do kupna silosu zewnętrznego , ale sprzedający sam mnie ostrzegł że to do pelletu się nie nadaje 

Tam jest zasobnik zewnętrzny z gołej blachy i skrapla się w nim woda na ściankach.

Musiałbym mieć suche, wentylowane pomieszczenie

Edytowane przez sambor
Opublikowano

@eliks zastanów się dobrze nad tym pneumatycznym podawaniem , ponieważ widziałem jak to działa w praktyce i jest OK , ale jest jedno ale, musi być pellet dobrze sprasowany który się nie rozdrabnia. Jak będzie słaby to będziesz miał sieczkę w zbiorniku.

Opublikowano

Dobra,filmik oglądnięty:)

Sony,nie wiem dlaczego tak Cię dziwi zużycie pelletu skoro jest to pierwszy sezon grzewczy-palacza jak i domu...

Mając gaz/węgiel/drewno też by tego poszło sporo.

Druga kwestia to ilość spalonego pelletu na samo cwu latem,która wynosi 6kg/dzień.Patrząc na wyniki kolegów ta wartość wynosi do 4kg/dzień.

Kolejny sezon powinien być bardziej miarodajny.

Opublikowano (edytowane)

5,5 tony pelletu objętościowo wymaga dużej i suchej kotłowni. To 366 worków więc w sezonie trzeba sypać po ok 1,5 worka dziennie ( niewidzialna ręka tego nie nasypie podczas tygodniowej nieobecności więc obecność w kotłowni jest konieczna). Pomijam już że trzeba to znieść do kotłowni te ok 360 worków. Trzeba to też przewidzieć na etapie budowy by to zmieścić i nie kupować potem po 1000zł/tona. W piwnicy to pewnie gdzie się nie obrócić to wszędzie pellet.

Edytowane przez Piecuch19
Opublikowano
19 minut temu, Jamjestcichy napisał:

 

W innym temacie masz filmik,gdzie koleś opala swoje ~50m2 mieszkanie kominkiem pelletowym i zużywa niecałą tonę/rok wraz z cwu.

Zakładając, że nie koloryzuje to takie zużycie warte jest zmiany sposobu ogrzewania i poniesionych kosztów. Jakbym dostał gwarancję, że i u mnie proporcjonalnie wyjdzie tak samo, to wchodzę bez namysłu...

Opublikowano

Dzięki @robin60, wezmę to pod uwagę.

@sambor widziałem jakieś 2 dni temu instalacje z palnikiem pelletowym 60KW ze zbiornikiem zewnętrznym przez ścianę. Też mnie ciekawiło jak to u nich zdaje egzamin. 

 

Opublikowano

Nie tylko z dołu. Grzać mogą wszystkie przegrody. Widziałem gdzieś artykuł producenta zaworów termostatycznych do kaloryferów, który zachwalał funkcję nastaw, która uniemożliwiała zejście z temp.  poniżej bodajże 16 stopni właśnie po to, żeby w dużych hudynkach z wieloma mieszkaniami wyeliminować albo chociaż ograniczyć takie własnie kombinowanie z ogrzewaniem się na koszt sąsiadów. Więc jest coś na rzeczy...

Opublikowano

W mieszkaniu w którym mieszkam na nic by się to zdało bo sąsiedzi lubią chyba tropiki a ja w domu mam ogrzewanie podłogowe bez podłogówki :)

No i jeszcze okna trzeba otwierać.Wbrew pozorom wcale fajne to nie jest bo komfort jest kiepski.

 

Opublikowano (edytowane)

@SONY23, u tego kolegi od kominka to tak nie działa. Kominek odpala się tylko wtedy, gdy termostat pokojowy zgłosi potrzebę grzania. Spora moc 18 kw i wysoka sprawność powoduje, że nagrzeje mieszkanko momentalnie i się wygasi. W okresach przejściowych być może odpala mu się raz na tydzień. Stąd wychodzi średnia roczna taka a nie inna...

Edytowane przez Benton661
Opublikowano
10 minut temu, Jamjestcichy napisał:

W mieszkaniu w którym mieszkam na nic by się to zdało bo sąsiedzi lubią chyba tropiki a ja w domu mam ogrzewanie podłogowe bez podłogówki :)

No i jeszcze okna trzeba otwierać.Wbrew pozorom wcale fajne to nie jest bo komfort jest kiepski.

 

Wyrazy współczucia, kolego:-):-):-)

Konia z rzędem temu, który nie chciałby być na Twoim miejscu :,-)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.