Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Raczej stawiam na dobry węgiel. I na tą chwilę chyba decyzja na korzyść Zgody - uparłem się na dolniaka - troszkę drogo wyjdzie bo cena 8 to 2340 + 200 przesyłka ale mam nadzieję że będzie warto. Oczywiście poproszę o zaspawanie górnrj szczeliny, choć gość przez telefon twierdził że ona nie ma negatywnego wpływu na spalanie. Dodać do tego udoskonalenia zaczerpnięte z tego forum i myślę że będzie dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zgoda ma ruchomy ruszt w niskich mocach to lepsza opcja, w MPM chyba nie ma. No i druga różnica to w wielkości komory zasypowej, ale tu nie pomogę bo nie wiem ile kg węgla wchodzi na litr objętości żeby porównać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palilem 1 raz w nowym piecu i pojawiło się parę wątpliwości.

Cały żąsyp pół drzewo pół węgiel i tak na otwartych dolnych drzwiach max 47st a po zamknięciu i otwartej klapce spada na 42 i więcej dymu

W czym problem dodam że przy takiej temp na parterze w ciągu 2h temp 22 z 20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i palimy...

Mam 8kW, Mieszkanko 50m2, miejscowość w górach, budynek poniemiecki grube mury, drewniane stropy. 4 kaloryfery (na 3ech będą termostaty) w łazience bez. Do tego woda 80 litrów (jeszcze nie podpięta) 

Palnik - na tyle płytka z szamotu 3cm gruba na sztorc, po bokach na leżąco tez 3cm, a na nich kolejna 3 obniżająca wysokość palnika, który teraz ma przekrój szerokość 11 cm, wysokość 10 cm, na rusztach ustawiłem spiłowaną płytkę 3cm pod kątem ~45 stopni. Rozpędzał się długo, ale potem było ok.

Uszczelnię drzwiczki sznurem, aby odciąć powietrze idące od rusztu pionowego.

Chcę włożyć blachę, ale ze względu na bardzo małą komorę zasypową, chyba wygnę ją jak zjeżdżalnię (w łuk), to powinno zapewnić obsypywanie się węgla, a jednocześnie zmniejszy powierzchnię rusztu przez którą dostaje się powietrze, a przez to mam nadzieję zminimalizuje ryzyko zapalenia się całego wsadu. Nie powinna jednocześnie aż tak zmniejszyć pojemności komory.   

No i na koniec: trochę boję się wiercić w drzwiczkach zasypowych więc chyba zastosuję "Rurę Wezyra", aby oddymić komorę - chyba że ona też wymaga otworu?.

Oczywiście muszę dobrać odpowiedni węgiel - z tego co czytałem w tym wątku oznaczenie 31.1 ,31.2 (swoją drogą jak podałem takie oznaczenia na składzie, to nie bardzo wiedzieli o co chodzi), użycie określenia "mniej kaloryczny i płomienny"  troszkę rozluźniło atmosferę :).

Na razie mogę tylko przepalać, jestem w trakcie remontu, ale tak sobie eksperymentuję.      

I jeszcze pytanie być może banalne: tak naprawdę węgiel powinien się palić na dnie komory zasypowej (na całej jej powierzchni) a języki mają się kierować w palnik, czy tylko przy palniku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Walas rozpalać musisz jak najbliżej palnika. Żar później będzie postępował i dojdzie do rusztu pionowego. Ważne aby nie rozpalało całego zasypu w górę komory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miesiac mija palenia w nowym piecu, Moje spostrzezenia 

- wymiennik czyszczony 2 razy około 0,5cm suchego brazowego proszku zero smoły 

- ruchomy ruszt jest do bani zacina sie nawet przy codziennym wybieraniu

- kupiłem za gruby wegiel z silesi raz sie zawiesił i mało go wchodzi 

- palone na miarkowniku trzyma temp 50st choc 2 razy uciekło na 55 to przymykam szyber na pół  bo mam super cug 

- dopalacze otwarte na 0,5cm  zazwyczaj biały lub zołty płomien 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to i ja zdam relację. Na początek: "zwariować można" :)

Otóż u mnie (8kW) na razie bez miarkownika , bez termostatów na grzejnikach i bez cwu, więc myśle że chyba za wcześnie na jakieś rozsądne próby. 

wyłożone na tyle 3 płytki szamotowe po 3 cm grube postawione na sztorc na 3ech ściankach (tylna i 2 boczne) . zmniejszony palnik, ~10 x 9 cm, za palnikiem cegła szamotowa szóstka ścięta na początku ~45 stopni. w drzwiczkach zasypowych zrobiony otwór 12 mm, którego prześwit reguluję krążkiem zamocowanym na śrubie M5 do tego "rura Wezyra, dodatkowo uszczelniłem drzwiczki pomiędzy popielnikiem a rusztem pionowym,aby ograniczyć przepływ powietrza do komory zasypowej przez ruszt pionowy. I wszystko jest w miarę ok gdyby nie to, że komora zasypowa mi się smoli. Co robię nie tak? Ile zostawić prześwitu na otworze 12 w drzwiczkach zasypowych ?  Czy powietrze tam wpadające może rozpalać zasyp ?? Dodam jeszcze że wsypuję taj z 4 szufelki prostokątne max, co stanowi może 0,5 komory zasypowej. Palę węglem "płomiennym", ale mam wrażenie zostawia bardzo dużo popiołu. Może ktoś coś doradzi ??      

Czy ktoś, kto nie ma ruchomego rusztu, rozważał wykonanie takiego w swoim piecu ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie smoli ale nie wiele a nie mam otworu i węgiel 32.2. Musisz patrzeć przez otwór ile masz tam dymu jak gęsto to więcej otwórz ale wtedy się więcej może rozpalić. Koniecznie zamontować Miarkownik rusztem się nie przejmuj chyba że palisz groszkiem i co się na pył wypala

Dodam że u mnie powrót jest tylko parę stopni zmniejszy niż wyjście a nie ma zaworów mieszających;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Silesia gruby orzech jak to 32.2 trudniej się rozpala długo trzyma ale przy takim paleniu nie wypala się do końca zdecydowanie groszek był by lepszy chciałem brać wesoła ale brak u nas. Zależy jaki masz komin jak chcesz to możesz więcej powietrza przez drzwi a mniej na dopalacze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na troszkę przewymiarowany piec ja będę musiał szukać węgla mniej kalorycznego. W chwili obecnej przepalam w piecu (co nie jest dobre w dolnikach) i może dlatego jest to smolenie. Przy paleniu ciągłym miejmy nadzieję że będzie lepiej. Zastanawiałem się na węglem czeskim ?? Ktoś eksperymentował w dolniaku ?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że ten Czeski do dolniaka będzie dobry tylko musisz się liczyć z dużą ilością popiołu. Paliłem kiedyś nim w górniaku i było OK. Jest to młody węgiel kamienny coś pomiędzy brunatnym a kamiennym. Na pewno wypali się szybciej niż kamienny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki masz miarkownik? Regulusa? Jeśli tak to tam mało gwintu i łatwo można zerwać tak że ostrożnie z siła. Najlepiej jak byś w pręcie który podnosi łańcuszek w miejscu tej śruby co go dociska nawiercił troszkę taki dołek żeby śruba głębiej weszła nie będzie się wtedy obkręcał ten pręt i będzie lepiej trzymać nawet możesz wywiercić wiertłem 4mm otwór i śrubkę na końcu troszkę zeszlifować żeby weszła w otwór i wtedy masz trzymanie ramienia na fest. Przymykaniem szybra nic dobrego nie wskurasz ani nie oszczędzisz opału ani nie wydłużysz stałopalności ewentualnie możesz się zaczadzić jak kocioł się zamknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam przewymiarowany komin i mi troche wyciaga ciag 42pa;) nie honnywell mam

jesli dobrze pamietam. To. Sa trzy okrogle dziurki pod klapka chyba 5cm srednicy

A propo to moze zatkac jeden otwor pod klapka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Honeywell musi dobrze trzymać. Tam jest porządne mocowanie z duża ilością gwintu. Dokręć po prostu dobrze i będzie ok.  Ustaw pręt tak aby śruba dokręciła się do jego płaskiej powierzchni a nie do kantu. Też używam Honeywell i w porównaniu z regulusem to jest na prawdę dobry miarkownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ja wracam z problemem smolenia. No masakra jest jakaś, jeszcze nie cieknie ale widać że jest naprawdę spore. Na piecu utrzymuję 55-60 stopni. Przeróbki jak już wcześniej pisałem,

Uszczelniłem komorę zasypowa od komory z popiołem,

otwór w drzwiczkach zasypowych + rura wezyra

Palnik dość mocno zmniejszony na ~9x9 cm

węgiel Sobieski  

Chciałbym palić ekologicznie i ekonomicznie ale w takiej sytuacji zaczynam żałować że kupiłem dolniaka. Może któraś z przeróbek jest tego przyczyną, a może sam węgiel ?? Załamka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tak przejmujesz się dymem i smołą w komorze zasypowej. Ten dym i smoła to nic złego, to też paliwo które w końcu trafi do palnika. Pilnuj raczej żeby nie mieć smoły w wymienniku i dymu z komina- to jest ważne. Owszem, dym może przeszkadzać przy dosypywaniu węgla, ale jest na to prosty sposób- zamykasz klapkę w drzwiczkach popielnika i powoli otwierasz drzwiczki komory zasypowej, wtedy dym zassany jest w głąb w stronę palnika, a Ty spokojnie sypiesz opał.  Twoje przeróbki są Ok, no może oprócz rury wezyra (z powodów j.w.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwarc dzięki za pocieszenie. Tak jak pisałeś z dosypywaniem przy odpowiedniej technice nie ma problemu. U mnie komora zasypowa podczas palenia, nawet przy temperaturze ~60 stopni jest zroszona. I to mnie przeraża. Oczywiście dymu w komorze jest ogrom i widać, podświetlając latarką jak przez otwór w drzwiczkach zasypowych wpada powietrze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Witam wszystkich po raz pierwszy na tym forum i od razu chciałbym dorzucić swoje 4 grosze. Od 2 tygodni palę w  KSGW Zgoda 11kw i z racji iż piec jest przewymiarowany to zbudowałem palnik z szamotu, u mnie wygląda w ten sposób, że tylną ścianę stanowią 2 cegły 32mm ustawione w pionie , na to przychodzą po bokach przycięte na długość i wyprofilowane (skosy) pełne cegły, a  na  nich poprzeczka z cegły 32mm odpowiednio przycięta i na końcu w środek włożona została w pionie przycięta na szerokość i na długość cegła 32mm. Używam również blachy przy mniejszej granulacji węgla ( pomysł kolegi ksgw11) do zmniejszenia powierzchni zasypu. Daje to realne zmniejszenie komory spalania, w piecu  przy otwartej klapce PG huczy przez co skuteczniej dopalane są gazy, a z komina praktycznie zero dymu. Działa ruchomy ruszt tylko trzeba uważać na blachę, żeby jej nie przesunęło - wystarczy odpowiednio przyblokować pogrzebaczem dolną cześć blachy

   Jak na razie rozwiązanie to wydaję się być optymalne, bo nawet przy temperaturach otoczenia rzędu 12-13 stopni piec stabilnie utrzymuję temeperaturę 55stopni spalając węgiel praktycznie bezdymnie. Tutaj ważna uwaga - im lepszy węgiel tym spalanie czystsze i łatwiej nad nim zapanować. Aktualnie testuję różne gatunki wegla od orzecha w castoramie,po orzech z silesi, a także węgiel z importu (jakieś zmiotki) oraz  polski groszek i gruby wegiel.

Przy obecnych temperaturach pełny zasyp w opcji z blachą (około 6-7 fabrycznych szufelek) wystarcza na jakieś 9 godzin praktycznie bez rusztowania, ale jak napisałem wyżej zależy to w dużej mierze od jakości węgla.

   Jeżeli chodzi o ilość smoły to rodzaj węgla ma tu istotne znaczenie.  Poniżej zdjęcia palnika :)

 

post-64222-0-33459500-1446558452_thumb.jpgpost-64222-0-28671300-1446558454_thumb.jpgpost-64222-0-14591700-1446558456_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.