Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie lista jest znacznie dłuższa, fex plus, obecnie irleh, na forum chyba rok temu ktoś pokazał kocioł dolnego spalania, ceramika itp. zdaje się z Rybnika, tez firma upadła. Słaby marketing? Może niewiedza użytkowników, ogólne niedostosowanie się do wytycznych z DTR w przypadku kotłów dolnego spalania może być bolesne, brak dobrego ciągu, a jak dla ciebie węgiel to węgiel i trafisz na spiekający się, to palenie w DS może być prawdziwym horrorem. Moim zdaniem bardzo duże złego zrobiło Zabrze, certyfikaty ekologiczne i dmuchawy. Przy niewielkiej produkcji wykonanie badań dla typoszeregu jest bardzo kosztowne i mali producenci bali się tych kosztów, z kolei klient oczekiwał światełek, dmuchawy, minimalnej obsługi. W programie niskiej emisji, kocioł bez certyfikatu nie mógł zostać dofinansowany. Swoje trzy grosze dołożyli też pewnie sami instalatorzy, często nie mając żadnej wiedzy, polecali te kotły, na których mogli najwięcej zarobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

      Kocioł jest przewidziany do spalnia drewna ale jak pokazują moje krótkie doświadczenia mozna spalać w nim również węgiel. Co do wycofania z produkcji to powodów jest zapewne kilka. Być może przy spalaniu w orginalnej wersji z dmuchawą pojawiaja sie takie problemy jak w kotle kol. fanbiomasy (kostrzewa). Inna sprawa to świadomość kupujacych. Popatrzcie panowie na samo forum, większość kolegów tu bywających ma już wiedzę o niebo większą od przeciętnego Kowalskiego a i tak nie potrafi nieraz poradzić sobie ze spalaniem w swoich kotłach i wiesza psy na dolniakach. Inna sprawa to to, że producent zajmuje się głównie większymi produkcjami typu kotłownie osiedlowe, duże instalacje do spalania biomasy, robi lub robił też na rynek amerykański pod inną marką jakieś kotły czy instalacje typu holzgas. Takie małe kotły produkował w krótkich seriach w wolnym czasie. Mozliwe, że uruchomili by ponownie produkcję seryjną ale żeby się opłacało seria musi być przynajmniej 50 sztuk.

    Co do szczegółów. Komora załadowcza 52 litry. Dla drewna powierzchnia ruszt to dopiero jakieś rozsądne minimum 26 na 28 cm, dla węgla to już bardzo dużo. Bez przeróbek ( tylko praca bez dmuchawy) kocioł sprawiał wrażenie, że ma moc dużo większą niż deklarowana przez producenta. Temp. spalin przekraczała 300 st. Celsjusza paląc dość drobno porąbanym drewnem, na grubszym byłoby pewnie mniej. Kocioł ze względu na zaledwie calowe wyjścia zasilania i powrotu nie nadaje się do pracy na grawitacji, tylko układ pompowy bo szybko dochodzi do podgotowywania wody w płaszczu. Przy pracy ciagłej mógłby spokojnie grzać dom o powierzchni nawet 200-300 metrów kwadratowych, oczywiście dokładając opał co 2-3 godziny. Moje przeróbki miały na celu zmniejszenie mocy kotła przy zachowaniu czystości spalania a także ochronę newralgicznych elementów (pokrywa wymiennika) przed nieuchronnym zniszczeniem ( patrz przypadek kol. fanbiomasy i innych kotłów kostrzewa). Jak zwykle u mnie wszelkie przeróbki to zwykła prowizorka bo choćby spalał nie wiem jak czysto to i tak za jakiś czas będę chciał coś zmienić ( to juz takie zboczenie). Na pewno w wersji fabrycznej nie jest to jeszcze kocioł idealny ale myslę, że już całkiem niezły. W połączeniu z odpowiednią instalacją i palaczem moze być całkiem przyjemny i ekonomiczny w użytkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego się wycofują ? Powody są takie jak wyżej plus koszty produkcji. Zbudowanie takiego "KD" to ok 3-4m2 powierzchni wewntrznej kotła co odpowiada GS o mocy dwukrotnie większej. To + powyższe stwierdzenia kol.@ arhi (roszczenia klientów wobec producenta) powoduje że firmy rezygnują z produkcji.

 

Na swoim przykładzie wiem że jest to dość stresujące zajęcie :) I ostatnio coraz częściej trafia mi się GS do budowy i widzę że zyski z tego są niewspółmiernie do DS

 

@ SONY przypadek kotła Kostrzewa  @ fanbiomasy to nie tak do końca wina producenta a nieumiejętnej obsługi

A materiały użyte na osłony drzwiczek to norma nawet wśród kotłów z dużo wyższej pułki  (proszę zwrócić uwagę na materiały użyte w kotłach Froling, HDG, Solarbayer, Alpha  itp. a to nie są kotły za 4tyś zł a 4k €.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy kocioł, a ja dałem zarobić Litwinom . W Kalwisie wyjście na instalację jest 1 1/2" ( w instalacji mam 2" ) i muszę palić spokojnie , żeby móc odebrać ciepło grawitacyjnie, a kocioł ma potencjał co do mocy . Po sezonie dodam pompę do wspomagania obiegu przy pracy kotła na wyższych obrotach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@ SONY przypadek kotła Kostrzewa  @ fanbiomasy to nie tak do końca wina producenta a nieumiejętnej obsługi

A materiały użyte na osłony drzwiczek to norma nawet wśród kotłów z dużo wyższej pułki  (proszę zwrócić uwagę na materiały użyte w kotłach Froling, HDG, Solarbayer, Alpha  itp. a to nie są kotły za 4tyś zł a 4k €.

    Z drzwiczkami nie mam problemów ale pokrywa wymiennika to jednak pomyłka. Gdyba była tam goła blacha nawet trójka, to miałaby przynajmniej szansę na oddanie części ciepła na kotłownię. Tam jest zaś chyba mniej niż 2mm odizolowane od pokrywy zasadniczej czymś co przypomina mocno sprasowaną wełnę mineralną. Pod tym zaś zazwyczaj jest prawdziwe piekło. To co w klasycznych kotłach HG dzieje się w dolnej komorze dopalającej. Nawet po zastosowaniu cienkich cegieł szamotowych i przykryciu ich wełną mineralną i dopiero na to daną oryginalną pokrywą i tak jest ona nadal porządnie ciepła. Podejrzewam, ze pozostawienie jej samej sobie skończy się tak jak w większości kostrzew, czyli wyparowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23

 

Ten Twój kocioł Hajnowski taki trochę kostrzewo-podobny z konstrukcji. Oczywiście diabeł tkwi w szczegółach, ale na pierwszy rzut oka z zewnątrz i wewnątrz są trochę podobne.

 

U mnie płytka już dawno wyparowała a płyta ceramiczna która chroni pokrywę wymiennika jest popękna. Na wiosnę czy latem będzie remont pokrywy, płytę ceramiczną już mam, teraz tylko gdzieś kupić jakiś kawałek blachy kwaso-żaro-odpornej, o ile takie są.

 

Może kolega Przemek ma takie kawałki płyki z jakiś odpadów? potrzebny kwadrat 28x28cm. Ze sklepu czy internetu nie kupię bo to trzeba kupować całymi arkuszami, więc bez sensu. Pozostaje od kogoś albo odwiedzić jakieś złomowiska, może będą mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Jeżeli kocioł jest po gwarancji, to zrobiłbym to inaczej. Jeżeli jest dostęp z wiertarką to w kołnierzu wystającym z kotła na który zakłada się pokrywę wymiennika wywierciłbym otworki np. 5, czy 6 mm i przykręcił do tego kołnierza od wewnątrz pólki wykonane z kątownika a na nich położył odpowiednio przycięte płytki szamotowe. O kątownik bym się nie martwił bo będzie chłodzony przez płaszcz kotła do którego będzie przylegał. Jedyna kwestia to dostęp. Można jeszcze oczywiście przyspawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ostatnio coraz częściej trafia mi się GS do budowy i widzę że zyski z tego są niewspółmiernie do DS

 

  I to jest fenomen, bo zamawiają te kotły z premedytacją, znając wady i zalety zarówno GS, jak i DS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łysy 1l  szczerze powiedziawszy ja gdybym miał palić wyłącznie węglem i znając sytuacje na okolicznych składach to pewnie zrobiłbym sobie dobrego GS-a.

Piszę tak dlatego że u mnie w okolicy sprzedawcy nie mają pojęcia co sprzedają albo nie chcą tego zdradzać  (cena węgla orzech 890zł/t kostka 930zł/t) A skladywegla.pl które i u nas działają mają po 790zł ale nie dośc że węgiel to mieszanina węgla, mułu i gliny  z domieszką wapienia  to jeszcze oszukują na wadze a węgiel przywieziony latem gdzie zaledwie kilka godzin pokropiło  był mokry jakby wyciągany z jeziora Bajkał :)

 

Także aby nie rwać sobie włosów z głowy wolałbym już GS-a i palić od góry. Niemniej jednak Paliłem w swoim kotle węgiel z KHW i byłem zadowolony tym bardziej że jak zauważycie na fotkach poniżej u mnie pojęcie rusztu praktycznie nie istnieje.

 

 

Koledzy

Tak jak wcześniej pisałem tak i zrobiłem i dziś po wypaleniu ostatniego wsadu w nocy zrobiłem kilka fotek. Kociołek jest mocno zaniedbany albowiem głównym jego operatorem jest małżonka która nie przykłada absolutnie żadnych starań aby spalanie było optymalne :)  a ja nie mam na to czasu poza weekendami które to jednak wole spędzić z dziećmi a nie z kotłownią ;)

post-13940-0-39441700-1391855329_thumb.jpg

Widok ogólny kotła (testuje użyczony sterownik )

 

post-13940-0-07809500-1391855330_thumb.jpg post-13940-0-67143100-1391855330_thumb.jpgpost-13940-0-34196200-1391855331_thumb.jpg post-13940-0-76584000-1391855331_thumb.jpg

Widok na komorę spalania i pozostałości niedopalonego paliwa. Na jednym ze zdjęć widać otwory PP wprowadzonego pod sklepieniem (powietrze jest gorące ok 250 st.C ) Palnika brak!

 

post-13940-0-25501300-1391855332_thumb.jpgpost-13940-0-82380700-1391855332_thumb.jpgpost-13940-0-34839300-1391855333_thumb.jpg

Izolacja termiczna wyczystki górnej 1xmata ceramiczna igłowana 30mm i 2x 15mm mata ceramiczna prasowana.  Uwierzcie mi na słowo że  już jedna taka płyta izoluje tak mocno że gdy kocioł idzie na ful mogę położyć na niej rękę i ciepło jest ledwo wyczuwalne. Są tam dwie albowiem tyle przyniosłem :) a ta igłowana robi tylko jako uszczelnienie 

 

post-13940-0-94440600-1391855333_thumb.jpg post-13940-0-93034900-1391855935_thumb.jpg post-13940-0-58675300-1391855936_thumb.jpg post-13940-0-11990000-1391855937_thumb.jpg post-13940-0-59709000-1391855937_thumb.jpg post-13940-0-11343300-1391855938_thumb.jpg post-13940-0-59278900-1391855938_thumb.jpg post-13940-0-12823500-1391855939_thumb.jpg post-13940-0-64033500-1391855939_thumb.jpg

Kocioł przed czyszczeniem, palone ok 10dni bez przerw na 50-60% mocy

 

post-13940-0-11750000-1391855940_thumb.jpgpost-13940-0-21762300-1391856270_thumb.jpg post-13940-0-85976000-1391856270_thumb.jpg post-13940-0-25245800-1391856271_thumb.jpg post-13940-0-92805900-1391856271_thumb.jpg post-13940-0-57046100-1391856272_thumb.jpg post-13940-0-90562000-1391856272_thumb.jpg post-13940-0-32085100-1391856273_thumb.jpg 

Widok wymiennika po szybkim omieceniu pyłu (komora dopalająca pozbawiona szamotu albowiem robiłem pewien test i już nie chciało mi się tego z powrotem montować :) )

 

post-13940-0-78546400-1391856273_thumb.jpg post-13940-0-26754800-1391856274_thumb.jpg 

W końcu sucha ściana wymiennika w komorze załadowczej ale nie było czasu aby to wypalić, może dziś naskubię trochę drewienek i to wypale na max temp.

 

post-13940-0-36646500-1391856592_thumb.jpg post-13940-0-86660200-1391856592_thumb.jpg

Widok na ruszt z płytek szamotowych oraz na dwie ukośnie ustawione płytki wykonujące czarna robotę zamiast palnika ;) PW podawane od spodu z tzw minipopielnika

 

post-13940-0-38904300-1391856593_thumb.jpg

Przerobione przyłącze kominowe z zamontowanym wentylatorem. Przekrój kanału 14x14cm a w miejscu wyciągu przewężenie do 7x14cm i o dziwo jakoś działa nawet na wyłączonym wyciągu i śmiem stwierdzić że działa lepiej jak wcześniej na pełnym kanale.

 

W kotle jest palone  ostatnio głównie trocinami i ścinkami  sosnowymi więc pojawia się więcej sadzy  no i ten pył którego wybrałem dziś z wyczystki i komina całe wiadro ale takie uroki palenia trocinami.

Gdy palę grubym drewnem kocioł w moim odczuciu jest czystszy ale z racji tego że to nie talerz i jeść z tego nie będę to i tak jestem zadowolony.

Kociołek ma już parę latek i różnie to z nim bywało (musiał spalać często wilgotne paliwo) ale nigdy mnie nie zawiódł

 

PS nie zwracajcie uwagi na wykonanie kociołka albowiem on już tyle przeszedł "operacji plastycznych" że sam się dziwię że jeszcze się trzyma :) Obecnie są już rozpoczęte prace nad nową kotłownią i nowym kotłem do którego postaram się wcisnąć całą zdobytą wiedzę i doświadczenie.

 

Pozdrawiam 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Podczas mrozów jest spalany węgiel o kaloryczności w granicach 30Mj/kg i spalam go nawet 50kg na dobę, ta ilość Cię szokuje? Przy takich temperaturach jak dzisiaj (+8) spalam około 25-30kg opału, przy niższych około 35-40kg - to też Cię szokuje?

 

 

 

 

Tak, dokładnie tak, jak widać w materiałach, nie inaczej i nie czyszczę go codziennie (proponuję zwrócić uwagę na to, co jest spalane). Widocznie muszę jeszcze trochę popracować, żeby dojść do Twojej czystości spalania, ale chyba nie będzie to zbyt trudne po przejściu na węgiel płomienny (taki spalasz?).

Jeżeli masz jeszcze jakieś wątpliwości, to chętnie je rozwieję.

 

 

Jeżeli chciałeś zrobić wrażenie, to przypominam Ci Twoje spalanie w 100 metrowym domu. Podobno słaby, niespiekający węgiel? Dakon 16kW?

 

 

 

 

Odnosząc się po kolei:

Źle sformułowałem wpis.

Ja na serio uważam, że spalasz małe ilości węgla, jak na powierzchnię którą ogrzewasz i temperatury które osiągasz w domu.

Podawane przez Ciebie ilości opału są wiarygodne, czego nie można powiedzieć o każdym forumowiczu, który podaje swoje spalanie tutaj lub na forum muratora.

Podając tylko dla porównania, dom w którym mieszkam był ogrzewany z jednego kotła. W sumie było to 200m2 powierzchni mieszkalnej (2 kondygnacje), pomieszczenia ok. 3m wysokości, do tego piwnice pod całym domem, też częściowo ogrzewane. Budynek nieocieplony, okna plastiki. Ówcześnie schodziło nie mniej niż 10 ton dobrego miału (okolice 25MJ).

Dlatego mogę napisać, że spalasz mało opału.

 

Po drugie jako porównanie nie podałem obecnego Dakona(12), bo takiego spalania w GS nie osiągniesz, a poprzednika, którego wyciąłem w grudniu. W tamtym Zębcu paliłem również orzechem z Wujka, która płomieniowym raczej nie jest. A nigdy kocioł mi nie zarastał, tak abym musiał go czyścić częściej jak 7-10dni.

Jeśli chodzi o wielkość mojego spalania to nie jest one małe i wcale się tym nie mam zamiaru chwalić. Mam pewne uwarunkowania, których nie opłaca mi się zmieniać. Lepiej dla mnie przepalić większą ilość opału.

Ale tak, palę węglem płomieniowym, tylko w czasie mrozu mieszałem go z orzechem z Wujka. Ale to dlatego, że komora załadunkowa mojego Dora jest mała i opału nie starczało do rana.

Ciekawi mnie, jak wygląda Twój wymiennik przez tydzień nieczyszczony.

Wydaje mi się również, że mógłbyś spalać czyściej, w przypadku podania PW tuż nad zasyp. Ja miałem w Zębcu regulowaną rurę 1.5`, którą mogłem wsuwać w palenisko tuż nad żar. Dawało to bardzo dobre efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może faktycznie trochę źle sformułowałeś wpis, a ja go odczytałem, tak jak odczytałem. W takim razie przepraszam.

Ja wiem, czy spalam mało? Trochę tego idzie. Czy mógłbym spalać czyściej, pewnie tak, ale czy gra jest warta świeczki? Pozostaje dorobienie kierownicy powietrza wtórnego, ale z tego co czytam wcale nie ma żadnej gwarancji sukcesu. Widziałem kotły z kierownicami wyglądające jak destylarnia smoły. Może po sezonie spróbuję coś podziałać w tej kwestii. Sprzęt jest, pozostaje tylko złapać melodię  ;). 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oryginalnie kierownica była wynalazkiem przeciwko wybuchom gazów w kotle ze zdławionym lub nawet całkiem zamkniętym PG podczas odgazowania węgla. Miała dostarczyć tlenu by utrzymać płomień nad zasypem a właściwie pozwolić mu powoli zgasnąć. Potem stała się niezbędnym wyposażeniem kotła i atrybutem czystego palenia. Póki co - nie posiadam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, czy spalam mało? Trochę tego idzie.

 

Spalasz tyle ile potrzebujesz do ogrzania domu. Nie oszukasz kotła.

 

 

 

Pozostaje dorobienie kierownicy powietrza wtórnego, ale z tego co czytam wcale nie ma żadnej gwarancji sukcesu. Widziałem kotły z kierownicami wyglądające jak destylarnia smoły.

 

Żebyś zobaczył mojego Dora jak do mnie trafił.

Prawda jest taka, ze jak ktoś nie umie i nie chce umieć to najlepszy kocioł nie pomoże.

Kierownicę dorób. Polecam Ci regulowaną, tak ja miałem. I nie ma z tym dużo roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dobrze to Przemek wykombinowałeś z tym nowym kotłem coś mi się zdaje że będziesz mój jeszcze raz robił ;) , ewentualnie ulepszał.Macie jak w banku szwajcarskim że na następną zimę zrobię fotki mojego nowego kotła z terażniejszym nie mam szans.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie, jak wygląda Twój wymiennik przez tydzień nieczyszczony.

 

Tak wygląda po trzech pełnych dniach palenia (na stosunkowo niskich temperaturach) mieszanką Ziemowit/Sośnica z flotokoncentratem:

 

 

 

Nie wiem, jak wygląda po tygodniu, nigdy tak długo nie czekam, ale na pewno nie będzie to razy dwa, bo część osadów się wypala, spada, ulatuje w komin.

Przemiatam go zmiotką i miotłą po dwóch, trzech dniach, a raz w tygodniu czyszczę trochę dokładniej. Płomienice czyszczę co dwa dni.

 

Tu jest przemieciona dla porównania lewa strona wymiennika:

 

 

 

 

A tak potrafił wyglądać kiedyś nawet po jednym pełnym dniu palenia mocną trzydziestką trójką (ale smoły nie było nigdy):

 

 

 

 

Trochę poprawiłem dystrybucję PW, spalam z kołkiem w zasypie, rozpalam na minimalnym dopływie PG i na przestrzeni czasu efekty są widoczne.

Jestem faktycznie bardzo ciekawy ewentualnego wpływu KPW na poprawę spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Nie wiem, jak wygląda po tygodniu, nigdy tak długo nie czekam, ale na pewno nie będzie to razy dwa, bo część osadów się wypala, spada, ulatuje w komin.

Przemiatam go zmiotką i miotłą po dwóch, trzech dniach, a raz w tygodniu czyszczę trochę dokładniej. Płomienice czyszczę co dwa dni.

 

Trochę poprawiłem dystrybucję PW, spalam z kołkiem w zasypie, rozpalam na minimalnym dopływie PG i na przestrzeni czasu efekty są widoczne.

Jestem faktycznie bardzo ciekawy ewentualnego wpływu KPW na poprawę spalania.

 

 

No tak jak myślałem, utrzymujesz czystość, bo często czyścisz.

Z tym zarastaniem to nie jest tak. Sadza ma się czego czepić i będzie zarastać dalej.

Kołkiem nie dystrybuujesz PW tylko zabierasz PP z popielnika. Też tak robiłem, tylko rurą. Ale była to ślepa uliczka. Zdecydowanie lepiej sprawdza się PW dostarczone tuż nad żar. Ale nie mocnym strumieniem, dlatego musi być blisko.

Kołek pełni u Ciebie rolę zapalnika gazów.

Myślę, że długie KPW zmieni u Ciebie sporo.

BTW nie masz w kotle płomienic tylko płomieniówki. Płomienice są zdecydowanie większe i w kotłach z ruchomym rusztem znajduje się w niej palenisko i zachodzi tam proces spalania.

Na zdjęciu masz kocioł z rusztem ruchomym i ta szeroka rura co ją widać z przodu biegnie przez całą długość kotła i to jest płomienica. W nią wchodzi ruszt i tam się pali. Natomiast po bokach są drzwi wyczystne do płomieniówek.

http://www.fako.pl/images/obrazki/weglowe/wodne_ruszt_tasmowy_przod.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kołek podaje PG nad zasyp, to przecież oczywiste, a rura i kołek to dwie diametralnie inne sprawy, sprawdzałem obydwie opcje. Niezależnie od tego poprawiłem dopływ PW.

Co do tej kierownicy, to lekturze dwóch forów nie byłbym aż takim optymistą i szczerze mówiąc tym razem to Ty się nie obraź, ale nie bardzo wierzę w to, że w górniaku palonym od góry, na mocnym węglu po kilku dniach nie ma nic do przemiecenia. Po prostu w to nie wierzę. Wiesz dlaczego, bo nawet spalając tradycyjnie od dołu, w cienkiej warstwie kostkę płomienną z Sobieskiego (a do tego nie trzeba filozofa) po trzech dniach był na wymienniku jakiś zamszowy nalot do przemiecenia, a płomienny Sobieski i na przykład Wujek, Marcel czy Sośnica to kompletnie inne bajki. Węgiel to nie gaz. Ale mam dla Ciebie propozycję:

 

lysy1l, dnia 01 Lut 2014 - 22:58, napisał:


Dokładnie Przemku w jednym masz rację. Papier wszystko przyjmie, a najlepsi doradcy na tym forum nie kwapią się, żeby pokazać swoje kotły i efekty ich spalania. Każdy doradza, poprawia, a w sumie bardzo jestem ciekaw tego, jak wygląda ich własne podwórko   ;).

 

 

Tak na marginesie, jeżeli nie stosujesz funkcji "cytuj", to przynajmniej używaj dla cytowanych słów cudzysłów i innej czcionki, bo Twoje posty są nieczytelne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, jeżeli nie stosujesz funkcji "cytuj", to przynajmniej używaj dla cytowanych słów cudzysłów i innej czcionki, bo Twoje posty są nieczytelne.

Tu masz całkowitą rację, nie da się tego czytać.

 

Jest jednak pewne wytłumaczenie takiego zjawiska - mianowicie edycja cytatów w tej wersji forum jest skopana.

Robisz tak: cytujesz posta, ale chcesz tylko ostatnie zdanie, więc ustawiasz sie kursorem wyżej i jedziesz Backspacem do oporu (żeby wszystko co wcześniej usunąć)... i cytat znika.

To jest błąd oprogramowania, cytat (tagi cytatu) nie powinien zniknąć gdy jesteśmy w środku i wciskamy backspace.

 

Podejrzewam, że w ten lub podobny sposób koledze znikają cytaty.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też zauważyłem problemy z cytowaniem, ale jakoś sobie z tym radzę, chociaż jest to bardzo denerwujące. Fajna byłaby funkcja "cytowanie selektywne" dostępna na przykład na Elce. Zaznaczasz kawałek tekstu, klikasz cytuj i masz cytat w 3 sekundy. Może admin przeniesie nasze przemyślenia do odpowiedniego działu i coś z tym zrobi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na mocnym węglu po kilku dniach nie ma nic do przemiecenia. Po prostu w to nie wierzę. Wiesz dlaczego, bo nawet spalając tradycyjnie od dołu, w cienkiej warstwie kostkę płomienną z Sobieskiego (a do tego nie trzeba filozofa) po trzech dniach był na wymienniku jakiś zamszowy nalot do przemiecenia, a płomienny Sobieski i na przykład Wujek,

 

Ależ tego absolutnie nie mówię. Czyszczenie było po 7-10 dniach. Ale bez tragedii.

Jak były mrozy i kocioł szedł większą mocą, to i czyszczenia było mniej.

Być może ja jestem marnym wyznacznikiem czystości wymiennika, bo na co dzień operuję dużymi kotłami. I tam żeby wyczyścić kocioł trzeba się trochę namęczyć, więc wymusza to w miarę czyste spalanie.

Cytowanie opanowałem, ale dziwnie to działa.

Odnośnie zdjęć, to jak opanuję jak się to robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam problema.Wymieniłem w swoim kociołku DS drzwiczki na super szczelne i straciłem bezdymne spalanie.PP doprowadzane jest w popielnik,PW doprowadzam pod dysze zrobione w szamocie ustawionym pod kątem ok 45* pod pionowym wymiennikiem.Podawałem powietrze pod szamot razem z PP przez popielnik,potem oddzieliłem komorę popielnika od wydzielonej przestrzeni pod palnikiem i podawałem PW oddzielnym kanałem.Za kazdym razem mam dymienie z komina niezależnie czym pale.Nie mam pomysłu jak zmusić kocioł do wysysania powietrza przez palnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

kol. carinus za mało informacji o budowie tego kotła, ale spróbuj zwęzić palnik (przed tą płytką), być może za wysoko jest przegroda itp, generalnie próby, próby i dla każdego paliwa i odbioru ciepła będzie to trochę inaczej wyglądało, ja czepiam się dymku jak z papierosa widocznego w świetle latarki włożonej przez RCK  :D

 

pozdrawiam RedEd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest błąd oprogramowania, cytat (tagi cytatu) nie powinien zniknąć gdy jesteśmy w środku i wciskamy backspace.

 

Podejrzewam, że w ten lub podobny sposób koledze znikają cytaty.

 

Pozdrawiam.

Próbuję cytowania części wypowiedzi i chyba da się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

kol. carinus za mało informacji o budowie tego kotła, ale spróbuj zwęzić palnik (przed tą płytką), być może za wysoko jest przegroda itp, generalnie próby, próby i dla każdego paliwa i odbioru ciepła będzie to trochę inaczej wyglądało, ja czepiam się dymku jak z papierosa widocznego w świetle latarki włożonej przez RCK  :D

 

pozdrawiam RedEd

Po długim okresie palenia bezdymnego ukazanie się dymu zaczyna mnie denerwować.Nie miałem zbyt dużo czasu na dokonywanie kolejnych poprawek w ustawieniach szamotu.Budowa moich kanałów kotła przypomina HEF-a i mozliwe że kąt pochylenia szamotu pod pionowym wymiennikiem jest zbyt ostry i strumień gazów zaburza możliwość wysysania powietrza z otworów.Dzisiaj pomyślałem o włożeniu kawałków rurek metalowych w otwory szamotu i wyprowadzenie końcówek nieco wyzej nad szamot w centrum największego zwęzenia palnika,wtedy powinno wystąpić zjawisko eżektora i wymieszanie spalin z PW.Otwory w szamocie są średnicy ok.3x20mm i sądziłem ze opory przepływu będą znikome w porównaniu z tymi na rusztach i dopalanie wyjdzie na medal.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.