Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

ciasno może być, byle dało się zawsze wyciągnąć, ja mam prototyp od Przemka z kanałami pionowymi i mam poskręcane paski blachy zespawane płaskownikiem na górze i na dole sprawdza się (trzymam je na "mrozy")

 

pozdrawiam RedEd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są prawie takie jak moje :) z tą różnicą że jak od frontu masz trzy zęby w dół to na wyjściu muszą być trzy w górę

Sorry że nie odpisuję ale jestem cholernie chory i ledwo żyję ;)

Czyli jutro robie poprawke....

Zdrówka życzę. ... Musisz więcej "antybiotyków" zapobiegawczo przyjmować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

ciasno może być, byle dało się zawsze wyciągnąć, ja mam prototyp od Przemka z kanałami pionowymi i mam poskręcane paski blachy zespawane płaskownikiem na górze i na dole sprawdza się (trzymam je na "mrozy")

 

pozdrawiam RedEd

Ja mam na dole wkład żarobetonowy i nad nim szamot w kanałach pionowych dlatego tylko w poziomych zrobie te zawirowywacze... Coś wspomniałeś że trzymasz ten wynalazek na mrozy, to na okresy przejściowe lepiej go nie stosować?

Komin ma taki ciąg że odpalam swojego dolniaka nawet jak jest ciepło bez stosowania skróconego obiegu spalin... zawirowywacze pewnie "troszke" go zmniejszą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

kolego to zależy od temperatury spalin, czystości spalania i stanu komina, jeśli spalanie jest czyste a u ciebie widać ładny pyłek na wymienniku to i komin pewnie ma się dobrze, można spróbować, ja będzie coś niepokojącego się działo to wyjmiesz i ocenisz czy to (zawirowywacze) było przyczyną

 

pozdrawiam RedEd

 

ps Przemek zdrówka życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nomm :) Albo żony słuchać i czasem odpocząć od pracy ;)

Niestety jak się prowadzi własną działalność to kosztuje ona dużo zdrowia , wysiłku , nerw itd.... Takie chore czasy.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ostatnio przepalałem orzechem I z Wieczorka ( a przepalałem na 75*C, kocioł nowy to takie zalecenie na początku) to temp spalin w czasie pracy to 250*C , a jak wchodził w podtrzymanie to 190-200*C... komin ma 9 metrów 25×17 więc nie będę chciał aby temp.spalin były niższe niż 150*C w podtrzymaniu... Na drewnie to praca 290*C, o podtrzymaniu nie ma mowy bo odpinam miarkownik i daje stały dopływ pow...mało pod ruszt, dużo nad zasyp i Pw też dosyć dużo.. komin w czasie pracy wygląda jakby piec był wygaszony .... z czego ja nowicjusz bardzo jestem zadowolony :)

Zdecydowałem się spróbować zabawy z zawirowywaczami bo temp.spalin chyba troszke jest za wysoka.... jak będę palił standardowo na 60-65*C to pewnie temp.spalin(bez zawirowywaczy) będą niższe... Dobrze myślę?

P.S. 2-3% straty kominowej to nic w porównaniu ze stratą komina....

Gdzieś czytałem że każde 20*C temp.spalin powyżej zalecanej temp.spalin podczas pracy z mocą nominalną to 1% straty kominowej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą stratą kominową to nie co generalizować. W moim przypadku cały komin przechodzi przez pomieszczenia mieszkalne, wystając na zewnątrz budynku ok 1.5m (klinkier-duży błąd) i puszczając nawet 200 stopni w komin ogrzewam poniekąd dom, bo przy ciągłym paleniu te tony cegieł zaczynają działać jak ogromny bufor. Ciepło to jest wyraźnie wyczuwalne w pomieszczeniach przez które komin przechodzi, a samo wnętrze komina jest perfect i posłuży jeszcze długie lata. Oczywiście można przeginać w drugą stronę, ale proponuję poczytać tematy typu "wykwity i plamy na kominie" i zdać sobie sprawę z tego ile kosztują remonty pomieszczeń i samego komina, ile kosztuje jego frezowanie, szlamowanie i inne cuda. Oczywiście, że można dać wkład, ale dobra cegła przy odrobinie myślenia i obsługi jest na wieki.

Walczącym o każdy stopień przypominam, że wzrost temperatury spalin o 15-20 stopni, to wzrost straty kominowej tylko  o 1% *.

Dużo większe straty przynoszą zaniedbane, osmolone wnętrza kotłów z kiszącym się dla oszczędności, zdymianym opałem i nieprawidłowe warunki spalania.

 

* - http://zawijan.wordpress.com/poradnik-palacza/temperatury-krytyczne/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Ja tylko dodam, że niektóre konstrukcje kotłów, w tym porządne DS-y potrzebują szybkiego przepływu gazów przez palnik dla prawidłowego spalania. Co za tym idzie obniżanie temp. spalin może skończyć się dla nich pogorszeniem sprawności spalania. Zyskamy np. 3% na stracie kominowej a stracimy 15 % na niezupełnym czy niecałkowitym spalaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wszyscy macie racje ja tylko eksperymentuje z zawirowywaczami...dobro komina jest dla mnie bardzo ważne...
... dzisiaj przepaliłem 3 godzinki ostro ( temp.spalin 250-270 ,czasami podskoczyła na 320-330....temp. wody 70-80 ) na drewnie i musiałem wymontować zawirowywacze bo ciąg był słabiutki.... a tak wygląda wymiennik po tym paleniu.... i dodam że komin podczas pracy kotła wyglądał jakby kociołek był wygaszony....
Ten biały nalot chyba świadczy o w miare dobrym spalaniupost-52939-1411753408,3241_thumb.jpg

 

Tak wygląda mój komin.... dodam ze przez ostatnie lata było palone w górniaku od dołu na niskich temperaturach  :( ....Jest tam  cienka warstwa sadzy szklistej, ale  tylko w części gdzie komin przechodził przez nieogrzewane poddasze ( od kilku dni na tym odcinku komin ociepliłem).. Wszystko widać na fotkach ...tam gdzie przechodził przez części mieszkalne ( parter i pierwsze piętro ) widać cegłe ....Wiem że do wzorowego wydechu np. Kolegi Łysego :)  to mu daleko... Ale mam nadzieje że gorzej nie będzie......

 

P.S. Już znikam z tematem komina bo zaśmiecam wątek Autora..... ;)

post-52939-0-89645400-1411755405_thumb.jpg

post-52939-0-03604600-1411755434_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy rozpalaniu na długim obiegu kopciło się z kotła, dym delikatnie uciekał na kotłownie i ciąg był słabiutki... więc wyjąłem zawirowywacze... sprawdze je jak będą jakieś mrozy lub wietrzna pogoda... oczywiście kopciło się tylko na długim obiegu.. na skróconym zawirowywacze nie przeszkadzały....

Cały czas mówimy o rozpalaniu..

Przemek wspominał mi że ten wynalazek osłabia ciąg i mogą być kłopoty z rozpalaniem zwłaszcza przy takich temp.na zewnątrz jak dzisiaj. ...

Szczerze mówiąc stosowanie ich to bardziej moja ciekawość niż chęć pozyskania kilku stopni więcej dla temp.wody w kotle i w moim układzie c.o. ... tak jak pisałem poeksperymentuje w czasie prawdziwej zimy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze Sony wymontowałem je podczas rozpalania bo kopciło się na kotłownie a ja miałem coś innego do roboty niż zabawa z nimi i nie spojrzałem na temp . spalin... potestuje je jak będę miał więcej czasu ... napewno dam znać ;)

Z drugiej strony temp.spalin nie była zbyt wysoka skoro wyjąłem je w zwykłych roboczych rękawiczkach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jestem ciekaw co dają u ciebie te zawirowywacze .

Jak sam zamontowałem u siebie zawirowywacze to temp spalin spadła o ok 20C, ze 160C na ok 140C.

Kocioł po przeróbce wolniej się rozpala, ale pracuje równiej, bez skoków mocy i gwałtownych rozpaleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście będę się z nimi "bawił"...ale nie w okresie przejściowym...włożyłem w zrobienie ich ze 2godzinki mojego czasu to na pewno po pierwszym delikatnym i krótkim podknięciu nie wylądują na złomie :) ...poinformuje Was jak to u mnie zadziała jak "zacznie dawać po kalesonach" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj troszkę wiało , nie wytrzymałem i dzisiaj około 16 zapakowałem zawirowywacze do kotła....Załadowałem ten sam rodzaj drewna . Rozpalało się dużo lepiej niż wczoraj nie fukało dymem na kotłownie..... Rozpalało się bardzo powolutku,a rozpalałem cały czas na długim obiegu, temp spalin przy rozpalaniu dochodziła maks. do 200 C ( bez wynalazku do 300)....Później spadła i oscylowała między 160 a 180 C.... Jak drewno zaczęło odgazowywać to skoczyła do 250 i maks. osiągnęła 290 C ( bez 330 ) ..... Podczas normalnej pracy wachała się w okolicach 240 C ( bez 280-290 )..... Zawirowywacze powodują w moim kotle że temp. spalin jest niższa o 40 C.... 

Ale wymiennik wygląda troszkę gorzej.. jest więcej ciemnego pyłu i w niektórych miejscach delikatna smoła...myślę że jest to wina powolnego rozpalania kotła.Przy dużych wiatrach i może mrozach stosowanie zawirowywaczy będzie miało lepsze uzasadnienie.... I jeszcze jedno dałem mniej pow. nad zasyp bo kociołek kilka razy fuknął dymem klapką w drzwiczkach zasypowych na kotłownie.... Zawirowywacze powodują znaczne osłabienie ciągu tak jak pisałem powyżej idealne będą jak będzie mocno wiało...Oczywiście paliłem ze stałym dopływem dużej ilości powietrza... Z komina nic nie wylatywało ( no może momentami jakiś szary dymek) :), tylko delikatnie przy rozpalaniu przez kilka minut...

Sami zobaczcie i się wypowiedzcie...post-52939-0-51071300-1411840026_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     No dzisiaj napisałeś konkretnie  ;) ,chyba wszystko jest w normie.

 Wyglada na to, że  kolega sambor trzyma w kotłowni mercedesa... temp. spalin 140 st. C, nawet najwięksi producenci kotłów zalecają, żeby pod żadnym pozorem nie schodzić przy spalaniu drewna poniżej 150, przyznam że zżera mnie ciekawość... :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten mój ciemny pył na wymienniku i delikatna miejscami smoła to norma...?

Dodam że drewno suche jak pieprz ...Rozebrałem stary wóz teścia :) ( 20-30 letni) który stał w suchym miejscu przez ostatnie kilka lat....Cały drewniany z wyjątkiem osi i kół...

 

Co do Sambora to Sam kiedyś pisał że gdyby nie jego ceramiczny komin ( jeśli dobrze pamiętam) to nie odważył by się utrzymywać tak niskich temp. spalin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Pył to zapewne sadza zmieszana z popiołem, to co bez zawirowywaczy albo wyleciałoby kominem albo lepiej się dopaliło. Smoła to już poważniejsza sprawa. Może oznaczać, że przy mniejszej prędkosci przepływu gazów palnik trochę gorzej dopala. Być może temp. jest w nim zbyt niska albo słabsze jest zmiesznie z powietrzem wtórnym albo też zła proporcja tego powietrza. Po prostu gorzej na tych obrotach "gra". Następnym razem pal tylko z jednym zawirowywaczem, zobaczysz, czy będzie lepiej. Albo kombinuj ja podrasować palnik a wywalić zawirowywacze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie temp. spalin a  czystość/zapylenie spalin to drugie .Jeżeli tak jak w przypadku KUS jest wymiennik nad zasypem to niema bata temp.  spalin zawsze będzie oscylowała w granicy 200-250*C albowiem wymiennik w tym kotle jest współprądowy. Wstawienie weń zawirowywaczy powoduje spadek prędkości przepływu spalin co miejscowo może doprowadzić do "odbicia" spalin w efekcie czego miejscowo występują miejsca z zastojem laminarnym  i osadzają   się niedopalone węglowodory .

Ja mam identyczny turbulator tyle że w kanale pionowym co u mnie akurat wpływa bardzo korzystnie na stan wymiennika (z tym że praca na wyciągu)

 

Nasz kolega Sambor ma w swoim kotle wymiennik płomieniówkowy przeciwprądowy stąd też odbiór ciepła jest dość duży  (Temperatura spalin jest również uzależniona od prędkości przepływu spalin) . Niemniej jednak wymiennik rurowy lub też pionowy powoduje że jest on częściowo samoczyszczący dzięki czemu odbiór jest stały. U kol.Liban  pył nagromadzony na poziomej części wymiennika  tworzy izolator co też przyczynia się do zwiększenia temp. spalin. Jestem przekonany ze na węglu (paliwo podstawowe w KUS-I ) zapylenie jest mniejsze i temp. spalin bardziej stabilna .

 

 

Na koniec jako ciekawostka  Kocioł HG-BIO i temp spalin 105*C  :) A były głosy że za mały wymiennik ;)

http://www.youtube.com/watch?v=6H9cPXjj8x4

 

PS może być tam błędny odczyt z czujnika (źle umiejscowiony czujnik spalin)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wniosek taki że w moim przypadku drewno i tulburatory się wykluczają..... zobaczę jak węgiel będzie "współpracował" z tym wynalazkiem a wynalazek z miarkownikiem.....

Przemku mnie bardzo cieszą wysokie temp.spalin w moim kociołku bo może komin mi się choć trochę wyczyści z tej sadzy szklistej....

Już się dosyć naczytałem jakie zagrożenia niesie zbyt niska temp.spalin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Jeszcze trochę i spaliny bedą zimniejsze niż woda w kotle...

   Wsadzenie turbolizatora zmniejsza szybkość przepływu spalin dlatego, że je lepiej schładza. Samo zmniejszenie przekroju wymiennika przez turbolizator powinno zwiekszyć szybkość gazów, analogicznie jak zmniejszenie srednicy rury z wodą. Mniejsza prędkość gazów równa się w DS-e gorszemu spalaniu i zapyleniu więc jest to ze sobą absolutnie powiązane. Dlaczego stosuje się wentylatory wyciągowe ? Bo zbyt chłodne spaliny nie zapewniają odpowiedniej siły ciagu do czystego spalania. Dlatego jak pisałem kilka postów wcześniej, czasmi nie warto oszczędzać 2-3 % na spalinach , żeby stracić 10 czy 15 na gorszym spalaniu. Tylko niestety trzeba eksperymentalnie sprawdzić gdzie jest to optimum,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sony Ważna jest temperatura spalin na wyjściu z komina a nie na wyjściu z kotła 

 

Z reguły podaje się min. temperaturę spalin albowiem jest to powiązane z czystością spalania . W załączonym przeze mnie wyżej filmie widać że to spalanie jest Ok pomimo niskiej temp. spalin.   W tym kotle jednym ruchem można podnieść temperaturę spalin (odwracając wkład żarobetonowy o 180* ) pytanie tylko po co skoro wszystko działa ?    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.