Skorodowany zasobnik

[Paulik]

Cześć, mam kocioł już ponad 5 lat. Przez ten czas skorodował mocno zasobnik na węgiel. Dwa, trzy lata temu całego czyściłem i malowałem jakims podkladem antykorozyjnym z marketu. Dzisiaj przed sezonem znowu czyściłem, i powtórka z rozrywki a nawet jest gorzej. Najbardziej na dole zasobnika przy podajniku. Na jednej ściance blacha trochę spuchła. Nagrzewaniem trochę palnikiem to miejsce, (chyba bardziej zaszkodzilem) żeby to trochę zeskrobac i oczyścić pojawił się ślad opalania na zewnątrz. Po drugiej stronie się nie pojawił. Dlatego, myślę że już tym miejscu blacha jest dość słaba. Aczkolwiek nie ma jeszcze dziur na wylot, od wewnątrz są wżery. Ale obawiam się czy ten zasobnik dotrwa do następnego lata. 

Co polecacie z tym zrobić? Wnętrze pomaluje mocniejszym podkładem antykorozyjnym epoksydowym, a zewnątrz pospawać kawałek blachy? Żeby ewentualnie dym się nie wydostawał na zewnątrz? Tam gdzie jest ten slad. Mam ograniczone możliwości teraz czasowe, i nawet żeby mi to ktoś pospawać ewentualnie, nie wiem jeszcze. I najbliższe dwa tygodnie na to mam. Aby doprowadzić piec do użytku na sezon. 

Podpowiedzcie coś co z tym zrobić, czy ja za bardzo panikuje ?

Edytowane 25 Sierpnia przez Paulik

[Wello]

Jeśli nie masz czasu teraz, to wytnij to kątówką i daj tam blachę na kilka śrub z nakrętkami i zasilikonuj to. Wytrzyma do przyszłego sezonu, gdzie będziesz musiał sobie zrobić nowy zasobnik.

Edytowane 27 Sierpnia przez Wello

[bercus]

Na te najzkorodowaniejsze miejsca bym nakleil sczelno silikonom blache od zewnatrz,by w przypadku dziurki nie dymilo.W przyszlym sezonu nowy kosz,poki teraz na to nie ma czasu.

[Pjottter]

Z jakich rejonów jesteś?

[Paulik]

W dniu 30.08.2025 o 20:02, Pjottter napisał(a):

Z jakich rejonów jesteś?

Malopolska

Edytowane 1 Września przez Ryszard
Proszę nie cytować ostatniego postu

[Pjottter]

Poszukaj na olx itp. używek taniej wyjdzie nizeli naprawa tego.

[marcus312]

Można spróbować naprawić to zestawem naprawczym  mata żywica wykleić od środka to już nie zgnije kiedyś były zbiorniki z tworzywa sztucznego ale krótko chyba nie spełniały wymogów p-poż, albo podkład epoksydowy i na to twarda powłoka poliuretanowa np. rangers.

Edytowane 1 Września przez marcus312

[carinus]

Mam nowy zasobnik na sprzedaż, tylko nie wiem czy ma identyczne wymiary. Kiedyś chciałem powiększyć zasyp węgla, ale odpuściłem sobie te plany, a zasobnik pozostał.

[Paulik]

 A jak u was wyglądają ślimaki i podajniki po takim czasie użytkowania (6 lat).? Ślimak wydaje się jeszcze ok, ale podajnik pod koszem już wytarty.

 

 

Edytowane 6 Września przez Paulik

[pawelll]

Po 8 latach przetarty na wylot podajnik pod koszem, po 9 latach rozsypało sie kolano podajnika. 

[1mps]

To nie wina podajnika tylko opału.  To mi wychodzi na "po taniości" czyli mokry groszek z zawartością siarki powyżej 1% .

[Paulik]

W dniu 9.09.2025 o 16:32, 1mps napisał(a):

To nie wina podajnika tylko opału.  To mi wychodzi na "po taniości" czyli mokry groszek z zawartością siarki powyżej 1% .

Tu się nie zgodzę. Węgiel prosto z kopalni, czy workowany czy luzem. Piszą na wroku, że zawartość siarki max 0.80 proc. Przesuszony w piwnicy. Teraz wsypuje worki z przed roku, z worków jutowych. Pyli się jak cholera. 

I ściana zasobnika od strony kotła jest sucha. Natomiast na pozostałych rosa, szczególnie na przeciwległej która jest najzimniejsza.

Może by trzeba ocieplić zbiornik jakimś rockwoolem, do okoła. 

[bercus]

Zrob dosuszanie zbiornika.Po 6 latach na brazowym siarkowym mokrym mam podajnik jako nowy.

[1mps]

W prywatnej rozmowie doradzałem Ci montaż dodatkowego napowietrzania zasobnika czyli tzw dosuszanie, miałeś podane co i jak a teraz zastanawiasz się nad ociepleniem zbiornika. Teraz ponawiam to @bercus. Rozumiem że sugerujesz się tym że skoro opal suchy to ta WIELKA INWESTYCJA raptem za 30 złotych jest zbędna. Ale fizyki nie oszukasz więc poczytaj o zjawisku różnicy temperatur. Zresztą przecież to widzisz strona kabla sucha zewnętrzna mokra, dlaczego oto jest pytanie....🤔

A co robi ten nadmuch , jak można się domyślać powoduje zawirowanie powietrza a co za tym idzie jego mieszanie a to daje nam równą temperaturę w całym zasobnika i co ... i suche ścianki. !

[Andrzej_M_]

2 godziny temu, Paulik napisał(a):

,,,, Przesuszony w piwnicy. Teraz wsypuje worki z przed roku, z worków jutowych. Pyli się jak cholera. ,,,,

Kolego @Paulik mylisz pojęcia. To co opisałeś jest to wilgoć przemijająca.

Jest ona luźno i powierzchniowo związana z opałem węglowym. Ta wilgoć (woda) jest skutkiem procesów technologicznych tzw. płukania węgla (mokre wzbogacanie węgla) oraz opadów atmosferycznych podczas transportu i składowania. 

źródło:
https://itpe.pl/weglowe-abcadlo-w-jak-wilgoc/


Jest również wilgoć higroskopijna węgla.
To woda zawarta w jego strukturze, którą można usunąć poprzez suszenie próbki w temperaturze 105-110°C po wcześniejszym wyparowaniu wilgoci powierzchniowej na powietrzu. Jest to składnik wilgoci całkowitej, która wpływa na wartość opałową węgla. 


Jest jeszcze wilgoć konstytucyjna węgla.
To woda chemicznie związana ze strukturą węgla, która nie jest usuwana podczas standardowego suszenia, ale odparowuje dopiero podczas procesów spalania lub wysokich temperatur. Jest ona integralną częścią substancji węglowej. 

Te wszystkie wiadomości można pozyskać z Globalnej Wioski, którą obecnie niepodzielnie zawiaduje AI.


ps.

56 minut temu, 1mps napisał(a):

W prywatnej rozmowie doradzałem Ci montaż dodatkowego napowietrzania zasobnika czyli tzw dosuszanie, ,,,, 

To nie jest żadne dosuszanie a jedynie wyrównanie ciśnienia pomiędzy zasobnikiem opału a końcową częścią podajnika (to tam gdzie najwięcej ubywa "ślimaka"). Tam właśnie rozpoczyna się proces suszenia opału z wilgoci higroskopijnej.  

Edytowane 8 godzin temu przez Andrzej_M_

[1mps]

No błysnołeś kolego @Andrzej_M_,nie ma srania po gaciach. Brawo TY...