Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie, jestem tu po raz pierwszy, mam nadzieję, że temat umieściłam we właściwym dziale.

Mieszkanie niecałe 50 m kw, dwa pokoje(14 m kw i 11 m kw), kuchnia (13 m kw), łazienka (4 m kw) przedpokój (7 m kw). Parter, stare budownictwo, cegła. Budynek ocieplony, okna wymienione.

W mieszkaniu są dwa piece kaflowe, stojące tak, że każdy grzeje dwa pomieszczenia pokój/przedpokój; pokój/łazienka. W pomieszczeniach (poza łazienką, oczywista :D ) brak drzwi. Obecnie w piecach są grzałki wszystko działa na nocnej taryfie. Kuchnia teoretycznie jest bez ogrzewania, ale gdy na zewnątrz robi się dość zimno to wtedy pracuje konwektor, ostatnio nie było takiej potrzeby, no chyba, że przy tych wielkich mrozach, które nas nawiedziły niedawno.

Jednak dostrzegam pewien feler tego ogrzewania, nibypiece akumulują ciepło i trzymają dość długo więc w mieszkaniu jest stosunkowo ciepło (dla nas 20-22 stopni wystarcza w dzień), to jednak najcieplej jest w nocy czyli wtedy kiedy właśnie chiałabym mieć temp. w okolicach 18 stopni. Poza tym nie wiem czym to jest spowodowane, czy naszym zamiłowaniem właśnie do temperatur wokolicach 20 niż dwudziestu kilku stopni, ale mimo tego, że budynek jest ocieplony ściany szczególnie te narożne i zewnętrzne są zimne, łapią wilgoć. Wiem, wilgoć ma więcej wspólnego z dobrą wentylacją, ale może i odpowiednia temperatura coś pomoże. Dlatego zastanawiam się nad zakupem piecy akumulacyjnych. Ze względów finansowych nie będzie to kilka na raz, ale na razie jeden do najmniejszego pokoju, tego o pow. 11 m kw. Ewentualnie zakup dwóch na raz. Tylko co z pozostałymi pomieszczeniami? Do tej pory piece grzały i przedpokój i łazienkę. Jak do małego pokoju wstawię akumulacyjny i odłączę piec to łazienka zostanie bez ogrzewania, czym w takim razie najlepiej ją ogrzać? Jeśli piec pojawi się w drugim pokoju, to jest sens ogrzewania przedpokoju? Drzwi wejściowe do mieszkania świeżo wymienione więc szczelne. W sumie większość mieszkań w blokach jakie znam nie posiada ogrzewania w przedpokoju. No i co zrobić z kuchnią, zainwestować w trzeci akumulacyjny? W stosunku do całości mieszkania ta kuchnia to spore pomieszczenia, może my faktycznie mamy zbyt mało źródeł ciepła i dlatego te ściany przemarzają?

Warto więc rezygnować z tych "kafloków" i rzucać się na akumulacyjne, osiągniemy lepszy efekt czy nie?

Mam jeszcze pytanie techniczne, czy te piece akumulacyjne mają kabel siłowy z wtyczką czy sam kabel? Kaflowe mam z wtyczką podłączone do gniazdka (raczej gniazda :D ) więc mogłabym je tam podłączyć. Czy są tak jak moja kuchnia elektryczna na kabel podłączony do puszki? Chociaż to pewnie nie problem zamontować na kablu wtyczkę i włączyć do gniazdka...

Wybaczcie kobiecie, laikowi, być może naiwne pytania, ale żaden ze mnie znawca tematu więc pytam :D

Pozdrawiam serdecznie

w.

Opublikowano

Witam

Problem z wilgocią związany jest głównie z wentylacją. Poprzednio, kiedy okna były nieszczelne, wentylacja była daleko lepsza i wilgoć, nawet na ścianach nieocieplonych, nie gromadziła się. Dodatkowo, kiedy jeszcze palono w piecach, działały one jak gigantyczne "odkurzacze" wymuszające przepływ powietrza i usuwając wilgoć... Obecnie, przy szczelnych oknach wentylacja niemal zanikła. Proponowałbym zainteresowanie się możliwością wykorzystania istniejących przewodów dymowych jako wentylacyjne (oczywiście po ich czyszczeniu, lub wykonaniu wkładek oraz odpowiednim zakończeniu na górze) orz przyjrzeniu się możliwościom wentylacyjnym samych otworów okiennych (czy jest mikrowentylacja, czy tylko rozszczelnianie). I wietrzyć, wietrzyć...

Jeśli chodzi o piece, to kaflowe są niczym innym, jak piecami akumulacyjnymi, także ich wymiana na inne akumulacyjne, moim zdaniem zmian nie przyniesie. Można się zastanowić nad sensownością ich lokalizacji, ew. dołożyć coś jeszcze, lecz z opisu trudno jest mi zorientować się w stanie obecnym i proponowanym, dobrze byłoby to naszkicować...

Opublikowano

Co do wilgoci, oj przy starych oknach była jeszcze gorsza. Był czas gdy dostaliśmy mieszkanie i nieświadomi tej wilgoci postawiliśmy meble blisko ściany (w końcu szczególnie w małych pomieszczeniach muszą stać koło ściany) to szybko pokryły się pleśnią. Dom stoi na takim dość podmokłym terenie na końcu zjazdu w dół, więc przy deszczach woda spływa. Administracja robiła opaskę wokół budynku, potem ocieplili, wymienili okna. Wietrzymy stale, bo lubimy. Jednak to chyba nie związane z tematem pieców.

Już wyjaśniam dlaczego myślałam o tych akumulacyjnych. Kaflowy nagrzewa się nocą i wtedy też jest mocno nagrzany i w godzinach 1.00-3.00 robi się dość ciepło, fatalnie się śpi w takich warunkach. Czytając o akumulacyjnych zrozumiałam, że nagrzeje się w nocy, ale jeśli ustawię temperaturę np. 18 stopni to on mi nocą ciepła nie "wypuści" tylko wtedy gdy będę oczekiwać np. 22 stopni.

Warto czy nie warto.

Oprócz tego wymyśliłam żeby może w tej kuchni zrobić podłogówkę. Gdy dostaliśmy mieszkanie to na podłodze było lastriko pokryte płytą wiórową czy pilśniową, na to położyliśmy wykładzinę kuchenną i tak to funkcjonuje. Chciałabym tam położyć kafle więc można by położyć wtedy ogrzewanie podłogowe.

Opublikowano

Nie czuję się do końca kompetentny w sprawie pieców akumulacyjnych. Może są urządzenia, które pozwalają na zarządzanie czasem oddawania ciepła niezależnie od tego, kiedy są nagrzewane - nie wiem. Ogrzewanie podłogowe elektryczne jakoś nie przekonuje mnie do końca, ale są tacy którzy sobie chwalą (oprócz rachunków za energię...)

Pozdrawiam

Opublikowano
Jeśli chodzi o piece, to kaflowe są niczym innym, jak piecami akumulacyjnymi, także ich wymiana na inne akumulacyjne, moim zdaniem zmian nie przyniesie.

 

Tylko że jest to taki piec akumulacyjny, w którym nie można zatrzymać emisji ciepła (brak izolacji). Nowoczesny piec (dynamiczny) przy zatrzymanym wentylatorze oddaje ciepła bardzo mało. Można spróbować te piece ... ocieplić na noc kocem.

Opublikowano
Witam serdecznie, jestem tu po raz pierwszy, mam nadzieję, że temat umieściłam we właściwym dziale.

Mieszkanie niecałe 50 m kw, dwa pokoje(14 m kw i 11 m kw), kuchnia (13 m kw), łazienka (4 m kw) przedpokój (7 m kw). Parter, stare budownictwo, cegła. Budynek ocieplony, okna wymienione.

W mieszkaniu są dwa piece kaflowe, stojące tak, że każdy grzeje dwa pomieszczenia pokój/przedpokój; pokój/łazienka. W pomieszczeniach (poza łazienką, oczywista :) ) brak drzwi. Obecnie w piecach są grzałki wszystko działa na nocnej taryfie. Kuchnia teoretycznie jest bez ogrzewania, ale gdy na zewnątrz robi się dość zimno to wtedy pracuje konwektor, ostatnio nie było takiej potrzeby, no chyba, że przy tych wielkich mrozach, które nas nawiedziły niedawno.

Jednak dostrzegam pewien feler tego ogrzewania, nibypiece akumulują ciepło i trzymają dość długo więc w mieszkaniu jest stosunkowo ciepło (dla nas 20-22 stopni wystarcza w dzień), to jednak najcieplej jest w nocy czyli wtedy kiedy właśnie chiałabym mieć temp. w okolicach 18 stopni. Poza tym nie wiem czym to jest spowodowane, czy naszym zamiłowaniem właśnie do temperatur wokolicach 20 niż dwudziestu kilku stopni, ale mimo tego, że budynek jest ocieplony ściany szczególnie te narożne i zewnętrzne są zimne, łapią wilgoć. Wiem, wilgoć ma więcej wspólnego z dobrą wentylacją, ale może i odpowiednia temperatura coś pomoże. Dlatego zastanawiam się nad zakupem piecy akumulacyjnych. Ze względów finansowych nie będzie to kilka na raz, ale na razie jeden do najmniejszego pokoju, tego o pow. 11 m kw. Ewentualnie zakup dwóch na raz. Tylko co z pozostałymi pomieszczeniami? Do tej pory piece grzały i przedpokój i łazienkę. Jak do małego pokoju wstawię akumulacyjny i odłączę piec to łazienka zostanie bez ogrzewania, czym w takim razie najlepiej ją ogrzać? Jeśli piec pojawi się w drugim pokoju, to jest sens ogrzewania przedpokoju? Drzwi wejściowe do mieszkania świeżo wymienione więc szczelne. W sumie większość mieszkań w blokach jakie znam nie posiada ogrzewania w przedpokoju. No i co zrobić z kuchnią, zainwestować w trzeci akumulacyjny? W stosunku do całości mieszkania ta kuchnia to spore pomieszczenia, może my faktycznie mamy zbyt mało źródeł ciepła i dlatego te ściany przemarzają?

Warto więc rezygnować z tych "kafloków" i rzucać się na akumulacyjne, osiągniemy lepszy efekt czy nie?

Mam jeszcze pytanie techniczne, czy te piece akumulacyjne mają kabel siłowy z wtyczką czy sam kabel? Kaflowe mam z wtyczką podłączone do gniazdka (raczej gniazda :) ) więc mogłabym je tam podłączyć. Czy są tak jak moja kuchnia elektryczna na kabel podłączony do puszki? Chociaż to pewnie nie problem zamontować na kablu wtyczkę i włączyć do gniazdka...

Wybaczcie kobiecie, laikowi, być może naiwne pytania, ale żaden ze mnie znawca tematu więc pytam :)

Pozdrawiam serdecznie

w.

Moim zdaniem piece akumulacyjne nie rozwiążą problemu wilgoci w mieszkaniu. Może warto by pomyśleć o ogrzewaniu etażowym na węgiel lub gaz co w dłuższym okresie uzytkowania przyniosło by lepsze efekty ekonomiczne i komfortu ogrzewania.

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.