Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Drewno, Drewno, Drewno I Basta.


piimp

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez tak miałem po zmianie pieca, ale osadzanie sie sadzy można zminimalizować, główna zasada: nie wolno dusić ognia.

 

A pozbyć się to najlepiej mocno przepalić ja tak robię sadza sie wypala i po wszystkim. Ew wrzucam sad-pal i scianki w piecu tez sie oczyszczaja tak ze wygladaja jakby piec był nowy, ale zeby uzyskać taki efekt trzeba ostro przesadzić z zalecana dawka na opakowaniu.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wczoraj dokopalem sie do 3 letnich stempli swierkowych (chyba). Posluzyly sasiadowi do podpierania stropu podczas budowy, potem je odkupilem za grosze do moich robot budowlanych. Poprzedniego lata je pocialem i zlozylem w drewutni. Wczoraj postanowilem popalic tym w kominku. Ku mojemu zdziwieniu palily sie idealnie, delikatny, spokojny plomien, ''zero dymu'' z komina.

Mowi sie ze iglaste sie nie nadaje do palenia. Wg mnie, jak jest suche, to spala sie elegancko.

Mysle, ze calkiem dobry efekt moznaby uzyskac mieszajac buk (slabowysezonowany) z suchym drzewem iglastym.

 

Z tygodnia na tydzien coraz lepiej pali mi sie drewnem i nie wiem czy nie pozostac przy tym paliwie jeszcze przez jakis czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

chciała bym wtrącic swoje trzy grosze na temat palenia drewnem.

Od 2005 rok do zeszłego tygodnia palilismy drewnem w piecu zagozowującym drewno ORLAN 25 z firmy Orlański , w który zrobiła się dziura w komorze spalania. Piec w 2004roku kosztował ponad 5000 zł. Bubel jak ich mało ale to tak na marginesie żeby was przestrzec jezeli by ktos zastanawiał sie nad zakupem tej firmy. mojemu sąsiadowi ta sama usterka wyszła po 3 latach uzytkowania i jeszcze znam dwa przypadki gdzie piece zepsuły sie w ten sam sposób po srenio 3-4 latach użytkowania.Co do drewna jeżeli o zakup tego paliwa to faktycznie jest tanie ale nikt nie liczy pracy jaka trzeba włożyc w to paliwo. W zeszłym tygodniu zakupilismy 25m drzewa, które teraz bedziemy upłynniac po 120 zł za metr to jest cena. Drewno trzeba po ciąc, po rabac i ułożyc w wiatach. Przy cieciu jest mnóswto trocin, z którymi cos trzeba zrobic, nas na szęście sąsiad uwalniał od nich bo zabierał sobie na ogródek. Co najmniej raz w tygodniu a tej zimy to i 2 razy trzeba przywiez pare taczek do kotłowni. W wiatrołapie, bo akurat mam przez niego wejscie do kotłowi syf, w kotłowni tak samo. Kotłownia nawet nie była malowana bo nie ma to sensu, czarne ściany w wiatrołap po roku też do malowania. Trzeba co najmniej dwa razy dziennie podłożyc ale to akurat nie jest problem bo to żaden wysiłek, ale zasmrodzone ciuchy. Zawsze trzeba do domu wrócic na noc, nie ma mowy o wyjazdach na weekend, ferie itp. W duze mrozy piec trzymał ok 9 godzin, dobrze że ja pracuje blisko i maiałm mozliwośc zajeżdżania do domu i dokładania. Na jesieni, czy wiosną kiedy jeszcze temperatury na zewnatrz nie pozwalały na wygaszenie pieca w domu było bardzo ciepło, a wygaszac pieca sie nie opłacało bo potem trzeba rozpalac długo i duzo drewna idzie na rozruch. Zakręcone grzejniki ale ten piec ma podstawowa temperature spalania 70 stopni. Nas umeczył ten sposób palenia, jest on tańszy chociaż gdybysmy palili do końca sezonu grzewczego a w zeszłym roku piec wygasiliśmy dopiero pod koniec kwietnia to spalilibysmy prawie 20 m przy tej zimie co w tym roku a dom ma 110 m. 20m x 120zł bo tyle tez płaciliśmy w zeszłym roku 2400 zł, dokładając własna pracę to juz nie wygląda tak kolorowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Cena drewna którą podałaś dotyczy metra sześciennego czy przestrzennego. Koszt palenia drewnem w twoim wypadku nie wygląda zbyt atrakcyjnie, przypuszczam gdybyś paliła węglem to na te 110 m2 nie wydała byś ani złotówki więcej. Za te 2400zł kupisz prawie 5 ton węgla z importu którym palenie wychodzi najtaniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, ze z weglem, to jest jeszcze wiekszy syf :P

Nawet niech wyjdzie to samo, to i tak lepiej pali mi sie drewnem, jezeli porownuje do palenia weglem. Jest czysciej po prostu.

Ja w Slupsku place ~ 120pln za mp juz prabanej buczyny (z dowozem).

Jeden transport, to sa dwie przyczepy - gosc mowi ze jest tam okolo 14 mp (1600pln).

Po ulozeniu w drewutni wyszlo mi 10m3. Czyli za 1m3 (ulozone w drewutni i zmierzone miarka) wychodzi okolo 160pln.

 

Ogrzewam 90m2 (zamieszkane) i 100m2 (tutaj tylko leciutki przeplyw, nie zamieszkane jeszcze) i powiem, ze 12m3 od listopada poszlo lekko. Do tego kupowalem jeszcze sporo wegla, mysle ze 1000pln wydalem. Czyli okolo 3000 juz poszlo na drewno + wegiel.

Wydaje mi sie, ze to sporo patrzac na moj metraz (ten ogrzewany). Nalezy dodac, ze od miesiaca przepalam 2 x dziennie. Czyli jakbym chcial jarac nonstop, to byloby duzo wiecej.

 

Palenie drewnem jest fajne, jak ma sie swoj las, albo zna sie lesniczego. Przypuszczam, ze na gz50 mialbym nie wiele wieksza roznice. Oczywiscie zakladajac ze nie grzalbym tych dodatkowych 100m2 (grzalem to ze wzgledu na wielkosc kotla, bo gdzies to cielplo musi oddac)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Cena drewna którą podałaś dotyczy metra sześciennego czy przestrzennego. Koszt palenia drewnem w twoim wypadku nie wygląda zbyt atrakcyjnie, przypuszczam gdybyś paliła węglem to na te 110 m2 nie wydała byś ani złotówki więcej. Za te 2400zł kupisz prawie 5 ton węgla z importu którym palenie wychodzi najtaniej.

Cena jest za m sześcienny a zima w tym roku była sroga i może dlatego też poszło tyle tego drewna. W poprzednich latach szło mniej.

A co do węgla byc może ale nie wiem o jakim mówisz węglu z importu bo tu też różne opinie o nim chodzą - czeski ekogroszek. My mamy dośc bajzlu zwiazanego z tradycyjnym opałem, nasz dom nie jest przystosowany do tego typu palenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w Slupsku place ~ 120pln za mp juz prabanej buczyny (z dowozem).

Jeden transport, to sa dwie przyczepy - gosc mowi ze jest tam okolo 14 mp (1600pln).

Po ulozeniu w drewutni wyszlo mi 10m3. Czyli za 1m3 (ulozone w drewutni i zmierzone miarka) wychodzi okolo 160pln.

W mazowieckiem za metr sześcienny połupanej brzozy trzeba zapłacic ok 160 zł a jak jeszcze oszukają na ilości to wyjdzie 180-200 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Zakręcone grzejniki ale ten piec ma podstawowa temperature spalania 70 stopni. Nas umeczył ten sposób palenia, jest on tańszy chociaż gdybysmy palili do końca sezonu grzewczego a w zeszłym roku piec wygasiliśmy dopiero pod koniec kwietnia to spalilibysmy prawie 20 m przy tej zimie co w tym roku a dom ma 110 m. 20m x 120zł bo tyle tez płaciliśmy w zeszłym roku 2400 zł, dokładając własna pracę to juz nie wygląda tak kolorowo.

 

Moze wlasnie kociol przepalil sie przez te 70 stopni. Z tego co sie orientuje, kotly typu Atmos (zgazowujace drewno) musza pracowac na temperaturze 90 stopni. Oczywiscie nie mozliwe jest takie palenie bez bufora, ktory w kotlach takiego typu jest koniecznoascia, nie wspominajac o tym, ze drzewo musi byc bardzo syche, minimum 2 lata sezonowania.

Ogolnie drewno lubi byc spalane pelnym plomieniem, a bez bufora jest to ciezko osiagnac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie drewno lubi byc spalane pelnym plomieniem, a bez bufora jest to ciezko osiagnac.

 

Chyba, że kocioł pracuje na zasadzie przepalania, tak jak ja praktykuję w kotle KWK Zębiec 25 KW.

Nagrzewam budynek i koniec palenia. Przy nabraniu praktyki w spalaniu drewna sama przyjemność.

A węgiel i jego pochodne to kurz i brud w kotłowni.

Pozdrawiam drewnospalaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena jest za m sześcienny a zima w tym roku była sroga i może dlatego też poszło tyle tego drewna. W poprzednich latach szło mniej.

A co do węgla byc może ale nie wiem o jakim mówisz węglu z importu bo tu też różne opinie o nim chodzą - czeski ekogroszek. My mamy dośc bajzlu zwiazanego z tradycyjnym opałem, nasz dom nie jest przystosowany do tego typu palenia.

 

 

Muszę przyznać jak za metr sześcienny to macie w pobliżu tanie drewno. U nas taka cena to za metr przestrzenny a to tylko około 0,60 m3. Może bym się w tej cenie pokusił na jego spalanie. Co do węgla z importu to mam na myśli ten za wschodniej granicy tzn. rosyjski, ukraiński,kazachski.Powiem wam przed tym sezonem grzewczym też byłem sceptykiem co do węgla z importu ale praktyczne porównanie do wyrobów o tej samej cenie z polskich kopalń wychodzi zdecydowanie na korzyść tych importowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Witam,

 

Czytając to forum napotykam sie na wypowiedzi typu "drewno mokre - sezonowac 2 -3 lata", otóż panowie śmiech na sali.

 

Przerabiam rocznie setki metrów drewna kominkowego głównie dąb buk i czasem brzoza. System wygląda mniej więcej tak:

 

grudzień drewno w balach 6cio metrowych przyjezdza do nas, maszyna tnie na 65cm kawałki po czym je rozłupuje, te rozłupane juz szczapy układamy jedna na drugiej do wysokości 220cm czasem więcej. I tak sobie leży nie przykryte na słoneczku mniej więcej do maksymalnie września. wtedy zaczyna się sprzedaż. Nie sprzedajemy drewna które ma powyżej 25%wilgotności, zazwyczaj ma 20-22 w dni deszczowe więcej. Nigdy nie zdażyło się aby jakieś drewno zostało bo było za mokre.

 

Gadka typu 2-3 lata jest smieszna, brzoza gdy lezy dłużej niż 2 lata po prostu się psuje, ale to odosobniony przypadek.

 

Problem jest kiedy szczapy są krótsze, wtedy nie schną. Takie szczapy trzeba przykrywac, ale w skali domowej wystarczy troszke foli od góry i gotowe.

 

PS. Apropo opłacalności drewna uważam, że nie ma tańszej możliwości ogrzania domu niż drewnem.

 

Pozdrawiam.

 

Drewno do kominka a drewno opałowe, to trochę inna bajka.

 

Jeżeli chodzi o drewno kominkowe to z sezonowaniem może i śmiech na sali, bo żeliwny kominek łyknie wszystko tylko szybka będzie się bardziej syfić.

 

Ale z drewnem opałowym to nie masz kolego niestety racji, dąb jest bardzo specyficznym drzewem i zawiera w sobie dużo kwasów garbnikowych (świeżo ścięty ma taki specyficzny zapach) i potrzebuje ok. 36 miesięcy sezonowania żeby się te kwasy zneutralizowały. Palenie zbyt świeżym dębem w piecu na holzgas, ekstrahuje z drewna właśnie te kwasy garbnikowe, które szybciutko robią ludziom dziurki w komorze spalania :D . Podobnie spaliny węgla załatwiają blachę kwasoodporną. Ludzie sami z niewiedzy, kupując takie "sezonowane drewno" robią sobie kuku. Mój kolega pracował jakiś czas w tartaku w północnych Niemczech i w tymże tartaku dąb sezonują 5 lat !!! zanim trafia do odbiorcy. U nas nikt się w to nie bawi, tylko po ścince szybko przerobić i kasować hajs.

 

Polecam ciekawą lekturę

post-15849-1271083410_thumb.jpg

 

 

 

PS.Następnym razem będąc w Niemczech proszę zapytać, czy ktoś u nich w piecu na holzgas , używa pośpiesznie wysuszonego dębu :) - przecież dla takiego kotła to jak strzał w stopę ;)

 

 

Pozdrawiam dolnych i górnych palaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazik to smolarz! I nie słuchajcie go bo on w kotłowni ksiązki czyta swojemu kociołkowi.

Jeżeli przyjmiemy milcząco ze prawa fizyki panuja u wszystkich spalaczy syfu wszelkiego to ::

--drewno mokre to 50% woda o małej wartości opałowej

--na odparowanie onej wody idzie a ze 80% ciepła spalania i jako para paszła w ....komin!!

--para obniża temp. spalin i osłabia spalanie na rzecz powstania żywic, smoły itd która dokładnie pokrywa komin na wsze czasy albo do pierwszego zajarania komina

--jednym słowem syf, kiła i mogiła !

--drewno w metrówkach schnie 3 lata

--drewno porąbane schnie 6 mcy

--gówno prawda że brzoza ma jakąs specyficzna budowe komórkową; pali sie mokra bo ma olejki jakies w sobie , lecz ciepła daje mało

--sens ma palenie tylko drewnem powietrznie suchym

--drewnem trzeba palic na ostro

--tłumienie ciągu to smolarnia, destylarnia, syfoza i ogólnu upadek moralny!

--na zdrowy rozsądek węgiel jest lepszy i w tych samych kosztach lub taniej

--palacze drewna/tzw. drewniaki!/ w kotłowni piwo wala i bajki czytaja swoin kotłom więc na nich uważajcie!

--pani z przepalonym kotłem współczuję! Ale czy instrukcje dokładnie czytała???

--Hej!c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazik to smolarz! I nie słuchajcie go bo on w kotłowni ksiązki czyta swojemu kociołkowi.

 

E Baco cuś mi się widzi, że drewna nie lubisz. A ja Ci synu powiem, żem smolarz doskonały i prawie bezdymny, a Ty syfisz się czarnym kamieniem i to nieodnawialnym, a więc na szkodę matki ziemi działasz. A jak węgiel wykopiemy to się Ziemia punktowo lżejsza zrobi , co może mimośród obrotowy spowodować, wibracji dostać i choroba wibracyjna wszystkich nas czeka.

Jak więc widzisz Bacucho spalając węgiel narażasz planetę naszą na niechybną zagładę.

A drewno to i szumi ładnie i oprzeć się można o niego po pijaku.

 

Pozdrawiam Cię niedobrzeńcu.

 

Kazik

 

PS. Smutno się na świecie robi bo pić nie mogę. A tak było fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co?? Sezon grzewczy sie skończyl i nie masz towarzystwa -kociołka???

 

Czy tez prochy bierzesz?? Juz mi ciebie żal i ze współczucia 3 cie piwko walnę!

JA tez kiedys nie mogłem, ale to było 4 tyg. A potem nadrobiłem w cuglach! Jeej!

 

Refluks kurna mam i po browarze zgaga mnie pali jak ogień piekielny, a co do palenia to u mnie palenie non stop, bo CWU.

Widzę, że jesteś poważny jegomość, i pomimo totalnej psychozy dekadencji i rozpaczliwości niezasadnej, wywołanej przez dominującą u nas "Cywilizację stadną z bliskiego wschodu" zachowujesz się Normalnie co mnie bardzo cieszy. I tak trzymać Bracia Moi. Nie dajmy się wepchnąć do Szeolu, bo to nie po naszemu polskiemu.

Sursum Corda

Kazik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Smutno się na świecie robi bo pić nie mogę. A tak było fajnie.

 

A co Ty myślisz Kolego, że tak łatwo się od picia wykręcisz?

Wiadomą sprawą jest, że dobre palenie wymaga picia ;)

Smucisz się i nas niepotrzebnie.

 

Refluks jest chorobą groźną i nieodpowiednio potraktowany może doprowadzić do innych poważnych dolegliwości (najgorszych).

Jest przy tym dość powszechny ale słabo rozpoznawalny przez lekarzy.

Jak już ktoś wie co mu jest to połowa sukcesu.

Okazuje się bowiem, że można z tym żyć i nawet pić.

 

Wystarczy wiedzieć, że jest to uszkodzony zwieracz przełyku (do żołądka).

Efektem jest nadmierna zgaga, duszenie się w nocy, bóle pleców, bóle w okolicy serca, osłabienie, wilczy apetyt i inne.

Dla człowieka jest tym czym dlaj kotła błąd w budowie powodujący złe spalanie w przypadku nieumiejętnego palenia. W zasadzie każdy kocioł to ma :D

 

Lekarstwem jest nauczenie się bezdymnego palenia w tym kotle.

W swoim kotle palić umiesz? To tutaj też się nauczysz...

 

1. Drzewo, drzewo, drzewo i basta! (odpowiednie paliwo)

Na pewno nie miał mieszany z piaskiem (tzw. terz) czyli na pewno nie: cukier, słodkie wszelakie, smażone, zupki w proszku i wszystko w proszku, dużo soli, napoje gazowane, przetworzona żywność, wino czerwone, piwo, papierosy.

Drzewo jak najbardziej czyli warzywa, owoce, mięso chude gotowane, woda, naturalne najlepsze.

 

2. Jak drzewo to suche (odpowiednio przygotowane)

Warzywa mieszać z mięsem; warzywa mieszać z ziemniakami, ryżem; mięsa nie mieszać z ziemniakami, ryżem, kaszą; owoce nie mieszać z niczym.

Nie moczyć drzewa! Nie smażyć potraw!

 

3. Nie duś ognia (odpowiednie dawki)

Nie wolno jeść za dużo naraz. Małe dawki a częściej.

Pogryźć dokładnie przed połknięciem. Pić powoli.

 

4. A powietrze trzeba umiejętnie (oddychanie)

Ludzie (jak piece z dmuchawą) nie umieją oddychać.

Trzeba głęboko, powoli, nosem. Joga to opisuje dobrze. Trzeba to poćwiczyć.

 

5. Czysty wymiennik i przewody (czyszczenie okresowe)

Na początek trzeba intensywnie: pić bardzo dużo dużo czystej wody i ćwiczyć codziennie (gimnastyka lub spacery) oddychać przy tym prawidłowo.

 

Lekarstwo na objawy:

Kupić wodę Zuber.

Rano na czczo - 1 szklanka pół na pół z (najłacniej letnią) wodą.

W ciągu dnia lub nocy w razie objawów pół szklanki powyższej mikstury.

 

Inne uwagi:

Na razie pić tylko czystą i bez przepity (jak się nie da to znaczy, że zła marka)

 

Jak się człowiek nauczy palić w tym kotle (jakieś pół roku), to może robić wszystko (piwo? żaden problem).

A lekarzowi można wtedy powiedzieć, że wypicie piwa bez nadmiernej zgagi jest tak proste jak spalenie gumy bez dymu.

 

Przepraszam jeśli komuś ten post wyda się niezgodny z tematem palenia drzewa.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak węgiel wykopiemy to się Ziemia punktowo lżejsza zrobi , co może mimośród obrotowy spowodować, wibracji dostać i choroba wibracyjna wszystkich nas czeka.--to juz teraz wiem dlaczego jak dobrze doładuję do pieca to świat zaczyna sie jakby dziwnie zachowywać!

No, człowiek się całe życie uczy!!@ Hej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że kocioł pracuje na zasadzie przepalania, tak jak ja praktykuję w kotle KWK Zębiec 25 KW.

Nagrzewam budynek i koniec palenia. Przy nabraniu praktyki w spalaniu drewna sama przyjemność.

A węgiel i jego pochodne to kurz i brud w kotłowni.

Pozdrawiam drewnospalaczy.

 

Swieta prawda z tymi przepalkami.

Z poczatku swojej kariery palacza (start w pazdzierniku/list 2009) chcialem, aby moj drewnopalniak pracowal jak gazowiec, wiec dokladalem do niego kiedy sie tego domagal.

Dzis juz wiem, ze palac drewnem mozna powiedziec, ze stalopalnosc na drewnie = duszenie kotla i marnowanie opalu. Od jakiegos czasu praktykuje zaladunek szczap pionowo i rozpalanie u gory (pod sklepieniem) ognia. Wiaze sie to z czestrzym rozpalaniem kotla, no ale cos za cos. Jak bede mial wysezonowane drewno, to bede mogl sobie pozwolic na ponowny zaladunek. W sumie zaprzecze troche idei palenia od gory, ale jak drewno jest suche, to destylacja nie jest az tak duza.

 

Do Bacy:

Palilem mokrym (4 miesiecznym) bukiem w zeliwnym kominku, i juz wiecej nie bede tego praktykowal. Aby taki buk sie palil (nie tlił), to musimy zapewnic spory doplyw powietrza. Jak juz taki wsad sie rozbuja, to nawet przymkniecie doplywow malo pomaga. W salonie utrzymanie 28 stopni to nie problem :)

Ostatnio mialem przyjmnos palic parkiet debowy (ojcu po remoncie zostaly 2m2 po remoncie) - to bylo dopiero palenie. Po tym zabiegu doszedlem do wnisku, ze te 30mp buka, ktore mam w drewutni poczeka do sezonu 2011, a sezon 2010 objade na weglu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vernal, jak drewno to tylko drewno, jak gorzala to tylko gorzała ! Bez popity bo to dla cieniasów! Wdech, chlast, wydech, papierosek!

Ja z kotłem .

Uważam że jesteśmy jak najbardziej w temacie! Hej!

 

Kazik! Trzymaj się!

 

Hehe, nie no bez cygara, bo przez pomyłke się szczapą zaciągniesz i pożar gotowy.

Wypraktykowałem to: bania w gardło a cygar do paleniska!

Spala sie bezdymnie. :)

Drewno i basta!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Drewno do kominka a drewno opałowe, to trochę inna bajka.

 

Jeżeli chodzi o drewno kominkowe to z sezonowaniem może i śmiech na sali, bo żeliwny kominek łyknie wszystko tylko szybka będzie się bardziej syfić.

 

Ale z drewnem opałowym to nie masz kolego niestety racji, dąb jest bardzo specyficznym drzewem i zawiera w sobie dużo kwasów garbnikowych (świeżo ścięty ma taki specyficzny zapach) i potrzebuje ok. 36 miesięcy sezonowania żeby się te kwasy zneutralizowały. Palenie zbyt świeżym dębem w piecu na holzgas, ekstrahuje z drewna właśnie te kwasy garbnikowe, które szybciutko robią ludziom dziurki w komorze spalania :D . Podobnie spaliny węgla załatwiają blachę kwasoodporną. Ludzie sami z niewiedzy, kupując takie "sezonowane drewno" robią sobie kuku. Mój kolega pracował jakiś czas w tartaku w północnych Niemczech i w tymże tartaku dąb sezonują 5 lat !!! zanim trafia do odbiorcy. U nas nikt się w to nie bawi, tylko po ścince szybko przerobić i kasować hajs.

 

Polecam ciekawą lekturę

post-15849-1271083410_thumb.jpg

 

 

 

PS.Następnym razem będąc w Niemczech proszę zapytać, czy ktoś u nich w piecu na holzgas , używa pośpiesznie wysuszonego dębu :D - przecież dla takiego kotła to jak strzał w stopę :lol:

 

 

Pozdrawiam dolnych i górnych palaczy

 

 

Otoż mój drogi drewno opałowe a kominkowe to dokładnie to samo!!

 

Moge sie poniekąd zgodzic, że dąb potrzebuje dłuższego czasu na schniecie jezeli jest w formie dłużycy, ale w takiej formie to moim zdaniem w ciagu 5 lat zacznie gnić!!! Handlujemy drewnem kominkowym juz ładnych pare lat co roku przewija sie nam przez ręce ponad 2000mp drewna (Buku, Olchy Dębu) i nigdy nie jest sezonowane z tym ze: Jest ciate na drobne i łupane na gotowe szczapki!!!! Po tym procesie przechowywane w workach raszlowych po jednym metrze w kazdym worku, mniej wiecej tak jak na tym zdjęciu.http://www.brennholz-peipe.de/upload/foerderband.jpg

Drewno jest łupane i workowane maks do maja po czym lezakuje w lecie i na jesien trafia juz do kominkowi pieców.

Jezeli chodzi o piec zgazowujacy sam opalam TYM drewnem w atmosie i nie ma problemow juz od 7 lat.

 

PS dodam jeszcze ze drewno ktore ma po rozlupaniu (mierzone w miejscu rozlupanym swiezo) powyzej 25% wilgotnosci nie trafia do klientow. Nie bylo jeszcze sezonu zeby jakies drewno nam zostalo!!

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jezeli ktos pali bukiem ktory przelazal tylko lato, to jest to na siłe.

Osobiscie mam w drewutni ponad 25mp buczyny 10 miesiecznej i nadal jest to nie to. Przytrafilo mi sie palic 2 letnim bukiem i nie ma porownania. Dob, buk, grab, sa to twrde sztuki i potrzebuja czasu w drewutni.

Wydaje mie sie, ze do palenia na szybko njlepiej spisze sie brzoza, olcha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.