Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Tematy Związane Z Ochroną Powietrza


Andrzej_M_

Rekomendowane odpowiedzi

Gość miki1212

Tylko taki podajnik też się zatyka a to dmuchawa a to jakiś kanał, sonda się zapaskudzi i już idzie w atmosferę to co nie powinno wbrew pozorom w takim podajniku jest więcej rzeczy, które mogą nie działać prawidłowo z czasem. Kiedyś widziałem takie badania gdzie była pokazana sprawność podajnika po miesiącu użytkowania od nowości po 6 miesiącach i po roku to była masakra poziom zasypowca i to marnego (nie wiem czy dokładnie były takie terminy ale wiem, że na pewno nie za długie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, o6483256 napisał:

Nie zapomnij o czynniku ludzkim, nie żyjemy w idealnym świecie...

 

I właśnie czynnik ludzki przy kotłach DS ma przewagę - jego właściciele mają przewagę nad innymi gdyż mają świadomość co mają i jak w tym palić a kocioł na eko to ładne kolorki, naklejka z klasą 5 i nic więcej- nawet porządnego sterownika nie ma.

Obecne wszystkie stery mają za dużo ustawień, funkcji i innych bzdetów.

Sterownik powinien mieć dużo mniej funkcji dostępnych dla użytkownika , które praktycznie "zabijają " kotły z kl5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba tak jak wśród samochodziarzy :) Każdy chwali swoje.
Chociaż mówimy tu o czystym powietrzu (dbałości o nie), to nie bez znaczenia jest obsługa pieca. I być może nie tyle sam kocioł jest problemem co paliwo do niego.
Przypuszczam, że kotły DS nie są tak wrażliwe na jakość paliwa.
Gdyby z dostawcami węgla było tak prosto jak z „pelletem”, czyli cena = jakość lub firma = jakość, to może nie byłoby tej dyskusji. Tyle, że węgla się nie produkuje...
Wspomniany już tu przeze mnie znajomy, kupił podajnikowca z przekonania. Nie jest chyba tak wrażliwy na „eko”, oczekiwał raczej wygodnej obsługi. Problem miał (nie wiem jak obecnie), ze spiekającym się węglem. Piec wygasał. Narzekał na węgiel a nie na piec.

Edytowane przez Fozgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukane to jest drewno w lesie - polecam wszystkim milosnikom "czystego spalania". Wegiel zostawcie dla wnukow napewno z niego zrobia wiecej pozytku jak dziadkowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze gada, polać mu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich co chca starczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam prawie w lesie i często obchodziłem się smakiem, bo nic do kupienia u leśniczych nie było, więc nie ma tak łatwo. Pomijam już fakt, że jak wszędzie są równi i równiejsi. Dla lepszych klientów jest lepszy opał a dla gorszych taki, że sam zrezygnujesz, bo połowa to próchno... W porównaniu do tego co kupowało się 20 lat temu to niebo a ziemia, oczywiście na gorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Jakby lasy były prywatne albo chociaż pozwolili by sadzić i wykorzystywać własne drzewa to było by normalnie. A teraz wszystko jest własnością państwa czyli urzędników.

Jak mam zasadzić drzewo to się dwa razy zastanawiam a potem rezygnuje bo nie wiem czy za 10 lat nie będę chciał tutaj czegoś postawić a będę się musiał o pozwolenie pytać czy moje własne drzewo, które kupiłem, posadziłem, i pielęgnowałem mogę wyciąć. Inaczej już dawno większość mojej sporej posesji była by zalesiona a obecnie to właściwie pustynia z kilkoma drzewami po bokach i trawnikiem na większość, który w każdej chwili mogę zaorać.

Mam podobną sytuację u mojej rodziny. Stoi sobie drzewo bardzo duże, jest nawet na mapach więc jest to stały punkt, drzewo stare i niestety stoi w centralnym punkcie posesji. Były już pomysły żeby uznać to drzewo za pomnik przyrody takie były groźby kiedyś ze strony sołtysa i wiadomo jeśli byłby to pomnik przyrody to by to upaństwowili i podobno obcy ludzie mieli by prawo wchodzić na posesję pooglądać ten pomnik. Po prostu parodia państwa.

Nie wiem jak to do końca jest prawnie. Natomiast jak zmieniła się władza to jeden urzędnik powiedział w gminie, że spoko da nam pozwolenie na wszystko co chcemy jak chcemy wyciąć to drzewo to ok jak chcemy zostawić to też ok, jednak groźba upaństwowienia drzewa ciągle istnieje a stan prawny posesji jest niestabilny. Dodam tylko, że wycięcie takiego drzewa zgodnie z zasadami to chyba kilkadziesiąt tysięcy złotych bo oprócz robocizny płaci się chyba za obwód.

To jest właśnie patologia prze regulowania oraz olewanie i brak poszanowania własności prywatnej, wszystko dziczeje bo się nic nie opłaca robić skoro w każdej chwili jakiś pryszcz na urzędzie bez szkoły za to z nadania ciotki w partii, rządzi na prywatnej posesji obywatela. Serio, chyba PRL był bardziej wolnorynkowy niż to unijne bajoro.

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu(ustawa Szyszki)  można było sobie wyciąć każde drzewo bez problemu. Ale niektórzy mondrale wszystko wiedzą a tego nie wiedzieli hahaaa.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na każdym forum spotkamy bajkopisarzy i fantastów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Wiedzieli ale taka ustawa działała zbyt krótko gdyby działała cały czas to zasadził bym dużo drzew.

1 minutę temu, o6483256 napisał:

Na każdym forum spotkamy bajkopisarzy i fantastów. 

Zwłaszcza takich co nie umieją czytać ze zrozumieniem ale piszą chętnie, dużo i głupio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a jakie to ma znaczenie, do chęci wycięcia drzewa to raz. Dwa w czym problem, abyś zasadził dużo drzew, a potem spróbował zyskać z nich profity ?!

Koszt zasadzenia drzewa znikomy, koszty "utrzymania" praktycznie żadne. Nawet jak ich nigdy nie wytniesz, to zrobisz coś pożytecznego.

Tylko *** na forum, to ja też potrafię !

Życie jest długie rządy się zmieniają, a Ty za 20 lat powtórzysz to samo ?!

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu oraz używania wulgaryzmów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas leci a wiatr hula po posesji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

W tym problem, że żeby normalnie żyć w tym kraju to trzeba łamać prawo albo stosować jakieś chore jazdy. Przykład z drzewami jest znany i zrozumiały dla każdego nawet miastowego natomiast takich rzeczy jest u nas po pachy chociażby prawo wodne, czyli różne odwodnienia, dreny, studnie itd.

Wiatr nie hula bo akurat mam takie rośliny, które mogę usunąć wpuszczając ciągnik na posesję, sąsiad ma dużo drzew, które urosły jako samosieje i zrobił mu się lasek dla mnie przyjemnie ale on jak będzie chciał się tego pozbyć to się nachodzi i naprosi.

Ja na pewno nic z normalnych naszych drzew nie posadzę a każdą samosiejke Brzozy czy jakiegokolwiek drzewa od razu usuwam, nie chce mieć problemów.

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zmieniające się prawo, tylko utwierdza człowieka w przekonaniu, że niczego nie może być pewny. W zgranych i zgodnych społecznościach nikt się tym nie przejmuje. Ludzie sami wycinają, to co przeszkadza czy staje się niebezpieczne. Nawet miejscowe władze często przymykają oko, bo to i dla nich mniej roboty. Ale jak trafi się w okolicy jakiś nawiedzony "ekolog", to prawo może puścić człowieka w skarpetkach. I tak jest w wielu dziedzinach. Urzędnicy sami rozumieją, że żyją w jakiejś biurokratycznej utopii. Radosna twórczość prawodawców trwa w najlepsze Kilkoma głosowaniami naprawiają świat a najbardziej swoje wyniki sondażowe, a problemy jak były tak dalej są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Z tymi urzędnikami to też tak nie do końca bo dopóki siedzą na swoich krzesłach to prawo im nie przeszkadza a wręcz zarabiają na łapówkach natomiast żałość i krzywda jest jak oni są po tej drugiej stronie biurka i idą coś załatwić do lekarza albo innego urzędu wtedy jest zdziwienie jak tak można człowieka traktować.

Natomiast moim zdaniem jest zbyt duża centralizacja, państwo nie powinno przechodzić poza granice posesji, wchodzić do domów czy nawet do łóżek ludziom. Jak już mamy żyć w socjaliźmie to samorządy powinny mieć więcej kompetencji i moc ustawodawczą na swoim terenie ale nie taką jak teraz, wtedy łatwiej obywatelom trzymać ten aparat władzy za pysk. A jak prawo jest centralnie ustanawiane przez opłaconych polityków posłów no to wpływu żadnego nie mamy.

Kampania wyborcza oparta jest zawsze na jakichś filarach ogólnych, zazwyczaj kontrowersyjnych bo polityka to show to emocje, nikt nie czyta programów partii a partie i tak programów nie realizują więc na kogo ja mam głosować żeby móc sobie wyciąć swoje drzewo na własnej posesji? Nie ma obecnie takiej partii więc nie ide na głosowanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miki wiesz Ty ile jest wykrotów, wyłomów  rocznie z 10 hektarów lasu; po samą antenkę na berecie. Właściciel ma obowiązek usuwania , chociaż nikt tego nie sprawdza i sankcji żadnych nie nakłada za zaniedbania w hodowli lasu czy innej plantacji desek. A przy brzozie to w ciągu 40 lat jest połowa posuszu przynajmniej na mazowieckiej ziemi. To wszystko plus czyszczenia sanitarne zapewniają ogrzewanie na całe pokolenia, roczny przyrost masy jest na poziomie 8-10 metrów sześciennych z hektara.

poz Hermogenes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy też miał problem z wycięciem drzewa. Ponawiercał i wpuścił Randap. Trochę to trwało i drzewo uschło. Potem poszedł do urzędu że zagraża bezpieczeństwu - dalej nie. Poczekał na wietrzną pogodę i z pomocą kolegi z Fadromą  obalili drzewo, zrobili dokumentację obalonego drzewa i się śmiali że ten wiatr to im trochę przeszkadzał bo w drugą stronę wiał. Drzewa nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Ja to wiem bo po nocach słychać w lasach trzaski jak chodzą zbierają gałęziówkę i wiatrołomy po dzisiejszych wichurach pewnie też. Natomiast te samosiejki u sąsiada to całkiem zdrowe są i mają już koło 10 metrów będzie miał problem niedługo...

4 minuty temu, Piecuch19 napisał:

Znajomy też miał problem z wycięciem drzewa. Ponawiercał i wpuścił Randap. Trochę to trwało i drzewo uschło. Potem poszedł do urzędu że zagraża bezpieczeństwu - dalej nie. Poczekał na wietrzną pogodę i z pomocą kolegi z Fadromą  obalili drzewo, zrobili dokumentację obalonego drzewa i się śmiali że ten wiatr to im trochę przeszkadzał bo w drugą stronę wiał. Drzewa nie ma.

O tym piszę, że trzeba łamać prawo żeby żyć normalnie...

Edytowane przez miki1212
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.