Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Ogniwo DS


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@sebaele DTR-ka, to Dokumentacja Techniczno Rozruchowa, inaczej instrukcja obsługi, ale tutaj używa się skrótu DTR, gdyż to bardziej precyzyjnie określa zawartość tego dokumentu. A skoro już o tym piszemy to należy pochwalić producenta za umieszczenie tam wielu szczegółowych i przydatnych informacji.

Opublikowano

Faktycznie niema, ale i tak jest więcej niż w DTR-ce mojego kotła.

DTR-Classic_DS_2019_04.pdf

Na stronie 13 jest tabela w której podane są średnie temp. spalin dla dwóch wersji tego kotła i szkoda, że tyko dla dwóch, ale to i tak jakaś wskazówka.

Cała reszta tego co napisałem, to wiedza i doświadczenie zdobyte w czasie użytkowania kotła, która jest potrzebna do jego poprawnego wyregulowania, bo w tego typu kotłach nie dysponujemy sterownikami, które mogą coś zrobić za nas, tu wszystko musimy regulować samodzielnie i musimy się nauczyć która dźwignia, czy przesłona za co odpowiada i jakich możemy się spodziewać skutków po jej przestawieniu.

Dlatego wiedząc, że ten kocioł wyposażony jest w szyber w czopuchu mogę śmiało napisać, że służy on od ograniczenia ucieczki ciepła z kotła, to stare dobre rozwiązane stosowane od lat w wielu kotłach, jednak obecnie odchodzące do lamusa, gdyż niewłaściwe jego używanie jest po prostu niebezpieczne.

Podobnie jest z ustawieniem szczeliny klapki miarkownika, by ją poprawnie ustawić musimy wiedzieć jak bardzo i na jak długo możemy ograniczyć w ten sposób przepływ powietrza przez kocioł i jak wpłynie to na temp. żaru, jeżeli szczelina będzie za mała i pozostanie zamknięta zbyt długo żar się wychłodzi i w najlepszym przypadku żar będzie się rozpalał bardzo długo kopcąc przy tym niemiłosiernie i wypuszczając przy tym spore ilości paliwa przez komin w formie niespalonego tlenku węgla czyli sadzy, a to ani ekonomiczne, ani ekologiczne, albo po prostu kocioł zgaśnie, z kolei jeśli szczelina będzie za duża to kocioł się zagotuje i tu musimy sami doświadczalnie znaleźć równowagę.

 

 

 

Opublikowano
W dniu 8.12.2020 o 00:55, Ryni napisał:

Widzę, że koledzy nie czytają DTR-ki kotła, tam jest większość potrzebnych informacji, temp. pracy tego kotła to min. 60°C na zasilaniu i nim. 50°C na powrocie i to przy układzie CO z pompą, jest również przykładowy schemat instalacji, a i nawet bez niego można powiedzieć, że przy instalacji z buforem, zawór 4D niema zastosowania.

A smoła w kominie to nie temp. pracy kotła, choć też w niewielkim stopniu może się ona do tego przyczynić, ale to przede wszystkim jakość spalin, głównie ich temp, ale również ilość sadzy i wilgoci, a na to z kolei wynika jakość spalania w tym temp. żaru i ilość PW oraz wilgotność paliwa. Do tego jeszcze kotły 5klasy maja dość niskie temp. spalin do powoduje, że chcąc nie chcąc zawsze trochę wilgoci w kominie się wytraca, a ma to miejsce gdy temp spali spada poniżej 50°C, co bardzo często dzieje się jeszcze w przewodzie kominowym.

„W celu ochrony kotła przed korozją niskotemperaturową, należy utrzymywać na kotle temperaturę co najmniej 60°C. Temperaturę wody powracającej do kotła powyżej 50°C. W tym celu zaleca się zamontować w układzie zawory termostatyczne lub zawór mieszający.” DTR s.20.

Zatem, bufor – termostatyczny zawór 3D, bez bufora – zawór mieszający 4D. Do tego temperatura na kotle, wystarczająco wysoka, by po zmieszaniu, powrót był chroniony wodą powyżej 50°C. Z temperaturą 60 stopni, to niewykonalne.

Pisząc „Temperatura 60 stopni, to smoła w komorze, a w przyszłości może pojawić się też w kominie. ”, posłużyłem się prymitywnym uproszczeniem. Miałem oczywiście na myśli, to co ty napisałeś. Niska temperatura pracy kotła, jest tylko pierwszym sygnałem,że jest źle.

Opublikowano

Powiem Wam, że ciekaw jestem co to będzie jak przyjdzie większy mróz. Ostatnio było parę dni poniżej -5 od wieczora do rana i już przy takich temperaturach to widać, że mój kocioł może sobie non stop chodzić rozbujany do oporu i na instalacji zbytniego wrażenia to nie robi, wystarczy trochę przykręcić i widać jak zaczyna spadać temperatura na powrocie. Jakby tak przyszło z -10 na miesiąc, chyba musiałbym w końcu poszukać lepszego węgla żeby dało się palić ciągle (na tym co mam teraz co drugi dzień przestój ze względu na nadmiar popiołu). 

Opublikowano

Na od 3 dni z przerwami palę znów z tym rusztem wiszącym i powiem że chyba bez jest lepiej.

Z wiszącym rusztem problemy przy rozpalaniu, szybko się zapycha palnik tam gdzie cegiełki i problem z wygarnięciem tego podczas palenia. Aha jeszcze dodam że po nocy podczas dokładania waliło dymem z środkowych drzwi jak cholera nawet przy zamkniętych przez rewizję w drzwiach również dymiło, pewnie przez to że cały palnik był już zapchany popiołem :-(

U mnie kocioł ostatnio działał w okolicy 75 stopni ale to chwilowo bo cały zasyp się wiesza i pod zasypem pustka :-(...

 

Opublikowano

Ten wiszący ruszt robi krecią robotę - wpuszcza za duzo pp nad palnik i rozpala za dużo wsadu na raz.   Najlepiej jakby to uszczelnić w srodku i dołem np szamotkami i było by git.

Podobne problemy pojawiały sie u nas w mpm podczas palenia z blacha zmniejszającą ruszt -też PP szło nad zasyp i rozpalało za dużo wegla we wsadzie, po uszczelnieniu tego pali sie nie do poznania. 

To jest wada fabryczna ogniwa- ale łatwo ją w miare wyeliminować

Opublikowano
W dniu 9.12.2020 o 13:02, sobol napisał:

„W celu ochrony kotła przed korozją niskotemperaturową, należy utrzymywać na kotle temperaturę co najmniej 60°C. Temperaturę wody powracającej do kotła powyżej 50°C. W tym celu zaleca się zamontować w układzie zawory termostatyczne lub zawór mieszający.” DTR s.20.

Zatem, bufor – termostatyczny zawór 3D, bez bufora – zawór mieszający 4D. Do tego temperatura na kotle, wystarczająco wysoka, by po zmieszaniu, powrót był chroniony wodą powyżej 50°C. Z temperaturą 60 stopni, to niewykonalne.

Pisząc „Temperatura 60 stopni, to smoła w komorze, a w przyszłości może pojawić się też w kominie. ”, posłużyłem się prymitywnym uproszczeniem. Miałem oczywiście na myśli, to co ty napisałeś. Niska temperatura pracy kotła, jest tylko pierwszym sygnałem,że jest źle.

Wszelkie rozbudowane instalacje , cała gama gadżetów niby niezbednych , bez których wg producentów i specjalistów od ciepłownictwa nie da się już poprawnie spalić węgla są może niezbędne w nowych instalacjach na małych przekrojach rur. W tradycyjnych grawitacyjnych instalacjach nie ma takich problemów i potrzeby stosowania "wspomagania". U mnie na grawitacji bez włączania pompy różnica między zasilaniem a powrotem wynosi zawsze 10-11stopni. Gdy pompa "wspomaga" instalację różnica maleje do 5-7stopni. Bez zaworów 3, 4 drogowych, pompy na powrocie itp . Paląc na 60* mógłbym spełnić ten magiczny wymóg . Ale mnie to lotto bo mam kocioł żeliwny który może pykac na 40* i żadna korozja powrotu mu niestraszna. Sorki za te uwagi . Dziś już nikt nie robi grawitacji a niby fachowcy nie umieliby czegoś takiego popełnić. Macie pod górkę z kombinacjami ale jak już wszystkie gadżety pomontujecie i kotłownia będzie w waszym wyłącznie władaniu, bo nikt inny z domowników tego nie ogarnie, pozostanie tylko cyklicznie wymieniać badziewne szamotki i mieć poczucie bohatera we własnym domu:) 

Niestety ... kocioł po 10 latach i tak padnie. 

Sorki za te być może nieistotne dla Was uwagi:) Hejka.

Opublikowano

Nie będę się wdawał w obszerne polemiki. Mam, lekko przewymiarowany, kocioł stalowy, instalację w miedzi i zawór 4D. Przy stałej temperaturze na kotle, na dom puszczam temperaturę, jaka mi się zamarzy. Powrót zabezpieczony, praktycznie od momentu rozpalania. Z komina, raz na rok wyciągam niecałe wiaderko suchej sadzy. I tak to sobie chodzi ten piecyk już 21 lat. Cuda jakie, cy cóś? Żadne cuda, niewidy. Po prostu hydraulik, już ćwierć wieku temu, wiedział na czym zabawa w te klocki polega.

Opublikowano

Nie trzeba w obecnych czasach robić całej instalacji grawitacyjnej,wystarczy że kocioł będzie grawitacyjnie zasilać stojący obok bufor,nawet taki najmniejszy.

Opublikowano

Witam

Zacznę od węgla, węgiel piast czysty wymiennik pali się 6 godzin załadunek pod furtkę, mało energii w stosunku do marcel koksujący, dużo popiołu tak że trudno dosypywać bo palnik w popiele i żar słaby, silesia węgiel prawie to samo tylko wymiennik brudniejszy. Węgiel marcel który nareszcie udaje mi się spalić i nawet spieków mało które nie przeszkadzają, wymiennik trzeba czyścić powiedzmy co dwa dni, ale nie jest to takie super uciążliwe wole czyścić wymiennik. Na zasypanym kotle pod furtkę 10 do 12 godzin grzania . Ustawiam miarkownik na 65. Temp spalin na początku przy rozpalaniu 200 do 220 później spada w godzinę do 140 150 . Na końcu palenia gdy jest już dość słaby żar temp na kotle 60 temp spalin 100 110. Palę z zawirowaczem spalin. Nie mam pojęcia czy temp spalin jest ok i jaka temp spalin szkodzi kominowi, ale opał mi się już nie wiesza, tak jakby mniej smoły w komorze zasypowej. Szamot pęknięty sie trzyma

No i wymieniono mi ten nieszczęsny zawór 4D na 3D i jest ok, to znaczy było ok przez cztery dni, na dom puszczone 43C lub 45C, bufory naładowały się po 5 6 godz do temp 70 góra dół 40 przy otwartym zaworze 3 D. No ale nie palę po to zeby ładować bufory tylko żeby grzać instalację. To i tak mam pecha, cieknie mi jeden bufor kałuża wody pod nim, więcej się nie wylewa. Wyłączyłem go na zaworach. Nigdy nie przekroczyłem temp 70C na buforach a tu ciach i cieknie. Bufory Kospel 500l są do temp 80C heh gdy inne tych rozmiarów do 95 nawet 100.To jakiś szajs. W piątek ma przyjść jakiś facet ocenić co i jaki potem fabryka rozpatrzy reklamację. Już widzę ich chęć do pozytywnego dla mnie rozpatrzenia. Niech to szlag z tym buforem.

@BORA 

Już niedługo zmuszą Cię do wymiany tego niezniszczalnego górniaka czy dolniaka i przestaniesz kpić. Myślisz ze mnie chciało się wymieniać kocioł ? EKOLOGIA!.

Opublikowano (edytowane)

Nie muszą zmuszać.:)))Mam taki wybór,że może kupię palnik kipi i wkłady do środka i za 8 koła będzie peletowiec z 5 klasą. I do śmierci to nie zgnije.

Albo kupię Skamp-a na groch i też nie uznam że mnie ktoś do czegoś zmusił. Będę szczęśliwym posiadaczem nowej zabawki. Nie mogę się doczekać.Idzie nowe...Masz rację.

Natomiast nigdy nie kupię kotła DS. Żeby była jasność, miałem taki kocioł. U mnie się nie sprawdził. A rzezbienie w szamocie i ciągłe poprawki i tuningi też już mnie nie kręcą.

Moja instalacja jest leciwa ale działa super i wspomaganie gadżetami nie jest mi potrzebne.

Widzisz, kupiłeś niby tani kocioł ale bufory musiałeś też dołożyć.Plus sporo dodatkowych urządzeń też nie tanich.Gdzie tu wygoda i oszczędność? A rozkminianie jaki węgiel bo popiół albo smoła, bufory ktore też niestety nie będą na długie lata, latanie bo popiół w palniku, smoła i smród ...itd. Itd. 

Mój wcześniejszy post był raczej wyrazem współczucia . No ale jeśli masz poczucie zadowolenia to o co chodzi? To jest najważniejsze.

Szkoda moim zdaniem że jednak nie skusiłes się na podajnik. Ale pewnie uznałes że DS to super maszyna. Ja mam inne zdanie ale to nieistotne.

 

Edytowane przez BORA
  • Lubię to 1
Opublikowano

@BORA 

Tak jestem z tego DSa zadowolony mimo wszystko, awaria bufora to inna sprawa. Nie przepłaciłem, mniej więcej zapłaciłem tyle co ty planujesz. Niczego nie poszukuję w węglu, po prostu kupiłem dwa worki różnego węgla. Zobaczymy czy tak łatwo spełnisz eko desing na tej przeróbce. Myślisz że pelet jest tani, suchy i tylko dobrej jakosci? U mnie w mieście na pewno przeróbka kotła by to nie przeszła  Uchwały woj. określa co i jak., z którą  się nie zgadzam no ale cóż . Ty może mieszkasz gdzieś gdzie nikt tego nie sprawdzi. Powodzenia .

Opublikowano

Wyluzuj :))) Nie ma sensu się spinac. Pisałem że przecież liczy się TWOJE zadowolenie. Skoro tak jest to gratuluję . Co do mojego Camino, producent by przetrwać skonstruował wkłady adaptacyjne które z palnikiem kipi przeszły pozytywnie badania i kocioł otrzymał CERTYFIKAT 5 klasy i ecodesign. Dokupie klamoty ,  palnik i mam wymaganą 5 klasę. O tym pisałem . Wejdź na stronę kotłycamino.pl i sprawdź bo mi się nie chce pisać.U mnie we wsi na głębokim południowym wschodzie pelet dostepny za 750 zł. Mało, dużo?  Nie wiem. To tylko opcja by ratować 5letni kocioł .Bo szkoda mi go złomowac.

Pamiętaj , jesteś z miasta ,u Ciebie będą kontrole a u mnie na zapadlej wsi ,nikt niczego nie będzie sprawdzał. ?Weź przestań. Nie komentuję . Co Uchwała mówi - wiem bo jestem bardziej niż Ci się wydaje"Eco" i trochę czytam. 

Co do rozmów na temat wegli, peletu czy kotłów .... Mam rozeznanie większe niż Ci się wydaje:) 

To tak w celu wyjaśnienia.:) Jeszcze raz, skoro jesteś zadowolony, to tylko pogratulować. A te szamoty co będą co chwilę pękać...no cóż...taki urok kotłów z ceramicznymi palnikami. Musisz to zaakceptować i polubić. Będzie dobrze:) Hejka.

 

 

 

Opublikowano
W dniu 16.12.2020 o 17:06, tubak napisał:

Nie mam pojęcia czy temp spalin jest ok i jaka temp spalin szkodzi kominowi

Temperatury masz OK (DTR-ka str 13.). A komin, no cóż, temp. w mim temp. nie powinna spadać poniżej 50°C, przynajmniej tak mówi teoria, a rzeczywistość jest taka, że kotły 5klasy mają na tyle niskie temp. spalin, że trzymanie się teorii staje się niemożliwe, więc trzeba pilnować by komin zbytnio się nie wychładzał i by paliwo była suche.

@sebaele Bulgotanie to najprawdopodobniej skutek punktowego podgotowywania wody, w każdym kotle to się zdarza, oczywiście lepiej gdyby tego nie było, ale nie jest to powód do paniki.

Opublikowano

No nie zdarzyło mi się abym wodę w kotle zagotował :-).

Bulgotanie było słyszalne w okolicy 50-60 stopni :-)

Pomyślałem że może zalegające powietrze jest i pompka powoli je przepycha :-)

Opublikowano

Nie chodzi o zagotowanie kotła, takie sytuacje zdarzają się przy normalnej eksploatacji, przy intensywnym rozgrzewaniu kotła, czy przy wyższych temp. na kotle. Czasami w takich sytuacja z kotła słychać syczenie i piszczenie, wtedy właśnie powstają niewielkie bąbelki powietrza, które z czasem mogą się zbierać gdzieś w kotle i później z niego się wydostają co słychać właśnie jako bulgotanie. U mnie np. takie bulgotanie pojawia się dość często po wyłączeniu się pompy CO.

Opublikowano

Kiedy to się dzieje przy rozpalaniu, czy podczas pracy kotła w stabilizacji? Bo opcje są dwie, albo zwiększyć przepływ zwiększając obroty pompy, albo spowolnić rozpalanie skracając ramię miarkownika.

Opublikowano

Dobrze ustawiony miarkownik z przedłużeniem to jest to, plus termometr temp spalin. Od jakiegoś czasu kiedy mam jeden bufor 500 l,  bojler cwu 200 l,  instalacja 150 l wody palę temp 62 65 C, na instalację co puszczone 42 C w domu 23C, temp na zwenątrz w nocy od -5 do 0 w dzień od 0  do 3. Na termometrze u góry bufora ledwo 40, dół bufora 38, na wyjściu z bufora 43. Żeby uzyskać na wyjściu z bufora 50C i żeby bufor się ładował do wyższych tem. musiałbym chyba palić 75C wtedy dopiero zawór 3 drogowy zaczął by się przymykać. Temp spalin utrzymuje się 120 do 150C jak kocioł się ustabilizuje, przy rozpalaniu 200 ,300 C przy rozpalaniu drewnem przy otwartej furtce popielnika. Temp salin nigdy nie spada poniżej 100 C  nawet gdy kocioł się wygasza i jest na nim 56C. Palę małą mocą zawór 3 drogowy praktycznie cały czas otwarty 100%. Efekty są takie że kocioł zasypany pod furtkę załadunkową pali się od 10 do 12 godz obojętnie czy z zawirowaczem czy bez ( z zawirowaczem dużo, dużo mocniej brudzi się sadzą wymiennik bez zawirowacza trochę sadzy po kilku dniach palenia). No i zawirowaczem czy bez temp spalin taka sama.  Spala się wszystko  ładnie(węgiel koksujący) opał się nie wiesza, spieków nie wyciągam bo palę ciągle. Wychodzi mi na to że nie trzeba palić 75% 80C żeby grzało tyle ile się potrzebuje i żeby było eko. 

Opublikowano

Ryni nie zawsze się to dzieje ale chyba w czasie pracy kotła to znaczy jak temperatura spada i gdy muszę iść dołożyć to wtedy takie bulgotania.

Tubak ile tym masz KW bo już zapomniałem i coś długo się u ciebie pali przy pełnym zasypie :-)

Ja to często schodzę do piwnicy, wrzucam trochę drewna na to 1-2 łopatki węgla i to wszystko.

Jedynie o 24:00 idę przyłożyć i już ładuje więcej.

Opublikowano
23 godziny temu, tubak napisał:

Wychodzi mi na to że nie trzeba palić 75% 80C żeby grzało tyle ile się potrzebuje i żeby było eko. 

Tak nie do końca, tego jak kocioł spala przy 75% mocy nie wiemy, przepisy zakładają pomiar tylko przy mocy nominalnej i zgodnie z nimi tak powinien on pracować.

W realnych warunkach te wyniki najprawdopodobniej będą wyglądały inaczej, bo nasze kotłownie to nie laboratoria, ale i tak warto dążyć do ideału, bo w tym przypadku ekologia = ekonomia. Pytanie tylko czy chcesz coś jeszcze poprawić, bo kocioł na to pozwala, czy może takie spalanie Cię satysfakcjonuje.

@sebaele Nie znam na tyle dobrze tego kotła, by określić kiedy i w którym miejscu ten kocioł podgotowuje, ale opierając się na tym co opisałeś i na obserwacji mojego kotła mogę napisać, że ten kocioł też gdzieś podgotowuje. U mnie po obserwacji kotła przez cały poprzedni sezon mogę powiedzieć, że takie zjawisko występuje w czasie, gdy kocioł zbyt szybko się rozpędza po rozpaleniu (szybciej niż 15°C/h) i gdy pracuje powyżej 85°C, różnica polega na tym, że u mnie powietrze zbiera się w instalacji, a nie w kotle, ale to wynika z różnic w budowie kotła i instalacji, a samo powietrze uwalnia się albo gdy wyłączy się pompa, albo gdy tak ja u Ciebie gdy niema już na nie miejsca.

To co mogę doradzić, to skrócenie ramienia miarkownika,. wtedy kocioł zrobi się bardziej ospały i nie bedzie tak gwałtownie się rozpalał i przegrzewał wymiennika.

 

 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.