Skocz do zawartości
IGNOROWANY

piec po 5 latach


mahony

Rekomendowane odpowiedzi

koledzy jest tak konkurencja wali piec np za 3 kola aby sprzedac trzeba wolac 2,5 kola to co kto dolozy do interesu? no klijent trzeba material kupic o 0,5 kola taniej aby wyjsc na prostą albo bankructwo sorry prawo żungli w zargonie komuny jestem prywaciarz ale takie prawo dzungli to co myslicie ze mowa piec jest z 4 ale ramki to jest 10 % pieca material idzie na kg /zl jakm klijent nia placxi to mu z 3 zwyklej zrobimy po cenie i klijent w locie kupi bo cena git to nie chodzi o to ze po x latach trzeba przyjsc po nowy piec nie to chodzi o to na dzien dzisiejszxy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Od założenia tego tematu minęło 7 lat i znów jestem. W sumie prozaiczna przyczna - następny piec zdechł - bieczowskie Ogniwo. Już po 4 latach użytkowania coś zaczęło się z nim dziać nie tak ale coś się podspawało i jakoś chulało.  Najdziwniejsze to jest to, że kupowaliśmy takie piece razem z kolegą i jego szwagrem i oni też mieli jakieś problemy.  Powiedźcie mi co to za piec.  http://allegro.pl/energo-met-piec-kociol-co-20kw-blacha-6-lub-8-i4101165712.html

Mają w ofercie też z blachy  8 mm. Tak sobię myślę, że  taki może aż z 10 lat przetrzyma ?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłem za 2.100 stare sprawdzone Ogniwo bieczowskie o mocy 20 kw. Z tamtego przerzuciłem dmuchawe i kopma. Pale juz nim ok. 3 tygodni cały czas w systemie ciągłym na razie drewnem. Piec ten wytrzymuje na drewnie twardym od załadowania do załadowania ok12-14ha. Porównując do tamtego załadunek jest bardzo prosty i bynajmniej nie kłopotliwy. Jak narazie cenowo znacznie taniej niż miał.

pozdr

      Taki tekst powinien być gdzieś przyklejony, jako przestroga dla innych. Chodzi mi oczywiscie o sposób spalania drewna. Gotowy 100%-owy sposób na załatwienie każdego kotła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okresie typowej zimy to normalnie, ale w okresie przejściowym tzn gdy było ni to zimno ni to ciepło to był ustawiony na 40 stopni C.

Przy czym raczej sporadycznie był podkręcany ponad 60st C

Mówicie, że zły sposób palenia – tzn jak palić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. mahony nie szukaj wynalazków  - kup piec żeliwny - ponoć niektórzy wywalają camino na złom heheh, tu na forum niedawno jeden kolega chciał sprzedać żeliwne 17 kw z okolic bochni. Poszukaj cene tez miał przystępną, skoro palisz tak jak palisz i już drugi piec stalowy ci padł to proponuje żeliwo żeby za lat 5-7 znowu nie kupować nowego pieca, poza tym w moim żeliwniaczku (26 kw dakon postawiony na podajniku tłokowym) jak rozpale od góry to bajka normalnie. na dobrym węglu (2 wiadra + trochę drzewa na rozpałę bo taka jest mniej wiięcej komora) w zime w zeszłym roku trzymało około 16 h). Po wypaleniu w piecu jest siwo i sucho. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze to, że wyciek jest taki nietypowy. Zaczyna płynu ubywać  w sytuacji gdy się mocno pali -  tak jak by się pod wpływem temperatury coś się powiększało. Jak się nie pali to nic nie ubywa. A drewno to miałem z suszarni suche dosłownie na pieprz, dlatego się na taki sposób palenia zdecydowałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Kazdy kociol zajezdzisz szybciej niz ktokolwiek. Niskie temperatury zadane co w konsekwencji daje niska temperature powrotu, gnoj kwasowy na dnie kotla, degradacja komina. No i ten nadmuch. Sa setki sugestii na forum ze dmuchawa w takim kotle to nieporozumienie. Nie wiem czy masz podmieszanie w postaci zaworu 4d. Mozna sobie temperatura na grzejniki wyregulowac a kociol powinien pracowac na min. 65°C. Lub wyzej A powrot nie powinien spadac ponizej 45°C. No i regularne czyszczenie kotla to podstawa zeby ten syf kwasowy usuwac poczytaj sobie kilka rzeczy tu to zrozumiesz co zle robisz.

http://czysteogrzewanie.pl/

 

Edit:

Ja co prawda mam kociol z podajnikiem i od zawsze jede na temp. powyzej 70°C. Siedem sezonow i cos takiego jakby chociaz rdza to element, ktory nie wystepuje w moim kotle. Nie mowiac o jakims tam gniciu na wylot. A dzieki wskazowka z tego forum ograniczylem ilosc sadzy do absolutnego minimum. Sadza na wymiennikach poziomych to po tygodniu ok 3mm.

 

No i te 20kW. Nstepny blad wydaje mi sie. Napisz ile metrow i co wogole ogrzewasz. Jakie ocieplenie itd.

Edytowane przez Visitor1230
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......... Po wypaleniu w piecu jest siwo i sucho. 

 

Taka sytuacja nie zależy od materiału z jakiego jest wykonany kocioł lecz od temp na kotle jak będzie woda w kotle ponad 60c  to kocioł będzie suchy a przy 40c na kotle to żeliwniak też smołą zajdzie - tu tylko zaw 3-d w funkcji rozdzielania lub zaw 4-d ratuje sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie trzeba sobie jedno powiedzieć ,dobre czasy dobrych materiałów już przeminęły ,materiały znaczy blachy sa marnej jakości niby normy ale jakoś do d.. spawasz który dla mnie spawa kotły dorwał miesiac temu blachę z odpadów gdzieś od upadłego kotlarza z przed 30 lat ,jak zaczał ją obrabiać to był w szoku jakości blachy ,jakości spawu jaki da się położyć ,tego na dzisiejszej brasze kotłowej nie da sie uzyskać sam mam przykłąd jak musiałem powycinać z czasów komuny regały porobione z kątownika hutniczego 40 to nie nadarzyłem tarcz wymieniać na ciecie a nowy kątownik to kilkadziesiąt cieć można zrobić a wg norm niby to samo.  Mamy ciężkie czasy i będzie coraz gorzej z jakością i jak się na  to wszytko patrzy to aż się ciśnie na jezyk wskrzesić gierka ....bo tam była jakość teraz jest jakoś ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wielu robi kotły ze stali St3S - w latach 70 i 80 to była przeciętna stal, na konstrukcje spawane była przeznaczona St4S lub St5 i  stale konstrukcyjne o podwyższonej wyrzymałości , które trafiały przypadkowo na rynek 

Dostosowują się do reszty unii , czyli do przeciętnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie o stal chodzi, bo mowa o małym kotle z płaszczem wodnym, więc właściwości chemiczne stali czy to tej tzw st czy tzw kotłowej sa niemal identyczne.

W takim kotle nie ma temp. >400st.C na powierzchni stali.

 

Wyższe właściwości tzw kotłowej są potrzebne do konstrukcji na gorące powietrze czy do kotłów parowych.

 

TUTAJ PROBLEMEM JEST TO,ŻE SPALA SIĘ DREWNO, PEWNIE MOKRE W W KOTLE, GDZIE POWINIEN BYĆ SPALANY WĘGIEL

Obrazowo takie spalanie drewna to tak, jakbyście wzięli do łapek papier ścierny i tarli....

Nie ta konstrukcja, nie te temp. pracy.

Edytowane przez Pieklorz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

 

 

TUTAJ PROBLEMEM JEST TO,ŻE SPALA SIĘ DREWNO, PEWNIE MOKRE W W KOTLE, GDZIE POWINIEN BYĆ SPALANY WĘGIEL

Obrazowo takie spalanie drewna to tak, jakbyście wzięli do łapek papier ścierny i tarli....

Nie ta konstrukcja, nie te temp. pracy.

Kolega spelnil chyba wszystkie warunki zeby sobie kotly zniszczyc. Szkoda, ze po wyrzuceniu pierwszego lampka ostrzegawcza mu sie nie zapalila. Ciekawy jestem w jakim stanie jest komin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja nie zależy od materiału z jakiego jest wykonany kocioł lecz od temp na kotle jak będzie woda w kotle ponad 60c  to kocioł będzie suchy a przy 40c na kotle to żeliwniak też smołą zajdzie - tu tylko zaw 3-d w funkcji rozdzielania lub zaw 4-d ratuje sytuację.

WItam, no zdaje sobie z tego sprawę gdyż mam zawór 3d i nim obniżam temp. na grzejniki i na piecu mam paląc od góry około 60 stopni ale jednocześnie ten sam zawór jest tak zamontowany że czym bardziej jest skręcony /niższa temp na grzejniki/ tym niższa jest temperatura powrotu - więcej ciepłej wody wraca do układu co. a nie do kotła. W poprzednim poście chodziło mi raczej o to że podobno kotły żeliwne są bardziej odporne na korozję niskotemperaturową. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mahony, nie odważę jednoznacznie stwierdzić, z przekonaniem graniczącym z pewnością, iż bezpośrednią przyczyną rozszczelnienia kolejnego  kotła jest Twój sposób palenia, ale z ogromnym prawdopodobieństwem wcześniejsze oceny kolegów są prawdziwe.

Moje 20kW Ogniwo rocznik 2005 kończy 9 sezon więc tego typu sygnały od innych użytkowników powodują u mnie stany lękowe, zastanawiam się czy ten mój „badziew” też za chwilę nie kopnie w kalendarz.

Ponieważ sam nie jestem wzorcowym palaczem, nie podam recepty co czynić aby kocioł dożył "kotłowego matuzalemowego wieku", tak ze 25lat, ja paląc węglem założyłem wyższe temp. spalania, czyli CO nie mniej 55C, spaliny nie więcej niż 250C,  instalacja grawitacyjna, ale mam też taki mały obieg na pompce z wykorzystaniem otworu pod miarkownik, zatem powrót powinien zawsze być na odpowiednim poziomie. Póki co, odpukać, nie widać żadnych niepokojących objawów degradacji płaszcza wynikających z może nie do końca właściwej eksploatacji.

Czas spalenia jednego wsadu drewna(nigdy nie paliłem) jest dla mnie rekordowy, musi być okupiony bardzo niskimi temp. ww. czynników, czyli wody CO i spalin, sterownik dmuchawy z łatwością daje sobie radę z utrzymaniem niskich wartości wydłużając ponad miarę proces palenia, efekt tego pewno obejrzysz po demontażu kotła i usunięciu izolacji, jak diagnoza się sprawdzi zrób fotki i zamieść jako memento dla innych.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od założenia tego tematu minęło 7 lat i znów jestem. W sumie prozaiczna przyczna - następny piec zdechł - bieczowskie Ogniwo. Już po 4 latach użytkowania coś zaczęło się z nim dziać nie tak ale coś się podspawało i jakoś chulało.  Najdziwniejsze to jest to, że kupowaliśmy takie piece razem z kolegą i jego szwagrem i oni też mieli jakieś problemy.  Powiedźcie mi co to za piec.  http://allegro.pl/energo-met-piec-kociol-co-20kw-blacha-6-lub-8-i4101165712.html

Mają w ofercie też z blachy  8 mm. Tak sobię myślę, że  taki może aż z 10 lat przetrzyma ?   

Co do trwałości to nie mam wiadomosci,ale konstrukcja najgorsza z możliwych tzw górno,-dolny czyli nijaki.Lichy wymiennik ,nie ma doprowadzenia pw,bez powaznych przeróbek nie popalisz ,ani weglem ,ani drewnem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze

 

Od kilku dni śledzę wpisy pod tym wątkiem i szczerze mówiąc ogarnia mnie przerażenie... Nie z powodu awarii jaka spotkała Wasze urządzenia, bo tych widziałem już wiele, ale z powodu braku elementarnej wiedzy w zakresie eksploatacji kotłów na paliwa stałe. Poczułem się więc w obowiązku przedstawić moje zdanie. NIe ukrywam się, jestem "z branży", ukończyłem wydział kotłów i wytwornic pary, pracę dyplomową pisałem o kotłach na słomę, od 12 lat  pracuję w firmie, która jest przedstawicielem producenta kotłów żeliwnych i sama produkuje kotły stalowe. Napisałem w swojej karierze setki tekstów do prasy budowlanej i branżowej właśnie na temat eksploatacji i awarii kotłów na paliwa stałe, regularnie prowadzę szkolenia, badania kotłów, mam kontakt z instalatorami, odwiedziłem dziesiątki kotłowni i co ważne, sam przez jakieś 15 lat regularnie eksploatowałem kocioł na paliwa stałe (węgiel, drewno) najpierw stalowy a później żeliwny. więc sądzę, że mogę merytorycznie podsumować to co widzę na zdjęciach i w opisach Waszych problemów. 

Na początku napiszę co może się z mojej strony wydawać niepoprawne, że nie ma znaczenia czy kocioł jest żeliwny, czy stalowy, ,nie ma też znaczenia czy z blachy 4 mm czy z blachy 6 mm, czy 8 mm bo ten parametr warunkuje owszem wytrzymałość kotła, ale na ciśnienie, nie na korozję. To jeden z rynkowych mitów, że kotły żeliwne są bardziej odporne na korozję. Owszem są bardziej odporne na ciśnienie bo testowane niektóre nawet przy ciśnieniu 8 bar, są bezpieczniejsze bo po rozgotowaniu nie robią wielkiego babuch tylko pękają, puszczają masę pary i pozostaje nam wymiana uszkodzonego elementu na nowy (żadnego spawania takich uszkodzeń nie polecam). Kotły żeliwne ponadto mają mniejsze gabaryty  i często wyższe sprawności wobec jednostek stalowych o porównywalnej mocy. Są ponadto budowane z członów, dzięki czemu można je powiększać, pomniejszać, a zużyte elementy po prostu dokręcać. Tyle o zaletach żeliwa. Natomiast są to urządzenia tak samo wrażliwe na skład spalin i ich agresywność jak kotły stalowe (nie biorę pod uwagę kotłów ze stali kwasoodpornej bo i takie w życiu widziałem).

Nie ma również większego znaczenia jakim paliwem zasilacie swoje kotły o ile jest to paliwo do tego kotła przeznaczone. Możecie więc stosować węgiel, możecie stosować drewno z małym ale...., pelety, agropelety (z dużym ale....), zrębki, wióry i inne pestki, ziarna, etc. Te ale, które zaznaczyłem powyżej to: drewno musi być suche. Sezonowane nie krócej niż 15 miesięcy, agropelety ze słomy takiej czy innej muszą być spalane WYŁĄCZNIE w ceramicznych komorach i kanałach spalinowych a jedynie dopalane gazy mogą być kierowane do nieosłoniętych żeliwnych czy stalowych części wymienników ciepła. Mokre drewno i paliwa ze słomy zawierają potężne ilości chloru w porówaniu do węgla. Chlor ten można usunąć poprze suszenie drewna, ze słomy niestety nie do końca choć i tak spalać należy słomę uwiędłą.  Drewno sezonowane.... tak ale jak to zrobić, kiedy wszyscy (ja też mea culpa) kupujemy drewno w październiku by spalać go tuż po ułożeniu w pryzmę... Ja palę rekreacyjnie w kominku bez płaszcza wodnego i z mokrego drewna mam brudną szybę, kominek od środka i komin, wiem też, że skracam poważnie żywotność kominka paląc mokrym dębem czy bukiem (o tym za chwilę). Ci którzy mokre drewno ładują do kotła mają o wiele większe problemy bo dookoła paleniska mają wodę, która je wychładza. I o ile ja po 2 spalonych polanach mam pozostałe załadowane do kominka podsuszone wystarczająco by spaliły się już poprawnie, to w kotłach cały ładunek mokrego drewna nie ma szans się wygrzać dopóki kocioł nie osiągnie odpowiedniej temperatury na powrocie czyli powyżej 50*C. Takie mokre drewno w kotle się nie pali. Wszelkie mądre księgi wyraźnie podają, że utrzymanie spalania drewna o wilgotności typowej dla świeżego drewna na poziomie 30-50% jest prawie niemożliwe i bardziej przypomina wędzenie niż spalanie, z kotła i z komina leje się karbonizat i smoła, smrodek wędzonki na początku może i apetyczny z czasem zaczyna przeszkadzać a stan kotła zaczyna coraz bardziej przerażać bezsilnego w próbach oczyszczenia wymiennika użytkownika. Dodam, że takie spalanie w kotłach na gaz drzewny powoduje po kilku miesiącach konieczność wymiany kotła na NOWY, dlatego, że nie sposób ich na ogół oczyścić z narosłych złogów smoły, która przybiera postać szklistej powłoki, nie do usunięcia nawet mechanicznymi narzędziami. Jak się dorobić suchego drewna? Albo takie kupić, albo sobie wysuszyć kupując raz dwukrotną ilość paliwa potrzebną na sezon grzewczy, a w zasadzie powiedziałbym trzykrotną. Dlaczego? Świeże drewno ma wartość opałową 7200 kJ/kg sezonowane 15 m-cy 14400 kJ/kg czyli 2 x więcej. A więc pierwszego roku spalimy 2 x tyle drewna co za rok, później wystarczy już kupować tylko jeden zapas drewna na sezon ale na ten, który będzie za rok, bo w najbliższym spalimy drewno zakupione przed rokiem. 
PIerwsza więc i podstawowa zasada - paliwo musi być suche. Dotyczy to także węgla, szczególnie w kotłach na eko-groszek i większe sortymenty, a wynika wprost ze znanej sekwencji spalania. Najpierw cząsteczka paliwa jest podsuszana, następnie odgazowywana przy udziale temperatury z poprzednio rozpalonej (utlenionej) cząsteczki, a następnie powstały gaz jest spalany generując energię. Na każdy z tych etapów niezbędny jest określony czas, jeżeil więc na suszenie mokrego paliwa zużyjemy więcej czasu niż przewiduje równanie to niestety na pozostałe etapy czasu brakuje i spalanie jest niecałkowite, a to co niespalone osadza się w kotle i kominie. Jak napisałem do spalania potrzebna jest energia cząsteczek, które już się rozpaliły, jeżeli tej energii jest zbyt mało np. na skutek wychłodzenia komory spalania to niestety, również nie spalimy paliwa w sposób odpowiedni i sytuacja będzie analogiczna do tej z mokrym paliwem. Więc kolejna sprawa to odpowiednia temperatura spalania. W kotłach na paliwo stałe przyjmuje się, że zdrowa dla kotła temperatura powrotu to 55*C, a optymalna temperatura do spalania drewna to min. 60*C. Co jest szczególnie ważne przy kotłach na zgazowanie. Eksploatacja kotła przy niższych temperaturach czy to spalając węgiel, czy drewno powoduje wytrącanie kondensatu ze spalin na ścianach wymiennika i korozję niskotemperaturową od związków siarki w przypadku węgla lub od związków chloru w przypadku biomasy. Nie bez przyczyny piszecie te posty obecnie, po zimie, której nie było, podobne problemy dotknęły wielu użytkowników kotłów. Zapytacie więc OK, ale jak grzać dom temp. powyżej 60*C kiedy na zewnątrz rzadko spada poniżej 0? I tutaj kłaniają się rozwiązania instalacyjne, które są na razie traktowane jakoś po macoszemu, raczej jako ciekawostka niż jako rozwiązanie, które już wielu zastosowało i które zmieniło ich życie w kotłowni o 360*. To zawory mieszające, cześć z Was nawet pisze,  że ma je zainstalowane, ale opisuje, że problemu są z rozpływem cieczy. Instalując zawór 3-drożny zawsze narażamy instalację na takie problemy, są to zawory gdzie na dwie rury wlotowe przypada jeden wylot bądź odwrotnie i zawsze instalacja będzie narażana na destabilizację pracy po przestawieniu zaworu. A poprawna praca instalacji to stabilny przepływ czynnika i brak skoków temperatury. Porównuję to zawsze do jazdy na 6 biegu wprost przeciwnej do ruszania z piskiem ze skrzyżowania co kilka minut. Taką pracę instalacji zapewni zawór 4-drogowy lub połączenie instalacji z kotłem poprzez zbiornik akumulacyjny.Za zbiornikiem można już instalować 3-drogowe zawory mieszające ponieważ nie pracują one z tak dużą różnicą temperatur jak w przypadku instalacji tuż za kotłem. Zbiornik akumulacyjny należy łączyć z kotłem poprzez termoregulator, który zagwarantuje wygrzanie kotła do odpowiedniej temperatury np. 72*C, a dopiero po wygrzaniu rozpocznie ładowanie zbiornika (bufora). Te rozwiązania są od lat stosowane w Skandynawii czy Europie Zachodniej, a także w Czechach, Słowacji, Austrii, Włoszech, itp. Nikt w tych krajach nie wyobraża sobie połączenia kotła na paliwa stałe z załadunkiem cyklicznym bezpośrednio z instalacją. To nie ma zupełnie sensu. Nastręcza tylko problemów, skraca żywotność kotła, komina i powoduje uciążliwości w eksploatacji. Warto również dodać, że zawory regulacyjne powinny mieć średnicę wylotu z kotła lub ze zbiornika akumulacyjnego i nie powinny kryzować instalacji poprzez redukcję średnicy. 
Do sterowania zaworami można stosować albo regulatory kotłowe z obsługą tzw. mieszacza, albo siłowniki zaworów wyposażone w tryb nastawy temperatury wg czujnika za zaworem. Są ogólnie dostępne w każdym sklepie instalacyjnym. 

 

Warto też zaznaczyć, że podobnie może temperaturę powrotu podnieść pompa przewałowa z tą jednak różnicą, że nie pozwala ona regulować temperatury na instalację, a to z kolei wymusza eksploatację kotła z niską temperaturą w okresach kiedy na zewnątrz jest ciepło i wracamy do punktu wyjścia. 
 

Wszystkie urządzenia regulacyjne zgodnie z przepisami instalujemy ZA odejściem do naczynia wzbiorczego czy przeponowego i ZA zaworem czy wężownicą schładzającą w układzie zamkniętym

 

Kolejnym tematem jest sposób palenia. Najgorszy z możliwych to palenie w kotle górnego spalania poprzez narzucanie świeżego paliwa na rozżarzone paliwo. Może i wygodniej ale.... wychładzacie komorę spalania, odcinacie dopływ tlenu do paleniska, wychładzacie cząsteczki w trakcie spalania i to wszystko powoduje kopcenie i zanieczyszczenie kotłów. W kotłach górnego spalania należy więc palić OD GÓRY, prawie tak samo jak pali się palenisko retortowe. Spróbujcie a zobaczycie jak zmieni się Wasze życie :) Pali się dłużej, pali się czysto, pali się mniej i stabilniej. Temperatura spalin wbrew pozorom również jest niższa. Same zalety poza jedyną wadą, że po spaleniu trzeba rozpalać od nowa, ale w czystym palenisku bez żużla i z miałkim popiołem w popielniku.
Jak widać z powyższego wpływ na zużycie kotła i komfort jego eksploatacji macie Wy sami i Wasz instalator czy to, czego od Niego będziecie wymagali. Ważne też by poznać swój kocioł i palić w nim tak, jak wymaga jego konstrukcja. Warto też czytać instrukcje obsługi.

 

Mam nadzieję, że wyjaśniłem skąd problemy z trwałością kotłów. Nie ma znaczenia ciężar, grubość blachy itp. jeżeli kocioł będzie niepoprawnie eksploatowany. Oczywiście można dyskutować o żywotności urządzeń w zależności od materiału kiedy wszystkie będą poprawnie eksploatowane. Tutaj zapewne uwydatnią się różnice pomiędzy żeliwem, stalą i jej grubością czy gatunkiem. Ale najpierw po prostu trzeba nauczyć się w kotle palić i go czyścić. Niektóre osoby potrafią 2 x w tygodniu myć samochód, a nie czyszczą kotła nawet raz w miesiącu, nie rozumiem takiego podejścia.

Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej eksploatacji kotłów

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do kol Tomasza,dlaczego w instrukcji kotłów które sprzedajecie ,ani słowa o tak chwalonym paleniu od góry?.Jest co prawda wzmianka o takiej mozliwości na stronie ,ale w instrukcji coś odwrotnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Tomasz jako stary drewno-palacz muszę trochę twoje wywody skorygować.Po pierwsze primo nie pisz że drewno ma dużo chloru,ma go 10 razy mniej niż węgiel(ok. 0,01-0,03%),czy pozostała biomasa.Po drugie primo zawór 4D to w układzie z buforem kompletne nieporozumienie i właśnie na zachodzie się go nie stosuje tylko 3d,a budują tylko instalację z buforem bo taki jest nakaz np: w Niemczech od 15 kw. mocy kotła.Jestem posiadaczem zbiornika akumulacyjnego o pojemności 1000 l. i jest to bezdyskusyjnie nie zbędne urządzenie paląc drewnem.Termoregulator u mnie to zwykły 2 stanowy sterownik ustawiony na 80 st. z histerezą 4 st. a brak 4 d (który miałem 10 lat) daje możliwość ładowania grawitacyjnego= zredukowanie zużycie prundu i włączanie pompy.Poza tym dziśiaj niepalę bo, wczoraj załadowałem bufor,C na grzejnikach termostaty a w dzień chatę nagrzewa Słońce(brak ocieplenia) pompę co oczywiscie od południa do wieczora wyłączam.Co do palenia od góry z drewnem nie całkiem funcjonuje tu tylko DS.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Forumowicze

 

Od kilku dni śledzę wpisy pod tym wątkiem i szczerze mówiąc ogarnia mnie przerażenie...  ,,,,

 

 

,,,, Pozdrawiam i życzę bezawaryjnej eksploatacji kotłów

Tomek

 

Witaj Tomku na forum.
 
Przejrzałem pobieżnie stronę internetową firmy KLIMOSZ, którą starasz się godnie reprezentować na łamach tego forum.
Widzę, że firma KLIMOSZ nie marnuje czasu. Można by rzec, że jesteście już częściowo przygotowani na nowe, bardzo obostrzone przepisami, wymagania dla kotłów stałopalnych w zakresie oznakowania energetycznego Ecodesign .
 
Prawo, moje gratulacje.
Pozwolisz, że zacytuję fragment z Waszej strony internetowej.
 
 
KLIMOSZ COMBI B
 
Kocioł żeliwny dwupaleniskowy z palnikiem retortowym na eko-groszek oraz pelety, dodatkowo drewno, węgiel.
Kocioł dostarczany jako zestaw do samodzielnego montażu. ,,,,
 
 
 
Tomku, gdyby konkurencja z branży, oprotestowała taką formę sprzedaży, to ja podsuwam pomysł sprzedaży kotła jako Zestawu Naprawczego.
Tylko pamiętaj, że to jest mój pomysł i jakieś gratyfikacje mi się za to należą.
 
 
ps.
Tomku, za bardzo nie przejmuj się uszczypliwościami ze strony forumowiczów, tacy już jesteśmy.
Życzę Tobie, a także Nam forumowiczom, abyś jak najdłużej tutaj, na tym forum zagościł.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witaj Tomku na forum
 
 
Tomku, za bardzo nie przejmuj się uszczypliwościami ze strony forumowiczów, tacy już jesteśmy.
Życzę Tobie, a także Nam forumowiczom, abyś jak najdłużej tutaj, na tym forum zagościł.  

 

 

 Skoro mamy na forum przedstawiciela tak szacownej firmy jak Klimosz to aż się prosi aby ktoś z forum  odpowiedział podobną epistołą do producentów kotłów. ;)

Tomku w kilku miejscach masz rację, ale to nic nowego - wszystko jest na forum, przejrzyj zawartość forum - może jakieś uwagi użytkowników dadzą ci coś do myślenia i ewentualnych zmian konstrukcyjnych lub nawet do zmian w DTR-ce kotła.

 

A swoją drogą gratuluję odwagi i otwartości - przecież jest kilku przedstawicieli producentów na forum, ale żaden z nich nie zaczął od tak bezpośredniego przedstawienia swojej osoby.

 

Pozdr,

 

PS

Nadal uważam że powinieneś wytłumaczyć się z : rusztu wodnego oraz chloru w drewnie - to gafy ;)  nie przystające do tak szacownej firmy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.