Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... no właśnie cegły posmarowałem silikonem i przykleiłem do płaszcza i rusztu na dole. Jakbym dał luzem to by sie mogło to wszystko poprzewracać... U mnie też nie ma problemu z popiołem, chociaż potrafi sie kilka małych niedopalonych węgielków przesypać do popielnika. Co do spalania to pali mi sie teraz zdecydowanie dłużej i wychodzi mniej opału, bede dalej kombinował. Priorytet dla mnie to taka przeróbka żeby można spokojnie otworzyć drzwi załadunkowe i dokładać paliwa bez dymu... czy to w ogóle możliwe (w tym kotle oczywiście)?

Opublikowano

Witam

Moim zdaniem da się uzyskać taki efekt ale poprzez umiejętną obsługę lub użycie krótkiego obiegu spalin ( którego ten kocioł na pewno nie ma ). Należało by w chwili dokładania do kotła pozamykać wszystkie odloty powietrza szczelnie a drzwi załadunkowe otwierać bardzo powolutku aż do chwili gdy gazy i spaliny zostaną "pochłonięte" przez ciąg kominowy.... Może się uda... ale czy na pewno to głowy nie daję z tytułu że nie znam kotła a i parametrów jest zbyt wiele. Pozdrawiam

Opublikowano
Witam

W kotle nie używam żadnych silikonów jedynie szamot ( zaprawę szamotową) która też nie daje rady. Przeróbka którą zastosowałem to prowizorką na czas do chwili montażu palnika. Mam resztki opału więc je szanuje próbując spalać je najefektywniej jak się da. Cegły są pozestawiane i przestrzelone prętami. Mało to precyzyjne i estetyczne ale bardzo efektywne i szybkie w wykonaniu. O ile węgiel wypala się na popiół jak mąka ziemniaczana ( pył) bo co do jakości spalania i wielkości uzyskanej energii nie widzę dużych różnic to drewno wyraźnie spala się inaczej. Nie ma płomieni. Jest praktycznie sam żar. Dużo żaru. Ja swoje "pudło" ustawiłem na ruszcie nie dotyka ścian kotła. Tobie też tak radzę ( pod cegłą będzie postępować korozja). Nie klej nic do płaszcza. Zmniejszanie paleniska w przypadku złego podawania powietrza nie wiele wnosi poza stratą objętości komory zasypowej. Palenisko dolnego spalania nie może być duże z wiadomych przyczyn ale z drugiej strony ogranicza nas konstrukcja kotła ... i znów wracamy do początku. Jeśli lubisz kombinować moim zdaniem kombinuj przed kotłem. Jest więcej miejsca i możliwości. Koszta żadne wobec tego co można zaoszczędzić spalając efektywnie paliwa stałe. Pozdrawiam i zachęcam do eksperymentów. Tomasz

 

Witam!

 

Zastanawiam się nad takim ułożeniem szamotu jak na schemacie:

post-4430-1232487819_thumb.jpg

 

... albo wyżej pod same drzwiczki. Ciekawe czy jakbym zostawił z każdej strony szczelinę tak ok 1cm to powietrze tamtędy przelatujące powinno "zabrać" ze sobą ten dym - gazy z komory spalania do komina... czy dobrze myślę? Szkoda że kolega HESO nic nie pisze, on jest chyba expertem jeśli idzie o szamot.

 

Dzisiaj przed robotą tak o 9.30 rozpaliłem - dałem pół na pół brunatny z drewnem... jednak bałem sie zostawić na naturalnym ciągu (nikogo w domu). Właczyłem ster i dmuch. Do chaty wróciłem tuż przed 21 no patrze a na piecu 42 stopnie (prawie 12h palenia) czyli więcej jak na naturalnym ciągu... Dzisiaj też z dmuchawą przepale i zobacze, bez dmuchawy szybciej się jednak wypala... musiałbym mieć miarkownik ciągu to wtedy pewno ok

 

Co masz na myśli pisząc o kombinowaniu przed kotłem? podajnik nie wchodzi w rachube.

 

Nadal mam w planie zrobić odgrodę i przerobić na dolniaka ale na razie brak czasu

 

pozdro

Opublikowano

Ciekawe czy jakbym zostawił z każdej strony szczelinę tak ok 1cm to powietrze tamtędy przelatujące powinno "zabrać" ze sobą ten dym - gazy z komory spalania do komina... czy dobrze myślę?

 

Witam.

Myśle, że nie zda egzaminu.

1 - Początkowo to może będzie działać i niedopalone dymy i gazy będą tam uchodziły, ale będzie się tam osadzała sadza i stopniowo zatykała tą wąską szczeline.

2 - Ponadto nie wiem czy czasem rozgrzany szamot u dołu tak łatwo będzie chciał ukierunkować przepływ gazów z góry do dołu, kiedy łatwiej odwrotnie i naturalnie.

 

Ale przy kolejnej przeróbce pieca warto spróbować, może przy okazji wynikną jakieś nowe doświadczenia.

To takie rozważania teoretyczne

 

Pozdrawiam

Andrzej

Opublikowano
(....) Szkoda że kolega HESO nic nie pisze, (....)(.....)

 

Znudziło mi się już wymądrzanie....haha...

Tomek k. dobrze sugeruje budowę paleniska PRZED kotłem, możliwości są wtedy nieporównanie lepsze. Szamot w kotle, tak jak na zdjęciach czy rysunkach, raczej niewiele zmieni.

Może jeszcze raz: cholernie ważne jest nie tyle to, co w samym palenisku (na początku, tam gdzie żar) ale dalej, w strefie dopalania gazów. Nie widzę możliwości skutecznej przeróbki w kotle. Jest tam za krótka droga dla płomieni i związany z tym zbyt krótki czas na dopalenie gazów.

Także zbyt niska temperatura przez bliskość płaszcza wodnego.To wszystko są rozwiązania połowiczne, a łatwo też o efekt odwrotny, czyli straty i niewygoda obsługi np. przez zmniejszenie wielkości zasypu. Czyli...warto przerabiać bardziej radykalnie, palenisko przed kotłem to dobre rozwiązanie. A jeszcze lepsze- wyrzucenie kotła i zrobienie

następnego od podstaw....ale to już dla prawdziwych maniaków. Pozdrawiam zakręconych.

Opublikowano
Może jeszcze raz: cholernie ważne jest nie tyle to, co w samym palenisku (na początku, tam gdzie żar) ale dalej, w strefie dopalania gazów.

 

Witam.

To może przy pomocy kolegi Heso opracujemy teoretyczny model takiego pieca.

Co mnie nurtuje.

Pomijam palenisko, bardziej interesuje mnie ta strefa dopalania gazów.

Na pewno to będzie jakiś kanał szamotowy łączący palenisko z wymiennikiem. W tym kanale otwory na doprowadzenie wtórnego powietrza dopalającego.

Ale czy ten kanał ma być dłuższy, czy racej krótszy.

A może zrobić w tym kanale przewężenie i zaraz za przewężeniem będziemy dostarczać powietrze, z pewnością lepiej się wymiesza z gazami.

Z pewnością będziemy musieli zapewnić jakąś minimalną moc w palenisku, aby nasz kanał był cały czas odpowiednio rozgrzany.

 

To tyle. Może ktoś jeszcze coś zasugieruje

 

Pozdrawiam.

Andrzej

Opublikowano
Znudziło mi się już wymądrzanie....haha...

Tomek k. dobrze sugeruje budowę paleniska PRZED kotłem, możliwości są wtedy nieporównanie lepsze. Szamot w kotle, tak jak na zdjęciach czy rysunkach, raczej niewiele zmieni.

Może jeszcze raz: cholernie ważne jest nie tyle to, co w samym palenisku (na początku, tam gdzie żar) ale dalej, w strefie dopalania gazów. Nie widzę możliwości skutecznej przeróbki w kotle. Jest tam za krótka droga dla płomieni i związany z tym zbyt krótki czas na dopalenie gazów.

Także zbyt niska temperatura przez bliskość płaszcza wodnego.To wszystko są rozwiązania połowiczne, a łatwo też o efekt odwrotny, czyli straty i niewygoda obsługi np. przez zmniejszenie wielkości zasypu. Czyli...warto przerabiać bardziej radykalnie, palenisko przed kotłem to dobre rozwiązanie. A jeszcze lepsze- wyrzucenie kotła i zrobienie

następnego od podstaw....ale to już dla prawdziwych maniaków. Pozdrawiam zakręconych.

 

Dzięki za odpowiedź.

 

Z tym szamotem już mam lepiej bo stałopalność to prawie 12h (brunatny i drewno), niestety piec to typowy górniak (a palę na ruszcie nie od góry) i za wiele sie pewno nie da przerobić. Co do płaszcza i temp. to masz racje... tym bardziej u mnie... pojemność wodna kotła to 225l !!! Co do robienia kotła to tak jak pisałem wcześniej jestem za cienki...

Ale jeśli podjąłbyś się budowy takiego... (jak już się zdecyduje tego wyrzucić), byłbyś w stanie podać przybliżony koszt? W moim przypadku palenisko musiałoby być raczej duże bo pale praktycznie tylko brunatnym (wiadomo duże bryły).

 

Jeszcze raz dzięki za odp i pozdro

Opublikowano

Jeśli chodzi o przeróbki to oprócz szamotu w strefie paleniska i wejścia w płaszcze można pomyśleć o tym jak maksymalnie odebrać ciepło gazom , ja w środkowej strefie płaszczy umieściłem zawirowywacze powietrza i też daje to rezultat, czyszczę je co tydzień przy szczotkowaniu pomiędzy płaszczami, nie są nawet bardzo zabrudzone, ciągu też zbytnio nie ograniczają a wydłużają drogę spalin. Przy okazji może ktoś wie gdzie można nabyć brunatnego w okolicach Myślenic , chętnie przetestuję u siebie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Szamot stanowi izolację cieplną, mniej ciepła dostaje się w rejon za cegłami, blacha

nie nagrzewa się, a na zimnej blasze łatwo skrapla się kwaśna para wodna z produktów

spalania.

Bez szamotu ? Albo bez blachy...ja tak mam.

Serio mówiąc, warto chyba uszczelnić cegły, np. zaprawą ze szkłem wodnym oraz

pomalować cegły szkłem wodnym. Lub zabezpieczyć samą blachę, co jednak chyba

nie jest łatwe.

Opublikowano

Dziękuję za odpowiedź. Tak mniej więcej podejrzewałem. W tej chwili mam szamoty z nawierconymi otworami co kilka centymetrów (pozostałość po jednym z eksperymentów ;-) ) i do tego niezupełnie przylegają - może to wystarczy.

 

Pozdrawiam.

ps. pewnie przyjdzie taki dzień, kiedy będę miał heso-eko-"piec", ale na razie próbuję wykorzystać to co mam.

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Czytam ten temat z zainteresowaniem oglądam zdjęcia z przeróbek kotłów i zastanawia mnie tylko jedna rzecz.Nikt nie montował w kotle otworu czy rurki powietrza dodatkowego a podobno dobrze wpływa to na proces dopalania gazów.Myślałem już jak to zainstalować u siebie w kotla ale nie chcę ingerować w płaszcz wodny.Ma ktośjakieś ciekawe pomysły?

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
Niestety Heso to bledne rozumowani!

 

Piece dolnego spalania wprowadzono by dluzej palic, a podajac powietrze przez gorne drzwiczka

,przez cala mase wegla, skracasz czas palenia - tylko podawac powietrze pod ruszta!

Powietrze podawac tylko w strefe ognia, a nie przez wegiel, bo to powoduje NIEPOTRZEBNE rozzarzanie calej masy wegla - powietrze tylko od dolu!

gtoni

 

 

mam już parę lat piec dolnego spalania protechII ST-K 20 (21kw) i powiem wam ze dopiero od pewnego czasu dopiero pale tak jak sie powinno palić

 

http://www.luskar.pl/imp/kotly/prezentacja_stalowe_dol.html

 

wcześniej dużo węgla szlo w komin a teraz rozpalam tak jak na prezentacji zasypuje węglem praca wentylatora 10 % przedmuch co 15 min na piecu zadane 48 st na cwu 39 czopuch w połowie przymknięty ,sterowniki z PID (czujnik spalin)jeden zasyp przy temperaturze -5 st wystarcza na około 8-9 godzin. ale dopiero niedawno do tego doszedłem :)

 

ps-tylko teraz jak otworze drzwiczki strasznie sie dymi w piecu z pieca

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Witam.Czytam posty na tym forum o różnych usprawnieniach i przeróbkach kotłów i mam jedno pytanie do fachowców.Czy można w kotle dolno-spalającym podać powietrze główne nad ruszt przez drzwiczki do rozpalania a powietrze wtórne pod ruszt a dalej kanałem za pierwszy wymiennik.Mam niestety kocioł z rusztem wodnym i z tego co widzę pomiędzy rusztami są za małe szczeliny.Przy niepełnym zasypie jest wszystko ok.ale jak zasypię komorę do pełna to następuje kiszenie opału i wybuchy.Wg. mnie 5 szczelin szerokości 8mm i długości ok300. to trochę mało.Załączam orientacyjny rysunek kotła.

post-617-1288570033_thumb.jpg

Opublikowano

Witam

 

konstrukcję , którą pokazujecie na zdjęciach oraz temat górno dolnego spalania, opanowaną ma od chyba juz 10 lat firma Cichewicz CHT - w kotle Logica - to kocioł z dolno górnym spalaniem. Sprawuje się super ale ważne przy dolno górnym spalaniu jest odpowiedni nadmuch - oni mają poprzez dysze z boku kotła - tzw wielopunktowy nadmuch common air. Ważne też aby do sposobu spalania dolno - górnego był odpowiedni wymiennik - tu akurat mają 3 kanały pionowe spalin ( wiele firm tu oszczędza np defro w optimie i ma w kanały). Odpowiednio długi wymiennik wydłuża stałopalność na górnym spalaniu a moc na dolnym. Wg mnie taka konstrukcja to optymalna na rynku i Logica dzięki temu z tego co wiem sprzedaje Cichewicz zarówno w kraju jak i z dużym powodzeniem zagranicą

Opublikowano
Niestety Heso to bledne rozumowani!

 

Piece dolnego spalania wprowadzono by dluzej palic, a podajac powietrze przez gorne drzwiczka

,przez cala mase wegla, skracasz czas palenia - tylko podawac powietrze pod ruszta!

Powietrze podawac tylko w strefe ognia, a nie przez wegiel, bo to powoduje NIEPOTRZEBNE rozzarzanie calej masy wegla - powietrze tylko od dolu!

gtoni

Bajki kolego opowiadasz

Rozpal od dołu i zasyp 15kg węgla

Następnego dnia zasyp 15kg węgla i podpal od góry

Zapewniam cię że przy drugim rozwiązaniu dłużej będzie ci się palić

pomimo że po jakimś czasie od rozpalenia żar ogarnie całą komorę spalania

Powietrze główne pod ruszt a wtórne drzwiczkami zasypowymi

Sprawdzone wielokrotnie

No chyba że pisząc "dłużej palić" miałeś na myśli dosypywanie opału bez wygaszania kotła

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Panowie, od kiedy kupiłem kocioł w wolnej chwili czytam forum.

Ożeniłem się z defro optima komfort plus ale po dwóch latach użytkowania to raczej minus. Podane dane przez producenta dot. zużycia opału, stałopalności czy ekologii to są chyba niespełnione marzenia konstruktorów tego "mercedesa".

Mój kocioł to typowy górniak, jak ktoś napisał spali wszystko aby dużo. Paliłem różnie: od dołu, od góry, z wiatrakiem i miarkownikiem. Czyszczę go często chociaż mocno nie zarasta, palę na wysokich temperaturach pow.60st.

Jako opału używam miał, suche drewno liściaste, węgiel groszek.

Czytając wątek o przeróbce na dolniaka przyszedł mi do głowy taki szalony pomysł.

Wymyśliłem że z boku kotła w zewnętrznej części na poziomie rusztu mógłbym wyciąć prostokątny otwór na długość głębokości pieca, na zewnątrz dospawać coś w rodzaju zasobnika na paliwo. Boczna ściana pełniła by rolę przegrody jak w dolniaku.

Martwi mnie jednak czy ingerencja w wodny płaszcz nie spowoduje zaburzeń w przepływie wody i (najważniejsze) czy pod opałem w zasobniku musi być ruszt? Czy np. węgiel wypalając się będzie osuwał się na ruszt gdzie ulegnie spaleniu? Tematu budowy paleniska nie poruszam, interesuje mnie tylko wasze zdanie czy coś takiego może w ogóle działać.

post-6102-1292414081_thumb.png

Opublikowano

Witam,

 

Przepływu w sposób zauważalny nie zaburzy.

No i na ruszta powinno to spadać.

 

Ale nie wiem jaki masz problem z tym kotłem.

Jedyny jaki mogę się domyślić na podstawie Twoich doświadczeń, to chyba konieczność ponownego załadunku i czekanie aż wypali się od góry.

No i ew. to, że w komin idzie za dużo ciepła.

Tylko to drugie może mieć wpływ na zwiększone zużycie paliwa przy dodatkowo przewymiarowanym kotle.

Bowiem, jak mniemam, potrafisz paliwo spalić w miarę dokładnie, czyli uzyskujesz z niego maksymalną możliwą w tych warunkach ilość energii.

 

Jeśli bym ingerował w płaszcz wodny, to zamontowałbym tam po prostu podajnik z retortą lub palnikiem poziomym.

Wtedy znikną oba wymyślone przeze mnie problemy.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Kocioł chyba nie jest zbyt duży, 15kw w domu 120mkw ocieplony 15cm styropianu + cwu 250l.

Masz rację, najbardziej przeszkadza mi ten cykliczny sposób palenia, krótka stałopalność (chociaż wiem że nie jest to wyznacznikiem prawidłowego spalania) która przy miale ok 25kg zapalonym od góry wynosi do 10godz. Do miału używam modne "turbo" bo z miarkownikiem nie chcę się palić. Instalację mam wyposażoną w zawór mieszający ze sterownikiem i termostatem pokojowym. Retorta chyba odpada ponieważ jestem bez grosza, a ponadto moja kotłownia jest raczej za mała na podajnik. Najtaniej i najprościej byłoby mieć dobry kocioł dolnego spalania do którego dosypywałbym paliwo co parę godzin a dym nie przysłaniałby zimowego słońca.

Najchętniej oddałbym to cudo do defro ale cóż, potężnie się wjeb.... a kosztował kupę kasy. Jest to mój pierwszy w życiu kocioł, wcześniej mieszkałem w "domu z płyty" i wiedziałem że ciepło bierze się z żeliwnego kaloryfera. Wszystko czego się dowiedziałem na temat CO pochodzi z tego forum. Jak opowiadam znajomym że palę od góry to się śmieją bo myślą że to żart.

Żebym wiedział że po przeróbce będzie się lepiej paliło to dzisiaj biegnę po tarczę do gumówki i elektrody.

  • 10 miesięcy temu...
Opublikowano

Witam,

chciałbym odkopać temat bo sam właśnie użytkuję przerobionego dolniaka. Postawiłem ściankę z szamotu 40mm i dorobilem ruchomy ruszt.

Przepalam codziennie po kilka godzin głównie drewno i brudasek z trotami , spalanie praktycznie bezdymne.

Uzytkuje ktoś jeszcze przerobionego górniaka?

pozdr

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Niestety Heso to bledne rozumowani!

 

Piece dolnego spalania wprowadzono by dluzej palic, a podajac powietrze przez gorne drzwiczka

,przez cala mase wegla, skracasz czas palenia - tylko podawac powietrze pod ruszta!

Powietrze podawac tylko w strefe ognia, a nie przez wegiel, bo to powoduje NIEPOTRZEBNE rozzarzanie calej masy wegla - powietrze tylko od dolu!

gtoni

 

 

znakomicie mozna to sprawdzic palac trocinami ogien dostajac powietrze od gory bedzie szedl do gory co w moim przypadku bylo by katastrofa bo mam na piecu zaiejsceinstalowany 170 cm kosz bez plaszcza wodnego trociny spalajac sie na dole robia miejsce trocinom cisnacym z gory dlatego moj kosz zasypowy ma na gorze szczelne dzwi zasypowe idlatego bez dostepu powietrza od gory pali sie tylko na dole bo powietrze dostaje od popielnika

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.