Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam wrażenie, że def pisze o REKUPERACJI, nazywając to recyrkulacją, stąd nieporozumienie.

W wielkim skrócie rekuperacja dotyczy odzyskiwania części ciepła spalin, stosowana jest m.in w hutnictwie

do nagrzewania powietrza podawanego do procesu wytopu stali, co daje określone korzyści.

Na podwórku mam piecyk, a raczej palenisko kowalskie, gdzie także to stosuję. Szamotowa obudowa

paleniska jest otoczona płaszczem, przez który przedmuchuję powietrze, które jako rozgrzane jest kierowane

pod ruszt. Rewelacyjnie się to sprawdza, koks błyskawicznie osiąga wysoką temperaturę.

Chciałbym podobnie zrobić tak w swoim domowym ...upsss, więcej ani słowa o swoim... HS

@ heso ależ pisz o swoim, ja bardzo lubię czytać twoje posty ...Twoje przemyślenia i testy przydają się zapaleńcom w tym także i mi.

W tym miejscu chciałbym Cię zapytać czy robiłeś już test z przegrzaną parą wodną w miejsce powietrza pierwotnego?

 

Panowie co do zwężki venturiego i częściowej recyrkulacji spalin już pisałem , jest to możliwe ale kocioł powinien wówczas pracować ze stałą mocą przy stałych wartościach ciśnienia a jak wiemy jest to kłopotliwe i wymagało by dodatkowych urządzeń do utrzymywania podciśnienia w zwężce

Opublikowano

(...)

W tym miejscu chciałbym Cię zapytać czy robiłeś już test z przegrzaną parą wodną w miejsce powietrza pierwotnego?

 

 

 

Ależ robiłem... Tylko dość dawno i wtedy palenisko nie było tak szczelne, jak teraz.

Paliło się spokojnie, zużyłem jakieś dwa litry gotującej się wody. Ze starego czajnika postawionego na kuchence gazowej

z rurką wyprowadzoną z dzióbka... Ale nie byłem wtedy pewny, co daje ta para i czy przypadkiem nieszczelnościami

nie dostaje się dodatkowe powietrze.

Znalazłem dane na temat wytwarzania gazu wodnego. Otóż dla zgazowania 12 kg koksu (żaru) dostarcza się (przedmuchem)

ok. 18 kg pary wodnej, czyli... wody. Daje to mieszankę 22,4 m3 CO + 22,4 m3 H2 czyli 44, 8 m3 gazu wodnego.

Czy opłacalne jest wytwarzanie i spalanie gazu wodnego ? Ciepło spalania GW to 2500 kcal/ m3 czyli po spaleniu

tej ilości uzyskamy 112 000 kcal (sorry za te niedzisiejsze jednostki). Węgiel to 7500 kcal/kg czyli ze spalenia

12 kg (bez dodawania pary wodnej) uzyskamy 12x 7500 = 90 000 kcal. Różnica wynosi 22 000 kcal na korzyść

gazu wodnego. Czy warto? Warto chociażby dla błogiej myśli, że spalając np. wilgotne drewno nie tylko

nie tracimy ale wręcz zyskujemy.

A koks to czysta postać węgla, aż się prosi, żeby puszczać tę parę... Pozdrawiam HS

Opublikowano

Cóż, mając to, co mam, nie widzę problemu, by grzać tę wodę w specjalnym płaszczu paleniska.

Czy "ukradnie" mi to cenne kalorie?

Ale raczej sobie odpuszczę, jestem za płaszczem dla podgrzewania tam powietrza- tu widzę korzyści.

Wodę i tak mam- w opale, tak jak wszyscy i skoro już jest, to trzeba ją bezboleśnie unieszkodliwić

przepuszczając przez żar- jak to w dolnym spalaniu. HS

Opublikowano

tak jak sobie liczyłem ( nie wiem czy się nie pomyliłem)

11,3 kWh na odparowanie + 6,44 kWh na przegranie do wymaganych 800C

jak tej pary nie skroplisz w wymienniku, to prawie 18 kWh uleci kominem

do tego jeszcze musi być katalizator i ogólnie prawie laboratorium

 

powietrze grzać ciepłem wypromieniowywanym z paleniska, czy ze spalin po wyjcu z wymiennika?

osobiście jestem za tym drugim, ale i to pierwsze nie jest złe, gdy mamy swój reaktor poza domem :)

Pozdr

Opublikowano

No właśnie, dlaczego nie kondensować jak w kondensacyjnym? Aż się prosi, w końcu możemy spalać nie jakieś tam

brudne paliwo, ale gaz, a to już otwiera nowe możliwości.

Ale nie upieram się, nie lubię sobie nadmiernie komplikować. Dowaliło u nas śniegiem, wyłączyli prąd na godzinę, znajomi

wydzwaniali, że muszą wygaszać kotły, a ja spokojnie na grawitacji, bez prądu.

 

Katalizator? Przy otrzymywaniu gazu wodnego? Czy nie pomieszałeś to z procesem otrzymywania wodoru z pary wodnej, ale

bez udziału węgla? W każdym razie w posiadanych materiałach nic nie wspomniano o katalizatorze. Mógłbyś wyjaśnić, o jaki

katalizator chodzi? Może jakiś link?

 

powietrze grzać ciepłem wypromieniowywanym z paleniska, czy ze spalin po wyjcu z wymiennika?

 

Raczej tym pierwszym- wypromieniowanym, czyli grzejąc powietrze w obudowie paleniska. Widzę korzyści, bo można tym załatwić

jednocześnie problem z nadmiernym nagrzewaniem się paleniska w tej części. Na razie mam tam izolację cieplną, ale odbierając

i kierując ciepło np. do dopalacza, można osiągnąć jeszcze lepsze dopalanie.(czy o to właśnie chodziło, def ?)

 

Na wyjściu z wymiennika... to najlepiej, żeby niewiele pozostało... Pozdr. Henryk S

Opublikowano (edytowane)

jak będzie czerwona to się nie zapcha ale to tylko przy pewnych mocach (dobór/obliczenia) natomiast pozostaje jeszcze kwestia popiołu a to już może być większy problem dla konstrukcji ...

 

Czerwona? Czyli jaka? Rozgrzana do czerwoności? Przecież ona ma mieszać spaliny z powietrzem. Będzie czerwona tylko wtedy jeśli najpierw podgrzejemy to powietrze do temperatury czerwonego żaru. Je tego nie widzę.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Zapytałem o tą parę albowiem czytałem kiedyś artykuł (niestety nie mogę znaleźć źródła ) gdzie było opisane spalanie wilgotnego opału nawet do 70%, jednak warunkiem było utrzymanie podciśnienia o wartości 1atm. w po stronie pierwotnej palnika. Tak sobie myślę jakiej mocy musiał by być silnik wyciągu aby wytworzyć takie podciśnienie? Chętnie bym po testował coś takiego u siebie tym bardziej że będę miał kilka wolnych chwil

Opublikowano

- 1 Bar, to prawie próżnia

przy takim podciśnieniu w temperaturze pokojowej woda wrze, a zjawisko to wykorzystują w chłodnictwie do osuszania instalacji pompami próżniowymi z wilgoci.

tym samym sposobem suszą też drewno do produkcji mebli

Opublikowano (edytowane)

Z tym syfem można sobie poradzić stosując małą baterię cyrkulatorów ale hałas z tego że musiał bym jeszcze tłumik dorobić ...eee tam nie warto się. wysilać

Dzięki za linka

Edytowane przez przemyslaw2ar
Opublikowano

Czerwona? Czyli jaka? Rozgrzana do czerwoności? Przecież ona ma mieszać spaliny z powietrzem. Będzie czerwona tylko wtedy jeśli najpierw podgrzejemy to powietrze do temperatury czerwonego żaru. Je tego nie widzę.

ja dalej myślę o podaniu w palnik przed dyszę/gardziel dopalacza a nie w żar , w takim układzie można by generować w palenisku gaz a wykorzystywać spaliny i powietrze dodatkowe do regulacji procesu, od strony praktycznej nie wiem czy takie budowle mają sens czy nie lepiej się skupić na dopalaniu dokładnym tego co mamy w różnych przedziałach mocy, i nawiązując czy ktoś sprawdzał rozwiązanie z pieca z za wschodniej granicy tzw. dzwonu? czy zastosowanie takiego rozwiązania w DS zamiast kanału dopalającego zwiększyło by sprawność spalania w różnych przedziałach mocy?

 

pozdrawiam RedEd

Opublikowano

Ed ja przeglądałem temat dzwonu i powiem ci że mylisz trochę role takiego dzwonu albowiem on ma za zadanie zatrzymać ciepło przekazując je do szamotu a chłodniejsze spaliny opadają w dół z przeciwległej strony i dopiero trafiają w kanały konwekcyjne. Nam w kotłach zależy na maksymalnym "uturbieniu" tych gazów aby zostały szybko dopalone a energia powinna zostać dynamicznie odebrana przez wymiennik spaliny/woda.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.