sambor

To kosa do podkaszania , krótka i osadzona jak na rys - kosi się nią ciągnąc ostrze do siebie, a nie z półobrotu jak dużą kosą. Taką kosą to każdy coś podetnie, nie trzeba się uczyć. Mam taką i jest bardzo dobra do podkaszania przy płocie albo do pojedynczych chwastów.

Możliwe że są zamienione czujniki lub wstawiony czujnik od innego kotła, nawet innego junkersa. Dlatego potrzebne jest sprawdzenie rezystancji czujnika i porównaniu z wartością katalogową.

Co byś nie brał to musi być to kocioł z wężownicą i pojemność ok 50l/ osobę -czyli coś od 160-250l

Na tym nadlewie powinien być wlew oleju z bagnetem, może jest z drugiej strony lub na przeciwko silnika elektrycznego

Trzeba sprawdzić ciągłość i rezystancję czujnika grzania CW - typowy objaw jak kocioł grzeje wodę i nie wie kiedy przestać. Dokręcić połączenia czujnika do kotła oraz sprawdzić ciągłość obwodu i rezystancję tego czujnika - przydałby się ktoś z miernikiem uniwersalnym elektrycznym i wiedzą elektryczną.

Kilka razy robiłem remonty lub przeglądy w warszawskich DPS-ach i w dziń do 15 jest OK, po 15 1 pielęgniarka +2 salowe do 18 ( kolacja), później tylko pielęgniarka i portier, którzy całością zawiadują - a potrafi być ponad 150 osób! Dziadek czy Babcia nie usiedzi w pokoju - często trochę ponad 10m2 , więc non stop jest przemieszczanie , ruch, - czyli idealne warunki do infekcji Ponadto prawie połowa z pensjonariuszy ma odwiedzających z zewnątrz - "ideał" dla coronvira i dlatego jest tyle zarażeń w DPS-ach.

We Francji dzisiaj odeszło ponad 1400 osób.

Tu z dopłatami jest galimatias - zależnie z której puli jest przyznawana, jak z EU to pewnie dadzą, jak z naszych państwowych funduszy to będzie bardzo ciężko coś wyrwać.

Jeden z moich kolegów był w komisji opiniującej takie wnioski a od 01 04 jest bezrobotny - rozwiązano komisję, są ważniejsze sprawy na głowie oraz brak kasy na wszystko! A będzie jeszcze gorzej, to chyba wiemy.

Teraz już nie będą dawać!

Do takiego układu - kocioł DS+ bufor używam prostego sterownika załączającego pompę czujnikiem temp w kotle, wyłączenie mam czasowe - sterowane ręcznie np 30 min po wciśnięciu przycisku lub inaczej- zależnie jak sobie czas pracy pompy nastawię. Ze względu na różne temp do jakich grzeję bufor nie stosuję do sterowania pompy nastaw temperatury , kiedyś być sterownik różnicowy - kocioł- bufor, ale się nie sprawdził.

Ale przy buforze to nie potrzeba kotła - wystarczy grzałka w buforze - sprawdź jakie są różnice w cenie samego sprzętu. W eksploatacji będą niewielkie na korzyść grzałki

Ponoć ma być wycofanie się z programu +500 - to dopiero będzie rewolta!

To będzie prawie równoznaczne z brakiem wypłat emerytur oraz rent. Ciekawe kto w obliczu takiego kryzysu dał decyzję na wypłaty 13- tej emerytury?

Tu oprócz ewentualnych zawirowywaczy potrzebny jest regulator ciągu kominowego.

A może wystarczy zmniejszyć moc palnika - prosto i skutecznie!

Takie cienkie rurki wymagają dobrej regulacji ( kryzowania) na grzejnikach i pewnie mocniejszej nastawy pompy w kotle. Zjawisko o którym piszesz w załączniku: To normalna rzecz - woda na grzejniki ma niższą temp niż woda grzewcza podawana na bojler, więc automatycznie powroty też są o różnych temperaturach. Dodatkowo: Może trzeba te słabiej grzejące grzejniki odpowietrzyć.

Dzisiaj PAD powiedział że jak można iść do sklepu to i na wybory można

Raczej nie, przynajmniej u mnie są cykle grzania około 10-15 sekund i to się powtarza aż nie powstanie płomień. Po około 10 minutach takiego rozpalania jak nie ma płomienia wyrzuca alarm - błąd zapłonu.

Tu się mylisz, rozpalanie zależy od pelletu np u mnie trwa od 5-10 minut, zależnie od stanu zabrudzenia palnika i paliwa.

Czujka płomienia w moim palniku jest po to aby zasygnalizować po pierwsze zapalanie, po drugie podczas palenia informuje automatykę jak mocno dmuchać - czyli inf o kolorze i jasności płomienia, po trzecie informuje o zaniku palenia np z powodu braku paliwa.

Ten czujnik wskazań płomienia jest potrzebny jak pryszcz na d...e. To kolejna proteza wynikająca z ułomnej automatyki palnika. U mnie jest czujka, ale dane są wprowadzane do automatyki i to wszystko . Kto w obecnych czasach ma takie zaparcie aby mierzyć % płomienia - on ma być lub nie, i to wszystko.

I każdy wózek jest nosicielem wirusa - lepiej to nikt nie wymyśli!

Czasem takie "usprawnienia " są robione w drugą stronę np blachy palnika na początku miały grubość XX mm i wytrzymywały wymagane gwarancją 3 lata i jeszcze więcej, więc możemy następne palniki robić z blachy cieńszej o 20% ale cenę zostawimy tą samą , podobnie z elektroniką , zapalarkami i innymi elementami palnika. PS Aby nie było że opluwam "Przenajświętszy na tym forum palnik" to wyjaśniam że taka sytuacja miała miejsce w latach 80-tych , w Szwecji z moim palnikiem , który na początku produkcji w latach 70-tych miał grubość blach ponad 2mm a obecnie ma ok 1mm.

Z innej beczki - jestem bardzo ciekawy jak się powiodą wszystkie "imprezy" mające się odbyć z okazji 10 04?