Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

carinus   to jak w koncu pracuje ten palnik na wylocie  nie dopala sie w nim i idzie plomien z dymem ciemny czerwony ,czy moze nie potrafi  sie rozgrzac i dymi a podajc PW jeszcze bardziej jest wychladzany i dymi i czym palisz wiegiel 33 , 34  ja takim pale i jak podam PW to tylko bialo zulta przezroczysta łuna oczywisie nie daje caly czas PW na max tylko w razie silnego zgazowywania duzej ilosci dymu przewaznie po dolozeniu opału potem na minimum tak zeby przy przejsciu pieca w podtrzymanie odbywalo sie to plynnie bez dymienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel 33 i 34 to naprawdę trudne paliwo do dolniaka  i trzeba być biegłym w sztuce aby spalać ten typ węgla w DS. Cały problem polega na tym że węgiel ten silnie koksuje i w ostatniej fazie palenia trzeba dostarczyć więcej powietrza pierwotnego. 

Ja nauczyłem się skutecznie spalać  praktycznie każdy typ węgla ale bardzo dobrym w mojej ocenie jest z kopalni Wesoła (KHW)

 

Co do szamotu/panika to jego obecność wcale nie jest wyznacznikiem "czystego spalania" albowiem tu kluczową role odgrywa powietrze a szamot co najwyżej stanowi barierę aby spaliny się szybko nie wychładzały. Z moich doświadczeń wynika że już odpowiednio uformowany kawałek blachy bez chłodzenia skutecznie przejmuje rolę szamotu a dodatkowo daje szereg możliwości wykonawczych :)

Problem z PW polega na tym że gdy chcemy go podawać od dołu to niestety ale trzeba go zrobić na zasadzie inżektora a jest to już dość trudne w wykonaniu z szamotu.

 

Tak czy inaczej kluczową rolę tutaj odgrywa powietrze. A skoro sam pisałeś że wcześniej przy nieszczelnościach drzwiczek było OK  to tylko potwierdza to że brakuje teraz tego powietrza do spalania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Palę właśnie katowickim węglem i jestem zadowolony z jakości tego opału.Cegiełka szamotowa robi u mnie za deflektor dla strumienia spalin,reguluje wielkośc przekroju palnika i jednocześnie podaje otworami PW.Nie mam możliwości wglądu na kolor płomienia za palnikiem,jednak dzisiaj poproszę syna żeby zrobił pomiary pokrywy wyczystki i dorobię jakiś wizjer.Stawiam jednak na brak zjawiska wyciągania powietrza z otworów w szamocie.Jak zamykam całkowicie dopływ PW pod szamot to nic się nie zmienia i czarny dym leci nadal z komina,wiec odpada wersja z wychładzaniem spalin,bo tez taką sytuację dopuszczałem.Teraz mam zmniejszoną pow.rusztu,odcięty dopływ powietrza pod ruszt pionowy i to wszystko nadal nie pomogło wysysać dodatkowe powietrze.

Piszesz Przemo o tym zwiększonym zapotrzebowaniu na PP po odgazowaniu węgla i dlatego nie zmieniam pomysłu na sterowanie dozowaniem PP analizując temp.na czopuchu.Spada ona drastycznie z chwilą gdy ostatnie kawałki węgla zaczynają się robic czerwone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

W kwestii, zdjęć, które miałem załączyć, to uznałem to za bezcelowe ponieważ obserwacje poczynione przekonały mnie że dymienie w dużej mierze spowodowane jest słabym ciągiem... ponieważ:
- w mrozy kocioł hula aż miło
- na krótkim obiegu też nie ma problemu przy dodatnich temperaturach 
powyższe obserwacje są poczynione podczas pełnej kontroli pracy kotła (odpopielanie, sprawdzanie czy opał się nie zawieszał)
 

Chciałbym też uwypuklić pewną manipulację Przemka na tym forum, gdzie sugeruje że ma (i ja też) właściwie dobrany komin do mocy kotła ale mimo wszystko posiłkuje się wentylatorem wyciągowym....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kolego Sambor oto obiecane Ci kiedys foty. Przepraszam, że tak późno, ale w ramach malej rekompensaty obszerny reportaż zdjęciowy haha ;)

Kocioł po ponad tygodniowym paleniu drewnem

post-44952-0-67923200-1402767347_thumb.jpg post-44952-0-89953900-1402767633_thumb.jpg post-44952-0-92819000-1402767806_thumb.jpg post-44952-0-62592900-1402767928_thumb.jpg post-44952-0-97910800-1402768057_thumb.jpg post-44952-0-92857200-1402768162_thumb.jpg

 Kocioł po wyczyszczeniu

post-44952-0-05862000-1402768415_thumb.jpg post-44952-0-02164100-1402768519_thumb.jpg

Komora załadunkowa

post-44952-0-73776900-1402768771_thumb.jpg

Dzisiejsze palenie

Rozpalka

post-44952-0-33492600-1402768905_thumb.jpg

Opał na dziś

post-44952-0-29933900-1402769044_thumb.jpg

 I jaranie w kotle :D

post-44952-0-80395500-1402769158_thumb.jpg

Srednia temperatura spalin

post-44952-0-26871000-1402769207_thumb.jpg

Komin podczas palenia

post-44952-0-34778300-1402769408_thumb.jpg

 I maly gratis hahah ;) , komora zaladowana drewnem w pełnym sezonie gdy jest dobry odbiór ciepła

post-44952-0-48537500-1402769657_thumb.jpg

To tyle. Pozdr.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 A tak wygląda u mnie po naładowaniu zasobnika cwu.  Paliwo: na rozpałkę trochę drewna i papieru, paliwo zasadnicze  odpad pszenżyta (zmielone przez wołka zbożowego i myszy, alternatywa to tylko wyrzucenie na kompost). Naturalny ciąg. PP sterowane miarkownikiem, bez fazy całkowitego zamknięcia. PW nastawa stała.

post-21362-0-55178900-1405759749_thumb.jpg

post-21362-0-85069900-1405759857_thumb.jpg

post-21362-0-62250800-1405759913_thumb.jpg

post-21362-0-17275700-1405759979_thumb.jpg

post-21362-0-57538100-1405760291_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Samą sosną jeszcze nie paliłem ale z jej dodatkiem owszem. Niestety zawsze było jej niewiele, więc trudno mi powiedzieć czy sprawiała jakieś problemy. Zapewne część żywic nie zdążyłaby się dopalić efektem czego mógłby być jakiś mały dymek nad kominem i trochę sadzy w wymienniku. O smole w komorze zasypowej moje zdanie jest znane - powstaje na życzenie palacza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SONY Ty sie lepiej przyznaj czym tak można kociołek doczyścić hahh ;)

 A poważnie mam pytanie czy spalałeś kiedyś u siebie sosnę i czy przysparzało Ci to jakiś problemów

To efekt spalania skrobi zawartej w ziarnie , podobnie wygląda wymiennik po spaleniu ok 1kg obierek ziemniaczanych w dużej temperaturze lub gdy do palnika wrzucisz kawałek miedzianej rurki lub drutu ;) 

Sosna niestety zawiera dużo żywicy i tym samym trudniej jest ją spalać "bezdymnie" a niedopalone węglowodory odłożą się na wymienniku w formie kortyzolu lub smoły. Tak  czy owak ja sosną palę i wymiennik mam czysty, warunek jest jeden- zapomnieć o miarkownikach itp.

 

Swoją drogą ten wymiennik (stan wymiennika) jest imponujący ale tak jak sam kol.SONY napisał powietrza do spalania  on nie skąpi, a ze stanu komory załadowczej wnioskuje że jest podawane od góry (bynajmniej jakaś jego część) 

Ogólnie jest to dowód na to że 80% sukcesu leży w wiedzy użytkownika na temat spalania .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładne macie wymienniki , jestem akurat w domu /żadkość/i dziś przepalałem na ciepłą wode więc poszedłem zrobić kilka fotek jak to u mnie wygląda. mam słabe dojście ale jakoś tam aparat wcisnołem. na lato wyjmuję obniżenie palnika i nie ma pw a na zime chodzi inny kociołek. na cwu mie używam miarkownika , kilka drewek, jakieś kartony i wolny dostep powietrza post-36363-0-56224300-1405804054_thumb.jpgpost-36363-0-43508400-1405804067_thumb.jpgpost-36363-0-82933600-1405804087_thumb.jpgpost-36363-0-91734700-1405804127_thumb.jpgpost-36363-0-12099800-1405804141_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję wiedzy ani umiejętności PT Kolegów, chcę tylko powiedzieć, że na potrzeby fotografii każdy może "zrobić" taki wymiennik: najpierw wyczyścić go w miarę dokładnie, potem spalić "ostro", bez dławienia powietrza, sporą ilość kartonów. Działa to nawet w takim prymitywie jak zębiec KWK :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, najtrudniej jest utrzymać tak czyste spalanie na codzień. Niestety w większości przypadków nie udaje się :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję wiedzy ani umiejętności PT Kolegów, chcę tylko powiedzieć, że na potrzeby fotografii każdy może "zrobić" taki wymiennik: najpierw wyczyścić go w miarę dokładnie, potem spalić "ostro", bez dławienia powietrza, sporą ilość kartonów. Działa to nawet w takim prymitywie jak zębiec KWK :)

     To oczywiście prawda. Mogę nawet powiedzieć, że prawie tak u mnie było. Z tym, że wcale nie paliło się ostro, ba można powiedzieć że wręcz leniwie.  Ostatnie palenie (te z fotek) było na naturalnym ciągu. Dwa poprzednie na dmuchawie. Wrodzona ciekawość skłoniła mnie do przykręcenia tego "dzieła szatana" do mego kociołka i sprawdzenia jak to będzie. Pierwsze wypadło całkiem nieźle, kociołek podobny do tego z fotek, drugie już gorzej (sporo jak na moje warunki sadzy) w obu przypadkach palenia na dmuchawie przy rozpalaniu i rozgrzewaniu kotła nad kominem pojawiał się lekki dymek, podobnie przy końcu palenia. Laik byłby wniebowzięty, dla mnie to już nie do zniesienia. Niestety sterownik nie ma takiej zdolności do samoadaptacji (dozowania) podawanego powietrza do stanu paleniska jak palenie na naturalnym ciągu, przynajmniej w moim kotle. Oczywiscie są PID-y z czujnikami temp. spalin, wentylatory z liniową charakterystyką pracy a także można wprowadzić do konstrukcji kilka poprawek dedykowanych pod pracę z dmuchawą tylko po co ? Żeby udowodnić, że wydając kupę kasy zblizamy się na włos do tego co mamy za friko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Janusz

Interes się jakoś kręci i na brak pracy nie narzekam , gorzej już z wolnym czasem. Niestety nie przekłada się to na zarobki albowiem ciągle muszę inwestować w firmę :(  Wkrótce kończę pracę nad trzema konstrukcjami  to pewnie się podzielę fotkami.

 

@ SONY

O tym że wiesz " co jak i z czym "  to widać po stanie komory zasypowej reszta to wiadomo że jak się dba to się ma :) a ten jasny kolor to w rzeczywistości odbicie światła od lampy aparatu. 

Widzę że masz tam ruszt sztabkowy stały i chyba nie stanowi dla ciebie problemu że niema "rusztu ruchomego" pytam albowiem zastanawiam się czy jest on faktycznie niezbędny czy tylko jest zawalidrogą  i utrudnia mi robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję wiedzy ani umiejętności PT Kolegów, chcę tylko powiedzieć, że na potrzeby fotografii każdy może "zrobić" taki wymiennik: najpierw wyczyścić go w miarę dokładnie, potem spalić "ostro", bez dławienia powietrza, sporą ilość kartonów. Działa to nawet w takim prymitywie jak zębiec KWK :)

Nie do końca jest tak, jak piszesz. Jest pewna granica zaniedbania kotła, po przekroczeniu której pozostaje tyko spuszczenie wody, palnik i ostry skrobak, bo nic innego już nie pomoże.

Wiele jest zdjęć takich kotłów na forum. Na ostatnim zdjęciu Sonego również widać spore nagary na ściankach, więc nie jest aż tak kolorowo  ;).

Ja jak co roku wyczyściłem kocioł (nie będę ukrywał, że również trochę skrobałem nagary) i zakonserwowałem całość olejem. Poprzedni sezon z powodu ciągłych wysokich temperatur nie sprzyjał dobremu spalaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

palenie w kotle na ciepłą wode to bajka wystarczy odmierzona ilość drewna ,rozpalić i uchylić drzwiczki. problem robi się jak trzeba palić w okresach przejściowych, jeżeli chcemy utrzymać palenie ciągłe to musimy dławic i przy drewnie nie wierze że można utrzymać idealny wymiennik. można to wszystko jakoś wypośrodkować stałe niezależne powietrze od miarkownika ,rck, ale zawsze się trochę odłoży nagaru, smoły. moim zdaniem to drewno jest najlepsze na zime jak trzeba ostro palić. abo mieć bufor , ale to już koszty które zachaczają o kocioł z podajnikiem. a to już inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@ SONY

O tym że wiesz " co jak i z czym "  to widać po stanie komory zasypowej reszta to wiadomo że jak się dba to się ma :) a ten jasny kolor to w rzeczywistości odbicie światła od lampy aparatu. 

Widzę że masz tam ruszt sztabkowy stały i chyba nie stanowi dla ciebie problemu że niema "rusztu ruchomego" pytam albowiem zastanawiam się czy jest on faktycznie niezbędny czy tylko jest zawalidrogą  i utrudnia mi robotę.

     Ten kolor z fotek to nie efekt lampy aparatu, chociaż coś podobnego przy pomocy takiej lampy rzeczywiście można uzyskać. Jest to jakiś rodzaj nalotu, być może efekt spalania skrobi chociaż bywało tak i przy spalaniu węgla. Wcale nie uważam, że to dowód na super spalanie, jest nim prędzej brak sadzy i obkobceń i oczywiście bezdymne spalanie.

     Co do rusztu sztabkowego i przegarniacza, to do drewna jest jak wiadomo zbędny, podobnie do przepalania innymi paliwami. Niestety jeżeli chcemy palenia ciagłego to trzeba to jakiś system przegarniania jest potrzebny. Kombinuję w myślach nad czymś takim ale wbrew pozorom nie jest to takie proste jak się wydaje. Zbyt intensywne, agresywne przegarnianie warstwy opału często przynosi gorsze efekty niż pozostawienie jej samej sobie. Ja nazywam to na własne potrzeby niszczeniem naturalnych kanałów transmisji powietrza w złożu.

     Co do nagaru, to chyba chodziło łysemu o komorę załadowczą, jest tam trochę suchego sypkiego, łatwo obsypującego się "nagaru", zadnej smoły. Nawet umiejętne stosowanie dmuchawy, chociaż krótkie tego nie zmieniło. Ps. łysy - czekam z niecierpliwością na profesjonalne testy Techa z PID-em...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja węgla z zasady nie używam (sporadycznie może 200kg/rok) albowiem mam kotłownie wewnątrz domu  i zapach jaki temu towarzyszy nie jest zbyt przyjemny a w przypadku palenia drewnem mam ledwo wyczuwalny zapach i raczej czuć drewno aniżeli dym. Z tego też powodu nie wiem jakie zależności występują przy spalaniu węgla na ruszcie stałym (ja nie mam rusztu wcale tylko płytę szamotową) dlatego też nie wiem na ile ten przegarniacz rusztu jest pomocny a na ile wręcz przeciwnie . Z tego co wiem to te pierwsze to się średnio spisywały a obecne mają zupełnie inną charakterystykę pracy więc może nie robią już takiej pożogi w palenisku :) 

Jeżeli chodzi o smołę w komorze zasypowej to jest ona uzależniona zarówno od jakości paliwa, drogi podawania powietrza jak i ilości załadowanego paliwa (więcej nie zawsze znaczy lepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Ps. łysy - czekam z niecierpliwością na profesjonalne testy Techa z PID-em...

Ja to dopiero nie mogę się doczekać. Zasilanie awaryjne już kupione:

http://www.volton.pl/pl/p/Awaryjny-zasilacz-UPS300-PELNY-SINUS-VOLTON/142

Wykorzystałem obniżkę ceny, jeszcze tylko zamówię we wrześniu jakieś aku okolo 45Ah. Teraz pracuję nad porządną, łatwo demontowalną rurą podającą powietrze z popielnika nad zasyp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.