Ganisz Opublikowano 25 Października 2009 #1 Opublikowano 25 Października 2009 Witam wszystkich, przebiłem się przez kilka postów i widzę, że są tu ludzie, którzy na własnej skórze przetrenowali zabawy z kotłami. Ludziska, mam taki problem, od niedawna jestem posiadaczek kotła eko - tech z zasobnikiem. Rozpalałem już go i zasypywałem ekogroszkiem z Castoramy (wiem, wyśmiejecie mnie, ale nie wiedziałem, że tak zdzierają ci, którzy nie pozwolą pobić swoich cen). W każdym razie poszedłem po rozum do głowy i zakupiłem opał luzem, dokładnie ekoret (nie wiedząc jaka jest różnica, przyjąłem, że jest bardziej kaloryczny). I tutaj zaczyna się mój problem, rozpalam piec (domek ocieplony, okna pcv, rury miedź, termostaty na grzejnikach [na full odkręcone jestem na etapie suszenia]). Palenisko się rozpala i jest całkiem ok, do czasu aż nie wyłączę ręcznego sterowania i nie przejdę na automat. Czytałem mnóstwo postów z tego forum o dostosowywaniu ustawień, ale zasada jest zawsze ta sama, nie ma standardu, musisz eksperymentować. Problem polega na tym, że jak obłożę palenisko ekoretem to temperatura skaczę i świetnie się pali, ale po uruchomieniu automatu, ekoret podawany jest od dołu i rozpycha żar na boki talerza, a następnie zrzuca je z paleniska, płomień przygasa, temp. spada i włącza się alarm. Ekoret jest mokry i zastanawiam się czy to ma znaczenie, ale wydawało mi się, że węgiel nie może nasiąkać (sic!) i woda zdąży wyparować zanim wejdzie w centrum paleniska. Co więcej, pompa uruchamia się na 38 stopniach, a piec nie daje rady wejść na 50! To jakaś paranoja, czy to możliwe, że wszystko powoduje mokry ekoret? Ludzie, spotkaliście się z czymś takim? Dziś paliłem drewnem na ruszcie awaryjnym, wszytko było ok, a później chciałem przejść na groszek i zaczął się horror. Pzdr! Cytuj
automatyk Opublikowano 25 Października 2009 #2 Opublikowano 25 Października 2009 za mało powietrza powietrze przynajmniej na 70-80% otwarta przesłona wentylatora i do tego podawane zmniejszyc przynajmniej o 5 s tak zeby było ok 7-8s podawanie i od 20-30s przerwy i zobaczysz co bedzie sie działo tylko trzymaj kocioł zeby nie wyszedł z kotłowni z wrazenia pozdrawiam Cytuj
Ganisz Opublikowano 25 Października 2009 Autor #3 Opublikowano 25 Października 2009 Próbowałem już ustawiać nadmuch. Mam ustawiony na max + odsłonięta przysłona wentylatora, odniosłem wrażenie, że rozdmuchało to żar i wygasiło palenisko... Ustawienia na kotle: - długość podawania: 15 (próbowałem i 30, ale wówczas przesypuje niespalony groszek) - przerwy między podawaniem (60, było i 45 i 99, ale nie zmieniło to niczego ;)) - wentylator na 8 (10 jest max) - pompa od 36 stopni Jakieś jeszcze pomysły? Pzdr! Cytuj
kris1212 Opublikowano 25 Października 2009 #4 Opublikowano 25 Października 2009 zaduzą masz prace podajnika zmniejsz ją i powietrza mniej Cytuj
Ganisz Opublikowano 25 Października 2009 Autor #5 Opublikowano 25 Października 2009 Ok, zmienię ustawienia na sterowniku, ale czy fakt, że ekoret był mokry ma jakieś znaczenie, czy żadnego? Pzdr! Cytuj
iryd56 Opublikowano 26 Października 2009 #6 Opublikowano 26 Października 2009 Próbowałem już ustawiać nadmuch. Mam ustawiony na max + odsłonięta przysłona wentylatora, odniosłem wrażenie, że rozdmuchało to żar i wygasiło palenisko... Ustawienia na kotle: - długość podawania: 15 (próbowałem i 30, ale wówczas przesypuje niespalony groszek) - przerwy między podawaniem (60, było i 45 i 99, ale nie zmieniło to niczego ;)) - wentylator na 8 (10 jest max) - pompa od 36 stopni Jakieś jeszcze pomysły? Pzdr! Też "walczyłem" z moim kociołkiem około tygodnia i mam bardzo przyzwoite wyniki: Proponuję: - zdecydowanie zmniejszyć nadmuch do 4/10 - 5/10 - stosunek do podawania i przerwy w podawaniu zwiększyć do 1 : 4, 1 : 6 - podtrzymanie np 10 s co np 7 minut - obserwować płomień (ma być spokojny jasnożółty) i kopczyk. NIE WIETRZYĆ KOTŁA PRZY DUŻYM PODAWANIU. Aha, to że mokry groch jest jak najbardziej istotne. Proponuję wysypać na folię kila worów na dzień lub dwa, - zdecydowanie przeschnie. Mój Ekoret jest też mokry i tak z nim postępuję. Sorry, że tak na raty odpisuję - ciągle mi się coś przypomina po napisaniu. Istotne jest też ustawienie wyprzedzenia i opóźnienia nadmuchu w podtrzymani podczas pracy podajnika. Tu jeszcze eksperymentuję ale wyprzedzenie 5s i opóźnienie 10 s przynosi zmiany w dobrym kierunku. Kociołek dłużej trzyma, żar się rozgrzewa. Cytuj
Ganisz Opublikowano 26 Października 2009 Autor #7 Opublikowano 26 Października 2009 Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, zastosuje się do wskazówek i napiszę co i jak. Pzdr! Cytuj
alf Opublikowano 26 Października 2009 #8 Opublikowano 26 Października 2009 Witam. Mój sposób jest prosty, ale skuteczny. Utwórz dobry kopczyk, potem włącz nadmuch bez podawania na tak długo, aż cały się rozpali na całego. Jak już bedzie mocno rozpalony, tak że jest już cały żółty, wtedy włącz na automatyczne palenie. Ustaw podawanie ok. 8s/30s. I najważniejsze, zmniejsz nadmuch. Mokry węgiel potrzebuje więcej czasu, żeby się mógł spalić. Za mocne dmuchanie szkodzi, bo schładza palenisko zanim się dobrze rozpali,szczególnie jak jest wigotny opał. Wierz mi, bo sam to przerabiałem. Zacznij od najmniejszego nadmuchu i stopniowo, co 1 godz. minimalnie zwiększaj. I tak jak kolega radzi, rozsyp groszek, żeby wysechł. Pozdrawiam Cytuj
Ganisz Opublikowano 8 Listopada 2009 Autor #9 Opublikowano 8 Listopada 2009 Hej, przetestowałem podane sposoby, ale niestety nie sprawdziły się. Zaczynam się zastanawiać gdzie popełniam błąd. Zmieniłem groszek i nadal mam jazdy z wygaszaniem paleniska. Jak paliłem tym z Casto za 30zł/25kg to piec hulał aż miło, ale to jest seppuku finansowe B) Powiedzcie mi jeszcze jedno. Gdzie powinien znajdować się szczyt paleniska? W sensie czy ponad talerzem czy raczej jeszcze w "rurze" na wysokości otworów nadmuchowych? Kombinuje jak koń pod górę i już sam nie wiem czy to ma znaczenie... Zmieniałem czas podawania i częstotliwość, siłę nadmuchu i niestety mam cały czas ten sam problem. Rozpalam piec drewnem, później obkładam drewno groszkiem i czekam aż się rozpali (mam wówczas taki płomień, że aż miło). Jak już jest mocno rozżarzony to uruchamiam automat i zaczyna się problem. Podawany groszek rozpycha żar i pojawia się piramida niespalonego groszku, a żar spychany jest do boków, a następnie wydmuchiwany przez powietrze... Mam już ochotę palić tylko na ruszcie awaryjnym :) Pzdr! Cytuj
JarekLub Opublikowano 8 Listopada 2009 #10 Opublikowano 8 Listopada 2009 Witaj, Na dobry początek to zmień ustawienia włączania pomp około 50*C Spróbuj tak: po rozpaleniu przejdź na tryb ręczny podaj węgiel, aż zobaczysz odrobinę czarnego węgla na szczycie kopczyku. (zatrzymaj podawanie węgla) i baw się nadmuchem 8/10 - to może być za dużo , spróbuj 5 i obserwuj, jaksię więgiel zacznie wypalać - podaj ręcznie (górka nad talerzem różnie 2-8cm, ciężko stwierdzić zależy) i zmniejszaj nadmuch na 4..... itd. w końcu zobaczysz w którym momencie nadmuch będzie oki. (np. osobiście ma 9 ze skali 1-99) Przerwę w podawaniu i ilość są bardzo różne przy automatycznej pracy. Jak będziesz się bawił w ręczne podawanie popatrz na zegarek ile co czasu trwa i staraj się dopasować później na auto. Mokry będzie się słabo palił, ale na pewno da się spalić, tym bardziej, że w zasobniku też trochę wysycha. powodzenia, daj znać obstawiałbym, że twój opal wymaga dłuższego rozpalania i może mniejszego nadmuchu - to są tylko moje przypuszczenia. z tego co u siebie zaobserwowałem - rozbieżności na węglu są b.różne (np. u mnie z powietrzem od 8 do 19%, cykl pracy od 55s do 80s, podawanie od 17 do 29%) próbuj jak dasz radę utrzymać w trybie ręcznym wzrost temp. to na automacie też jest to możliwe. Cytuj
kris1212 Opublikowano 8 Listopada 2009 #11 Opublikowano 8 Listopada 2009 zmniejsz podawanie zacznij naprzykład od 8sekund a przerwe 20 i zobacz co sie bedzie działo jezeli dalej przesypie sie z palnika to ujmuj jezeli bedzie mało to dodawaj pomału, powietrza tez nie duzo daj ze 30% ja tez tak kombinowałem jak kupiłem piec ale doszłem do tego pomału Cytuj
pablo40 Opublikowano 14 Listopada 2009 #12 Opublikowano 14 Listopada 2009 Próbowałem już ustawiać nadmuch. Mam ustawiony na max + odsłonięta przysłona wentylatora, odniosłem wrażenie, że rozdmuchało to żar i wygasiło palenisko... Ustawienia na kotle: - długość podawania: 15 (próbowałem i 30, ale wówczas przesypuje niespalony groszek) - przerwy między podawaniem (60, było i 45 i 99, ale nie zmieniło to niczego :)) - wentylator na 8 (10 jest max) - pompa od 36 stopni Jakieś jeszcze pomysły? Pzdr! Czas podawania max do 10 s, sprawdź podawanie na podtrzymaniu! może być zbyt długie i za częste! Przesypywanie niespalonego groszku jest objawem zbyt długich czasów podawania i/lub krótkich czasów przerw między podawaniami. Cytuj
matchaus Opublikowano 23 Listopada 2009 #13 Opublikowano 23 Listopada 2009 [...]ale czy fakt, że ekoret był mokry ma jakieś znaczenie, czy żadnego? Mokry groszek nie nadaje się do palenia! Temat przerobiłem dogłębnie ;) Stawałem na rzęsach, a mój piec (Klimosz Ling Duo 25KW) po prostu wariował! Dość powiedzieć, że spaliłem jakieś pół tony więcej niż powinienem i to w takich bojach i trudach, że jak sobie przypomnę, to mi się rzygać chce... Podsumowując :) - wszelkie ustawienia podania, nadmuchu itd. itp. mają swój sens, ale tylko wtedy, jeśli jest spełniony najważniejszy warunek - suchy węgiel! Cytuj
dorecho Opublikowano 23 Listopada 2009 #14 Opublikowano 23 Listopada 2009 Mokry groszek nie nadaje się do palenia! Temat przerobiłem dogłębnie ;) Witam. Cały sezon 2008/2009 paliłem mokrym Pieklorzem. tak mokrym,że nawet ze śniegiem wsypywałwm do zasobnika. Leżał cały czas na dworze, bez jakiegokolwiek przykrycia, Nie zauważyłem, aby były nawet najmniejsze problemy ze spalaniem................................ Nie wiem jak teraz wygląda ślimak, ale to już inna sprawa. Mój piecyk /Pleszewski/ przyjmował ten węgiel bez najmniejszych problemów. I jakie obowiązują reguły ??????????????????????suchy czy mokry??????????????????????????????????Pozdro Cytuj
marcin Opublikowano 24 Listopada 2009 #15 Opublikowano 24 Listopada 2009 U mnie mokry (a raczej lekko wilgotny) groszek "prosto z placu" się pali i mniej kurzy przy załadunku - za to po ściankach zasobnika spływa woda, co chyba nie wpływa za dobrze na jego trwałość. Dla żeliwnego Brucera woda raczej znaczenia nie ma. Ja stawiam jednak na groszek suchy :P Pozdrawiam Marcin Cytuj
AdamGuitar Opublikowano 24 Listopada 2009 #16 Opublikowano 24 Listopada 2009 Znaczenie ma też ale wolniej koroduje, najczęściej dochodzi do miejscowych ognisk korozji. Cytuj
matchaus Opublikowano 27 Listopada 2009 #17 Opublikowano 27 Listopada 2009 Zdefiniujmy zatem co dla kogo oznacza "mokry" węgiel. 1. Prosto po wyjęciu z wora: (mam nadzieję, że dobrze widać tę węglową breję...) 2. Rzut oka do wora: 3. Miejsce na podłodze jakie zostawił worek z węglem: Mój piec to Klimosz Ling Duo (25KW). Zapewniam, że takim węglem jak na pierwszym screenie nie da się w nim palić... Dodam, że taką postać węgla doprowadzam do użyteczności dopiero po 48h. (rozsypany w warstwie ok. 5 cm. w suchutkiej i ciepłej kotłowni). Cytuj
marcin Opublikowano 27 Listopada 2009 #18 Opublikowano 27 Listopada 2009 No ten jest faktycznie mokry :P Ja pisałem raczej o takim, który z racji swojej wilgotności jest z wyglądu bardziej czarny i nie kurzy się jak ładuje - natomiast nie ma mowy o tym, żeby była na nim woda. Cytuj
matchaus Opublikowano 27 Listopada 2009 #19 Opublikowano 27 Listopada 2009 Marcin ---> Otóż to :P Węgiel o jakim piszesz znam doskonale - wystarczy ten mój wrzucić po około 24h. Wtedy jest czarniutki (nie uzyskuje matowej barwy przynależnej przesuszeniu) i nie pyli. Mój piec taką postać "łyknie", choć widać to po nim od razu - wydłuża się czas pracy, a trzeszczenie kawałków węgla w podajniku ulega zmniejszeniu :) Próby palenia mokrego (nie wilgotnego, ale właśnie mokrego) węgla kończyły się alarmami na rurze podajnika + masakrą w popielniku. Że o zużyciu węgla nie wspomnę... Zauważyłem jeszcze jedną rzecz - z "wilgnego" węgla mam więcej spieków i sadzy, choć to może być subiektywne odczucie. Cytuj
jachu1 Opublikowano 21 Grudnia 2009 #20 Opublikowano 21 Grudnia 2009 Witam, Ja też mam ogromne problemy żeby wskoczyć na wysoką temperaturę na kotle. Jak zamontowałem piec to moje ustawienia były takie podawanie czas ok. 10 s. później przerwa ok. 45 nadmuch ok. 10. Pompa co uruchamiała się przy temp 38 st. I co i kurcze generalnie temperatura na kotle dochodziła max do 39 st i za cholerę nie byłem w stanie wskoczyć wyżej z temperaturą. Ostatnio zmieniłem na sugerowane ustawienia producenta kotła - (heiztechnik Q eko duo 25 kw - sterownik menuet). Teraz mam podawanie - czas 5 sek, przerwa ok. 20-25 sek. Nadmuch 2 i pompa co włącza się przy 45 st. Nadmuch zmniejszyłem na 2. No i teraz temperatura auromatycznie skoczyła do 46 - 49 stopni. Ale znowu mam problem, żeby jeszcze bardziej wyjść z tą temperaturą powyżej 50 st. Na kotle temperaturę mam ustawioną na 60 st i nigdy nie mogę do niej dojść... Co by tu można jeszcze zmienić. Mam jeszcze pytanie jakie powinno być prawidłowe ustawienie nastawy -10st, 0 st i 10st (to dot. sterowania pogodowego i podłogłówki chyba) nie bardzo wiem jakie powinny być prawidłowe ustawienia? Jak powinna być ustawiona przesłona na wentylatorze - do palenia w trybie automatycznym z podajnikiem i jak ewentualnie powinienem ją zmienić jeśli palę na dodatkowym ruszcie? dzięki za radu pozdrawiam Cytuj
kagan Opublikowano 21 Grudnia 2009 #21 Opublikowano 21 Grudnia 2009 dodatkowo pytanie dla kolegów fachowców: 1czym się różni siła nadmuchu od przesłony wentylatora - jaka jest pomiędzy nimi relacja? 2jaka macie temp zalaczania pompy? Pozdr Cytuj
iryd56 Opublikowano 22 Grudnia 2009 #22 Opublikowano 22 Grudnia 2009 1. Siła nadmuchu - szybkość wtłaczanego powietrza. Przesłona reguluje ilość dostarczanego powietrza. Należy "zgrać" jedno z drugim by płomień był w miarę długi, spokojny i koloru żółtego - nie "ostry" jak w kotlinie u kowala :( . 2. U mnie temp. zał. pomp 45 st C. Pozdr Cytuj
kagan Opublikowano 22 Grudnia 2009 #23 Opublikowano 22 Grudnia 2009 ok- a czy normalne jest że temperatura dochodzi powiedzmy do 52stopni a potem spada do 43 i tak w kółko? temp. załączania pompy to 50stopni. Jaki macie ustawiony czas przestoju pompy? ( u mnie jest podawany w minutach) Cytuj
jachu1 Opublikowano 22 Grudnia 2009 #24 Opublikowano 22 Grudnia 2009 U mnie jest podobnie tylko jeszcze niższa temp. tj. dochodzi max do 48 st i później spada 42 i 43... i nie wiem jak wskoczyć na wyższą temperaturę.... Cytuj
Marek43D Opublikowano 22 Grudnia 2009 #25 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Nie wiem jak w waszych sterownikach ale np. w sterowniku economic 3000 jest opcja ustawienia temp .minimalnej kotła .Jeśli ustawimy temp. minimalną kotła na 60stopni to pompa C.O. włączy się dopiero przy temp.61 stopni a wyłączy przy 59 .Jeśli nie ma takiej opcji to na pewno macie możliwość ustawienia temp.załączenia pompy c.o. Ustawcie ją powiedzmy na 60 stopni i kocioł musi złapać wyższą temp. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.