Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wędzarka i okolice


Gregor887

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, carinus napisał:

Po wędzeniu ok.4h utrzymuję przez godzinke temp. 90-120*C i gorące prosto z wędzarni wrzucam do parzenia.

Ja nie parzę, chyba że w planie jest zupa na wodzie z wędzonki. Wędzę na to konto dwie godziny dłużej w temp. poniżej 100 stopni. Na koniec 15 minut w jałowcu albo w wiśni. Woda (parzenie) zabiera dużo aromatu.

18 godzin temu, carinus napisał:

używam więcej przypraw niż najczęściej podają przepisy, nie żałuję rozdrobnionego ziela angielskiego, grubo tłuczonego pieprzu czarnego, cukru, majeranku, nieraz gorczycy, czosnku

Też nie oszczędzam 🙂 . Gorczyca, czosnek, a do tego goździk, anyż i dużo chili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Skylux napisał:

Fajnie się też robi serki ala oscypek z mleka krowiego (od krowy, nie ze sklepu)...

Na wsi coraz mniej takiego mleka, bo i zwierząt hodowlanych niewiele. Małych gospodarstw ubywa. Tak więc trudno o produkt właściwy naturze.  
Na filmikach wędzenie wygląda na łatwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.01.2022 o 09:16, Fozgas napisał:

Na wsi coraz mniej takiego mleka, bo i zwierząt hodowlanych niewiele. Małych gospodarstw ubywa. Tak więc trudno o produkt właściwy naturze

a jak już się dorwie mleko warto zrobić kwaśne mleko, twaróg a z części zebranej śmietany wytrząsnąć masło (choćby w słoiku...)

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

No ktoś na pewno ,teraz sporo ludzi własnoręcznie zaczyna  wędzić😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pawlopawlo Ale z ilością kiełbasy to zaszalałeś😁Chyba że gdzieś z boku masz więcej. Zrobię chyba generator dymu, żeby stabilnie dymiło cały czas, teraz przerabiałem swoją szafkę wędzarniczą i pozmieniały sie warunki dymienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szynek w tym roku już nie robiłem. Wszystkim w domu bardziej zasmakował schab wędzony. Prawie 10kg mięsa poszło na same kiełbasy, mniejsza część na białą. Wołowina teraz była niewiele droższa od wieprzowiny, to pokusiłem sie o smaczniejszy dodatek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...

Miałem stawiać nowy grill z wędzarnią, ale jak zwykle zabraknie mi czasu w tym roku. Żona zachwalała grill gazowy podejrzany gdzieś u rodziny i postanowiłem że chyba kupię coś takiego, gdyż dla kobiet pod moją nieobecność w domu, będzie on bezproblemowy w obsłudze. Macie jakieś sprawdzone modele, lub odradzacie zakup pewnych modeli. Wymagań specjalnych nie mam i wielkość też dopasowana do potrzeb 2-3 osób, na kilka kiełbasek lub kawałków mięska. Na większe grilowanie pozostaje mi tradycyjna betonowa konstrukcja. Budżet do 1000zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadłem z gazowych grili u kilku znajomych i odradzam ze względu na gazowy posmak mięsa z grila gazowego. Najpierw zjedz coś z grila gazowego zanim go  kupisz. Możesz upiec kiełbaskę nad palnikiem gazowym i jej posmakować. @carinus Myślę że pierwsza opcja będzie smaczniejsza. 

Jak nie masz czasu to z zwykłą kratką  rusztu podwieszaną na łańcuchu z ogniskiem pod spodem będzie o wiele zmaczniej niż z grillem gazowym. 

Do grillowania, pieczenia polecam "Tandyr" - dużo lepszy smak mięsa i w zimie też można bez problemu grillować/piec ( bułki też).

Edytowane przez Piecuch19
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miałem węglowe grille, ale kupiłem sobie gazowy (bo denerwowało mnie rozpalanie i czekanie na żar) i nie widzę różnicy. Smak ten sam, ale może mam smak zbyt mało wysublimowany. Co do wędzarni się nie wypowiem, bo nie mam doświadczenia.

 

Edytowane przez o6483256
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Jozefg1 napisał(a):

na pewno bardziej zdrowo...

Smaczniej, moj smak pieczenia/wedzenia jest zdecydowanie w kierunku drewna. Dotyczy to od pizzy z pieca na drewno, poprzez chleb az do kiełbaski/wedlin.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z węglowego na pewno nie zrezygnuję, a gazowy kusi szybkością gotowości do pracy i jak wspomniałem możliwością obsługi przez żonę. Czasem bywa tak, że wieczorem przychodzi ochota na grila, a tu węgla resztka albo wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co Ci węgiel? Przepal dobrze drewno i jak będzie sam żar wrzucasz na ruszt - co tam masz i będzie OK.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Piecuch19 napisał(a):

Przepal dobrze drewno i jak będzie sam żar wrzucasz na ruszt

 

Też ostatni sezon tak robiłem. Zwłaszcza że jak się wziąłem za drzewka w ogródku, powstała ładna kupka pachnących gałęzi. W razie W podsypuję na żar trochę węgla. Grill mam żeliwny, temperatura przez to stabilna. Przy gazowych można się posiłkować dymogeneratorem pożyczonym z wędzarni.

 

 

 

też

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że koledzy-grillowcy w okresach wiosenno-letnich cierpią na chroniczny stan braku "zapachów" wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) z kotłowni okresu zimowego.

Nie zamierzam tutaj mędzić, ale wymiana (prawidłowa regeneracja) kubków smakowych powinna być obowiązkowa i refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).


Déjà Vu, Déjà Vu, Déjà Vu.

Gdybym był Bogiem, zmieniłbym układ żył i sprawił,
że twarz byłaby bardziej odporna na alkohol i mniej podatna na starzenie,

Gdybym był Bogiem, ,,,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,roger_waters,d_j__vu.html

 

Edytowane przez Witek-z-Ulicy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam za bardzo z czego zrobić tego węgla. Została mi tylko sosna. Nie widzę zbytniego entuzjazmu dla gazowego grilla. Może warto pomyśleć nad wentylatorkiem do szybszego rozpalania wsadu węgla i problem zakończyć na tym etapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie wiem o czym ta dyskusja? Wędzarnia gazowa, czy grill gazowy?

 

Jeżeli rozmawiamy o grillu, to osobiście mogę z pełna odpowiedzialnością polecić. 

Działa rewelacyjnie, dla mnie smak nie odbiega od węglowego, a wygoda większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Witek-z-Ulicy napisał(a):

Widzę, że koledzy-grillowcy w okresach wiosenno-letnich cierpią na chroniczny stan braku "zapachów" wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) z kotłowni okresu zimowego.

Ja pokojarzylem to z naszym przywiazaniem do natury i przyrody.

Te WWA byly z nami odkad zaczelismy korzystac z ognia (wegla, gazu i ropy nie potrafilismy kopac wiec pozostalo drewno). Gotowanie nie bylo „modne”.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, PioBin napisał(a):

 

Te WWA byly z nami .........Gotowanie nie bylo „modne”.

Dlatego też po części z tej przyczyny średnia długość życia kończyła sie krótko przed 50-ką. Jakąś przyjemność z tego życia trzeba mieć i na coś też trzeba umrzeć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, carinus napisał(a):

Dlatego też po części…

To bardziej zlozony temat i ta czesc stanowi dzisiaj promil.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.