Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Piec kaflowy,czyszczenie pieca kaflowego


Yaku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Okazało się ,że w piecu kaflowym osadziło się sporo sadzy. Zawszę czyszczeniem zajmował się dziadzio lecz po śmierci nikt nie wie jak go teraz wyczyścić. Ogólnie piec wygląda jak na załączonych zdjęciach. Interesuje mnie tylko sadza bo samo zapalanie czy też wyjmowania popiołu już wiadome co i jak. Na jednym załączonym zdjęciu jeden kafelek przy bradrurze odstaje i właśnie gdy ktoś go nacisnął to sadza uniosła się nad kominkiem.

145741954_545621649731140_7583704724287952462_n.jpg

145022319_177062060425966_8987336183911816983_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie odpowiada, to może siegnę do wspomnień o poniemieckich kaflakach z domu rodzinnego ? 

Wszystkie piece, z którymi miałem do czynienia, miały okrągłe wyczystki w niektórych kaflach, tu czerwonymi strzałkami zaznaczyłem Ci na jakimś przykładowym zdjęciu z neta:

image.thumb.png.ae5cec0b251646c80336b0e274a4bfcc.png

Te wyczystki należało odkleić, odsłonić tym samym kanały spalinowe i wyciorem wszystko sie czyściło, a sadzę wygarniało grackami. Koniecznie trzeba też wyczyścić czopuch. Potem wyczystki ponownie wklejało się zaprawą szamotową.

Co kilka lat wzywało się zduna do tzw. przełożenia pieca, wtedy piec był całkowicie rozbierany, popękane cegły były wynieniane i wszystko ponownie było lepione na świeżej zaprawie. Potem tylko malowanie mieszkania i znowu spokój na lata ? 

Pamiętam, że do wszelkich pęknięć i wykruszeń zaprawy podchodziło się naprawdę poważnie, bo każdej zimy kilka razy ktoś w okolicy się zaczadził. Patrząc na Twój piec, to - bez urazy- jego stan jest katastrofalny, kafle sa całkiem luźne, fug nie ma prawie w ogóle. Ten piec wymaga właśnie przełożenia, teraz jego użytkowanie jest śmiertelnie niebezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yaku 

Obejrzyj jeszcze raz dokładnie piec . Z lewej strony paleniska przy ścianie masz prawdopodobnie cięgno od szybra ( mogą być 2 ) w zależności jak piec miał działać . Na wysokości tych cięgieł za piekarnikiem znajduje sie wylot do komina . W samym piecu sadzy sie raczej nie spodziewaj , będzie tam raczej  dużo popiołu . Sadza może sie osadzać na obudowie piekarnika który może być demontowany do czyszczenia jeśli tak został zamontowany . Nad piekarnikiem koło grzybków masz rewizje ,powinna być wklejana na glinę . Jeśli pod piekarnikiem jest piec chlebowy to z jego końca jest również poprowadzony kanał spalinowy . 

Wyczystki wklejane: glinę należy namoczyć wodą z mydłem i delikatnie  starać się je wyciągnąć , blachy paleniska do konserwacji i przeglądu można zdemontować , będzie wtedy dostęp pod piekarnik jęśli nie ma tam wyczystki . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należałoby wyciągnąć z ramy  bradurę (4 zatrzaski na ramie),  tylko ostrożnie odkręcać,żeby nie zruszać ramy - nie wiadomo jak sie trzyma. Wyczyścić z sadzy i popiołu wszystko do czego jest dostęp w środku, kanały wokół bradury moga być zapchane (spaliny powinny okrążać górą piekarnik,potem w dół - do ujścia dymu - w tej konstrukcji pewnie dym idzie spod blatów do góry,ogrzewając z obu stron piekarnik i uchodzi do ujścia dymowego u góry,zamykanego zazwyczaj metalowym szybrem)

Kafel nad ramą piekarnika pewnie poluzowany,glina będąca wypełnieniem wykruszona,czy to jest szczelne przy paleniu?

PS. W takich trzonach kuchennych (krakowskich?) nie było raczej wyczystek,wszystko można było wyczyścić wyjmując ową bradurę/piekarnik, powinien być także dostep do komina za szybrem. Jeśli trzon był bardziej rozbudowany,wyczystka może gdzieś być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pojechałeś po bandzie pisz po nowemu kto z młodych zna te pojęcia . Nie widać dokładnie na fotce  ale chyba wkład jest niewyciągany .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, mac65 napisał:

Ale pojechałeś po bandzie pisz po nowemu kto z młodych zna te pojęcia . Nie widać dokładnie na fotce  ale chyba wkład jest niewyciągany .

Nie przesadzajmy, mogę ominąć bradrure/bratrurę i zamienić na piekarnik ;). Wkład piekarnika jest wyjmowalny, powiem nawet,że jak sie przepali (cienka blacha) to jest wymienialny. Służą do tego owe cztery zatrzaski,przesuwasz je z ramy,gdzie blokują wsad/piekarnik. Wyjmujemy ów piekarnik i czyścimy wnętrze.

Na pierwszym zdjęciu słabo widać, jest coś w rodzaju wyczystki? Pewnie jakieś dodatkowe kanały,góra trzonu ogrzewana.

Sambor dobrze pokazał rysuneczek,to jest trzon krakowski, w moich okolicach najpopularniejszy, który budowano. Różnica jest taka,że zduni starej daty nie montowali tych drzwiczek wyczystkowych pod piekarnikiem,bo zamiast tego do czyszczenia służył wyjmowalny piekarnik. Do kupienia w każdym sklepie żelaznym na Podkarpaciu.

To pierwszy powód,a drugi to taki,że w takim trzonie spaliny  raczej nie obmywały piekarnika dookoła,przechodząc górą i uchodząc ujściem dolnym,jak na rysunku z Paradistala. Rozbierałem kilka takich trzonów (zrobiłem też kilka,ale już podobnie jak na rysunku), bez dolnej wyczystki, budowa uproszczona,spaliny szły prosto w górę,po obu stronach piekarnika do ujścia na górze. Pod piekarnikiem zdun wstawiał czasem grubą blachę,chroniąca spód przed przepaleniem.

Nie wiem co autor tematu zrobi z piecem,ale warto go zachować,w najgorszym razie można przebudować górę trzonu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

@ Sambor

Świetna jest ta książka, są tam nawet opisane piecyki które z dzieciństwa pamiętam.

Nie znasz może nieco późniejszej literatury odnośnie westfalek i metalowych  kuchenek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Namoczyć i po namoczeniu spróbować obrócić wokół swojej osi - prawo lewo i wyjąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.