Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Z rusztem możliwe są różne sytuacje: albo używasz go zbyt gwałtownie, albo masz źle zamontowany, albo może ten typ tak ma. Już ze dwa razy w trakcie całego tematu o naszych kotłach użytkownicy opisywali problem przelatywania węgla z powodu źle zamontowanego rusztu. Musiałbyś poszukać. Inna sprawa, że np w moim 32D dziura pomiędzy ostatnim ruchomym rusztem, a ścianką kotła z szamotkami była dość duża. Wychylenie końcówek tego rusztu w dół też skutkowało opadaniem niedopalonych kawałków opału do popielnika. Poza tym robił sie tam szkodliwy przedmuch z popielnika do kanału spalin. Moja pierwsza przeróbka polegała na przysłonięciu tego miejsca profilem stalowym i to było bardzo dobre posunięcie dla drewna. Węgiel by pewnie taką stal wytopił, ale to też kwestia czasu i grubości użytego żelastwa. Ja swój profil wyjąłem po sezonie praktycznie nienaruszony.

Co do dymu z węgla to może niech inni się wypowiedzą. Może to kwestia zbyt słabego palenia, na zbyt małej mocy, a może kupiłeś zbyt kaloryczny węgiel? Ja na drewnie też mam problemy z czystym spalaniem. Wczoraj pierwszy raz odpaliłem kocioł z kompleksowymi usprawnieniami w temacie "szamot i płyta ceramiczna". Ale jeszcze za wcześnie na wnioski.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Dymienie przy świeżym zasypie świadczy o zbyt dużej partii paliwa. Ruszt oryginalny w kotle ma bardzo dużą powierzchnie. należy pamiętać ,że instrukcja mówi o rusztowaniu co ok. 12h, stąd ta wielkość rusztu. Węgiel powoli się wypala i jak zaczyna spadać temperatura należy poruszyć rusztem.Prawidłowy montaż rusztów uchylnych to podstawa no i poruszanie rusztem w niezbyt dużym zakresie. Przy moim ruszcie (zamontowany siłownik) ten ruch wynosi ok. 7cm (3,5cm w jedną i druga stronę od pozycji spoczynku).

Opublikowano

U mnie w Dor16 również jest taki mały skok dzwigni jak u Kol. Guitar ,obawiałem się że może trochę mało ,ale widzę że nie.

Zgadzając się z tym co napisali poprzednicy ,powziąłem podejrzenie że spadanie węgla bierze się również z tego że za wcześnie machasz wajchą:) Masz nowy kolorowy piec i byś sobie go z chęcią po obsługiwał .Trzeba zaczekać żeby wytworzyła się na spodzie warstewka popiołu wtedy węgiel nie będzie przelatywał :)

Opublikowano

Jak się wczytać w instrukcje Dakona lub Buderusa to stoi tam czarno na białym:

,,Paliwem zalecanym dla kotłów DOR, 16, 20, 24, 25 MAX oraz 32 jest węgiel kamienny - groszek wielkość 1 (20 - 40 mm) z wartością opałową 16 MJ/kg i wilgotnością do 28%. Możliwe jest stosowanie innych rodzajów paliw (np.: miał, koks), lecz wówczas nie gwarantowane dochowanie wszystkich warunków użytkowania i parametrów kotła tak jak przy paliwie zalecanym."

Tylko że węgiel kamienny ma kaloryczność od 21 do 30MJ/kg. 16MJ ma dobry węgiel brunatny, a najprędzej pewnie ma tyle typowy czeski węgiel będący czymś pośrednim pomiędzy naszym brunatnym i naszym kamiennym. Swoją drogą można by próbować mieszać nasz kamienny i nasz brunatny, o ile ma się do brunatnego sensowny dostęp i miejsce do podsuszania. Tylko ta zawartość siarki w brudasie... :-(

Opublikowano

...Tylko co zrobić z tym dymieniem? Przerobić palnik ,przegrodę,ruszt?

Nie wiem jak u innych, ale u mnie przy rozpalaniu też jest dym, jak się już rozgrzeje i ilość palącego węgla się zmniejsza, to jest ok. Nie robiłbym z tego w tym okresie jakiegoś szczególnego problemu, poczekaj jak zacznie się grzanie non-stop, wtedy nie powinien dymić.

Opublikowano (edytowane)

No dobrze Panowie,ale czy w związku tym zmienia się sprawność kotła? Rośnie na na naszym węglu czy maleje? Czy też nie ma to znaczenia?

Można poteoretyzować. Moim zdaniem na bardziej kalorycznym paliwie wzrośnie moc, a sprawność kotła spadnie. Spadek sprawności będzie z dwu powodów: po pierwsze z racji dymienia, czyli niedopalania całości paliwa, po drugie z racji cieplejszych spalin. Wymiennik całego ciepła nie wychwyci i część pójdzie w komin.

Dla komina ciepło jest zdrowe, ale dym nie bardzo.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Podeprę się fragmentem instrukcji czeskiej. Tam jako paliwo podstawowe jest podany węgiel brunatny - orzech sprawność kotła dla tego paliwa od 74 do 78% oprócz 12 kW gdzie mamy 78 - 84%

Dla pozostałych paliw mamy wszystkie 72 do 83% dla 12kW - 74-86%. Pominąłem w tym kotły których paliwem podstawowym jest drewno czyli tych z literką D. Tam sprawność jest bardziej wyrównana-patrz załączona tabela.dor_tp.pdf

Opublikowano

Z załączonej dokumentacji wynika że kotły na drewno mają wyższą sprawność,nie rzuca na kolana ,ale zawsze.Można zatem zaryzykować twierdzenie że czym niższe ciepło spalania tym wyższa sprawność kotła.Idąc dalej, gorszy węgiel to wyższa sprawność?

Opublikowano

Zainspirowany ideą piecyków Rocket Stove i co lepszych kociołków na drewno postanowiłem troszkę poprzerabiać swojego 32D. Zacząłem od wyrzucenia wszystkich oryginalnych kształtek ,,szamotowych". Piszę w cudzysłowiu, bo mam wrażenie, że to nie jest szmot, tylko jakiś ogniotrwały beton. Pod ceramiką okrutne ilości rdzy odchodzącej całymi płatami.

0902eeaa78c9db0e.jpg

 

Trzeci ruchomy ruszt, ten najdalszy, został zastąpiony przez konstrukcję pospawaną z grubego kątownika i kawałków rurki. Stalowy wspornik opiera się w miejscu mocowania rusztu i o półkę na tylnej ściance, na której wcześniej opierały się dolne szamotki. Na stalowej podstawie zbudowałem szamotowy palnik. Powietrze wtórne idzie podobnie jak poprzednio, z popielnika. Tyle że tym razem czterema otworami w miejscu załamania palnika.

7524758ca0d2b2c0.jpg

 

Ze względu na wytrzymałość dałem stosunkowo grube kawałki szamotu od strony paleniska. Średnio estetycznie to wyszło, ale jakie to ma znaczenie. Na górze palnika powstał próg, z którym będzie trzeba coś zrobić.

e06d7f582982c63a.jpg

 

Dół jest z szamotu, a dalej w kanale spalin już niekoniecznie. Płaskie powierzchnie od strony przegród wodnych wyłożyłem płytą ceramiczną 2,5cm grubości. Wytrzymuje do 1260 stopni i jednocześnie izoluje cieplnie o niebo skuteczniej niż szamot. Idea jest taka żeby najpierw dobrze spalić, dopiero później odbierać ciepło, stąd izolacja. Ciekawe jak będzie z trwałością, ale po co martwić się na zapas. Węższe ścianki mają na wierzchu szamot, a pod spodem jest też płyta ceramiczna z wykrojonymi kanałami na ,,trzecie" powietrze.

d25cbbb2633ef918.jpg

 

Pomysł z trzecim powietrzem miałem pokrętny, żeby je dobrze podgrzać. Powietrze wpadające otworami po bokach kotła płynie najpierw do góry wzdłuż płaszcza wodnego, a potem w dół pod szamotkami. Wyjścia są po bokach kanału, nieco powyżej palnika. Palnik jest stosunkowo wąski, 21cm x 3cm i przy dość słabym ciągu obawiałem się montażu efektywnych zawirowywaczy. Wyrzeźbiłem z szamotu takie delikatne cudaki, które co nieco mieszają , ale przede wszystkim nie dławią przepływu. W efekcie otwarcie bocznych otworów powietrza powoduje raczej przygaszanie płomieni w kanale niż ich rozpalanie. Nie wiem co o tym myśleć? Za dużo tego powietrza?

 

c835cd479bd74125.jpg

 

 

Od momentu posklejania i wysuszenia zdążyłem popalić dopiero przez kilka dni. Codziennie po 3-5h. Mam jeszcze w planie trochę przeróbek w komorze zasypowej. Chcę na dole dodać trochę szamotu, ale tak, żeby nie blokować pozostałych dwu ruchomych rusztów. Na razie dół paleniska po staremu został zmniejszony ułożonymi cegłami szamotowymi. Moc kotła spadła jeszcze bardziej niż poprzednio. Palnik zajął przecież miejsce jednego z rusztów. Kocioł rozpędza się dość wolno, czuć jego sporą pojemność wodną. W palniku furkocze, ogień potrafi wypełniać cały kanał, a górne pokrywy kotła rozgrzewają się mocniej niż przed przeróbką. Nie miałem okazji pogapić się na komin. Gdy rozpalam jest już ciemno, ostatnie dni były pochmurne i niewiele co było widać. Wymiennik sprawia wrażenie czystszego i bez nowej sadzy. Tylko niewielkie ilości brązowego pyłu.

Wyjście z kanału dostało jeszcze daszek nad górną krawędzią przegrody wodnej i niewidoczne jeszce na zdjęciu przykrycie szpary między płytą ceramiczną, a blachą po stronie komory zasypowej. Poprzednio niejednokrotnie słyszałem podgotowywanie wody w kotle przy paleniu na większej mocy. Po przeróbce jeszcze tego nie słyszałem. Temperatura spalin przy ostrzejszym paleniu potrafi osiągać 250 stopni, przed przeróbką zdarzało się ponad 350 stopni.

Opublikowano

gondoljerzy czym lepiłeś te cegły? nie wygląda to na zaprawę szamotową..

te kształtki rzeźbione - mistrzostwo ... to musiałeś się narzeźbić

Opublikowano

Kleiłem kitem/uszczelniaczem kominkowym DenBraven 1200 stopni z kartusza. Wcześniej sklejałem nim doświadczalne palenisko Rocket Stove i skoro tam się sprawdził, to czemu nie tutaj. Tuż przed klejeniem robię pędzelkiem gruntowanie klejonych elementów wodnym roztworem tego uszczelniacza.

Kształtki robiłem szlifierką z tarczą diamentową. Trochę roboty przy tym było, ale w porównaniu do całości to w sumie pikuś. Taka wisienka na torcie, chociaż tort jeszcze bez polewy. :-)

Opublikowano (edytowane)

Oj napracowałeś się... Najbardziej martwi mnie ten wystający próg, zawieszanie drewna jak w banku. Co do wymiany starych płytek za przegrodą na nowe, to nie bardzo wiem co miałoby się zmienić oprócz tych czarów z trzecim powietrzem, które jak sam piszesz zamiast poprawiać płomień raczej go wygasza. Najważniejsza zmiana to dodanie nowego wlotu do palnika, wyobrażałem to odrobinkę inaczej ale może być. Rozumiem, że PW idzie otworwmi w szamotowym dnie palnika, jeśli tak, to tak sobie to widzę. Okaże się w praktyce. Jedyne co mnie upewniło, że podawanie PP od góry to był strzał w dziesiątkę, to widoczne na zdjęciach ścianki komory załadowczej. Ja mam to już za sobą i nie tęsknię. Powodzenia i dziel się nowymi doświadczeniami.

Edytowane przez SONY23
Opublikowano (edytowane)

Wymiana płytek to nie tyle wymiana co przebudowa, Chciałem w miarę możliwości zmniejszyć powierzchnię kanału spalin i w miarę możliwości odizolować go cieplnie od płaszcza wodnego. Stąd szerokość zmniejszona do 21cm i płyta ceramiczna powyżej palnika. Fabryczne rozwiązanie z kanałem na całą szerokość kotła to moim zdaniem pomyłka, namiastka, proteza. Duża powierzchnia szamotu i blachy sterczące pomiędzy szamotkami. To wszystko odbiera zbyt dużo ciepła. Warunki do dopalania gazów są mizerne.

A z progiem koniecznie coś trzeba zrobić, bo rzeczywiście wiesza się na nim drewno.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano (edytowane)

gondoljerzy, kawał solidnej pracy, ale sprawdzałeś temperaturę spalin, mocno ograniczyłeś palnik i jeszcze dodałeś zawirowacze, nie boisz się o komin? Jak wygląda ciąg z tak małym palnikiem, 3cm czy to nie za mało?

Edytowane przez arthi
Opublikowano (edytowane)

O komin to ja się boję cały czas. Długi, wąski i trudny do rozgrzania. O temperaturze spalin już pisałem. Przy ograniczonym palenisku mam teraz 200-250 stopni na wylocie z kotła. To oczywiście przy stałym i dość swobodnym dopływie powietrza od dołu. Ciąg jest niezły. Naprawdę, bałem się, że będzie gorzej. Przy pierwszym rozpalaniu zadymiłem całą kotłownię i już sobie w duchu kląłem, że trzeba będzie wszystko wywalać, gdy w pewnym momencie kocioł jakby zaskoczył i zaczął cichutko mruczec jak zadowolony kociak. Następmne rozpalenia były w miarę normalne, a dzisiaj, gdy komin po kilku dniach już się trochę nagrzał, a na zewnątrz chłodek, rozpalenie było bezdymne.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano (edytowane)

Dzięki za odpowiedź, pytałem dlatego, że u siebie też wykonałem palnik na stelażu w kotle hef z podpisu, co spowodowało, dość znaczne ograniczenie temperatury spalin. W porywach przy otwartych drzwiczkach mam 200 stopni, przed modyfikacją mogłem uzyskać nawet 500 nie specjalnie się gimnastykując, ale skoro monitorujesz to ok. U mnie palnik z 25x14 zmniejszony na 19x8, docelowo będzie 19x5.

 

Swoja drogą, zaskoczyłeś mnie tymi 3 cm, bo sam miałem zrobić podobny przekrój komory dopalającej, ale porównując do różnych kotłów nie zdecydowałem się na takie organicznie, a widać, że można, trudno...

Edytowane przez arthi
Opublikowano (edytowane)

Powodzenie może leżeć w kształcie zwężki palnika. 21x3cm jest u mnie w najwęższym miejscu. Wlot i wylot kanału są zdecydowanie większe, a przejścia z większych przekrojów w mniejszy nie są gwałtowne tylko stopniowe. Coś jak zwężka Wenturiego.

Ale spokojnie! Jak na razie wiem tylko, że zmniejszyłem moc i daje się palić z powodzeniem. Dopiero czas pokaże czy to będzie czyste i ekonomiczne palenie.

Edytowane przez gondoljerzy
Opublikowano

Wydaj mi się że w kotle powino sie unikać stopniowego zwiększnia kanłów.

To powoduje efekt dyfuzora.

A jak wiemy każdy dyfuzor powoduje wzrost ciśnienia staycznego na wylocie.

Zjawisko to jest niekorzystne bo powoduje dławienie przepływu spalin.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.