Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Pomoc w ustawieniu parametrów pracy kotła


Malutka

Rekomendowane odpowiedzi

Ogolnie sprawa wygladala tak wczoraj bylo cieplo na dworze zaladowalam cztery duze lopaty wegla temperatura poszla mi tylko na 45 stopni i zostal wegiel nie dopalony jak zmiejszylam dmuchawe piec tez mi sie nie podobal juz..komin czysty i rury tez piec tez dzien wcześniej byl sadiad czyscic dlatego sie nie odzywalam chciala rzobic wszystko zeby gralo i obnizylam dmuchawe tylko o 2 stopnie zeby zobaczyc co bedzie sie dzialo 

Niewiem co jest grane moze marny palacz ze mnie ten piec...nie slow do tego nie mam pojecia i nieam pomyslow co robic mecze sie drugi sezon z mim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak został kupiony zostal podłączony w pazdzierniku byly dodatnie temperatury palilo sie ok przez miesiąc dopoki teperatura byla inna cyrki zavzely sie dziac z tym ..a dodam komin mam nowy wiec tu nie wina komina ciag jest opal ok nawet zmienilam inny kopcil jak lokomatywa parametry na piecu były nieraz zmieniane serwis kazal ustawic takie jak mam i tak nic...

 

Ciężko tez pisać i opisywać wszystko nawet sie nie da moze jak ktos by to widział doszedł by do ładu i składu z tym piecem dziękuję za wszystkie wyczerpujące informacje ale jak widać dalej nie mogę sobie z tym poradzić niestety a dodam trochę osób tez tu było i przewinęło mi sie przez kotłownię i nikt nie wie co grane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malutka Przede wszystkim musisz poprosić kogoś o wyczyszczenie kotła, na zdjęci które zamieściłaś nie widać otworów w kanałach napowietrzających zasyp, one muszą być drożne, bo gdy są zapchane kocił bardziej kopci, jest więcej sadzy i więcej węgla się nie dopala.

Clipboard01.jpg.31cc111b2ed204a6a02e904394dd1620.jpg

Na zdjęciu narysowałem, gdzie mniej więcej powinny być nacięcia, choć u ciebie mogą też być dziurki, różnie to u różnych producentów wyglądało. Ja miałem nacięcia i do czyszczenia używałem łopaty, po prostu wbijając ją w te nacięcie, oprócz tego trzeba sprawdzić, czy te kanały nie są zapchane w środku, niestety trzeba się przy tym ubrudzić, od strony popielnik trzeba wsunąć jakiś pręt lub drut i sprawdzić ja głęboko się wsunął, jeśli są zapchane trzeba je tym drutem wyczyścić.

I ze spokojem ja obsługi podobnego kotła uczyłem się dwa sezony.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Wszystko co piszesz to cuda jakieś. Nie ma tak że by nie udało się okiełznać kotła. Są lepsze, gorsze ale z każdym jakoś idzie się dogadać. Szkoda że nie można tego zobaczyć na własne oczy. 

Ważne są szczegóły, ciekawy jestem czy udroznilas te dziurki nawiewu . Potrzeba w każdą włożyć np. śrubokręt i kręcić dookoła by wykruszyć zgromadzony nagar. Po drugie, węgiel . Powinien być słaby, np. Sobieski. Co do mocy dmuchawy to też jakaś dziwna historia. Dwa oczka w dół nie spowoduje niedopalu bo taka różnica to zwyczajne NIC. Miałaś ustawione 25 chyba procent czy stopni na możliwych 50 chyba. Czyli połowa mocy. Ujęłas 2 i niedopal? Coś tu nie gra. Ja ustawiam 30% z możliwych 100 i hula. Więcej powiem, gdy zmniejsze do 20 % też się wypali. Niedopal jest skutkiem gdy mamy kaloryczny węgiel. Dlatego porada by kupić Sobieskiego. Tak na skróty powiem że jak jest dużo popiołu to z węgla słabego. Będzie mniej także sadzy. Niedopalonego wegla zostaje może garść. Kaloryczy nie dopala się całkowicie bo cały czas potrzebuje wysokiej temperatury. Gdy jej brak, wygasa i zostaje sporo więcej nie spalonych bryłek. Ma mniej popiołu. Może się spiekac co skutkuje tym że zlewa się w kulę żaru i nie przepuszcza powietrza. Skutek taki że będzie problem z dojściem do zadanej. Jeśli miałbym twój sterownik, moc nadmuchu dałbym na 15, przedmuch co 5 minut na 10 sekund. Potem dopiero ewentualna niewielka korekta. To na węglu płomiennym. Na kalorycznym nadmuch także 15 , przedmuch co 2 minuty na 5 sekund. I korekta. 

Pamiętaj, im słabszy kalorycznie węgiel tym mniej kłopotu z paleniem. Są inne uciążliwości typu popiół ale palenie ekstra. Dlatego sugeruję takie paliwo. A to że dostałaś certyfikat ręcznie pisany z niby kopalni Piast, z parametrami nie pasujacymi do tego węgla , nie świadczy że tak jest rzeczywiście.  Na przekręty jest masa sposobów. Nie ma możliwości by sprawdzić ale i nie ma powodu by wierzyć , jedynie kupienie kilku próbek jest wiarygodne. Rosyjski płomienny też jest dobry. Palilem ze trzy sezony i OK. Tym gościom musisz mówić że potrzebujesz węgla słabego a nie mocnego. Oni najczęściej takich używają określeń. I nie daj sobie wmówić że ten mocny to ekstra. Co mam pisać, ja idę na skład i po wyglądzie brył widzę jaki to węgiel, nie słucham tylko patrzę.Mowa czy argumenty mnie nie ruszają. Widzę co leży na zwalach. Węgiel płomienny jest kruchy i matowy zaś kaloryczny twardy, cięższy i błyszczący.

Temat rzeka, nie da się dać super recepty.

Podsumowując , podstawa to wg mnie : drożne otwory nawiewu, odpowiedni węgiel ( słaby), nie za mocny nadmuch. Tyle mogę Ci pomóc .

Jeszcze jedno, sprzedawcy często mówią że węgiel to Piast. Pamiętaj że cechą charakterystyczną tego Piasta są złote naloty na brylach. Patrząc na pryzme, nie sposób ich nie dostrzec. To piryt. Praktycznie każda bryła ma ten nalot. Jeśli tego brak lub jest w minimalnej ilości to dowód na to że to nie Piast czy Ziemowit tylko jakiś miks lub całkowicie inny węgiel. Rozpisalem się bo to ważne szczegóły. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malutka, ww. informacje @Rynii @witek1234 to vademecum palenia, tylko korzystać i palenie na pewno nie będzie aż tak dokuczliwe :).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok świetnie, teraz czekamy na raport z palenia. Przy okazji sprawdź jeszcze, czy leci prze te otworki powietrze, zanim wyczyścisz kocioł włącz dmuchawę i przyłóż do kilku z nich zapaloną zapałkę, czy papier, będzie od razu wiadomo czy wszystko jest drożne, ważne żeby w czasie próby na ruszcie był jeszcze popił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Nie daje mi spokoju jak by to wychodziło z moim sterownikiem i słabszą dmuchawa. Wyłączyłem PID i będę się starał jakoś poustawiac by kocioł szedł na dwustanie. O efektach eksperymentu jutro. Sam jestem ciekawy. Narka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witek1234 Da się, ale jest trochę zabawy, w sumie wszystko sprowadza się do odbioru ciepła, w zasadzie trzeba korygować wydajność dmuchawy zależnie od średniej dobowej, przynajmniej u mnie tak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malutka, leczenie na odległość to zawsze niełatwe przedsięwzięcie,  jeżeli wytrzymasz drobne początkowe niepowodzenia, to startując z całkiem niezłym efektem palenia, tak myślę oglądając zdjęcie wymiennika Twojego kotła, powinnaś za chwilę mieć problem z głowy.

Dwie moje fotki, dzieli je dziesięć lat, jestem przekonany, że stosując się do opisu z ww. postów @witek1234 i @Rynii dojście do stanu wnętrza kotła który będzie dla Ciebie do zaakceptowania zajmie ci promil tego okresu w którym ja zmagałem się z podobnym problemem :).     

12_2009.jpg

12_2019.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

A więc w skrócie, palenie całkowicie jest możliwe i praktycznie bezproblemowe . Moje spostrzeżenia i wnioski są takie same jak piszecie powyżej , ale sam chciałem poznać palenie w dwustanie , jak się mają moje porady wzięte z teorii i podpowiadane przez doświadczenie z wiedzą praktyczną i naoczna :)

Zasyp wczoraj zrobiłem na 16 kg. Warunki za oknem +1 a w mieszkaniu 20 stopni. Odpalone o 16.30 na temp. wody ok.40 stopni.Nie miałem żadnych doświadczeń w takim paleniu więc na początek ustawienia to zadana 57 stopni, moc nadmuchu 30% , przedmuchy co 12 minut przez 30 sekund na mocy 100%. Histereze dałem na 2.

Bardzo szybko okazało się że 30% nadmuchu to za mało, podnioslem do 35%, reszta bez zmian. Po godzinie znowu podnioslem na 40 % .  Kocioł wszedł na zadaną i wszedł w tryb przedmuchow.  Te wydawały się OK więc nie ruszałem tego parametru. Kocioł przeciągnął o 1 st.  Potem temperatura wody i spalin pomalutku ale sukcesywnie spadała. Po 2 godzinach woda ochlodzila się do 55.  Spaliny do 115 stopni. Z uwagi na ustawioną na 2 histereze, musiało by jeszcze spaść o 1 stopień a mi nie chodziło o śrubowanie parametrów bo chciałem by temperatura krążyła wokół zadanej . Wróciłem z histereza na 1 i nadmuch ruszył. Przy mocy 40% praktycznie temperatura spalin nie ponosila  się znacząco, tylko co kilka minut o parę stopni. Zachodziła obawa że albo zacznie wygasac albo  podnoszenie temp wody potrwa bardzo długo. Moc nadmuchu podniosłem na 45% i zaczął sie powolny ale widoczny przyrost. Kocioł utrzymywał zadaną , sprawdzalem do godz. 22 potem już nie. Rano o 4 , na kotle 43 st, w domu 20 a na zewnątrz 0 . Kocioł biały w środku , minimalna ilość sadzy w wymienniku. Żaru sporo, jeszcze z godzine by się dopalalo. Więc stalopalnosc wyniosła prawie 12 godzin. Na moje warunki, wynik nie odbiega praktycznie wcale od stalopalnosci przy użyciu PID, mechanicznego czy Unistera. 

Dzisiaj rano załadowane 15 kg . Do zadanej 57 st. doszedł w 40 minut. Przedmuchy myślę dobrane dobrze tzn. tak by utrzymać palenie z jednoczesnym spadkiem temp wody o 2 stopnie do ponownego włączenia nadmuchu. Niestety , by kocioł ochoczo nabieral temperatury, znowu korekta mocy w górę na 48% . Mogło zostać 45 ale jak pisałem, zależy mi na lekkiej pracy kotła i dochodzeniu do zadanej nie gwaltownie ale na tyle szybko by nie trwalo to za długo. 

Wnioski mam nastepujace :  fachowcy do ktorych dzwoniła Malutka dobrze informowali co do mocy nadmuchu . Powinno być w okolicy połowy zakresu . Tak mi wyszło. Porady by zmniejszyć moc nadmuchu do 15 JEST BŁĘDNE. Może wynikło to z doświadczeń palenia z PID. Tam nadmuch mam cały czas i spada on nawet do 1% . Tutaj jest inaczej, MUSI być polowa zakresu bo występują inne warunki . Co do przedmuchu można się bawić, u mnie takie ustawienie zadziałało więc nie kombinowalem. 

Palenie w dwustanie jest mało problemowe, w sumie przewidywalne i zbliżone do innych sposobów sterowania.

Spalam węgiel Ziemowit , orzech, raczej II .

U mnie po półtora dnia palenia ustawiłem parametry :  zadana 57 , moc nadmuchu 48% , przedmuchy co 10 minut 100% przez 20 sekund. Moja dmuchawa jest mniej wydajna , do tych 100% rozkręca się 10-15 sekund.

Przeciaga o 1 stopień na minutę a później zaczyna się spadek na przedmuchach i po spadku do 55 stopni, ponowne uruchomienie normalnego trybu by dojść do zadanej. 

Bardzo pomocnym parametrem jest możliwość obserwowania temperatury spalin, na ucho i oko nie slyszymy ani nie możemy stwierdzić co się dzieje. Temperatura spalin pokazuje że jednak minimalnie ale cały czas spada lub rośnie, czego nie mamy możliwości obserwowac bez tego parametru co skutkuje zbyt nerwowym i częstym regulowaniem ustawień . Może to zakłócać proces palenia. Co do rozpalania to sądzę że jednak lepiej to robić bez użycia nadmuchu tylko wyłącznie na stałym uchyle klapki. Obserwuję że moc 48% minimalnie wychladza kocioł i rozpalanie trwa dłużej co skutkuje zbytnim rozpaleniem. Potem kocioł długo hamuje, jak ktoś przedobrzy będą fukania .

 

Ciekawa metoda, ale żeby coś więcej stwierdzic, popale tak jakiś czas. Sorki za ten długi wywód.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomniałeś jak to było, te wycieczki do kotłowni i 3 korekty nastawów w czasie spalania zasypu.

Po rozpaleniu dmuchawę ustawiłem na 7/50, a dodatkową przepustnicę przy dmuchawie otwierałem na 10%, po dojściu do zadanej dmuchawę przestawiałem na 11/50, przepustnica na 10%, po wypaleniu większości zasypu, gdy zastawał tylko żar (około 1/4 zasypu) otwierałem przepustnicę przy dmuchawie na 30% w celu dopalenia. Ustawień przedmuchów nie pamiętam. Tak niskie nastawy wynikały z mocno przewymiarowanego kotła.

 Do tego dochodziły jeszcze korekty sezonowe zależnie od temp na zewnątrz, przy mrozach dmuchawę w drugim cyklu ustawiałem nawet na 15/50, przepustnica j.w..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Wywód obszerny , chciałem temat opisać szczegółowo. 

Dziś wiem że ustawienia są do opanowania po dwóch paleniach. Wiadomo, aby to dograc potrzeba dłuższej praktyki ale jak na pierwszy raz, poszło całkiem dobrze. Sądzę że u mnie takie ustawienia będą OK, natomiast rodzaj węgla czy jego sort również mają znaczenie. Nie wspomnę o instalacji itp. 

Mnie szczególnie szło o sprawdzenie teorii mocy nadmuchu i przedmuchu.Ogólnie nie można napisać że temat to problem nie do ogarnięcia:)

Myślę również że brak komplikacji czy trudności wynika z doświadczenia w ogóle w tematyce spalania węgla ale i intuicji i wyczucia. 

Malutka może mieć problem, bawi się z kotłem za krótko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekujesz pomocy ale nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie. Dziury napowietrzające są widoczne ale w dalszym ciągu nie wiemy czy kanały przez które ma lecieć powietrze też są drożne - sprawdziłaś? Nie trać czasu na szukanie wlinnego węgla tylko weź i zrób o czym piszemy z tymi kanałami. Pisałeś też że klapka od wentylatora się blokuje - to też trzeba sprawdzić. Może być tak że jest przymknieta i węgiel nie ma dostatecznej ilości powietrza i kopci.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malutka, odnosząc się wyłącznie do stanu wymiennika przed i po paleniu uznałbym, że nie jest źle, ale to przeciąganie ma jakąś przyczynę. Po ilości popiołu w kotle i patrząc na ten przepastny szyb dla węgla, to nie zasypujesz jednorazowo jakichś dużych ilości opału, więc sterownik powinien lepiej sobie radzić z utrzymywaniem temperatury. Czy zmieniłaś rodzaj węgla do ostatniego palenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Kupilam jeden worek na próbę niesety mam jeszcze ten poprzedni wiec tez musze go spalic u nas tu blisko na skladzie niestety nie ma tego sobieskiego moze gdzies indziej go dostane...a rano byl mały zasyp do kotła tylko trzy łopaty..bo chcialam zobaczyc co bedzie sie działo..wiec może czyszczenie otworów pomoglo jeszcze tam z tyłu nue dokonca dobrze wyczyszczone było bo nie moglam sięgnąć 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ten poprzedni węgiel odpowiadał za wygląd komory z poprzedniej fotki to też nie czepiałbym się tego, najważniejsza jest Twoja wygoda, jakoś trzeba trafić w punkt godzący w miarę czyste spalanie, stabilną temp wody CO i odpowiadający Tobie czas palenia. 

Bardziej mnie zastanawiają te trochę zbyt wysokie wzrosty temp ponad zadaną, ile się palił ten mniejszy zasyp i czy czas rozpalania po obniżeniu nadmuchu się zmienił., 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie będzie odpowiedniej ilości powietrza do spalania to jej zmiana węgla nie bardzo pomoże. Przez małea ilosc powietrza węgiel się kisi i produkuje ogromne ilości sadzy. Jak juz sie rozpali to nawet jak zamknie doplyw powietrza to i tak to złoże oddaje cieplo. Takie jest moje zdanie. Niech sprawdzi czy te kanały sa drozne i czy klapka od wentylatora dziala prawidłowo.

Takie jest moje zdanie.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.