Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dopalanie płomieni w gs


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, miki1212 napisał:

Jeśli zasłonisz ruszt przy palniku wery to ryzykujesz zaczadzenie, gdy palnik się zatka dym będzie uciekał klapką PP nad zasypem, najpierw się zastanów co piszesz a jak nie wiesz co piszesz to nie pisz wcale zanim kogoś zabijesz...

A jak palnik się zatka i za przegrodą ryszt nie jest zasłonięty, to spaliny gdzie powędrują ?, może w dół przez ruszt komory zasypowej , przełamując ruch PP i wyjdą przez ruszt za przegrodą ? , chyba także wyjdą przez nieszczelności klapy załadowczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I nastała taka niezręczna cisza..." - osioł. Shrek.... :)

Dobra. Ja sie wyłączm zeby nie smiecic. A jak do czegos dojde to sie podziele:)

Pozdrawiam ;)

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jamjestcichy napisał:

Ej no Panowie,nie róbcie zamieszania w tym temacie.

Nie dyskutujemy tutaj o kotłach z palnikami wery,więc proszę zaprzestać dalszej dyskusji.

Zawsze można stworzyć nowy temat...

No jak nie dyskutujemy ? Przecież coś takiego Ci właśnie polecamy.

A teraz podpowiem jak łatwo i na odległość możesz coś w tym kierunku zrobić...

Bierzesz jakiś karton. Rysujesz na nim prostokąt o wymiarach tylnej wewnętrznej ścianki swego kotła. Wysokość do półki wymiennika. I na tym planie układasz i docinasz sobie szamotki. Dajesz jakieś 3-5 mm luzu na wcisk i ewentualne rozszerzanie. Jak już te puzle poskładasz, to ponumeruj i masz gotowe do składania u rodziców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, SONY23 napisał:

Przecież coś takiego Ci właśnie polecamy.

No a ja piszę,że tego nie ogarnę w tym roku (lub wcale),więc nie chcę drążyć tematu w tym kierunku bo za rok,gdy przerobię kocioł i tak tu nikt nie zaglądnie :)

1 godzinę temu, janosh napisał:

Ja sie wyłączm zeby nie smiecic.

Jeżeli masz coś do dopisania to śmiało pisz:)

W zasadzie ten temat dotyczy Ciebie jak i wielu innych użytkowników gs.

Patrząc na innych wymienniki stwierdzam,że większość ma z tym problem mniejszy lub większy.A tak jak witek pisał-węgiel kaloryczny go potęguje.

Ja pewne pomysły mam,ale nie będę pisał póki nie przetestuję sam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

W zasadzie ten temat dotyczy Ciebie jak i wielu innych użytkowników gs.

taki sam temat rzeka ciągnął się przez 900 stron i 9 lat na forum muratora i takich samych tematów było już wiele na tym forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a potem nadeszła era mtadeusza i wszystko trafił....ehemmm....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Trochę lat przeleciało , data pierwszego wpisu 28-11-2007 21:20  o ekonomicznym spalaniu węgla Znalezione obrazy dla zapytania last rico

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Kropla jednak drąży skałę... Kiedyś w rozmowie ze swoim burmistrzem napomknąłem o tym, że są inne metody palenia bez kopcenia na okolicę. Na szczegóły nie było czasu. Przedwczoraj usłyszałem od kogoś, że burmistrz już sam w internecie zgłębił temat i namawia znajomych do palenia od góry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zadałem mu tam pytanie o koks, z którym bardzo sprytnie sobie poradził. Oczywiście nie zająknął się, że koks możemy mieć także suchy.

Cytat Napisał hes

"Last Rico, koks jest teraz dość tani. Czy nawiązując do tego, co piszesz
nie ma przeciwwskazań do wrzucania koksu na warstwę żaru, po fazie
odgazowania węglowodorów z węgla ? Bo rozumiem, że świeżego węgla
raczej nie, bo będzie dymić. Ale co z koksem ? I jak dużą warstwę koksu
można usypać na wcześniejszej warstwie żaru ? Czy są jakieś rozsądne granice
grubości tej warstwy ? (chodzi oczywiście o ekonomikę palenia)
Pozdrawiam. HS.

odpowiedź Last Rico----------
W zasadzie można by było sypać koks na warstwę żaru i to grubo. Koks przecież nie zawiera
już ani węglowodorów ani siarki czy czego tam jeszcze, jednak nie polecałbym takiego sposobu
głównie z powodu wody. Koks handlowy zawiera jej powiedzmy średnio około 10 %. Podczas
spalania węgla metodą od góry, wilgoć z opału uchodzi do komina sukcesywnie i dość wolno.
(w miarę ogrzewania się co raz niższych warstw opału). Przy tej metodzie modulacji pracy kotła
wykorzystujemy ciepło spalania do maksimum - zatem nie grzejemy przesadnie komina.

Kiedy zasypiemy żar dużą ilością mokrego koksu, koks ten zacznie się nagrzewać a wraz z koksem
woda w nim zawarta. W krótkim więc czasie spaliny zrobią się bardzo mokre i całkiem chłodne
(energia pójdzie na przemianę fazową wody w parę). Bardzo to osłabi ciąg kominowy, który i tak
przy ekonomicznym sposobie spalania ma trudną pracę do wykonania gdyż tak prowadzone spalanie
(spalanie czyste i prawidłowe) produkuje prawie sam ciężki dwutlenek węgla i azot. Tak to wygląda.
Również pozdrawiam."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Może nie zawsze miał rację. Mniejsza o to. Ważne, że ileś setek, czy nawet tysięcy ludzi zaczęło interesować się tym tematem i szukać poprawy spalania. Gdybyś kiedyś nie odpowiedział prowokacyjnie na mój pierwszy post na tym forum też pewnie dalej bym kopcił. Może mniej niź inni ale jednak... Liczy się ruch w interesie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu chyba Last Rico napisał, że od góry to nawet babcia potrafi palić. Więc o czym tu rozważać, trzeba tylko namawiać. Co innego w dolniakach, tu trzeba czasem pokombinować i zadymić nieraz kotłownie ale efekty są lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wojtekkowal napisał:

taki sam temat rzeka ciągnął się przez 900 stron i 9 lat na forum muratora i takich samych tematów było już wiele na tym forum...

No i?

Godzinę temu, marcus312 napisał:

Trochę lat przeleciało , data pierwszego wpisu 28-11-2007 21:20  o ekonomicznym spalaniu węgla

Czytałem wyrywkowo,ale ok jakie płyną z tego wnioski jak i z mojego tematu?

Godzinę temu, SONY23 napisał:

namawia znajomych do palenia od góry...

Prawidłowo :)

5 minut temu, drewniak napisał:

Swego czasu chyba Last Rico napisał, że od góry to nawet babcia potrafi palić

Każdy potrafi,ale liczy się efekt czego przykładem mogę być ja i wielu innych.Niby się pali,niby czysto,niby ekonomicznie a w komin ciśnie wysoka temp spalin i kilogramy sadzy.

No,ale fakt-palę od góry,więc jest ok-nic bardziej mylnego...

Teraz do ogółu.Koledzy bądzcie konsekwentni i czasem nie piszcie mi,że kpw dopala w pełni ogień/sadzę-jeżeli chcecie mi to powiedzieć to wróćcie do pierwszej strony i przeczytajcie cały ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilogramy sadzy mogą być a nie tony ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Koledzy bądzcie konsekwentni i czasem nie piszcie mi,że kpw dopala w pełni ogień/sadzę-jeżeli chcecie mi to powiedzieć to wróćcie do pierwszej strony i przeczytajcie cały ten temat.

Ta wiara w KPW... Na jaki obszar trafia powietrze z KPW ? Co z miejscami po bokach? Co ze skutecznym mieszaniem gazów z powietrzem? Czy wpadające powietrze nie wychładza płomieni, co skutkuje wydzielaniem sadzy? Czy po odgazowaniu węgla KPW dalej ma dostarczać powietrze? Jaka powinna być optymalna grubość spalanej warstwy węgla (potem koksu) ? itd.

Ewolucja wątku w muratorze była taka: najpierw ten sposób bez niczego, potem rysunek KPW. Kiedy pojawiły się pierwsze wątpliwości i narzekania niektórych, były sprytnie pacyfikowane przez założyciela.Tolerował tylko piszących laurki. Mocno podejrzane były rozpływające się w zachwytach wpisy jedno- postowych userów, prawie zawsze takie same, że sąsiad pyta się, czy palą gazem, bo dymu nie widać i czy w ogóle palą.

Jak zaczęły się przeróbki na DS,  Last Rico zbywał to milczeniem. Jak już się nie dało tak dłużej,  obiecał że zamieści schemat fajnej przeróbki kotła. Na obiecankach się skończyło, nie licząc jeszcze po drodze reklamy RCK.

Pewnie niektórzy się oburzą, ale uważam, że ten wątek mógł niechcący  przyczynić się znacznego opóźnienia wprowadzania na rynek czysto spalających kotłów,  bo przecież "możemy czysto na palić w kotle GS."  Owszem, na pewno czyściej , niż wcześniej, ale kotły GS użytkują także ludzie, którzy mają gdzieś taki sposób, no i kopcą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, heso napisał:

Ta wiara w KPW... Na jaki obszar trafia powietrze z KPW ? Co z miejscami po bokach? Co ze skutecznym mieszaniem gazów z powietrzem?

Czy wpadające powietrze nie wychładza płomieni, co skutkuje wydzielaniem sadzy? Czy po odgazowaniu węgla KPW dalej ma dostarczać powietrze?

Jaka powinna być optymalna grubość spalanej warstwy węgla (potem koksu) itd.

Wiem,że to nie do mnie pytania,ale napiszę tylko tyle,że ja ten problem zauważyłem po około 20 cyklu rozpalania kotła i czyszczeniu komina.

Czy naprawdę nikt z Was wcześniej tego nie widział-myślę,że skoro już kupiliśmy gs to palimy ekonomicznie i ekologicznie bo mam kpw-panaceum śmieciuchów.

Jest na tym forum wiele tematów,gdzie ktoś wrzuca fotki wymiennika-czysto nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja uważam że stosuję KPW nie po to by się niby wszystko dopalało, ale po to by się szybciej rozpalało.:)

Po 2 godzinach od rozpalenia, praktycznie zamykam KPW czyli klapkę PW. A jakie są skutki uboczne? Pozytywne czy negatywne? Czort wie  :)  Przy rozpalaniu zawsze przydymi i ten patent tego nie zmieni. Nie jest to też panaceum na sadzę. Jak się w końcu upali, spróbuję bez.

Palę węglem z uporem maniaka bo na koks nie mam środków finansowych. Zresztą tak po prawdzie to kłopotliwe paliwo, te spieki, żużel.. Nie kopci ale stosowanie upierdliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleki jestem od zachwalania tego czy tamtego, ale większość ludzi podnosząca argument ceny nie zdaje sobie sprawy, że koks wytwarza się z węgla o niskiej zawartości popiołu, co już jest wielką zaletą, a brak smoły jest nie do przecenienia. Nie na darmo koks kosztuje tyle, ile kosztuje i tak musi być- megadżule to megadżule.

Cichy, może po prostu spróbuj z paroma workami? Oczywiście nie staraj się ładować koksu do kotła pod sam "sufit".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obalamy, obalamy. Naturalnie. Tylko jedno pytanie: to już był mit ? Że KPW jest lekiem na wszystko?

Ja paliłem koksem i nie taki on znowu idealny do użytkowania. Pisałem powyżej. Wolę węgiel do 24 MJ.

Poza tym koks nie ma aż tak dużo tych megadżuli.. Raptem 27 z kawałkiem . Moc do ceny nieadekwatna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.