Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czyżby przewymiarowany kocioł? Teoria a praktyka...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, SONY23 napisał:

Zrób sobie zawirowywacz,czy nawet coś w stylu tej cegły.

Tak właśnie myślę pójść w tym kierunku plus dorzucić jedną cegłę na wysokość w komorze zasypowej tak jak miałem wcześniej,ale musiałem ją usunąć bo temp spalin podczas rozpalania trochę była za duża.

Myślę by wstawić cegłę w pionie (12cm) na szerokość światła wylotu spalin tak by tylko po prawej i po lewej zostawić po 7cm na spaliny.Tylko myślę w jakiej odległości od wylotu spalin postawić tą cegłę-pewnie też gdzieś po środku długości półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej, żeby owa cegła " wisiała w powietrzu" i nie zasłaniała blachy wymiennika, bo to zmniejsza jego powierzchnię. Można po prostu wywiercić w niej z 3 otwory i wsadzić w nie gwoździe coś jak nogi w taborecie i tak też postawić. Wtedy spaliny będą omywać cegłę a jednocześnie powierzchnia wymiennika się nie zmniejszy. Na początek wystarczy. Jak się sprawdzi, lub też nie, to łatwo usunąć a koszt żaden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej, żeby odstęp między cegłą a wymiennikiem był mniej więcej równy ze wszystkich stron. Więc nie koniecznie musi stać w pionie. Ważne, żeby docisnęła spaliny do ścianek wymiennika a jednocześnie nie może tego kanału zatkać zbyt mocno. Kłania się tu najstarsza metoda badawcza, czyli prób i błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

Lepiej jest obłożyć wszystkie ścianki kotła szamotówką 3cm czy lepiej tylko na tył 9cm-montaż na stałe.

Bardziej mi chodzi o praktykę niż teorię bo teoretycznie mogłoby być lepiej 3cm na każdej ściance.

No i jak to jest z tym szamotem bo kolega @przemyslaw2ar w którymś z tematów napisał coś takiego.

"Szamot w kom.zał.  powodował by szybsze rozpalanie wsadu jak również zwiększyłby tendencję do szlakowania a przy spalaniu węgla zbyt wysoka temp. złoża  jest tak samo niewskazana jak i zbyt niska  albowiem węgiel ma się zgazowywać w warstwie kilku cm a następnie gaz powinien się spalać w optymalnych warunkach. Gdybym dał szamot od dołu to odgazowywanie następowało by zbyt gwałtownie i część gazów uszła by kominem nie zdążywszy się dopalić, to tylko moje obserwacje gdy jeszcze u teściów próbowałem okiełznać Camino."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat rzeka jak każdy inny :) . 

Każdy ma swoje przemyślenia i robi wszystko co uznaje za słuszne. Nie zastanawiam się jak z tym szamotem jest, potrzebuję zmniejszać lub zwiększać komorę w trakcie trwania sezonu więc układam go z tyłu nawet nie klejąc. Tak mi wygodnie. On ma za zadanie zmniejszać ruszt. Wg mnie szamot nie ułatwia rozpalania bo to kupa cegieł które najpierw potrzebują zaabsorbowac sporo ciepła do rozgrzania siebie ,dopiero potem faktycznie nabierają temperatury która może topić popiół i tworzyć szlakę. Z kolei podobno ta temperatura jest korzystna bo dopala resztki węgla. Można tak godzinami wyliczać za i przeciw. 

Mamy na forum kolegów którzy są przeciwni wszelkim tuningom twierdząc że są to sracze dopalacze i roboty  zduńskie. Może mają rację jeśli chodzi wyłącznie o szukanie ideału w spalaniu. Ja to robię z koniecznosci zmniejszania rusztu i nie mam zamiaru rozmyślać czy to dobrze czy źle. Taki mus i tyle. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

No i jak to jest z tym szamotem

W twoim przypadku przy paleniu na tak małych mocach szamot na pewno nie będzie powodował szlakowania 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest całkowicie bezsensu w GS'ie - gdyż wegiel najwiecej ciepła oddaje w scianki boczne a tak bedzie mało oddawał w scianki boczne bo tam głównie gdzie bedzie żar  - scianki pieca bedą solidnie odizolowane szamotem od żaru.  

Co do szlakowania wegla - wazne jest jakim weglem sie pali - jak bedziesz palił normalnym albo słabym weglem to nigdy nie bedziesz miał szlak  ale jak wrzucisz wujka albo inny solidnie koksujący pow 31kj. to nie ma bata nawet w najzajebistszym piecu z podajnikiem za 10k. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie ginie w przyrodzie, jak szamot odbierze ciepło to później odda, a w między czasie pomaga w spalaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Panowie.

Przed świętami będę próbował chyba każdej z wymienionej tutaj propozycji bo chociaż spalanie węgla jest na poziomie 0.9-1.2kg na godzinę to według mnie jest to nędzny wynik patrząc na aktualne zapotrzebowanie około 2.5kW.

A miało być tak pięknie :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Jamjestcichy napisał:

 

Bardziej mi chodziło o tę część wypowiedzi.

Gdybym dał szamot od dołu to odgazowywanie następowało by zbyt gwałtownie i część gazów uszła by kominem nie zdążywszy się dopalić

Kolega @przemyslaw2ar wspominał na pewno o kotle dolnego spalania  .Spalanie na poziomie 1kg  to może i dużo jeżeli potrzebujesz jak piszesz 2,5kW to powinno oscylować w okolicach 0,5 kg na godzinę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, mikkei napisał:

Co do szlakowania wegla - wazne jest jakim weglem sie pali - jak bedziesz palił normalnym albo słabym weglem to nigdy nie bedziesz miał szlak  ale jak wrzucisz wujka albo inny solidnie koksujący pow 31kj. to nie ma bata

Ciągle mylicie pojęcia. Szlakę będziesz miał po słabym węglu, a po Wujku i innym mocnym zostanie niedopalony koks lub spieki koksowe do ponownego wykorzystania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, drewniak napisał:

Nic nie ginie w przyrodzie, jak szamot odbierze ciepło to później odda, a w między czasie pomaga w spalaniu.

Odbierze 5% energii, odda może 2, jak dobre pójdzie...

Pomaga, ale tylko wtedy, kiedy wytworzone ciepło będzie miało szansę na przechwycenie przez wymiennik (poza strefą szamotu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marcus312 napisał:

Kolega @przemyslaw2ar wspominał na pewno o kotle dolnego spalania

Pisał o gs-wklej ten cytat w google i wyskoczy temat o tym.

Godzinę temu, wojtekkowal napisał:

Szlakę będziesz miał po słabym węglu, a po Wujku i innym mocnym zostanie niedopalony koks lub spieki koksowe do ponownego wykorzystania.

Paliłem słabym i był czysty papiół,natomiast po mocniejszym jest dokładnie tak jak piszesz-spieki.

42 minuty temu, heso napisał:

Pomaga, ale tylko wtedy, kiedy wytworzone ciepło będzie miało szansę na przechwycenie przez wymiennik

No i właśnie w poczatkowej fazie rozpalania temperatura na kotle rośnie bardzo wolno,gdzie w tym czasie idzie w czopuch 290-330°C,natomiast gdy już się rozpali to w czopuch idzie już prawidłowa temperatura 80-150°C.Wymiennik 1.2m2

Zastanawiam się,gdzie jest problem bo jest na pewo-miedzy kotłem a kominem czy między kotłem a instalacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamjestcichy   masz racje akurat w tym temacie był poruszany kocioł GS .W początkowej fazie rozpalania gdy instalacja jest nie rozgrzana a pomieszczenie wychłodzone to kocioł pracuje na wyższej mocy więc i w komin idzie więcej ciepła .Potem jak już temperatura została osiągnięta  do zadanej na kotle domyka się miarkownik  i dalej  termostaty na grzejnikach  w pomieszczeniach wiec  trudno to potem utrzymać pod większą kontrolą gdy jest już wszystko rozgrzane łącznie z paleniskiem , kocioł przebija zadaną temperaturę .Problem przebicia temperatury nad zadaną  potrafi występować nawet w kotłach podajnikowych  gdzie jest proces spalania bardziej pod kontrolą niż w kotle zasypowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, marcus312 napisał:

Potem jak już temperatura została osiągnięta  do zadanej na kotle domyka się miarkownik  i dalej  termostaty na grzejnikach

Termostaty się nie zamykają bo temperatura w pomieszczeniu nie jest osiągnięta.

I tak nie rozumiem dlaczego kocioł,który ma moc min/max 2.4-8kW minus komora zasypowa zmniejszona o 34% daje tak kiepsie wyniki.Przecież bez zmniejszonej komory moc jest taka jaka być powinna,czyli powyżej minimalnej mocy kotła.Gdzieś musiałem popełnić bład robiąc centralne lub jest to wina komina-wiele tych pytajników :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@witek1234

Zwracam się do Ciebie/Was z prośbą byście w wolnej chwili pochylili się nad moimi wypocinami :)

Otóż ciąg dalszy moich problemów z piecem-zamiast lepiej to jest gorzej.

W tym momencie podczas rozpalania piec osiąga temp. grubo ponad 350°C oraz ciężko jest jemu osiągnąć temp zadaną.

Wszystko to dzieje się na dosłownie minimalnej szczelinie powietrza pierwotnego.Od razu zaznaczam,że kocioł jest szczelny,ponieważ zamknięcie klapy powoduje momentalny spadek temp spalin.

Gdy już zasyp skoksuje to temp spalin jest w granicach 250°C (o 100°C więcej niż wcześniej).

Wygląda również na to,że kocioł nie odbiera tego nadmiaru ciepła i stąd te temp spalin-tak uważam dlatego,że temp na piecu rośnie wolniutko i opornie.

Plan jest taki by zdemontować częściowo tylną ściankę z szamotu i przenieść ją na przód po to by odkryć wymiennik.

Myślę również by zmniejszyć otwór powietrza pierwotnego żeby miarkownik był bardziej sterowalny i miał co robić bo teraz różnica 2mm robi ogromne spustoszenie:)

Co Wy bardziej doświadczeni palacze możecie mi doradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.