Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mi to wygląda na celowe zagłębienie się w komorę aby nie zapopielał się dopływ powietrza, jak będę miał jednorodny właściwy węgiel to powrócę do orginału,na razie tak musi być ;)

Opublikowano

Koledzy,chyba znalazłem sposób na nie sklejanie się węgla,a co za tym idzie niezawieszanie się go w komorze ;)

Na razie testuje,ale chyba sposób się sprawdzi,bez mieszania tego grubego orzecha z czymkolwiek (dodam tylko,że przy okazji wydłużyło się spalanie - oszczędność opału i kociołek nie dymi).

Kilka dni i dam znać ,czy się sposób sprawdza w 100%

 

Pozdrawiam wszystkich :)

Opublikowano

Trochę eksperymentów i wszystko da radę ;)

U24 to dobry kocioł, wszystko trzeba wypróbować i wybrać najlepszą opcję dla siebie.

Nie ważne jaka metoda byle skuteczna, a ekonomiczne i czyste spalanie to podstawa.

Pozdrawiam

Opublikowano
Koledzy,chyba znalazłem sposób na nie sklejanie się węgla,a co za tym idzie niezawieszanie się go w komorze :)

Na razie testuje,ale chyba sposób się sprawdzi,bez mieszania tego grubego orzecha z czymkolwiek (dodam tylko,że przy okazji wydłużyło się spalanie - oszczędność opału i kociołek nie dymi).

Kilka dni i dam znać ,czy się sposób sprawdza w 100%

 

Pozdrawiam wszystkich :)

 

coś taki tajemniczy? pochwal się,może nie wszystko o nim jeszcze wiemy :P

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
Koledzy,chyba znalazłem sposób na nie sklejanie się węgla,a co za tym idzie niezawieszanie się go w komorze :)

Na razie testuje,ale chyba sposób się sprawdzi,bez mieszania tego grubego orzecha z czymkolwiek (dodam tylko,że przy okazji wydłużyło się spalanie - oszczędność opału i kociołek nie dymi).

Kilka dni i dam znać ,czy się sposób sprawdza w 100%

 

Pozdrawiam wszystkich :)

Hektor, obiecałeś się podzielić swoim odkryciem i nic! :)

Jeśli nawet coś nie wyszło, to napisz, może podsuniesz jakiś pomysł, który by można było wykorzystać.

Ja cały czas testuję i odkrywam nowe możliwości tego kociołka.

Opublikowano
Hektor, obiecałeś się podzielić swoim odkryciem i nic! :)

Jeśli nawet coś nie wyszło, to napisz, może podsuniesz jakiś pomysł, który by można było wykorzystać.

Ja cały czas testuję i odkrywam nowe możliwości tego kociołka.

 

 

Drodzy koledzy, a może Ogniwo, Defro, Zębiec górne spalanie, wygoda i spokojny sen.

Wszystko spalą bez marudzenia i testowania.

Pozdrawiam Was i życzę mimo wszystko sukcesów.

Kazik

Opublikowano

Dzięki Kazieńku!

Zębca testowałem prawie 10 lat i nie powiem marnego słowa. Jeśli chodzi o opał, to faktycznie Viadus jest bardziej wybredny, ale o tym wiedziałem jeszcze przed zakupem kotła.

Widzę jednak, jedna zasadniczą różnice, do Zębca sypałem 4 wiadra węgla a do Viadrusa 2 na 24 godziny :)

Teraz nowa era i pełne zadowolenie. Co do testów, to już taka natura, po prostu to lubię :)

Polega to na tym, jak spalić coś, co nie nadaję się do spalenia w optymalny sposób.

 

Ps. Śpię jak suseł, rano wstaję, dosypuję do pełna i nie pamiętam kiedy rozpalałem, nawet jak nie dokładam, to zawsze ciepła woda do 24 godzin, następnie odpopielić, zasypać węglem i pali się dalej.

Czego można chcieć więcej?

 

Jeszcze jedno, polecam bardzo ciekawy artykuł, zamieszczony przez kolegę Heso, na temat stali kotłowej,

sam fakt, że viadrus jest kotłem żeliwnym, jest jego atutem, nie mówiąc o reszcie zalet.

 

Pozdrawiam!

Opublikowano

mamy już chyba w genach,że jest dobrze ale ciągle chodzi po głowie czy nie idzie zrobić jeszcze lepiej :)

Opublikowano

Chłopaki, chętnie bym dołączył do " żeliwniaków", ale jadę na drewnie i Wasz kocioł mi nie pasuje, choć poprzednio Camino miałem.

Co do Zębca to mój 24 godz na węglu poleci.

Marzy mi się dolniak, choć nie żeliwny.

 

Pozdrawiam

.

Opublikowano
Chłopaki, chętnie bym dołączył do " żeliwniaków", ale jadę na drewnie i Wasz kocioł mi nie pasuje, choć poprzednio Camino miałem.

Co do Zębca to mój 24 godz na węglu poleci.

Marzy mi się dolniak, choć nie żeliwny.

 

Pozdrawiam

.

Wiem Kaziu, że dołączysz wcześniej czy później do dolnospalającej braci :)

Byłbym nie w porządku, gdybym namawiał Cię na Viadrusa, ponieważ wiem ,że palisz drewnem.

Może kupisz Kalvisa, ale Ty już na pewno masz swojego faworyta.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam wszystkich forumowiczow. Jestem tutaj nowy, ale mam powazny problem i licze na pomoc.

Zachecony tym m.in. tym watkiem postanowilem zakupic kociol U24 25kW. Kociol zostal zainstalowany latem, ale wlasciwe od teraz zaczela sie jego eksploatacja. I tu jest sie problem. Kociol wybucha! Probowalem 2 rodzaje wegla, roznych sposobow regulacji w drzwiach zaladunkowych i trzeciego powietrza z tylu. Bez rezultatow. Sytuacja wyglada w ten sposob, ze kiedy miarkownik zaczyna sie przymykac zaczynaja sie strzaly co kilka-kilkanascie sekund. Z instalatorem nie moge sie dogadac (twiedzi, ze kotla nie zna i nie wie co z tym zrobic). Zglosilem problem bezposrednio do Klimosza i czekam na przyjazd serwisanta, ale nie wiem kiedy to nastapic, a w piecu trzeba palic... W tej chwili wyglada to tak, ze co 1-2 godziny dosypujemy 1 lopate wegla i tak sie meczymy. Wsypanie wiekszej ilosci opalu powoduje strzały.

Kominiarz wyczyscil komin, ale stwiedzil, ze byl OK. Ciag kominowy tez podobno wyglada na mocny, chociaz nikt nie zrobil pomiarow przed instalacja. Zaczalem sie zastanawiac czy to nie problem z przewymiarowaniem, ale nawet jesli, to moim zdaniem kociol nie powinien sie tak zachowywac. Dom ma ok. 140m kw, nieocieplony, stare okna na jednym pietrze, na drugim nowe + bojler na 130l.

Co mozna jeszcze zrobic? Przynajmniej do czasu przybyc serwisantow, chociaz i tak nie wierze cudowne polepszenie sytuacji po ich przyjezdzie. Poprawic wentylacje w kotlowni? Doprowadzic swierze powietrze pod sam kociol? Palic na wyzszej temperaturze (w tej chwili na miarkowniku mam 60*C)? Ewentualnie docelowo zmniejszyc moc kotla do 18kW przez zdemontowanie jednego segmentu (koszt ok. 1000 zl)?

Przepraszam za taka a nie inna forme mojego posta, ale jestem zdenerowany, bezsilny i zdesperowany.

Opublikowano

Witaj Szotman!

Według mnie problem nie leży w kotle, tylko w złym sposobie palenia.

Nie wiem, w jaki sposób palisz w tym kotle. Wygląda na to, że za bardzo rozgrzewasz węgiel w zasypie.

Opisz jak palisz, na pewno coś poradzimy.

Opublikowano

spokojnie, powiedz jak masz doprowadzone świeże powietrze do kotłowni,podaj parametry węgla (zwłaszcza kalorycznyść i grubość)

spróbuj w ten sposób: zamknij całkiem tył kotła, miarkownik zostaw tak jak masz i otwórz rozete w drzwiach zasypowych ( 2 - 3 pełne obroty) i obserwuj co się dzieje (miej cały czas na oku temp. ) jeżeli nie ma powietrza z zewnątrz osobnym kanałem to otwórz chociaż okno w kotłowni

Opublikowano
Witam wszystkich forumowiczow. Jestem tutaj nowy, ale mam powazny problem i licze na pomoc.

 

Co mozna jeszcze zrobic? Przynajmniej do czasu przybyc serwisantow, chociaz i tak nie wierze cudowne polepszenie sytuacji po ich przyjezdzie. Poprawic wentylacje w kotlowni? Doprowadzic swierze powietrze pod sam kociol? Palic na wyzszej temperaturze (w tej chwili na miarkowniku mam 60*C)? Ewentualnie docelowo zmniejszyc moc kotla do 18kW przez zdemontowanie jednego segmentu (koszt ok. 1000 zl)?

Przepraszam za taka a nie inna forme mojego posta, ale jestem zdenerowany, bezsilny i zdesperowany.

Wizyta serwisanta, nic nie pomoże, ponieważ kocioł jest sprawny i prosty do regulacji.

Rozpal w kotle na krótkim obiegu, najpierw drewno, jak sie dobrze rozpali nasyp na to węgiel, ale tylko tyle żeby przykryć palniki. Następnie poczekaj, aż wszystko odgazyje (zrobi się żar) i zasyp kocioł węglem pod drzwiczki zasypowe. Jak przed zasypaniem węgla do pełna, będziesz miał niższa temp. na kotle jak 50st, to nie ustawiaj miarkownika od razu na 60st tylko stopniowo. Zamknij krótki obieg, ważne aby nie zapomnieć. Sprawdź, czy masz dobrze włożoną szufladę od powietrza trzeciego (tą wąską). Rozeta w drzwiczkach zasypowych musi być zawsze otwarta, trzeba ustawic w zależności od jakości opalu. I tak ma palić i nie fukać. Powietrze musi być doprowadzone, ale nie pod sam kocioł, wystarczy do kotłowni.

Napisz o efektach. Jak masz jakieś pytania, to pisz.

Pozdrawiam

Opublikowano
Witaj Szotman!

Według mnie problem nie leży w kotle, tylko w złym sposobie palenia.

Nie wiem, w jaki sposób palisz w tym kotle. Wygląda na to, że za bardzo rozgrzewasz węgiel w zasypie.

Opisz jak palisz, na pewno coś poradzimy.

 

Dzieki serdeczne wszystkim za szybka odpowiedz.

 

Na pewno problem nie lezy w samym kotle, bo nie sadze, zeby Viadrus wypuscil bubel, poza tym inni uzytkownicy najwyrazniej sa zadowoleni. Przyczyna bedzie pewnie niepoprawna eksploatacja, instalacja lub warunki w kotlowni (brak powietrza lub slaby komin).

 

Jesli chodzi o sposob palenia, to ustawiam krotki obieg, rozpalam drewno, pozniej troche wegla az do jego rozpalenia. Rozeta w drzwiach jest odkrecona na ok. 1,5 obrotu podobnie jak rozeta z tylu od trzeciego powietrza, szufladka jest wysunieta o ok. 5mm (takie wytyczne otrzymalem przy instalacji i w pozniejszej rozmowie telefonicznej z serwisem Klimosza), miarkownik stale na 60*C. Po rozpaleniu dosypuje wegla do 1/3 - 1/2 objetosci komory zasypowej i przestawiam na dlugi obieg.

Po ostatniej przygodzie z otwarta klapa miarkownika przez fuknięcie (klapka zawiesila sie na pelnym otwarciu), gdzie o wlos uniknalem zagotowania wody, nie mam odwagi zasypac kotla do pelna.

 

No i teraz nasuwa mi sie pytanie. Jak uniknac nadmiernego rozgrzewania wegla w zasypie? Odkrecic mocniej rozete w drzwiach zaladunkowych czy ja przykrecic? Czy poblem lezy w tym, ze nie zasypuje kotla do pelna?

 

Jesli chodzi o wegiel, to niestety na skladzie nie bylem w stanie uzyskac informacji nt. kalorycznosci wegla i innnych jego parametrow. Mam 2 rodzaje wegla w asortymencie orzech. Jeden i drugi chyba mocno kaloryczny i mocno gazujacy. Jak dla takiego wegla poprawnie skonfigurowac kociol?

Opublikowano

tą szufladkę masz wepchnąć do oporu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! raz niechcący nie dosunąłem i też fukał, góre sobie wypróbuj,jak za dużo to będzie podnosić temp, i ładuj do pełna :)

Opublikowano

Jak odkręcisz za dużo rozetę, to opał szybciej się rozżarzy, odkręć 1 obrót i obserwuj. Trzeba tak wyregulować, aby za szybko nie spadała temp. kotła, nie smoliło komory i aby kocioł się nie "rozbiegał".

Szuflada do oporu jak pisz a-w, są na niej przyspawane dwie blaszki, które ograniczają dosunięcie jej do pełnego zamknięcia.

Staraj się przy pierwszym rozpalaniu, tak jak pisałem wcześniej, aby kocioł dochodził do zadanej temp. wolniej, przy niższej temp. spalin, nie otwieraj mu od razu klapki na miarkowniku na max.

Wtedy węgiel, nie będzie tak szybko gazował, mniejsza temp. mniej dymu w komorze załadowczej.

Zasypuj śmiało do pełna, jak dobrze ustawisz to i 10 godz. nie zobaczysz żaru w komorze zasypowej, nie mówiąc o fukaniu.

Pozdrawiam i witam w naszych szeregach :D

Opublikowano

Mysle, ze kilka moich bledow wyeliminowalem (otworzylem okno w kotlowni, dosunalem szufladke) i jak na razie kociol nie fuka. Na jutro jestem jeszcze umowiony z serwisantami od Klimosza, ktorzy maja przyjechac zmierzyc ciag kominowy (cos co mialo byc zrobione wg mnie jeszcze przed instalacja kotla). Przez weekend planuje jeszcze wykonac doprowadzenie powietrza z okna na podloge kotlowni w ksztalcie litery Z z rur 100mm i 2 kolanek.

Dam znac za kilka dni jak sie wszystko potoczy.

 

Na razie dzieki wszystkim za pomoc.

Pozdrawiam.

Opublikowano
(...) zmierzyc ciag kominowy (cos co mialo byc zrobione wg mnie jeszcze przed instalacja kotla).

 

Witam. Nie mogłem się powstrzymać od komentarza. Chciałem zauważyć, że ciąg powstaje w czasie palenia. To, że istnieje jakiś ciąg w kominie przed paleniem w piecu to czysty przypadek, bo akurat w domu może być cieplej, niż na zewnątrz, zresztą tak najczęściej jest. Skrajnym przypadkiem może być sytuacja odwrotna np. latem, kiedy dmucha kominem z góry na dół. Czy wtedy też byłbyś za pomiarem ciągu kominowego ? Najciekawsze, że

kominiarze i instalatorzy nie mają wtedy nic przeciwko pomiarom. Oczywiście im wszystko jedno, a pomiar gu...zik wart. Prawda z ciągiem wychodzi w czasie palenia. Dodałbym jeszcze, że jeżeli to palenie jest prawidłowe, to

nie ma problemów z ciągiem. W wielkim skrócie zbyt duży ciąg powstaje

kiedy spaliny w kominie są bardzo gorące i odwrotnie- zimne spaliny

to słaby ciąg. Pozdrawiam.

Opublikowano
Skrajnym przypadkiem może być sytuacja odwrotna np. latem, kiedy dmucha kominem z góry na dół. Czy wtedy też byłbyś za pomiarem ciągu kominowego ?

 

Oczywiscie ma Pan racje, ze ciag wywoluje roznica temperatur. Chodzilo mi glownie o to, ze w wielu miejscach czytalem, ze kotly te są wymagajace pod wzgledem komina. Instrukcja tez o tym mowi: "Komin z odpowiednim ciągiem kominowym jest podstawowym parametrem wpływającym na poprawne działanie kotła. Ma on wpływ zarówno na moc kotła jak i na jego sprawność. Wartości wymaganego ciągu kominowego podane są w pkt. 1.3." Dodam, ze dla kotla 25kW jest to 16Pa przy paleniu weglem. Moze wartosc ta jest podawana dla konkretnej roznicy temperatur np. 10*C miedzy temperatura zewnetrza a temperatura w kotlowni?

Opublikowano

Trzeba by zapytać, co właściwie miał na myśli ten, co podawał taką wartość ? W ciemno mogę obstawić, że przepisał z innej instrukcji, którą stworzył podobnie ktoś wcześniej. I tak to leci, trochę bez sensu...

 

"ciag wywoluje różnica temperatur" Dokładnie nie tylko temperatur, chociaż ważne. Raczej różnica ciężarów właściwych spalin i powietrza zewnętrznego, co jak najbardziej związane jest z ich temperaturą.

Ciąg to zjawisko zupełnie podobne do np. wynurzania się lekkiego przedmiotu (np. pustej plastikowej butelki) spod wody: im lzejszy ten przedmiot, tym szybciej wynurza się na powierzchnię.

Tą "wodą" jest zimne, cięższe powietrze zewnętrzne, a "butelką" ciepłe spaliny. Im większa różnica ciężarów, tym szybszy ruch spalin w kominie, o który razem z kotłem musimy sie pofatygować. Żadna instrukcja nam tego nie załatwi.

 

Ps. Litości... na forum zwyczajowo bez "Pana". Pozdr.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.