Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Opinie Na Temat Tekla Draco Bio / Tekla Draco Bio Compact 12 Kw


Sterydziak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Czy umiał by mi ktos powiedzieć jakie mogą byc przyczyny przegrzewania się palnika? Gdy temperatura jest na zewnątrz około 5 stopni na plusie pięć szybciej dochodzi do zadanej temperatury jest wszystko ok a gdy temperatura spada poniżej tych 5 stopni to często jest potrzeba więcej czasu do tego aby kocioł doszedł do zadanej temperatury i wyskakuje alarm że palnik przegrzany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo podawania. Lub zbyt mała moc dmuchawy na wygaszaniu..lub brak nawiewu w kotłowni ..

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2021 o 22:08, Patryk14 napisał:

Witam

Czy umiał by mi ktos powiedzieć jakie mogą byc przyczyny przegrzewania się palnika? Gdy temperatura jest na zewnątrz około 5 stopni na plusie pięć szybciej dochodzi do zadanej temperatury jest wszystko ok a gdy temperatura spada poniżej tych 5 stopni to często jest potrzeba więcej czasu do tego aby kocioł doszedł do zadanej temperatury i wyskakuje alarm że palnik przegrzany. 

Jak już uda ci się problem rozwiązać, to podziel się tutaj pomysłem. Bo ja od dwóch lat kombinuję i takowe wyczerpałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Witam dolny ruszt jest częścią wymienną moje pytanie czy ściany z otworami powietrza są wymienne bo się pokrzywiły u mnie a nie mogę nigdzie znaleśc części zamiennej czy tżeba wymienić cały gardziel ?

Macie jakieś problemy z palnikiem fireblast II ? Zacytowałem komentarz filmu z rozpalaniem na YT. Ciekawe, pokrzywienie się blach w środku palnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do praktyków, rano popatrzyłem w zbiornik, a na dziś wystarczy dosypie wieczorem, nie starczyło :O.

Jak długo by tak próbował się rozpalać?

rozpałka.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet 20 razy... Dlatego..że co jakiś czas poda troszkę paliwa i rozpali..i tak w kółko...

 

Edytowane przez Ryszard
Stopka z Tapatalk
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2021 o 16:33, Roszer napisał:

Pytanie do praktyków, rano popatrzyłem w zbiornik, a na dziś wystarczy dosypie wieczorem, nie starczyło 😮.

Jak długo by tak próbował się rozpalać?

rozpałka.jpg

Jak już totalnie nie miałby czym rozpalić, to wyskoczyłby ci alarm "brak opału/ognia",wysyłałby sygnał dźwiękowy i już by się nie próbował rozpalać. Parę dni temu jakimś cudem żmijka przetransportowała u mnie kawałek paska klinowego, o szerokości 4 cm. i długości aż 17 cm. do rury spiro, gdzie  to ten pasek zablokował drogę pelletu do palnika.Byłem wtedy w pracy ale żona zadzwoniła że kocioł nie pracuje i wysyła tylko jakiś sygnał dźwiękowy.Kazałem jej wyłączyć kocioł z prądu. Dlatego że go odłączyła,  to nie wiem ile razy próbował się rozpalić bo po włączeniu go z powrotem, w Slimie nie można już odczytać co działo się z rozpaleniami wcześniej, ale w końcu przestał się rozpalać.

  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2021 o 16:33, Roszer napisał:

Pytanie do praktyków, rano popatrzyłem w zbiornik, a na dziś wystarczy dosypie wieczorem, nie starczyło 😮.

Jak długo by tak próbował się rozpalać?

rozpałka.jpg

Ja wtedy wrzucę w palnik przez rurę ok 2 garście pelletu. Rozpali, a potem już pójdzie. A ten sterownik chyba 5 razy próbuje i potem wywala błąd.

Edytowane przez KrisW
  • Przydało się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku życzę wszystkim forumowiczom wszystkiego dobrego w Nowym Roku, jak najmniej problemów z kotłami i jak najtańszego, dobrej jakości pelletu🙂

U mnie powtórka z rozrywki. Temat poruszałem już w tamtym sezonie zimą. Pellet składuję w wolno stojącym garażu, ocieplonym styropianem, ale nie ogrzewanym. W garażu stoi też auto służbowe. Otóż po paru dniach tych silnych mrozów, gdy już się wyraźnie ociepliło znowu na workach pojawiła się rosa, do tego stopnia że zamienia się w krople które po tych workach spływają. Rosa jest nie tylko na workach, ale też na innych rzeczach które stoją w garażu, więc to nie jest wina pelletu, tak jak myślałem w tamtym roku. W tym garażu została mi 1 tona którą natychmiast przewiozłem do garażu pod domem, tam gdzie jest kotłownia, zostawiając dwa worki w garażu zewnętrznym, mając nadzieję że zaobserwuję co się z tym pelletem stanie. Garaż pod domem zagłębiony jest jakieś 2 m. pod ziemią i ogrzewany zaledwie jednym grzejnikiem. W garażu pod domem rosa zniknęła z powierzchni worków które są odkryte, natomiast tam gdzie się stykają leżąc jeden na drugim cały czas jest wilgoć. W tamtym roku każdy worek przetarłem ścierką przed przewiezieniem pod dom, natomiast w tym roku tego nie zrobiłem. Pytanie, dlaczego po silnych mrozach pojawia się rosa na rzeczach w takim garażu? Przecież nie ma tam wilgoci. Jak myślicie, co się stanie z pelletem w tych dwóch workach które zostawiłem? Co się stanie z pelletem w workach pod domem ( wilgoć cały czas tam jest ). Worki mają perforację od wewnątrz, w taki sposób że te dziurki mają kształt stożka na zewnątrz. Chodzi mi o to czy na drugi rok panikować czy zostawić pellet z tą rosą w garażu zewnętrznym bo być może nic się nie stanie. Kusiło mnie żeby nic nie robić już teraz i zostawić tę jedną tonę, ale nie zaryzykowałem, chociaż tak jak pisałem wyżej ta wilgoć nadal jest już po przewiezieniu pod dom. Czy ktoś z Was skaładuje pellet w ten sam sposób?Może ktoś ma już jakieś doświadczenie z taką wilgocią na workach i nie ma co się przejmować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód wstawiony do garażu jest mokry. Silnik ciepły. To generuje kondensację. Przykład z mojego garażu. Wolnostojący, ocieplony nieogrzewany. Na zewnątrz mróz. Wewnątrz zero. Musialem coś w nim trzy dni porobić. Samochód wystawiłem. Włączyłem piecyk gazowy promiennikowy 4,5 kW. Pracował po 5 -6 godz. dziennie. Po ścianach literalnie lała się woda. Która znikła dopiero trzeciego dnia. Ale tylko dzięki wentylacji. Kratki w bramie, drzwiach z tylu i pod stropem.  

wilgoc pojawi się gdy powietrze się ociepli a zawarta w nim wilgoć ma styk z zimnym podłożem, ścianą. Jedyne rozwiązanie to ruch powietrza.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa "punkt rosy". Okman a skąd pewność, że nie masz wilgotności w garażu? Mierzyłeś higrometrem? Masz tam dobrą wentylację zrobioną?

  

W dniu 27.12.2021 o 12:04, Pomorski napisał:

Witam dolny ruszt jest częścią wymienną moje pytanie czy ściany z otworami powietrza są wymienne bo się pokrzywiły u mnie a nie mogę nigdzie znaleśc części zamiennej czy tżeba wymienić cały gardziel ?

Macie jakieś problemy z palnikiem fireblast II ? Zacytowałem komentarz filmu z rozpalaniem na YT. Ciekawe, pokrzywienie się blach w środku palnika?

https://sklep.teklakotly.pl/25-rusztyretortymieszaczeczyszczaki?page=2
https://sklep.teklakotly.pl/25-rusztyretortymieszaczeczyszczaki?page=3

 

W dniu 29.12.2021 o 12:23, KrisW napisał:

Ja wtedy wrzucę w palnik przez rurę ok 2 garście pelletu. Rozpali, a potem już pójdzie. A ten sterownik chyba 5 razy próbuje i potem wywala błąd.

5 razy pod rząd, ale tak jak napisał Grzechotnik - były tam chwile udane rozpalenia, więc się "zerowało" i miał od nowa kolejnych 5 prób. A co do przyczyny, to za mało wiemy, żeby coś zdiagnozować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku życzę wszystkim forumowiczom wszystkiego dobrego w Nowym Roku, jak najmniej problemów z kotłami i jak najtańszego, dobrej jakości pelletu
U mnie powtórka z rozrywki. Temat poruszałem już w tamtym sezonie zimą. Pellet składuję w wolno stojącym garażu, ocieplonym styropianem, ale nie ogrzewanym. W garażu stoi też auto służbowe. Otóż po paru dniach tych silnych mrozów, gdy już się wyraźnie ociepliło znowu na workach pojawiła się rosa, do tego stopnia że zamienia się w krople które po tych workach spływają. Rosa jest nie tylko na workach, ale też na innych rzeczach które stoją w garażu, więc to nie jest wina pelletu, tak jak myślałem w tamtym roku. W tym garażu została mi 1 tona którą natychmiast przewiozłem do garażu pod domem, tam gdzie jest kotłownia, zostawiając dwa worki w garażu zewnętrznym, mając nadzieję że zaobserwuję co się z tym pelletem stanie. Garaż pod domem zagłębiony jest jakieś 2 m. pod ziemią i ogrzewany zaledwie jednym grzejnikiem. W garażu pod domem rosa zniknęła z powierzchni worków które są odkryte, natomiast tam gdzie się stykają leżąc jeden na drugim cały czas jest wilgoć. W tamtym roku każdy worek przetarłem ścierką przed przewiezieniem pod dom, natomiast w tym roku tego nie zrobiłem. Pytanie, dlaczego po silnych mrozach pojawia się rosa na rzeczach w takim garażu? Przecież nie ma tam wilgoci. Jak myślicie, co się stanie z pelletem w tych dwóch workach które zostawiłem? Co się stanie z pelletem w workach pod domem ( wilgoć cały czas tam jest ). Worki mają perforację od wewnątrz, w taki sposób że te dziurki mają kształt stożka na zewnątrz. Chodzi mi o to czy na drugi rok panikować czy zostawić pellet z tą rosą w garażu zewnętrznym bo być może nic się nie stanie. Kusiło mnie żeby nic nie robić już teraz i zostawić tę jedną tonę, ale nie zaryzykowałem, chociaż tak jak pisałem wyżej ta wilgoć nadal jest już po przewiezieniu pod dom. Czy ktoś z Was skaładuje pellet w ten sam sposób?Może ktoś ma już jakieś doświadczenie z taką wilgocią na workach i nie ma co się przejmować?
U mnie idento tyle że garaż nie ocieplony. Worki mokre ściany mokre. Po 3 dniach temp na plus wysuszyły się. Oprócz miejsc gdzie się stykają. Po wsypaniu do zasobnika nie widzę żeby cos się z nim działo. Pale olczykiem.

Mało tego jedna paletę mam jeszcze na zewnątrz oryginalnie zapakowana. Bo nie miałem już miejsca w tym nie ogrzewanym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie co by się stało gdyby taka mokra tona pelletu poleżała do lata, czy do następnego sezonu w tych naszych garażach. Jeżeli zużyjemy pellet z tych mokrych worków w miarę szybko to myślę że nic nie zdąży się niedobrego stać. Ja też właśnie dzisiaj zacznę spalać tę przewiezioną do garażu pod domem wilgotną tonę, chociaż tak jak u Ciebie, tam gdzie worki są odkryte wilgoć zniknęła. Miałem zaryzykować i zostawić ją w tym garażu zewnętrznym do lata, bo pod domem mam jeszcze dwie tony, ale się nie odważyłem. Zostawiłem jedynie dwa worki jeden na drugim, ale to nie są te same warunki w porównaniu z całą toną. W ogóle to zacząłem temat z powodu rosnących cen pelletu, myśląc że zrobię w tym roku jakiś zapas. Wtedy pellet musiałby stać w tym zewnętrznym garażu nawet całą zimę, bo nie miałbym go gdzie przewieźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki temat jeszcze mi przyszedł na myśl.Co ile kilogramów spalonego pelletu czyścicie kotły? Nie chodzi mi o odkurzanie, a o gruntowne czyszczenie jakimiś stalowymi szczotkami, czyścikami. Może ktoś co jakiś krótszy czas tylko odkurza a później właśnie gruntownie czyści z nagarów, sadzy itp.? Podzielicie się swoimi doświadczeniami w tym temacie? Osobiście czyszczę gruntownie dwa razy w miesiącu, czyli u mnie wychodzi co jakieś 680 kg. spalonego pelletu. Na tej każdej z tych  "operacji" spędzam jakieś 1,5 godziny. Nie wiem jak z innymi kotłami, ale Teklę Tytan Bio 20 KW, jest bardzo trudno dokładnie wyczyścić ze względu na mnóstwo zakamarków i ( chyba ) ze względu na żeliwny wymiennik który ma wąskie wypustki i rowki. Czy w ogóle cienka warstwa pyłu, sadzy, może radykalnie obniżyć sprawność kotła? A jeżeli tak to w jakim stopniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kocioł ma proste wymienniki i dojście do nich jest proste, to czyści się często ponieważ to krótki zabieg i się człowiek nie zniechęca, czyszczenie nie rośnie do rangi wyzwania. ;)
Dlatego przy wyborze kotła należy zwracać na to uwagę. Ale niestety "mądry Polak po szkodzie". Ja osobiście także tym aspektem kierowałem się przy wyborze obecnego jeszcze kotła i zamówionego na przyszły sezon.


Ja mam kocioł DS węglowy i czyszczę co 3dni zajmuje to 5minut. A czystość wymiennika to podstawa ekonomicznej eksploatacji.
Gdyby u mnie czyszczenie było skomplikowane pewnie bym robił to rzadziej.

"Każdy milimetr sadzy na wymienniku to kilkuprocentowy spadek sprawności odbioru ciepła. W skrajnym przypadku, gdy dopuści się do zaklejenia wymiennika sadzą i smołą na grubość palca, zauważalnie obniży się także moc osiągana przez kocioł".












Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robię co maks dwa zbiorniki czyli co 210 kg. Zajmuje to ok 2 tygodni. Zależy jaka temp na dworzu. Kiedyś co jeden zbiornik czyściłem ale nie było zbytnio co czyścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od ustawień i "palacza" a także doboru odpowiedniej mocy kotła do zapotrzebowania budynku (lepiej delikatnie niedowymiarowany niż przewymiarowany).
U jednych szary pyłek bo jest bufor lub kocioł w miare dobrze dobrany. U drugich czarna sadza gorzej smoła, bo pracuje ciągle na bardzo niskiej mocy.
Niby jest modulacja w kotle, tylko ta modulacja w Polskich kotłach to tylko pobożne życzenie.

Pamietam jak wchodziły kotły na pellet to większość wieszczyła że brać można przewymiarowane bo brak problemów bo modulacja jest. Dzisiaj się okazuje po kilku latach doświadczeń, że tylko praca blisko nominalnej mocy to ekonomiczne i czyste spalanie.
Oczywiście są wyjątki ale te wyjątki odpowiednio kosztują często dwa razy tyle.

Na Facebooku często czytam na grupie "pelletowców" jakie ludzie mają problemy, że spalanie duże, że kocioł czarny zarasta a za chwilę wrzucają co grzeją i jaką mocą. Chałupy termosy po 150m2 a kotły minimum 22kW.













  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, liban napisał:

Jeśli kocioł ma proste wymienniki i dojście do nich jest proste, to czyści się często ponieważ to krótki zabieg i się człowiek nie zniechęca, czyszczenie nie rośnie do rangi wyzwania. 😉
Dlatego przy wyborze kotła należy zwracać na to uwagę. Ale niestety "mądry Polak po szkodzie". Ja osobiście także tym aspektem kierowałem się przy wyborze obecnego jeszcze kotła i zamówionego na przyszły sezon.


Ja mam kocioł DS węglowy i czyszczę co 3dni zajmuje to 5minut. A czystość wymiennika to podstawa ekonomicznej eksploatacji.
Gdyby u mnie czyszczenie było skomplikowane pewnie bym robił to rzadziej.

"Każdy milimetr sadzy na wymienniku to kilkuprocentowy spadek sprawności odbioru ciepła. W skrajnym przypadku, gdy dopuści się do zaklejenia wymiennika sadzą i smołą na grubość palca, zauważalnie obniży się także moc osiągana przez kocioł".











 

No u mnie więcej niż milimetr pyłu po wstępnym odkurzeniu nie ma, nie mówiąc o jakimś zaklejeniu wymiennika smołą na grubość palca. To już jakaś skrajność niedbalstwa.

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie skrajność niedbalstwa, tylko ciągła praca poniżej minimum modulacji, wilgotne paliwo i praca na niskich temperaturach kotła. Wymiennik moment i jest smoła, którą tylko palnikiem damy rade usunąć.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam przewymiarowany kocioł który pracuje właśnie na minimum mocy i w niskich temperaturach kotła ( od 42 do 55 stopni). Najczęściej jednak grubo poniżej 50 st.Smoły nie ma ani grama. Jest tylko sadza którą przy czyszczeniu kotła usuwam.

Edytowane przez Okman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Okman napisał:

Jest tylko sadza

A tej być nie powinno. Strata opału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że nie powinno i żadna strata opału. Już próbowałem palić tak żeby sadzy nie było, z większą mocą. Oczywiście osad zamiast czarny był biały i też przy czyszczeniu trzeba było go usunąć. Spalał natomiast jakieś 40% więcej pelletu. Wolę już go trzymać na mniejszych mocach i niech będzie uwalony sadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś miał kocioł delikatnie niedowymiarowany (co wg mnie jest idealnym rozwiązaniem, jeśli nie mamy bufora) to na swój metraż spalał byś mniej opału, bo z dużą sprawnością. Pellet spalany był by całkowicie.
Następny kocioł pelletowy już będziesz wiedział jak dobrać mocowo. Jeśli ten nie wykończy Cię nerwowo ;) i się nie zniechęcisz do tego typu ogrzewania.




  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Kocioł dobierał mi hydraulik który to wszystko montował. Do tej pory jest moda żeby brać kocioł z "zapasem" mocy. Wtedy nie byłem świadomy tego że źle mi dobrał kocioł. Ale to było wtedy, a teraz jest teraz🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.