Outsider

Jak tak się weźmie pod uwagę np. 3,5 PLN za kg węgla to nawet przy takim zużyciu śmiesznie nie jest. A co mają powiedzieć ci co mają skopane instalacje albo nie umieją ustawić palnika i zamiast 10 wciąga im 20 kg? U siebie odpałam od tygodnia Daikina. Przeważnie w nocy jak temp spada poniżej 21 stopni. Do dziś pożarł 25 kWh. A że z banku PV to za darmo.

Popiół jest ok. Spieków nie ma. Ale w kotle jest czarno. A tak być nie powinno. Niespalone gazy osiadają na scianach. A to znaczna strata opału. Na palniku widać zasłonięte otwory. Aże to palnik bez samoczyszczenia ( chyba ) to niewiele da się tu zrobić. Podniósłbym lekko nadmuch. Poza tym trzeba regularnie oczyszczać palnik. Inna przyczyna to zbyt niska temperatura zadana na kotle. Jeżli palne gazy stykają nsię z " chłodnym " płaszczam podobnie sie nie dopalą i osadzaja w postaci sadzy. Dlatego utrzymywanie na kotle temp poniżej 65-70 stopni to nie oszczędność a zwykła strata opału. Pompa zawsze powinna pracować na stałe. Zwłaszcza przy mieszaczu sterowanym pogodowo. Inaczej to nieporozumienie. To zapewni stabilną pracę układu i prawidłową regulację przez pogodówkę.

Dla odmiany ja się cieszę, że uwolniłem się od tego ekogrochu. Pomimo, że wtedy ceny były jeszcze normalne. Patrząc na dzisiejsze, cieszę sie podwójnie. @Ptaszniko łączę się w bólu. I rozumiem co teraz przeżywasz.

No nie wiem. A jak się ma do tego moc przyłączeniowa? Bo jeżeli masz np. 8 kW a sobie nawalisz 50 to raczej nie dostaniesz żadnych papierów na prosumenta. O bezpieczeństwie instalacji to już nie wspominam. No. Zwłaszcza jak się naczytali szamanów na forum.

Widziałem to i nie wiem jakim trzeba być dyletantem żeby kupić coś takiego. Tak wyglądają rządowe zakupy. Nasze państwo pod rządami tej bandy jest takie jak węgiel na tym filmie.

Bardzo przyjemny i świeży oldschool gangstamix. Dla fanów najlepsze na początku, 25.45 i 29.07.

Tak zasypowca. Tylko wiekszość z zasypowcami spali w nim cokolwiek ze sprawnością 30%. A drewno opałowe już pojawia się za 900 PLN. W zamierzchłych czasach potrzebowałem 10 mp drewna. I w/w sprawnością utylizowałem to drewno.

Pierdziulam. Tego to nawet Bareja by nie wymyślił. Edit: Niech jeszcze rozprowadzą pellet i doładowania na gaz.

W 1800 którymś tam roku nastpąpił poteżny wybuch koronalny na słońcu. Oprócz przepięknych zórz polarnych w Stanach i Kanadzie wysiadły sieci energetyczne. Zaburzenia magnetyczne były tak potężne, że w Europie i Ameryce Północnej paliły się telegrafy rażąc ich operatorów i zapalając papier. Gdyby jeden z kolejnych jedenastoletnich cykli słonecznych okazał się tak intesywny to mamy zniszczoną, uszkodzoną infrastukturę netową i nenergetyczną. Zniszczone dyski kompurterów to pikuś. Jesteśmy w czarnej d...ie a nasze cyfrowe banki, chmury itd mogazostać zniszczone bezpowrotnie. Co doprowadziłoby do ogólnoświatowego chaosu.

To była rewolucja, na której rozsiała sie miedzy innymi reformacja. Wybuchła też wojna trzydziestoletnia. Kler stracił monopol na informacje. Te stały się tanie i dostępne. A przy okazji powstał duży potrencjał do manipulacji. Dziś analogia to internet. Trochę ciężko czyta sie taki gotyk.

Zaje.... y streetperformer i freestyler w jednym. Aż szkoda, że nie znam angielskiego. Najfajniejsze od 18,43. Rozkręcił towarzystwo koncertowo.

Błąd w rozumowaniu. To nie to nie tyle pompa, a klima multisplit. I tak długo grzeje aż skończy się prąd z banku pv. Wtedy odpalam peleciaka na styczeń i luty. Kosztuje to jedną tonę pelletu. I to jest cały koszt roczny na ogrzewanie, CWU i prąd do domu.

Kobitka fajna. Ale wyglądała na jakąś przedstawicielkę handlową 🙂

Warte obejrzenia Nine od 1,52 do 4,45. Duet z przypadku. Fajne. Pozytywne.

To w sumie nie wątek na takie tematy napiszę na priva

Paliłem wiele lat ekogrochem. Teraz pelletem. I zanim nie zacząłem się dogrzewać pompą i pradem z PV to koszty wychodziły bardzo podobne. Tak, że trzeba czegoś posmakować, żeby ocenić. No chyba, że w kotłowni stoi jakiś ulep pelletopodobny z pseudomodulacją cały czarny i ocżadziały wewnątrz. To się zgodzę

A dlaczego niby?

I taka to rzeczywistość. Gdybym był młodszy to też bym wolał po staremu. Wstawić do piwnicy dwa bufory o do tego kocioł na holzgas. Ogrzewałbym za grosze. Ale nie mam już sił ani ochoty na targanie drewna. I dla tego wolę po nowemu. A żeby nadal było za grosze, musiałem zainwestować Wystarczy że ostatnio dotargałem dwie tony pelletu i przy mojej nowoczesności trzy tony jakie mam powinno starczyć mi na trzy lata. A że spali worek lub dwa więcej... no nie wiem czy 10 albo 20% wzrostu spalania to taki pikuś.

Z takiego samego powodu dla którego stał się spekulantem i podniósł ceny ponad wszelką przyzwoitość. Jest też coś takiego jak podaż i popyt.

Ha ha, dobre 🙂

Zamiast analizować, dociekać przyczyn, tropić spekulacje, relacjonować ceny rzygacie sobie na przemian kto ma bardziej dotowane a kto mniej. Czyli bardziej lub mniej przesrane. I na końcu wyjdzie, że ja dopłacam ci do pądu a tamten to dopłaca do węgla. A co ma piernik do wiatraka? Ktoś zgarnia kasę a wy zaraz sobie do gardeł będziecie skakać i się zacznie rzeź.

A co w tym złego? Takie podejście ugruntowuje i wzmacnia się z wiekiem. Nie każdego rajcuje życie na walizkach albo postawa tu i teraz.

Czeka nas ubóstwo energetyczne. Smutna jest sytuacja osób, które zarabiają niewiele, emerytów i generalnie ludzi którzy są biedni. Ale jest też grupa i to pewnie wcale nie mała, którzy kiedyś tam wybudowali domy. Sam wiem ze swojego otoczenia. Stawiało się domy 180 - 200 m. Bo będzie większy od sąsiada. Bo trzeba się pokazać. Bo muszę mieć przestrzeń. A że dwa, trzy razy więcej niż potrzebuję to nieważne. Koszty wybudowania nie wzrastały aż tak bardzo przy tej nadmiarowej powierzchni. I budowano z przeświadczeniem, że dam rade. Opał był relatywnie tani. A koszt budowy akceptowalny. Ocieplenie? A po co? Nie opłaca się. Kupie tonę węgla więcej i gra. A teraz? Ocieplenie kosztuje majątek. Opał też. Nowoczesny naprawdę i sprawny kocioł podobnie. Dzieci poszły w świat. Teraz zagryzamy zęby i się jeszcze da. A jesteśmy coraz starsi. Mniej sił. Może z wiekiem pieniędzy będzie mniej. Albo co gorzej mąż lub żona odchodzą i zostajemy sami z chawirą 180 do ogrzania. I wtedy zaczyna się dramat. Reasumując. Warto patrzeć w przyszłość i w kwestii naszego domu, w chwili obecnej nie żyć albo nie planować życia "ponad stan". Pamietam, jeszcze kilka lat temu. Dziwne reakcje mojego otoczenia. Tylko pół domku? Tylko 70 m? Przecież cię stać. Sprzedaj, uruchom oszczczędnosci i weź trochę kredytu i postaw sobie dom " jak należy ". Ocieplasz to jeszcze? Klimatyzatory do grzania? Kocioł na pellet i do tego z jakimś buforem? Fotowoltaika? I kiedy ci się to wszystko zwróci? W dzisiejszych realiach prędzej niż zakładałem. Prąd mam za free. I spalam jedną tonę pelletu na sezon. Kiedyś jak dopadnie mnie niemoc albo bieda jakoś dam radę. I na pewno lepiej niż miałbym na prąd i opał wydać 10 tyś rocznie.

@Fozgas Niespokojne i mroczne są ścieżki jakimi podążasz.

A Kolega od lat swoje. Pellet jest be i 4 kWh. W rzeczywistości powyżej 4,6. Węgiel jest mniam i 8 kWh. A w rzeczywistości 7 lub mniej.