Skocz do zawartości

nightwatch

Stały forumowicz
  • Postów

    1126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez nightwatch

  1. Pięknie. Z tym zrzutem śniegu przy takim nachyleniu jest rzeczywiście problem? Wygląda ze sam powinien zjechać. Ale wygląda zachęcająco, jedna osoba z umiejętnością jako-takiego posługiwania się głową i narzędziami jest w stanie dużo zwojować. Do mnie przemawia trochę inna konstrukcja - panele ale jako dach, pod spodem wiata/garaż (tzn do szkieletu dodane jeszcze ściany z płyt) - tak żeby wyłączona z użycia część działki była jednak używalna do czegoś innego. Tylko ciekawe czy wtedy nie stało by się to budynkiem wymagającym zezwolenia na budowę. No właśnie, jakieś specjalne formalności urzędowo-energetyczne są potrzebne przy samodzielnej budowie PV?
  2. Piszesz o buforze, a na rysunku bufora nie ma. Zbiornik przelewowy dla instalacji otwartej, a po lewej zbiornik wyrównawczy dla instalacji ciśnieniowej. Piszesz coś o pompie CWU a tam żadnej pompy CWU nie ma. Patrząc na rysunek w ogóle nie można się zorientować o co tu chodzi.
  3. nightwatch

    Kocioł DS MPM

    Zachodzę w głowę jak Wy tę sprawność liczycie z dokładnością do pół procenta. Na drewnie z szopy? No chyba że to jakieś certyfikowane drewno laboratoryjne...
  4. Ja bym powiedział- jak to pierwsza instalacja to raczej mniejszy niz większy. Baterie li-ion z roku na rok coraz lepsze i tańsze, lepiej nie wywalaj fortuny 'bo czym większe tym lepsze' bo za 2-3 lata będzie to juz conieco przestarzałe. Nie wiem co jest dostępne na rynku i za ile ale wchodząc w magazyn energii szukal bym takiego gdzie akumulatory można wymieniać albo rozbudowywać nie wyrzucając całości do kosza.
  5. Przy obecnych cenach kotłów powinni do każdego dodawać pompę ciepła za darmo. A jeszcze gdyby producent zintegrował jedno z drugim na wspólnym sterowaniu to byłby kocioł rozwiązujący wszystkie dylematy.
  6. Ok, jak masz dużo miejsca to czemu nie. Na bogato, dwa razy tyle rurek,pompek,sterowników... Ale nie o tym było pytanie. Wg mnie nie ma znaczenia na jakiej wysokości czujnik bo wracająca woda tak czy siak stopniowo wypelnia bufor od dołu w miejsce ciepłej wody która wychodzi górą. Ale jak dolny czujnik jest za wysoko to dół bufora nie jest użyteczny.
  7. Hm a po co instalować wielki baniak żeby go potem nagrzewać np tylko do połowy ? To lepiej od razu mniejszy zamontować.
  8. Ja bym aż tak bardzo sprzedawcy pomp elektronicznych nie wierzył. 40 PLN/rok pompa energooszczędna, a 525 kWh zwykła pompa - co daje koszt pewnie z 500-600 PLN przy aktualnych cenach prądu. Jedna z tych wartości to bzdura, a prawdopodobnie obie. Trudno stwierdzić bo 'rzetelny' artykuł pomija wszystkie informacje które można by zweryfikować, zostawiając tylko marketingowy bełkot. Tutaj gość szacuje że pompa energooszczędna bierze 1/3 tego prądu co zwykła. To pewnie bardziej zbliżone do rzeczywistości. No i bardziej sensowne oszacowanie - 3 kWh / miesiąc a nie 30 czy 50 kWh.
  9. Dawno temu byłem na wycieczce w elektrociepłowni. Inżynier pokazywał nam zaawansowane centrum sterowania pełne komputerów, ekranów i guzików. A obok stał jakiś stary odbiornik TV albo monitor CRT, na którym był widok z kamery na jakiś wskaźnik ciśnienia. Zupełnie ten telewizor tam nie pasował. No to pytamy się po co to jest - a inżynier na to że "jak ta wskazówka na ekranie wejdzie na czerwone pole to spierda**my"
  10. Nie zmniejszy się zużycie węgla od przekładania rurek czy dokładania pompek.
  11. Ale to raczej normalne przy termostacie pokojowym - jak rusza ogrzewanie to podłogówka jest wystudzona i żaden kocioł nie da rady jej nagrzać ot tak z marszu. Ze dwa razy temperatura spadnie poniżej wyłączenia pomp, ale potem już sie powinna ustabilizować. Natomiast bez sensu jest że pompa podłogówki wyłącza się też poniżej 55 stopni - przecież to nadal dużo powyżej 29 stopni które ma iść na ogrzewanie, mogła by sobie spokojnie działać do tych 29 stopni.
  12. Nie wiem jak jest w tym przypadku, ale wydaje mi się ze podczas rozpalania nadmuch cały czas chodzi, tak samo zresztą jak podczas normalnego palenia - dmuchawa cały czas włączona, natomiast podajnik tylko na czas podawania. PS niechcący przetestowałem zapalarkę przy eksperymentach ze sterownikiem, została włączona bez nadmuchu na około pół godziny zanim się zorientowałem - przetrwała bez szwanku.
  13. Widzę teraz że autor ma SV200 - ja też, z tym że mój był kupiony jako ekogroszkowy i potem dołożyłem zapalarkę. Duza szansa że mamy identyczny palnik. U mnie sterowanie jest trochę nietypowe bo sterownik własnej konstrukcji, ale palnik działa tak że przełącza się między mocą 12 kW a 3kW tak żeby utrzymać ciągłość pracy w trakcie grzania. Jak nie ma zapotrzebowania na ciepło to się wyłącza. Teoretycznie mógłby wyciągać i 19kW, ale to raczej na ekogroszku - na pelecie taka moc to już wichura w palniku i wydmuchane niedopałki do popielnika. Rozpala się kilka razy na dzień, chyba najczęściej w okresach przejściowych, bo w zimie to długo grzeje a latem - tylko raz na dobę żeby podgrzać CWU. Nie zauważyłem zbyt częstych rozpaleń - jak już termostat domowy da sygnał zeby grzać to jednak trochę czasu zajmuje żeby się nagrzało - tak ze 2 godziny. Potem z kolei kilka godzin postoju. Podłogówka robi za bufor bo ona rzeczywiście potrzebuje czasu żeby zmagazynować ciepło i żeby w ogóle temperatura w pomieszczeniu 'dygnęła' w górę. Dlatego dziwię się że u Autora tak się nie dzieje.
  14. Wg mnie nie ma takiego znaczenia to 'przewymiarowanie' - zwłaszcza gdy kocioł ma max moc 19kW. Jak by miał 50 kW to mógłby być przewymiarowany - a ten co najwyżej ma delikatny zapas. Gazowy jak kupujesz to też 20kW minimum i nikt nie powtarza że przewymiarowany. Też mam 'przewymiarowany', bo w oryginale był to ekogroszkowiec 19kW i też bym mógł używać kotła 12 kW ale z tego co widzę to zużycie peletu mam zupełnie podobne do tych co mają kotły połowę mniejsze. Po prostu jak grzeje to grzeje z jakąś ustawioną mocą (która jest tak dobrana żeby spalanie było OK), a jak nagrzeje to się wyłącza - nie ma znaczenia jaką ma moc gdy nie pracuje.
  15. Wygląda że wszystko jest OK.
  16. Do kotła na pellet nie jest ani wymagany ani potrzebny bufor. Oczywiście zabroniony też nie jest. Kocioł ma funkcję wygaszania i rozpalania się żeby mógł sie wygaszać i rozpalać kiedy trzeba, oraz regulację mocy. Proponuję korzystać z tych funkcji i nie zawracać sobie głowy próbami ich zwalczania - to nie wada produktu tylko jego funkcja. Jak za często się załącza to może pomoże większa histereza albo puszczanie kotła na mniejszej mocy (no bo skoro się załącza często tzn że odbiór ciepła jest, gdyby go nie było to by się nie włączał wcale). Podłogówka ma to do siebie że się długo rozgrzewa, nawet 2 godziny, więc nie bardzo sobie można włączać i wyłączać grzanie gdy potrzeba - lepiej albo stałą temperaturę trzymać, albo zmieniać ale tylko w niewielkim zakresie. Termostat pokojowy jeśli jest to można ustawić z wyprzedzeniem - dać mu tę godzinę czy dwie na reakcję. Czyli jeśli ma być ciepło o 6 rano to temperaturę na termostacie podnosimy o 4 rano. Jak ma przestać grzać o 23 to obniżamy już o 21. PS patrzę na Twój wykres a tam 4-5 załączeń na dobę. I to jest za często? Myślałem że co 15 minut się załącza i dlatego taka rozpacz.
  17. zaczął bym od kupienia paru worków innego peletu, najlepiej jakiegoś porządnego, jasnej barwy - i sprawdził bym jak wygląda sytuacja po zmianie paliwa.
  18. Może to po prostu woda ściekająca do komina przy jakimś większym deszczu?
  19. Taki chyba urok retorty. Polecam rozpalanie jak na grillu - zakręć podajnikiem żeby trochę węgla do retorty weszło, ale nie za dużo (równo z retortą), na to połóż węgiel drzewny i podpałkę do grilla. Podpal, załącz nadmuch, i niech się tak rozpala przez 10-15 minut. Potem można włączyć podawanie.
  20. Jest już na świecie tak, że nie chcą zmian ci, którym jest dobrze tak jak jest. A ci, co im jest źle z jakiegoś powodu - chcieli by to zmienić. Trudno się dogadać. Bo ci pierwsi bronią swojego punktu siedzenia na wszelkie możliwe sposoby - zwłaszcza gdyby musieli z czegoś zrezygnować żeby drudzy mieli lepiej. 'Bóg tak chciał', 'święte prawo własności', 'biednyś, boś głupi' albo 'skoro żeś się urodził w niewłaściwym miejscu i czasie, albo w niewłasciwym kolorze, to sam żeś sobie winien'. I ostateczna recepta na wszystko, która wskazuje drogę jak gwiazda polarna: 'gdyby z kuli ziemskiej zniknęli wszyscy co nie są tacy jak ja i nie uważają tak jak ja, to wszystkie problemy były by rozwiązane'.
  21. Przyznaję że Twoja @Fozgas, argumentacja, wydaje się kryć jakiś element niezgody na to żeby ludzie mieli swoje zdanie, ale trudno się zorientować bo nie wiadomo o czym właściwie jest rozmowa. Trzymać kurs bez względu na wszystko - generalnie to dobra rada, na przyklad Titanic dzięki temu zyskał wielką sławę. Ale może chodzi o coś zupełnie innego?
  22. Ale drzwiczki z szybą, czy tylko taka ażurowa konstrukcja? Bo na zdjęciu jakoś szyby nie widzę... Znalazłem podobne drzwiczki na allegro, tam szyby nie ma... https://allegro.pl/oferta/drzwiczki-zeliwne-azurowe-kominkowe-pieca-kratka-16338045910
  23. w takim palenisku otwartym na przestrzał to pewnie ciężarówkę drewna mógłbyś spalić jednego wieczora, a wszystko wyleci przez komin. Potrzebne drzwiczki... to nie zamek krzyżacki
  24. oraz @Fozgas Na temat tych dwóch fragmentów chciałbym trochę pojątrzyć "Nienaruszalne, naturalne struktury społeczeństwa" - pachnie mi to jedynie słusznym boskim porządkiem świata, gdzie ludzie dzielili się na arystokrację i motłoch. Motłoch nic nie posiada bo wszystko należy do pana. Motłoch pracuje na rzecz pana i jest to naturalne - bo arystokracja wywodzi się od Boga i najwyraźniej on tak chciał. Gdyby 'rozwój społeczeństwa' tak postępował jak piszesz - że status quo jest nienaruszalne i zabetonowane, to byśmy pańszczyznę do dziś odrabiali na pańskim polu. Według mnie rozwój to zmiana, to burzenie tego co było, do fundamentów jeśli trzeba. Rewolucja francuska, gilotyna - te klimaty. Bo czasami 'naturalne struktury społeczeństwa' okazują się tylko pasożytem który dba głównie o to żeby dalej mieć żywiciela.
  25. Najbardziej niepokoi mnie gdy ludzie poświęcają tyle uwagi naprawianiu życia innych. A gdyby tak, zamiast od razu uruchamiać machinę piętnującą i nawracającą zagubione owieczki na właściwe tory, pozwolić im popełnić swoje własne błędy tak jak uznają za słuszne?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.