Skocz do zawartości

nightwatch

Stały forumowicz
  • Postów

    938
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez nightwatch

  1. Generalnie to piec jest przeznaczony do pracy z jednym termostatem pokojowym, a nie dwoma. Ale można to rozwiązać, na przynajmniej dwa sposobny Sposób 1. Sterownik pieca ma wejście dla termostatu pokojowego (2 przewody). Zakładam że termostaty mają złącze typu 'NO', czyli normalnie rozwarte, zwierane gdy trzeba grzać. W takim wypadku mozna połączyć oba termostaty równolegle do wejścia na piecu - wtedy wystarczy że jeden zadziała żeby włączyć piec. Sposób 2: ustawiamy na piecu pracę bez termostatu, ale tak żeby trzymał non stop temperaturę zadaną 67 stopni. A z termostatu załączamy pompy - z pierwszego pompę do grzejników na górze, z drugiego - pompę do podłogówki na dole. Załączenie którejkolwiek pompy spowoduje wychłodzenie pieca, co w rezultacie zmusi go do rozpalenia się. Wada sposobu nr 2 jest taka że kocioł będzie się przegrzewał gdy termostaty zatrzymają pompy. Trzeba by jakoś się upewnić że nie dojdzie np do zagotowania (kocioł 24kw to trochę przygrzać potrafi), jakieś zabezpieczenie czy coś. Do ustalenia jak podłączyć pompy do termostatów (być może jest taka opcja, jak nie to jakiś przekaźnik). Być może rozwiązaniem ostatecznym była by kombinacja sposobu 1 i 2 - czyli oba termostaty nie tylko rozpalają piec, ale też każdy załącza odpowiednią pompę. No ale tu już nie będę rozpisywał sterowania, w kazdym razie da się to zrobić.
  2. Nie bardzo rozumiem pomysł instalacji grawitacyjnej z dołożoną pompą 🙂 Ale może się nie znam i teraz grawitacyjne tak się robi.
  3. Mam teraz Olczyk i worki rzeczywiście nie takie mocne, ale dobre pakowanie i nic się nie dziurawi. A pelet bardzo OK.
  4. Wynaleziono coś takiego co łączy zalety węgla i wodoru. Nazywa się to 'węglowodory' 🙂
  5. Sądzę że pompowanie wody w kółko to jakiś trochę dziwny pomysł, zwłaszcza przy kotle peletowym który przez dużą część czasu jest wygaszony. Jak komuś przeszkadza że powrót zimnej wody jest na dole kotła, a ciepła woda na górze, to niech lepiej podłączy instalację odwrotnie - zasilanie CO na dole kotła, a powrót na górze. I nie będzie problemu z zimnym powrotem bez potrzeby wieszania dodatkowej pompki. Poza tym wymiennik ciepła najefektywniej pracuje na zasadzie przeciwprądu, czyli dokładnie tak jak napisałem - zasilanie na dole, powrót na górze. Nie ma za co.
  6. Czytam o tym kotle na wodór i tak się zadumałem nad tym co tam napisali. Ustalili że wodór z czystym tlenem fajnie się spala. OK. Można się było tego spodziewać bo zostało to ustalone już parę setek lat temu. Natomiast używanie tego do ogrzewania osiedla to jakaś bzdura. Choćby dlatego że trzeba dostarczyć wodór i czysty tlen. W butlach to będą wozić? A w ziemi siedzi rura z gazem z gazowni, eee, to olejmy to - zróbmy 'innowację' na miarę naszych możliwości. Zapewne dostali parę baniek grantu na badania czy wodór pali się w tlenie i, kto by się spodziewał, pali się świetnie. Kolejny sukces. Grant rozliczyć, wynalazek do szuflady.
  7. No właśnie - z czystej trociny, certyfikowany itp (chociaż jakieś tam spoiwo i tak zawiera które nie jest trociną). Ale jak ktoś wrzuca do pieca kawałki MDF to chyba nie bardzo patrzy na to czy są certyfikowane czy nie. Więc serio pomyślałem że gdyby te płyty robić tylko z takich składników które są zbadane i dopuszczone do spalania w kotłach peletowych to rozwiązało by to problem wielkiej ilości odpadów meblowych i ich utylizacji - stare meble do młynka i do pieca zamiast wrzucać do śmieci.
  8. Rozwiązaniem problemu mogło by być produkowanie płyt MDF które nadają się do palenia w piecach peletowych po rozdrobnieniu.
  9. Też się zastanawiałem jaki los spotyka odpadowe płyty MDF w naszym kraju. No, ten tego, jeśli wygląda jak pelet i pali się jak pelet.. to musi być pelet..
  10. Kto wie, może za jakiś czas jakiś innowacyjny producent wynajdzie nowy sterownik, bez modulacji. Taki co albo grzeje, albo nie grzeje. Dwustanowy.
  11. Skoro chodzi tylko o utrzymanie niższej temperatury na grzejnikach, to może na początek wystarczy dołożyć sam zawór mieszający ze sterownikiem/termostatem i ustawić go na stałą, niską temperaturę? Kocioł też będzie się rzadziej załączał bo odbiór ciepła mniejszy, no i można go 'naładować' do wyższej temperatury.
  12. Myślę że akurat tutaj oszczędności na opale będą żadne - bufor jest dla źródeł ciepła którymi nie da się sterować na żądanie, a kocioł peletowy akurat świetnie da się kontrolować. Przy rozpalaniu nie marnuje się dużo paliwa -przecież tak czy siak ten pelet przy rozpalaniu zostaje spalony i generuje ciepło. Jedynie przy wyłączeniu kotła trzeba zadbać żeby resztki peletu dopalić a gorącą jeszcze wodę wykorzystać do ogrzewania (a nie zostawić do wystygnięcia) - ale to już rola sterownika. No i trzeba pamiętać że bufor też stygnie - wg moich obserwacji zbiornik 300L CWU traci w ciągu doby ok 10 stopni, co daje ok 4 kWh energii - czyli niecały 1 kg peletu. Natomiast do zastanowienia zostawiam ustalenie czy te straty ciepła z kotła czy z bufora to rzeczywiście utracona energia, czy tylko wypuszczona w powietrze w niewłaściwym pomieszczeniu (ale nadal ogrzewa dom) ... Dodatkowe pompy wody, załóżmy że mocy 20W - każda kosztuje w prądzie ok 15 PLN miesięcznie, czyli tyle co worek peletu (edit: worek peletu ok 23 PLN a nie 15)
  13. No ale jak masz 39-40 stopni na powrocie to raczej nic tu nie trzeba poprawiać - powrót jest wystarczająco ciepły. No i weź pod uwagę że kocioł na pelet się wygasza i ma się wygaszać, wtedy woda stygnie do następnego załączenia. No i latem też raczej długie przestoje się szykują...
  14. To jakieś niezrozumiałe, jeśli kocioł o mocy 20kW grzeje przez 12h i grzeje tylko bufor, ogrzewanie domu jest wyłączone, a bufor nie nagrzewa się - to gdzie podziewa się to ciepło z kotła? Albo bufor powinien się nagrzać, albo coś powinno wybuchnąć gdzieś indziej. Myślę że kręcenie jakimś durnym zaworem nie ma tu sensu bo to nie w tym miejscu problem, tak samo prędkość pompki. Tu problem jest taki że albo kocioł ledwie grzeje i nawet nie zbliża się do swojej deklarowanej mocy, albo grzeje ale to ciepło gdzieś ucieka, np w kaloryfery - wbrew przekonaniu autora.
  15. Bufor 1000 litrów będzie potrzebował ok 50 kWh żeby go podgrzać o 40 stopni, czyli kocioł musiał by przez co najmniej 2 godziny grzać z pełną mocą żeby jakieś 70 stopni osiągnąć. Ale pewnie bliżej 3 godzin biorąc pod uwagę rozmaite straty czy nierówną pracę kotła. A jak jest jeszcze uruchomione grzanie kaloryferami to nic dziwnego że cały dzień palenia nie starcza na nagrzanie bufora. Jak bym to miał diagnozować to zaczał bym od ominięcia tego zaworu mieszającego, tak żeby cała woda z kotła szła przez bufor. Bo na razie to on wprowadza tylko zamieszanie (hehe, bo mieszający jest).
  16. W sumie to dofinansowanie 90% to jest konkret przy którym inne parametry wymiękają.
  17. @Fozgas Nie sądzę że to okienko o którym mówisz się akurat teraz zamyka. Ono przede wszystkim wcale nie było tak szeroko otwarte jak się wielu wydaje. Nie jest (i nigdy nie było, przynajmniej od kilkudziesięciu lat) tak że jakiś nikomu nieznany geniusz-wynalazca odkrywa nagle rewolucyjną technologię która zmieni życie milionów ludzi, i jeszcze doprowadza do jej wdrożenia przy okazji robiąc majątek. Ale to nie wynik spisku tylko po prostu jest mało prawdopodobne zaistnienie tylu koniecznych warunków jednocześnie. Pierwszy z nich to jakaś weryfikacja czy technologia w ogóle ma sens, budowa prototypu, badania. I to przy założeniu że wynalazca nie jest hohsztaplerem, bo mieliśmy już takich co to latami twierdzili że wynaleźli zderzak łamiący prawa fizyki i tylko międzynarodowy spisek korporacji motoryzacyjnych uniemożliwia wdrożenie. Na szczęście ten człowiek od katalitycznego spalania nie twierdzi że złamał prawa fizyki ani że jakiś spisek go prześladuje - już samo to, pomijając w ogóle że mówi z sensem, świadczy na jego korzyść. Ale czy będzie mu dane tyle czasu żeby to doprowadzić do końca? Czy będzie w stanie w ogóle jakiś zespół stworzyć, zaplecze, sfinansować prace? Żadnego spisku nie trzeba żeby układanka się rozsypała - to po prostu jest wysoki próg i niewielu stać żeby go sforsować. Jeśli miałbym szukać otwartych jeszcze okienek to w niszowych zastosowaniach, w branży na której się znam, patrząc na problemy które na codzień np muszą rozwiązywać firmy. I chyba w każdej dziedzinie jest mnóstwo problemów które czekają na dobre rozwiązania, żadna tam rewolucja dla świata, ale dla jakiejś specjalistycznej branży - już tak. I nie musi to być przełomowy wynalazek który wywraca biznes do góry nogami, zwykle wystarczy zrobić coś dobrze, lepiej niż inni, żeby zdobyc maleńką przewagę a potem konsekwentnie ją powiększać.
  18. Jak już udało się i działa stary sterownik to może lepiej nic nie wymieniać? Może ma i błędy ale przynajmniej stare i dobrze znane. A wątek na temat ustawiania SKZP to chyba najdłuższy na tym forum...
  19. proponuję żebyś zaczął od głowic termostatycznych na grzejniki. Ustaw temperaturę tak żeby było ok. Następnie zmierz temperaturę wody na powrocie do kotła. Jak masz tam np 35 stopni lub więcej to powinno być ok, nie ma potrzeby dodatkowo instalować zaworu mieszającego.
  20. Jak kocioł nie pozwala obniżyć temperatury poniżej 50 stopni (pewnie producent uznał że lepiej niżej nie schodzić) to zawsze możesz spróbować ustawić większą histerezę CO - np dla histerezy 10 stopni teoretycznie temperatura wody powinna zejść do 40 zanim kocioł znów zacznie grzać. No i tak jak napisał mietek440 wyżej, na grzejniki trzeba założyć zawory termostatyczne, ewentualnie można przejść na sterowanie kotłem za pomocą termostatu pokojowego. Jest szansa że temperatura wody na powrocie będzie całkiem wysoka (zwłaszcza po założeniu głowic termostatycznych ), ale może ją zmierz na początek.
  21. Przepraszam Panowie, ale nie do końca się zgodzę z tą spiskową teorią. Są tacy co wszędzie widzą 'nie da się', spisek, koneksje i układy, "ONI" nie pozwolą, i tak dalej. Ale dla mnie to opinia osób które niczego nie próbowały, niczego nie zrobiły, a wiedzę czerpią z czytania wątpliwych mądrości z Internetu. A potem bezmyślnie powtarzają. Jest jednak w kraju sporo osób którym się coś udało, i nie było to wyłudzenie ani przywłaszczenie - ale trzeba było się trochę wysilić. Co oczywiście nie znaczy że szemrane układy i koneksje nie istnieją, za dużo tego na tapecie mamy ostatnio żeby udawać że nie widzimy. Ale nie dajmy się zwariować, to nie wszędzie i nie wszystko. Urzędników rozdających granty też ktoś wcześniej czy później rozlicza, problem jest taki że sensownych projektów w kraju brakuje a kasę trzeba wydać - więc siłą rzeczy finansowane są też bezsensowne. Opowieści o ekologach to już w ogóle pominę, to jest pomieszanie z poplątaniem wszystkiego - przeżuta wielokrotnie papka, wszystko ze wszystkim się kojarzy, wszystko bulgocze w jednym wielkim garze z pomyjami. No i ci ludzie z którymi nam przyszło żyć, co za barany.. myślą że ciepło jest z kaloryfera, ha ha ha. Wybitne jednostki to jednak mają ciężko.
  22. Wg mnie to mogą być mimo wszystko zanieczyszczenia w pelecie. Raz tylko udało mi się kupić pelet który palił się bardzo czysto, a popiołu nie zostawało prawie nic (nie pamiętam tylko co to był za pelet). No i oczywiście żadne spieki się nie robiły w palniku. Ale od tej pory rozmaite pelety wrzucam, głównie nie certyfikowane ale i certyfikowany się trafił, no i mniejsze bądź większe buły się robią - czasami po dniu a czasami po kilku dniach palenia. Pelety w jasnym kolorze generalnie lepsze.
  23. Najbardziej sensowne rozwiązanie to takie gdy pompa włącza się gdy temperatura na buforze jest niższa niż na piecu (o jakąś deltę, np 2 stopnie), a wyłącza w przeciwnym razie.
  24. Chłopie, jakie osiągnięcia miała ta ostatnia władza w zakresie energetyki atomowej? W wielkiej panice się ocknęli gdy wybuchła wojna na Ukrainie i na szybko dogadali jakiś wątpliwy deal w USA, z firmą która ledwie pływa i nie wzbudza specjalnego zaufania. Nic nie wiadomo o tym kontrakcie - papier przyjmie wszystko, ale podejrzewam że problemy dopiero się zaczną. Miło by było gdyby projekt powierzono profesjonalistom a nie politykom, i żeby politycy łaskawe trzymali się z daleka od tego. Tam trzeba inżynierów a nie mistrzów świata w zwalaniu winy na innych. Znów będzie 'wina Tuska' bo, no któż by się spodziewał, wyborcy zagłosowali nie tak jak powinni więc jesteśmy rozgrzeszeni, za nic nie odpowiadamy, to nie my, my chcieliśmy dobrze ale przyszli Oni i zepsuli. Z konkretnych działań uwieńczonych sukcesem - podobno udało się bardziej obrotnym poczynić inwestycje w nieruchomości zanim obwieszczono lokalizację inwestycji.
  25. No akurat na brak programów wymiany piecy to nie możemy narzekać. Przecież politycy dwoili się i troili wciskając ludziom dofinansowania na wszystko - czy jeszcze jest coś o czym zapomnieli?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.