Skocz do zawartości

nightwatch

Stały forumowicz
  • Postów

    938
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez nightwatch

  1. jesteś pionierem 🙂 ale jak dmuchniesz 10 ton peletu do piwnicy to nie zapylisz wszystkiego? Poza tym, jeśli to piwnica, to na pewno trzeba pomagać temu peletowi dmuchawą? Nie sypiesz go z góry?
  2. no ta pompa pompuje w kółko wodę z góry kotła na jego dół. Czyli miesza, nic więcej nie robi - podnosi temperaturę powrotu obniżając temperaturę na górze kotła. Czy to w czymś pomaga to nie wiem, choć pewnie nie szkodzi jakoś specjalnie.
  3. O rany, no ale ten owczy pęd znikąd się nie wziął - gdyby ludzie wyluzowali z tymi zakupami to ceny by nie polecialy w kosmos. Ale panika rządzi się swoimi prawami, jak się biją o każdą tonę to tylko ceną można to rozstrzygnąć.
  4. jak robisz tę mąkę? Jakimś narzędziem?
  5. to normalne, piec potrzebuje trochę czasu żeby się rozgrzać jak chcesz ograniczyć spadek temperatury to ustaw minimalną temperaturę załączenia pomp np na 54 stopnie
  6. Trochę na bazie własnych doświadczeń Zwykłe 'głupie' pompy bez problemu można załączać i wyłączać przekaźnikiem. Ale z pompą smart-elektroniczną Wilo Star miałem problem bo strasznie upalała przekaźniki, tzn żywotność przekaźnika to było może tydzień. Kilka przekaźników w ten sposób wymieniłem ale każdy padł, w końcu wymieniłem pompę. A co do załączania pomp jak opisujesz, to najlepiej użyć termostatu - np takiego https://allegro.pl/oferta/termostat-regulator-temperatury-grzalki-co-230v-13174567163 ustawiasz temperaturę w trybie chłodzenia, tzn załącza się gdy temp wody jest powyżej np 50 stopni, a wyłącza się np po spadku poniżej 45. Albo nawet jeszcze prościej jakimś termostatem bimetalicznym
  7. u mnie ostatnio ok 18kg/dobę (przeszedłem z peletu na ekogroszek bo pozbywam sie resztek). Peletu oczywiście szło więcej, ale nie liczyłem dokładnie ile.
  8. A co z gazem? Prawdopodobnie najtańsza i najprostsza opcja..
  9. Kocioł masz ustawiony na 60 stopni, pompa non stop włączona, grzejnikow nie chcesz/nie możesz zakręcić - no to grzeją, czy potrzeba czy nie. Zaworem też nie chcesz specjalnie kręcić żeby powrót nie miał za zimno... to się nazywa pat. Musisz wybrać - chronisz powrót czy siebie? A co będzie jak zrobi się cieplej?
  10. Podejrzewam że ta woda Ci zamarznie na wymienniku i będzie trzeba go odmrażać.
  11. U nas najpierw rząd musi upłynnić towar który kupił w panice w zeszłym roku. Jak to im się uda to ceny prawdopodobnie spadną. A może nawet prywatni importerzy będą mogli wrócić do biznesu.
  12. Zużycie zależy od zapotrzebowania domu, każdy jest inny, ale mam podobną ogrzewaną powierzchnię (ok 180m2) i prawie połowę mniejsze zużycie. Jak zaczynałem to szlo ze 4 tony węgla, w ostatnich latach rzędu 2.5 tony. Wymiana pieca, sterownika, termostat pokojowy - to wszystko pomogło zmniejszyć zużycie. Nie twierdzę że zawsze i wszędzie się da ale jakieś pole do poprawy pewnie jest. Nie znam tego konkretnie sterownika, przy grzaniu CWU trochę rzeczywiście przesadza z tą temperaturą, może chodzi o to ze wtedy też kręci zaworem z jakiegoś powodu. A jesteś może w stanie wytłumaczyć czemu na wykresie temperatura powrotu jest wyższa niż temperatura CWU podczas grzania CWU? (edit: pewnie to efekt działania pompy krótkiego obiegu)
  13. Jak teraz chodzi na 50% mocy to wcale taki przewymiarowany nie jest - przy -20 będzie chodził na 100% mocy. Ale spalanie spore jak na 180m2. W lecie jak wyłączasz kocioł na dłuższy czas to w środku pojawi się wilgoć - trzeba przepalić co parę dni żeby go wysuszyć. A jak na dodatek kopci i śmierdzi to nie warto trzymać go włączonego, choć wydaje mi się że lepiej ustawiając parametry spalania można problem zmniejszyć. Z 24kW można spokojnie zrobić 16 czy nawet 10, odpowiednio ustawiając sterowanie. Ale ze sterownikiem kotła laik nie wygra, żeby poskromić takiego przeciwnika musisz go poznać. Instrukcja do ręki i eksperymentuj.
  14. Trudno powiedzieć. Teraz obrót węglem jest pod kontrolą państwową, zakaz importu z Rosji nadal obowiązuje. Nawet jak ceny węgla na świecie spadają to w Polsce ceny będą takie jakie rząd uzna za stosowne. I bądź tu mądry. Korzystając z okazji kupił bym trochę, żeby w razie jakiejś kolejnej fali paniki nie zostać z pustymi rękami. Ceny mogą spaść jak wróci normalny handel, ale kiedy i czy się to zdarzy - nie wiadomo. Jak ktoś jest w stanie przewidzieć co się będzie działo to niech nie marnuje talentu na kupowanie węgla do kotłowni tylko niech inwestuje na giełdzie. Po paru transakcjach cena węgla nie powinna być problemem 🙂
  15. A nazywajmy sobie jak chcemy. Ale to nie działalność charytatywna - jak klienci się zabijają i licytują kto da więcej żeby tylko towar dostać to jakiś miłosierny samarytanin będzie sprzedawał za pół ceny? Pójdzie z torbami a pies z kulawą nogą się nie zainteresuje jego problemami. Możemy się wkurzać i obrzucać inwektywami, ale kolejny raz będzie dokładnie taki sam - jak ktoś jest pod ścianą to płaci tyle ile trzeba zapłacić. To rola kupującego żeby nie stawiać się w takiej sytuacji.
  16. Każdy sobie jakoś poradził, a jak nie poradził to zapłacił 3 tyś. No nie przesadzajmy, to nie kwestia życia i śmierci, po prostu na opał w tym sezonie trzeba było wydać ze 3 tyś więcej niż normalnie. I można było się za to ustawić w kolejce po dodatek 3 tyś - więc raczej nikogo to nie zrujnowało. Nie widzę sensu robienia ofiar z jednych, a spekulantów i krwiopijców z drugich. Nauka stąd taka żeby mieć zapas paliwa na czas ewentualnej paniki, żeby nie kupować z nożem na gardle, no i druga żeby mieć alternatywę, możliwość użycia gazu czy prądu w razie kryzysu.
  17. ale podobno mamy kapitalizm i cenami rządzi rynek, więc skąd to marudzenie że sprzedawcy i producenci to banda pazernych krwiopijców i chciwych krętaczy... Akurat pelet to ostatnie paliwo które jeszcze możesz kupić na wolnym rynku , którego nie zawłaszczyło i nie zmonopolizowało państwo (i dzięki czemu ceny spadły tak szybko). Czekaj sobie spadku cen prądu czy gazu - nie doczekasz się bo już zadbano o to żebyś nie miał żadnej alternatywy.
  18. po prostu nie ma gorączki zakupów w panice jak to było na jesieni. A ci co kupili wtedy na zapas, bo zaraz nie będzie niczego, to jeszcze mają.
  19. O Polonezie kiedyś mówiło się że niską prędkość rekompensuje wysokim zużyciem paliwa 🙂 Na temat ciągników Ursus, kombajnów Bizon i innych maszyn rolniczych, a także wspomnianego Poloneza czy Malucha. Dużą ich zaletą było to że były, a drugą to że ktoś mający parę narzędzi w szopie mógł je sobie sam naprawiać. Bo nie miał innego wyjścia. Ale reszta świata jakby nie doceniała tych zalet, one były związane z konkretnym czasem i miejscem.
  20. Ale to żaden szok, jak widze 'produkt polski' to już zapala mi się lampka ostrzegawcza że pewnie ściema. Ale w sumie to wszystko na życzenie klientów. Klient nasz pan, chce produkt polski to dostanie polski. Warto sobie przypomnieć radosne czasy PRL kiedy polskie produkty faktycznie były z Polski, ich legendarną jakość.. i to że ludzie kupili by wszystko pod warunkiem że NIE było z Polski (już chyba z ZSRR by prędzej przeszło).
  21. E, no, nie taka znow taniocha. Silnik 40W a kosztuje jak 4kW
  22. tak, mnóstwo konkretów 🙂
  23. Widzę jak to działa tam gdzie mam podgrzewaną podłogę. Bez pompy ciepła, tylko kocioł z podajnikiem + termostat domowy. Nagrzana podłoga jest ciepła przez kilka godzin - od 6 rano do około 11tej, poźniej temperatura spada i trzeba podgrzać. Gdyby grzać prądem w G12 to się ładnie zgrywa - np załączasz grzanie o 11tej i grzejesz do 15tej - znowu wykorzystasz tanie 2 godziny. Kolejne grzanie już wieczorem, np o 19tej - co prawda zaczynasz w droższej taryfie ale od 22 znów tańsza. Więc grzejesz przez 4-5 h w droższej a resztę w tańszej.
  24. jak masz podłogówkę to można coś ugrać taryfami - rozpocząć nagrzewanie podłóg ok 3 nad ranem, tak żeby np na 6:00 były już ciepłe. Potem 6 godzin można nie grzać (albo i dłużej jak nikogo nie ma w domu).
  25. nie zapowietrzona? a może tam jeszcze jest jakiś zawór mieszający?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.