wacio1967

Co Ty porównujesz. To się nie nadaje do miasta. Ciężko się parkuje. 🙂 No i z gniazdka nie da się ładować. Kabel za krótki.

Aby zgłosić instalację i zacząć z niej korzystać, to inwerter musi być certyfikowany. Jeżeli nie będzie go na liście, to nie zgłosisz instalacji. FoxESS jest certyfikowany, więc nie ma problemu. Taką instalację i tak musi odebrać elektryk z uprawnieniami PV. Inaczej nie odbiorą instalacji. Całą instalację możesz zrobić sam. Jak będziesz się tego podejmował, to nie oszczędzaj na końcówkach MC4. Bardzo ważne jest aby były dobrze zaciśnięte, aby nie miały żadnych luzów. Są takie szczypce za kilkadziesiąt złotych. Do paneli 400Wp można puścić przewody 4mm, ale jak będzie odcinek dłuższy jak 25m, to lepiej 6mm, będą mniejsze straty na uzysku. I przede wszystkim nie będą się grzać. Jak inwerter masz wyzerowany do ustawień fabrycznych, to prawdopodobnie będzie się pojawiał błąd zabezpieczeń AFCI, będziesz musiał wtedy zadzwonić do FoxESS, aby go zaktualizowali, bo pierwsze wersje były zbyt czułe. FoxESS nie pracuje w nocy. Jakbyś chciał licznik podłączyć, to i tak nie pokaże prawdy, jeżeli chodzi o faktyczne zużycie, bo nie będzie miał danych z nocy. Taki mały bubel tych falowników, nie wpływających na produkcje. Jak masz falownik 4kW, to dokup jeszcze jeden panel, tak abyś miał 4,4kWp.

Pozostaje różnica w dystrybucji. Tutaj jeszcze można coś zaoszczędzić. Jak ktoś już ma G12w, to nie ma sensu rezygnować. Przy PC, tylko dla płynniejszej pracy. Sprężarka dłużej wytrzyma. Ale ładowanie bufora przez PC, to chyba jakiś żart. 🙂

Nie jest tak do końca jak piszesz. Jak w okresie przejściowym korzystasz tylko z PV, to koszty są zerowe. Miałem takie dni że PV się wyłączało, bo mam tylko 160 litrów. Ty, przy 1000 litrów mógłbyś więcej zmagazynować i rzadziej grzać w taniej taryfie. Później do takiego sposobu ogrzewania w okresie gdzie słońca jest już coraz mniej, to wielkość bufora zaczyna się "mścić" i musisz używać taniej taryfy. W tym roku to tylko na dystrybucji będzie można zaoszczędzić, bo tania taryfa zrówna się z drogą. Nie zmienia to faktu że do OP lepiej podtrzymać niską temperaturę, niż gonić straty z dnia w taniej taryfie i ładować bufor na maksa.

Ja na takim czymś od września do połowy października grzałem 100m2. Z tym że ja mam PV ustawione pionowo, aby w zimie jak najwięcej produkowały i żeby śnieg ich nie zasypał. W lecie przełączam je pod zwykły inwerter i oddaję do sieci.

Jak przepływowy podgrzewacz, to taki, który może być zasilany wysoką temperaturą. Z tego co szukałem (jestem na etapie wyboru), to Kospel PPE3 spełnia te wymagania. Jak w zasobniku braknie ciepłej wody, to włączy się podgrzewacz. Jak będzie przez niego przelatywać na przykład 45*, a będzie nastawiony na 42*, to się po prostu nie będzie włączał, bo nie będzie miał co grzać. Jak temperatura spadnie to włączy się z taką mocą, aby dogrzać do odpowiedniej temperatury. Tak jak napisał @sambor, grzałka w tych czasach to rozsądek na przyszłość. Można podpiąć PV offgrid, lub wykorzystać nadprodukcję z PV ongrid. Jak nie ma PV, to można korzystać z taryfy G12w i w lecie dogrzać w taniej taryfie. Dwie wężownice załatwia sprawę jak będą solary na dachu. Z tym że jak będzie duże słońce, a nie będzie odbioru ciepła, to solary będą się przegrzewać. W ten sposób, teoretycznie marnuje się energia. Z drugiej strony, to takie solary można wykorzystać w okresie przejściowym do CO, tak samo jak PV. Solary są bardziej wydajne od PV, jeżeli chodzi o uzysk energii cieplnej. Są do tego stworzone.

To też jest godne rozwiązanie. Cena niższa, ale większy koszt naprawy, jakby coś się zepsuło.

Bufor do CO zawsze się sprawdzi. Szczególnie jak masz kocioł na paliwo stałe. Weź pod uwagę to, że do CWU potrzebujesz temperaturę około 45-50*. Im większy bufor, tym więcej do nagrzania w lecie wody. Teraz ceny buforów są dość wysokie i nie zapowiada się że zaczną spadać. Jest to remedium na większość bolączek instalacji. Jak przez kilka lat będziesz jeszcze używał obecne źródło ciepła, to chyba najrozsądniejszy będzie zwykły bojler. To jednak są cztery osoby. Przy podgrzewaczu przepływowym na kąpiel 15 minutową potrzebne będzie około 75 litrów (5l/min). Zakładając temperaturę wody zimnej na 15*, a ciepłej na 45*, to do podgrzania potrzebne będzie 2,63kWh * 1,20 zł = 3,15zł. Jest jeszcze inna opcja na lato. Zestaw do grzania wody. Kilka paneli PV, sterownik i bojler z grzałką. Jednorazowy koszt i przez cały sezon CWU za free.

Przepływowy da radę, ale to z reguły montuje się jak najbliżej punktów odbioru. Przy takim rozwiązaniu musisz wziąć pod uwagę instalację elektryczną. Na cztery osoby to by musiałby być większy podgrzewacz. Zakładam że zdarzałyby się sytuacje, że jedna osoba się kąpie, druga używa umywalki, a trzecia w kuchni korzysta z wody. Taki przypadek ogarnie 24kW. Do takiego podgrzewacza musisz mieć trzy fazy i przewody 5x6. Przy założeniu że jednocześnie będą maksymalnie dwa punkty korzystały z CWU, to starczy 15kW i przewód 5x2,5. Dane wziąłem z Kospel PPE3. Jest tani, polski, a części w razie awarii to sprawy "groszowe". Co do poziomego zbiornika, to tu jest taki problem, że miejsce na grzałkę prawdopodobnie masz w połowie zbiornika. Ciepło rozkłada się warstwami, czyli poniżej grzałki będzie chłodna woda. Chyba że zamontujesz jakąś pompę, która wymiesza wodę w zasobniku.

No to anody nie masz. 🙂 Anodę co rok trzeba sprawdzić i ewentualnie wymienić. U znajomego po dwóch latach nie było śladu po anodzie. 🙂 Masz jeszcze inne wyjście. Kupić bojler. Koszt około 1000 zł. Wybór jest ogromny. A w zimie korzystać z tego zasobnika co masz.

Jak często wymieniasz tą anodę ?

To że wyglądają ok, nie znaczy że są ok. Wymień je na nowe. Widocznie były za mocno skręcone wcześniej i teraz nie chcą się spasować ze śrubunkiem. Zależy jak bardzo solidnie. Takich połączeń nie dokręca się jak kół w aucie.

To zależy ilu użytkowników korzysta z CWU. Do trzech użytkowników opłaca się przepływowy ogrzewacz wody. Powyżej trzech bardziej ekonomiczny robi się bojler. Czyli taki zasobnik jak masz zamontowany. Grzałka 2kW w zupełności starczy do zagrzania takiej ilości wody. Zakładając że wodę masz całkowicie zimną (15*) i chcesz ją zagrzać do 50*, to taka grzałka zrobi to w 2,5 godziny. Czyli pójdzie na to powiedzmy 6 zł. Potem jest kwestia podtrzymania tego ciepła i korzystania z niego. Na to może pójść około 150kWh/m. Na to pójdzie 180 zł. Teraz można to porównać do węgla i masz odpowiedż.

Nic tym nie ugrasz. Porównałem dwa dni. W zeszłym roku robiłem testy na zasadzie grzanie bufora w taniej taryfie, a w drogiej oddawał energię. W tym roku utrzymuję temperaturę bufora trochę wyższą niż potrzeba do podłogówki. Wyniki poniżej. Po ilości oddanej energii można wnioskować, że 2.01 były lepsze warunki do ekonomicznego grzania, niż 26.12. Nie wierzę że PC będzie oszczędniejsza grzejąc w taniej, a odpoczywając w drogiej. Ja mam mały bufor (160), dlatego tak wyszło. W ciągu dwóch godzin tracę około 10* bez żadnego grzania z mojego buforka. Przerwa w drogiej trwa 6 godzin. Czyli potrzebowałbym bufor 500l aby starczyło energii. Do podtrzymania tej energii potrzebne jest około 22kWh. Ale jak będę ją w taniej taryfie gromadził, to różnica temperatur będzie bardzo duża i straty będą dwa razy wyższe. Może przy jakimś super, hiper uszczelnionym buforze strata będzie mniejsza. Z tym że to jest bufor, a nie pompa ciepła, a to już całkiem coś innego. EDIT: Porównanie do bani. Zapomniałem że w zeszłym roku "symulowałem" srogą zimę. Termometr zewnętrzny był przestawiony o 10 stopni w dół. Nie zmienia to faktu, że na PC nie da się w ten sposób oszczędzać.

Z PC jest jak z magazynem energii. Musi się ekonomicznie opłacać. Ja do PV podchodziłem 4 lata, aż w końcu zaczęło się opłacać. To samo będzie z PC i magazynami energii. Za parę lat pójdą po rozum do głowy i będą dofinansowania do magazynów energii nawet dla zwykłych odbiorców (bez PV). Będzie to działać na takiej zasadzie, że jak sąsiedzi będą produkować prąd z PV, czyli w sieci będzie powyżej 235 - 240V, to magazyny będą to gromadzić. W nocy będą oddawać do sieci, jak dom nie będzie z tego korzystał.

Wszystko się zgadza. Ale zmiana taryfy nie ma wpływu na zużycie, tylko na koszty. Sam korzystam z G12w i wiem na czym to polega. W 2023 roku właściwie nie ma różnicy między G11, a G12w. Jedyna różnica po przekroczeniu 2000kWh, to koszt dystrybucji. Tego typu wątków jest już kilka na forum, a ten wątek to nic innego jak zmuszenie użytkowników do kliknięcia w link z filmem. @marxxx nic nowego nie wnosi, a zainteresowany jest jedynie reklamą i klikaniem w filmiki.

Drugi raz zadajesz to samo pytanie. Do instalacji OFFGRID nie dostaniesz dofinansowania, ale możesz to sobie odpisać od podatku. Aby otrzymać dofinansowanie musisz zostać prosumentem na zasadach netbiling.

A co pompa ciepła ma do taryfy? Jak PC ma duże zużycie, to trzeba szukać przyczyny w instalacji, a nie w zmianie taryfy. Taryfa nigdy nie miała i nie będzie mieć wpływu na pobór prądu. Nie piszcie takich bzdur, bo ktoś zmieni i będzie zdziwiony że PC dalej pobiera tyle samo prądu po zmianie taryfy.

Albo manometr uszkodzony, albo w ogóle nie podłączony. Jak przy temperaturze 45* jest zero ciśnienia, to przy wyłączonym ogrzewaniu jest podciśnienie ? Gdzieś tu jest babol.

Do każdego przypadku trzeba podejść indywidualnie. Niektórzy potrzebują inwerter z możliwością pracy jako UPS, inni większy magazyn, jeszcze inni PC + PV. Nie zmienia to faktu, że trzeba tak sobie skonfigurować system, aby efekt końcowy był jak najtańszy w eksploatacji, a przy okazji się szybko zwrócił. Ja na przykład nie potrzebuję UPS, bo cała infrastruktura która jest doprowadzona do domu jest nowa i nowoczesna. Zdarzają się pojedyncze braki prądu (najdłużej nie było dwie godziny), ale to są sporadyczne przypadki. Wtedy zaczynam myśleć o UPS. Ale bez przesady, przez kilka godzin nic mi się nie stanie. Ja bardziej skupiam się na bilansie zerowym przy rozliczeniu, na przykład 15000kWh oddałem, a 12000kWh pobrałem. Do zapłaty pozostają tylko abonamenty.

Tylko ten ktoś jest oderwany od rzeczywistości.

To jest właśnie polska rzeczywistość. Brak inwestycji w infrastrukturę. To się będzie mściło coraz bardziej. Teraz masz 240V, a jak PV zaczną produkować, to będzie 253V i instalacje będą się wyłączały. Absurd goni absurd.

Masz bardzo dużą deltę na buforze. Wygląda na to, że grzałka jest dość wysoko zamontowana i nie jest wstanie zagrzać całego bufora.

Nie ma takiej opcji. Nic by nie mieli z takiego dofinansowania. Muszą cokolwiek od Ciebie w przyszłości ściągnąć. Obojętnie w jakiej by to nie było postaci. Jedyne co możesz zrobić, to odpisać od podatku, ale to też jest czymś obwarowane. Ja mogłem sobie w ciągu dwóch lat od zgłoszenia odpisywać rozbudowę PV, ale nie było zaznaczone o jaką rozbudowę chodzi, więc mogłem odpisać PV offgrid. Musisz wczytać się w przepisy i odnaleźć Swój przypadek.

Czyli wychodzi na to, że jest kilka małych niedociągnięć co powoduję wibracje. To jest jak w aucie. Na każdej ruchomej części masz luz w górnej dopuszczalnej granicy. Ale suma wszystkich luzów powoduje to że autem nie da się prosto jeździć.