Panstan

Tutaj nie ma co kombinować,jeśli chcesz kocioł zasypowy V kl. to montuj bufor. Problem jest taki,że minimalny bufor dla kotła 15 Kw to zdaje się 1000 L i tak sugerują ich producenci. Tylko dla MPM 10 kw producent sugeruje 500 L. Jaki by on nie był,jest to wymóg certyfikatu 5 kl. Poza tym,mając mało wody w układzie c.o,trudno bedzie ci sterować takimi kotłami,a bufor nawet 500 L pozwoli spokojnie grzać,bez dławienia. Tyle,że zapomnij,abyś miał palić tylko kilka h dziennie w takim układzie,jeszcze bez ocieplenia. Będziesz palił np na 70*C a nie dusił, co jest plusem --- raczej bez przepalania, ciągle. Bez bufora z 15 kw musiałbys przepalać,bo praca ciągła nie byłaby możliwa przy tych temperaturach. P.S Dla mnie przepalanie to palenie np 6-18 h na dobę,w zależności od temp zewnętrznej. Sam bym załozył bufor dla mojego 15 Kw,ale mam układ grawitacyjny na grubych rurach i żeliwne grzejniki,więc one robią za bufor.

Powinien dostać antyNobla (albo Nobla,zależy jak na tą nagrodę spojrzeć w dzisiejszych czasach ;)) za propagowanie utylizacji szkodliwych produktów ubocznych rodzimego przemysłu meblarskiego.

Może miał na myśli odpady z desek meblowych,nie mdf czy paździerzy, takich solidnych,"drożsiejszych" kto go wie ;)

to jak z tymi zapasami? zapasy tylko energetycznego dla przemysłu czy także tego konsumenckiego? PS. czy palił ktoś tym bardziej energetycznym węglem z Energo https://energobielsk.pl/sklep/wegiel-workowany/orzech-premium/ ? W poprzednim sezonie kupiłem na próbę 1t tego słabszszego orzecha,wegiel dobry,suchy, ale popiołu dużo, wykorzystuję go na okresy przejściowe,normalnie palę orzech II Wesoła( może Staszic kto to wie, były KHW).

Tu chyba istnieje wiele zaleznosci, kolektory na dachu, balkonie, scianie, jaki kierunek, długość przewodów z glikolem? Kuzyn na dachu 104*, w baniaku 78-75*c, u mnie na balkonie 84* ,75-70 w podobnym czasie. Po kilku h slonca w tym czasie. Ale zmiennych jest za dużo, aby porównywać.

Czyli na grawitacji, z systemem grubych rur i żeliwnych kaloryferów,ok 400 L wody, komin byłby bezpieczny. Taka dywagacja,bo terminy antysmogowe się zbliżają,a jakiś plan trzeba mieć w razie twardego egzekwowania owych ustaw.

Jeśli chodzi o kosiarki w tej półce cenowej,to bierzemy pod uwagę producenta silnika, funkcje,solidność konstrukcji i gwarancję. Raczej w tej kolejności.

Do mniejszych działek ,nieregularnych, nierównych (spadki) polecam coś lżejszego, ok 25 kg. Z koszem,ale też z możliwością bocznego wyrzutu. Dlaczego: czasami nie ma sensu na całej działce zbierac trawy do kosza,zwłaszcza tam,gdzie się często nie chodzi. Skoszona trawa po 2-3 dniach wyschnie,pokruszy się,skompostuje i nic nie zauważysz. Poza tym można kosić wyżej i częsciej,zwłaszcza w czasach posuchy. Kosiarki z napędem ważą ponad 40 kg,a to już jest coś. Manewrowanie tym w ciasnych miejscach,wokół drzew,krzewów wymaga większego wysiłku. Jeśli masz równą działkę,bez różnych zakamarków,powyżej 20 ar to jak najbardziej polecam te z napędem. Traktorek przy równej działce,powyżej 40 ar powierzchni do koszenia. Mam porównanie, starsza kosiarka z napędem 190 ccm Toro z serii 675 i no name z serii 300 - 125 ccm pchana,bez kosza. Oba silniki Briggs&Stratton.Ta duża waży ok 46 kg a mała 25 kg i wolę kosić tą mniejszą,zwłaszcza,że mam nietypową działkę,spadki,sad etc. Powierzchnia do koszenia ok 20 ar. Waga odgrywa tu dużą rolę,bo moge kosiarką łatwo manewrować,zwłąszcza,że nie używam kosza. Stwierdziłem,że w moim przypadku nie ma to sensu - skoszona trawa,zwłaszcza,gdy tnę jak jest sucho, znika na drugi dzień. Może moje dywagacje komuś pomogą. Silniki Briggsa są ze średniej półki,dość popularne w Polsce i cenowo przystepne. W wielu modelach kosiarek, NAC chyba je też jeużywa. Ideałem byłaby kosiarka np z silnikiem Hondy 160 ccm,ale to wyższa półka cenowa. Modeli ci nie podam,możesz kierować sie np tym opisem https://cedrus.com.pl/silniki-briggsstratton-infografika

No ceny stoją i nie mogą ruszyć w dół,chociaż zapasy podobno niebotyczne

Jeśli masz kogoś w USA to może ci zakupić. Czasami na wyprzedażach są tańsze niż te katalogowe $400.

Mam Topsuna 3.8 KM http://makita.hermesalfa.net/p/134/2301/pilarka-spalinowa-topsun-tcs5600-3-8km-lancuchowe-spalinowe-pilarki.html służy już 3 sezon,tyle,że obrabiam ostatnio najwyżej 5-6 m3 drewna Wcześniej była Husqvarna 350 13 lat, ta obrabiała 12-14 m3,niestety remont kosztowałby cenę Topsuna,padło na Chinola. Moc odpowiednia,dośc toporny ale robi robotę. W przyszłości planuję Echo 59 ccm http://wimet.poznan.pl/echo-cs590-59-8-ccm-3-0-kw-pilarka-spalinowa.html.

u mnie na składzie cena Wesołej O II wzrosła o 20 PLn w styczniu (820), kupuję w czerwcu. Być może spadnie

Górna wężownica w solarze nie podpięta, ciepła woda z niego zasila mniejszy bojler.

Ten mniejszy 140 L juz był i działa na grawitacji. Po jego odcieciu solar działa niezależnie. Mniejszy bojler ma mozliwosc zasilania wodą z solara lub sieci. Mam też piecyk gazowy przepływowy, więc okresy przejściowe mam z głowy. Zastanawia mnie tylko, czy 1.przy pracującym kotle w zimie woda ogrzeje przynajmniej część tego pionowego od góry(po nagrzaniu poziomego). Z pompką lub bez. 2.czy w lecie nadmiar gorącej wody z solara ogrzeje mi ten mniejszy

Ostatecznie wyszło coś takiego, możliwość ogrzewania niezależnego dwóch zbiorników (albo jeden albo drugi). Jak to będzie funkcjonować czas pokaże. Mam zachowaną grawitację na ogrzewanie domu, oba bojlery mogą pracować niezależnie (kilka zaworów). Pod mniejszy zbiornik 140 L jest podpięty bojler solarny 300 L z możliwością zasilania podgrzanej wody, oraz mogę też zasilać ten 1 bojler zimną wodą z sieci bezpośrednio tak jak było to przedtem (jest drugi zawór). Nie wiem czy w lecie po skierowaniu ciepłej wody z solarnego do tego mniejszego (i odcięciu zaworem ujscia bezpośredniego z solara do instalacji) woda z solarnego będzie ogrzewała/mieszała dostatecznie w tym mniejszym 140 L. Między bojlerami nie ma pompki. Jedyna pompka jest na powrocie kotła do c.o no i ta solarna. Nie jestem też pewny,czy w zimie,po nagrzaniu małego bojlera nadmiar ciepłej wody pójdzie do bojlera solarnego. Nastawiłem się,że w lecie odcinam mały bojler,a cwu z solara. W zimie odwrotnie,przy czym zasilanie puszczam z dużego bojlera (czasem może będzie woda podgrzana) Wężownica górna nie jest podpięta do kotła.

Idea fajna i patent spoko,ale jak to sie ma np do spalania węgla z dużą ilością popiołu typu Piast lub rusek?nie zawala szybciej palnika? Chyba,że podszlifowałeś trochę ruszt/prześwity. W swoim przepalam teraz ruskiem (akurat się zdarzyło kupić z Energo) i popiołu od groma.Palę zimą Wesołą wg wytycznych Piecucha (tyle,że zmieniłem palinik na coś a la Petronas,mam palnik 3-częściowy/prostokąt ze skosami/, zachowuje się podobnie jak półokrągły palnik wg Piecucha). Do palenia ciągłego.lub długiego przepalania nie zaryzykowałbym węgla z dużą zawartością popiołu.

Tylko wtedy jesli masz dużo krzaczorów,odpadów i to pewnie rębak tarczowy na drobna zrębkę. Koszt powyżej 3.5k.

U Was też ceny na składach nie spadają? 950 Bobrek kostka, Piast orzech 760,Wesoła orzech II 820.

Na utubie wiele jest filmików jak sobie ułatwić życie kiedy nie ma dostępu do mediów, mój ulubiony utuber poniżej, ma wiele sprawdzonych pomysłów, z kilku sam skorzystałem. Facet żyje ponad 35 lat poza cywilizacją (nie do końca, bo na zupełnym odludziu w jego rozumieniu, nie mieszka). Ma kilka patentów np na prąd z akumulatorów w domku, lodówkę w zimie, system odprowadzania wody z prysznica i zlewu, kompostową ubikację itp . Ciekawy człowiek.

Tak,zapomniałem o wodzie, studnia to podstawa. Znam ludzi,którzy zasypali studnię,bo albo woda żelazista,albo niby niepotrzebna bo wodociąg przecież jest. Błąd. Zawsze można użyć do podlewania,lub do picia kiedy z kranu leci smierdzący ściek (czasami sie zdarza). Mam sentyment do swojej,bo wykopał ją mój dziadek w 1938 r. i została jako działajaca pamiątka. Problemem na wsi jest teraz wysychanie takich studni, z kilkunastoma kręgami, które działały kilkadziesiąt lat,a teraz ledwo kilka wiader można wyciągnąć. Kopia następne,ale nawet 2 i 3 cia nie dają potrzebnej ilości wody,a nie wszędzie dociera wodociąg w Polsce.

Dostęp do taniego (najlepiej własnego drewna), posiadanie niezależnego źródła ciepła (piec na drewno - nie kocioł) do ogrzewania i gotowania,kilkadziesiąt arów ziemi (może byc więcej) to recepta na cięzkie czasy. Jeśli nie zapewni to samowystarczalności pod względem wyżywienia i ogrzewania, znacznie ułatwi życie w "ciężkich" czasach. Zresztą preppersem można zostać i bez tego,liczą się przecież umiejętności danej jednostki. Czasy nieograniczonej konsumpcji opartej na druku pustego pieniądza i tanim kredytom (niskie stopy procentowe) mogą niejako się skończyć. Na szczęście Polacy znani są z tego,że mają wszechstronne umięjętności i talenty, co zresztą widać i na tym forum.

Wytnij jakis kawałek i wsadz to do kotła, zobacz na drugi dzień czy się kruszy lub pęka, to da ci pewne pojecie o stanie tego szamotu. Jesli w dobrym stanie to sobie przytniesz, ale z tych kawałów troche odpadów będzie.

Najwazniejsze, żeby na to nie napadało. Jak leżało długo bez przykrycia na zewnątrz to bedzie kruche i osłabione. Z tych kształtek można cos wyrzeźbić, ale musisz miec dobre tarcze. Sam mam pewne zapasy nieużywanych kształtek ,nawet AL 60 i 70, czasami można kupic dosc tanio. Uważaj też na kształtki izolacyjne, no ale te są lżejsze, sam wyczujesz. Izolacyjne mogą byc do kontaktu z ogniem, albo i nie (te ostatnie sie rozlecą). Jak masz tanio (np za 1-1.5 pln) to kupuj, za 5-6 sie nie kalkuluje.

Ja chciałbym odciąć na zimę zasobnik solarny i grzać tylko pierwszy bojler 140 L grawitacyjnie,to mi wystarczy. Bojler solarny także byłby podłączony przy okazji z możliwością zamkniecia, ale to wymagałoby chyba połaczenia równoległego. Inną sprawa,czy przy grzaniu np na bojler solarny w zimie i uzyciu pompki np na zasilaniu tegoż pozostały układ c.o (pluse w pierwszy 140 L bojler) działałyby na grawitacji?

Chyba tak zrobię, bo z działania dotychczasowego jestem zadowolony i wody starcza nawet przy przepalaniu.