Skocz do zawartości

mac65

Stały forumowicz
  • Postów

    2765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez mac65

  1. Nie mogę znaleźć fotki w necie ale były montowane w tłokowcach ze stałym paleniskiem . To były żeliwne paski w poprzek paleniska sfazowane naprzemiennie na krawędzi styku . Przez to sfazowanie płytki zachodziły na siebie tworząc pochyłe szczeliny przez które było podawane powietrze . Tylko że tam paleniska były pochylone więc szczeliny były prawie w poziomie co uniemożliwiało wsypywanie popiołu w komorę nadmuchu . Jeszcze jedno rozwiązanie z podobnym działaniem to ruszta schodkowe tylko że te to bardziej ponoć do biomasy (te znajdziesz w necie ).Palenisko nie musi być całe żeliwne , ważne aby to z czym styka się żar nie powodowało przyklejania się do powierzchni i topienia popiołu bo od tego się zaczyna . Sam żar do ceramiki się nie przyklei a jedynie będzie się szybciej wypalał w miejscu styku , proces klejenia rozpoczyna popiół a jak już powstanie glut w wysokiej temperaturze to klei do siebie wszystko . Jeszcze jedno Gdyby samo palenisko było rurowe w sensie dosłownym o przekroju okrągłym średnicy podajnika to w zasadzie wystarczy po obwodzie wykonać otwory nadmuchu w odpowiedniej odległości od końca rury i będziesz miał poziomą retortę . Jedyny problem to materiały z jakich by to trzeba wykonać (żeliwna rura ) .No i reded właśnie coś wkleił .
  2. schogun przestań paczeć ​ bo oczy bolą a Ty dostaniesz strita jak Ci się wzrok wypaczy . Spojrzyj albo popatrz na to i zainstaluj w swojej przeglądarce . https://euroalphabet.eu/sprawdzanie-pisowni-chrome/ marcus ruszt można zrobić żeliwny szczelinowy albo zakładkowy i ta wspomniana górka nie tworzy się na porowatym żeliwie natomiast stal ulega uwęgleniu i stąd łatwiej do niej pył węglowy przywiera a temperatura w tym tylko pomaga .Można by jeszcze spróbować z niewielkimi otworami przewietrzającymi powietrzem z dmuchawy na końcu rury ślimaka albo początku palnika (przed górką ) 1-3 otworów powinno wystarczyć nie większych jak fi 8.
  3. Jak byś miał starą blachę żeliwną z pieca kuchennego ,taką bez fajerek to dwa takie paski na boki do wysokości tych otworów z góry i powinno być ok tylko że chyba musiał być je z luzem przykręcić do stali bo spawanie tego to raczej dość trudne . O warstwownicy pisał @pieklorz jakiś czas temu w tym temacie ,szukaj w jego odpowiedziach na moje posty przy okazji palnika . Z następnym poczekajmy na efekty tego prototypu .Powodzenia .
  4. marcus312 Bardzo poważny błąd w Twojej konstrukcji to zbyt nisko zaczynające się boczne ścianki z szamotu . Obawiam się że na styku z paliwem powstanie tam szkło z popiołu i zalepi palnik na amen . Temperatury w takim tyglu są naprawdę ogromne żelazo się topi . W samej konstrukcji brakuje mi warstwownicy na wyjściu ślimaka która uniemożliwiała by wypiętrzanie paliwa . Nie wydaje mi się jednak abyś się zmieścił z warstwownicą przy tej szerokości paleniska bo działa ona zmniejszeniem wysokości paliwa ale kosztem zwiększenia szerokości paleniska . Pole przekroju musi zostać zachowane w stosunku do ślimaka w przeciwnym razie wzrosną opory podawania . Z szamotem to najlepiej jak nie dotyka paliwa czy popiołu a jedynie kieruje płomień albo spaliny w płomień . W każdym razie pochwała za chęci i poświęcony czas na te badania . Pozdrawiam A i jeszcze jedno jak z czyszczeniem kanału nadmuchu bo to również istotne , może w prototypie mniej ale w eksploatacji to już tak .
  5. berthold 61 Szkoda sobie gitare zawracać . Dalej średniowiecze a pojęcie "ognisko domowe " niektórzy rozumieją dosłownie .Człowiek musi się naszuflować , usmarować sadzami , nawdychać spalin i jeszcze za to zapłacić -wtedy jest zadowolony . Dosłownie "Konopielka " No ale jest wolny wybór .
  6. Może nieświadomie ale już sam podałeś informację że PC jako źródło ciepła będzie wystarczająca . Skoro masz instalację grzejnikowa która przy podanych przez Ciebie temperaturach kotła jest wystarczająco wydajna żeby utrzymać 22-23 C w mieszkaniu to znaczy że poza wpięciem równolegle do istniejącego kotła PC w postaci monobloku ( jest tam już wszystko co potrzeba do jej pracy ) i ewentualnego mini bufora nic więcej nie potrzeba . Możesz nawet pozostawić istniejący kocioł jako zapasowe źródło ciepła pamiętając jedynie aby w czasie pracy PC był szczelnie zamknięty . Sam taki kocioł może wtedy robić za mini magazyn ciepła .
  7. https://www.olx.pl/oferta/pompa-ciepla-powietrzna-mitsubiszchi-elektric-monoblok-5kw-CID628-IDrZjRJ.html#1a2524995a;promoted Ja bym jednak wybrał coś takiego a pionierem czasami trzeba być . Wyliczenia efektywności masz w dziale o pompach ciepła .
  8. No a jak tu inaczej palić jak zapotrzebowanie jest jakie jest , kocioł 3x za duży i to jeszcze dolniak . Wsadzisz zawór mieszający to jeszcze więcej pójdzie w komin , zmniejszysz kocioł to i tak nie te temperatury i dalej będzie to samo . Pozostaje bufor i przepalanie ale znowu nie wiadomo jak z miejscem na ten bufor . Adam napisz coś więcej o domu , jaka instalacja , grzejniki , podłogówki ,ocieplenie i z którego roku dom ?
  9. A co się dziwisz , przecież to normalne na takich temperaturach . Olał bym ten kocioł i wyszedł z tego średniowiecza . Na 6 kw i przewymiarowane grzejniki to mała PC z demobilu za połowę tej kasy co nowy podajnik i święty spokój .Temperatury widać w sam raz by pasowały w stosunku do tego co jest obecnie . Jestem święcie przekonany że nawet powietrzna z awaryjną grzałką wyszła by w eksploatacji taniej jak to co jest w tej chwili .
  10. Oczywiście zmieniając ustawienia jesteś w stanie przesunąć świeczkę płomienia na środek palnika albo jeszcze dalej bo ta ekoenergia ma ogromną japę ale to i tak nie zmienia faktu że deflektor nie jest podwieszony bezpośrednio nad palnikiem bo palnik jest za płytko w kotle .(przecież to widać nawet na Twoich fotkach i nie trzeba do tego miarki ) Daj sobie spokój z tym serwisem jak sam się nie nauczysz co i jak działa to wiecznie będziesz miał jakieś problemy nawet po zmianie paliwa . Więcej odwagi ,przecież to Twój sprzęt . Na marginesie to fotki możesz wklejać w posty , zewnętrzne odnośniki na tym forum są niepotrzebne w przypadku zdjęć .
  11. No i oto chodzi pięknie widać jak skwarki wracają w popielnik. @adamu wybacz ale takie bajki o dopalaniu czegokolwiek co znajduje się na palniku to mogą opowiadać totalnym ignorantom . Ciepło odbite od wypukłej powierzchni się rozprasza a nie skupia .Tak też jest w tym przypadku bo ciepło odbite od deflektora promieniuje na ścianki wymiennika .Dużo lepszą robotę zrobiły by spaliny trafiając prawie prostopadle w ściany wymiennika ale do tego potrzebny jest większy i odpowiednio ukształtowany deflektor i niestety spaliny muszą już być dopalone bo inaczej zaraz pojawi się sadza . Sam widzisz że psia miska robi więcej dobrego jak fabryczny deflektor którego notabene w kotle V klasy tego producenta nie uświadczysz . https://sprzedajemy.pl/kociol-defro-sigma-20kw-dotacje-kozienice-2-a1d299-nr46859392
  12. Partacze ! Palnik niedopasowany do kotła a deflektor to można na dobrą sprawę wyrzucić bo wisi jak kinkiet na ścianie w stosunku do palnika . Założyli gotowca bo im mocą pasował i na tym się skończyło .Ręce opadają . Masz bardzo długi płomień (przynajmniej na fotce ) pewnie palisz miałem a deflektor do tego płomienia to nawet za nisko . Płomień powinien jedynie lekko muskać deflektor od spodu w samym jego środku . Przetestuj garnek albo doniczkę i przesuń ten deflektor nad palnik bo on nic w tej chwili nie daje . Do takich zabaw i testowania to przydaje się łańcuszek z haczykiem i na nim powiesić deflektor . Szybkie i bezproblemowe zmiany ustawienia a potem można pomyśleć o czymś solidniejszym .
  13. Zgadza się tylko że cały problem w tym żeby tę drobnice jakoś zatrzymać w komorze palnika i nie puszczać jaj na wymiennik bo to pogarsza sprawność wymiany a i kocioł by się rzadziej czyściło . Niestety gorące spaliny to super nośnik dla takich pyłów .
  14. Piękna sprawa te wykresy w sterowniku . Po małej praktyce od razu widać co boli kocioł . Ten głęboki rant garnka powinien utrudnić wędrówkę pyłów w górę , przynajmniej tych cięższych .Trochę jednak jeszcze ucieka w górę .Przydało by się te pyły jakoś zmusić do przyklejenia się od spodu do deflektora . Przy czyszczeniu puk jak w dzwon i spadają w popielnik a nie dalej w wymiennik . Teraz teoretyzuje ale jak by tak wykorzystać elektryczność statyczną i deflektor naładować dodatnio a palnik uziemiony z kotłem to ujemnie . Ciekawe co by z tego wyszło . Musze pomyśleć jak to technicznie rozwiązać .
  15. A jak teraz wymiennik ,chodzi mi głównie o pył bo sadza to pewnie nie problem ? Wydaje mi się że co do kształtu to temat opanowany a jak by tę nierdzewkę zastąpić glinianą/ceramiczną doniczką o podobnych wymiarach . http://e-ceramika.pl/?doniczki-polskie,14 czymś takim np.
  16. No nie rondel psu zabrał . Ze cię jeszcze żona nie pogoniła z łóżkiem do kotłowni :D albo do psiej budy . A na poważnie To nieźle to wygląda .
  17. Chyba miałeś tam ciut za gorąco bo paliwko topiło się już w rurze podajnika
  18. https://enerad.pl/rynek-energii/prad-dla-domu/taryfa-antysmogowa-g12as/ Wolne żarty
  19. zizi Wywołałeś mnie do tablicy więc powiem coś co niektórym się pewnie nie spodoba . Fizyka to również mój konik ale jednak królową nauk jest matematyka a ta jest nieczuła na sentymenty eko patriotyzm itp. Niestety wszelkie próby modulacji mocy w palnikach opalanych paliwami stałymi to ekonomiczna porażka . Wbrew pozorom fizyka ma tutaj niewiele do powiedzenia bo spalanie węgla to wielofazowy proces chemiczny praktycznie niemożliwy do efektywnego przeprowadzenia w konstrukcjach domowych kotłów na te paliwa . Każda zmiana parametrów w palenisku czy to powietrza , aktualnej fazy w jakiej jest paliwo czy odbioru ciepła pociąga za sobą lawinę innych parametrów których nie da się regulować aby efektywnie wykorzystać zawartą w nim energię . Jedynym w miarę sensownym rozwiązaniem jest zestrojenie kotła na sztywno i praca start stop ( start to odpalenie kotła a stop to wypalenie paliwa ) do załadowania magazynu ciepła ( bufora ) . Jedyne kotły domowe które tak pracują to kotły zgazowujące paliwa stałe ale ich specyficzna praca wymusza rozbudowanie instalacji o kolejne nie tanie urządzenia . Zdaje sobie sprawę że niestety większość osób które tu zagląda jest skazana na ogrzewanie paliwami stałymi ale na miłość B... jest XXI wiek a my dalej tkwimy mentalnie w XIX . Kotły V klasy miały być panaceum na smog , pyły etc . a co się dzieje widać po ilości nowych wpisów w tym dziale . Wracając do meritum jaki by ten palnik nie był to i tak jest to proteza dla kulawego konia . Już dawno się wypowiedziałem że produkcję energii z węgla powinno się pozostawić wyspecjalizowanym zakładom . A gdyby decydentom tak dbającym o nasze płuca faktycznie zależało na naszym zdrowiu ( a nie kotłowym interesie szwagra ) to prąd do ogrzewania kosztował by 20 gr brutto z przesyłem i było by czysto i ekologicznie .
  20. To nie w PP problem a w temperaturze na ruszcie . Połóż na ruszcie płytki szamotowe pozostawiając tylko niewielkie szczeliny pomiędzy nimi dla PP a wszystko wypali się na pył . Do drewna ruszt jest zbyteczny .
  21. W zasadzie taki palnik działa jak kocioł zgazowujący a wynika to ze specyfiki spalania peletu . To paliwo bardziej gazuje niż się spala . Więcej niż ma samo w sobie ciepła raczej się nie wyciągnie a cała reszta łącznie ze sprawnością wynika już z samego rodzaju wymiennika kotła . Ze swoich obserwacji powiem że najlepiej było by czymś takim ładować okresowo bufor i w takim przypadku można by się nawet pokusić o prosta automatykę rozpalania bo w tym przypadku nie jest to skomplikowane. Zastanawiałem się czy nie dało by się peletu odpalić od świecy żarowej z diesla bo trochę by mi to ułatwiło to rozwiązanie . Myślałem również o palniku wrzutowym bo to trochę bardziej bezpieczne rozwiązanie ale z kolei bardzo wymagające w stosunku do paliwa . W aktualnym rozwiązaniu można również zastosować śluzę obrotową między zasobnikiem a palnikiem tylko trzeba by uwzględnić przed palnikiem komorę wstępną dla paliwa żeby je odseparować od zasobnika a poza tym ten palnik spali wszystko niezależnie od jakości samego peletu . Jeszcze kilka słów odnośnie mpm i rozwiązania z lejkiem i koszem . Kierunek jest dobry ale nie takie wykonanie . Aby to działało należy połączyć oba rozwiązania czyli komorę spalania dla pelety z palnika i lej do komory zasypowej niestety na tym nie koniec bo pozostaje popielnik i jeżeli ma nadal spełniać swoją rolę trzeba go pozbawić dostępu powietrza z zewnątrz a całe powietrze do spalania podać bezpośrednio w palnik . Jeśli drzwiczki popielnika i paleniska są osobne to nie powinno być z tym problemu .Zasyp górny czy czołowy nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia poza ilością wsypanego jednorazowo peletu .
  22. Napiszę może o swoich doświadczeniach z tym wynalazkiem bo pomysł u mnie pojawił się po lekturze pieców rakietowych . Sam prototyp palnika był wykonany z profili 10x10 cm . Rura zasypowa od góry również z tego samego materiału .Zupełnie odmiennie potraktowałem jednak samo palenisko Zamiast koszyczka zastosowałem kawałek rusztu tabliczkowy ze starego pieca umieszczony skośnie pod zsypem peletu z zachowaniem ok 0,5 cm prześwitu dla powietrza pod jego niższą dolną podporą . Testy przeprowadzałem na dwóch rodzajach peletu iglastego i bukowego . Działa to fenomenalnie i żadne spieki czy inne dziadostwo nie przeszkadzało w spalaniu bo sam ruszt jego długość ok 20 cm umieszczony jak pochylnia powodował że popiół i ewentualne spieki same były porywane przez powietrze i zrzucane do popielnika . Palnik mógł pracować praktycznie nieprzerwanie bez zakłóceń . Żeby nie było jednak tak kolorowo to problem podstawowy to regulacja mocy tego rozwiązania bo na regulację dostępem powietrza raczej nie ma co liczyć bo po przekroczeniu pewnej granicy dostępnego powietrza pelet nie przestaje gazować a gazy się przestają palić czego efektem jest siwy dym i na dodatek palny i wybuchowy ( gaz drzewny ) . Jedynym rozsądnym rozwiązanie do regulacji mocy tego ustrojstwa jest zmiana wielkości rusztu ( w moim przypadku szerokości w granicach 6-10 cm ) ale to powoduje totalną zmianę funkcjonalności tego rozwiązania bo rusztu w trakcie palenia nie wymienię a w trakcie pracy kotła zapotrzebowanie maleje wraz z upływem czasu . To rozwiązanie traktuje jako dobrą alternatywę dla węgla i proste rozwiązanie dla ułatwienia grzania CWU w lesie z racji specyfiki pracy czyli regulacji temperatury poprzez ilość i czas spalonego peletu . Oczywiście można to wykorzystać również przy grzaniu CO ale na tej samej zasadzie czyli zasyp tyle żeby starczyło na określony czas pracy palnika , rozpal i zapomnij na czas wypalenia zasobnika pod warunkiem że nie przesadziłeś z zasypem i kocioł się nie zagotuje . Tyle z moich doświadczeń Rozpalałem palnik lutlampą gazową , 30 sekund podpalania i palnik pracuje .
  23. Trzeba wykorzystać energię kinetyczną pyłu i skierować go w dół . Głębszy deflektor albo na tym co masz opaska z blachy na próbę z wargą w dół tak 3-4 cm . Popiół po odbiciu powinien się skierować w popielnik . Trudno mu będzie zrobić zakręt o 180 st.więc powinien opaść do popielnika . Ten popiół wygląda jak z węgla z Piasta .
  24. A jak popiół na palniku nie spieka się ? Z miału jest zawsze więcej pyłu . Ale lepszy pył jak szlaka na palniku . Być może zadziałało to zjawisko i wciąga popiół w płomień z talerza retorty .https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwężka_Venturiego
  25. Już bym to dawno wymienił na tarczę hamulcową wentylowaną . Tylko dlaczego ten Twój palnik tak dymi i te płomienie takie poszarpane . Masz zresztą porównanie na fotkach @Jockey.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.