Skocz do zawartości

przemyslaw2ar

Stały forumowicz
  • Postów

    1 786
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Treść opublikowana przez przemyslaw2ar

  1. Więc tak, zapotrzebowanie na ciepło w twoim domu to orientacyjnie 120 W/m2 co daje ok 20 kW. Z ilości żeberek natomiast można wyliczyć zapotrzebowanie na ciepło dla instalacji, i tak: przy parametrach pracy 70/55/20* wychodzi moc jednego żeberka 130W co sumując daje 22 kW, natomiast przy parametrach 55/40/20* moc jednego żeberka to 60 W co sumując daje ok 11KW. Tak wiec moc kotła jaką bym proponował to przedział 16-22kW przy czym bardziej orientował bym się na kocioł dolnospalający ponieważ po nagrzaniu pomieszczeń w trybie podtrzymania wystarczyło by 16 kW. To tyle z mojej strony resztę zapewne dopowiedzą koledzy.
  2. Nie koniecznie bo to jest taka po pierdółka dolno-górna , ale unikałbym dokładania przy całkowicie rozpalonym wsadzie ( czyli następuje to mniej wiecej w połowie komory załadowczej) Syp lekko zwilżony węgiel to unikniesz wybuchów pyłu.
  3. Obawiam się że w Polsce rozwiązanie konstrukcyjne nie do przyjęcia ;). Wcale nie twierdzę że to bubel czy coś, ale Polski klient wymaga czegoś więcej (tzn. więcej bajerów,tulbulizatory, klapki,świecidełka i inne takie tam) Co mnie szczególnie zastanowiło mamy tam praktycznie rurę w rurze a pomimo to sprawność wynosi 84% :) Ale za to jakie odporne bydle na ciśnienie (6 atm. :wacko:) jest to zasługa owalnych kształtów bo blaszkę dają 3-4mm
  4. Mógłbyś jakiegoś linka podać do tego kotła, bo gogle sobie nie radzi ;) a być może warto się temu przyjrzeć albowiem oni znają się na ogrzewaniu :lol: tylko ciekawe jak z ekonomią.
  5. @gtoni twój dakon ma zapewne konstrukcję wymiennika podobną do mojego kotła z tym że ja cały pierwszy kanał wznoszący mam wyłożony szamotem przez co nie wychładzam spalin w tym kanale (wymiana ciepła następuje po rozgrzaniu szamotek) przez co mają one wyższą temp. docierając do ostatniego wymiennika. W drugim kanale (strumień pow. tu opada) 6 x 26 cm mam włożoną żeliwną blachę/przegrodę z przyspawanymi ukośnie wypustkami 2,5 x 7 cm celem rozbicia strugi gazów i ich spowolnienia, powoduje to nijako podzielenie tego kanału na dwa bardzo wąskie z zawirowywaczami co poprawia odbiór ciepła. Trzeci kanał 4x 26 jest juz otwarty i po początkowym poceniu się teraz już tylko delikatnie zarasta łatwo usuwalnym nalotem/zgorzelem. W komorze zasypowej (bez płaszcza wodnego) natomiast jedna ze ścian jest jednocześnie ścianą wymiennika i gdy ściągnąłem z niej szamot aby szybciej się kocioł nagrzewał to ni dość że nie ma znacznej różnicy w czasie nagrzewania to ściana ta mocno się poci/smołuje i mam wrażenie że zżera ją jakiś kwas (po ostygnięciu widać wyraźnie nalot z tlenku żelaza) Dodam że palę tylko drewnem i jego pochodnymi. Obecnie opracowuje kocioł na szczapy drewna z wymiennikiem płomiennicowym w którym kierunek spalin będzie tylko ku górze
  6. Każdy produkowany obecnie masowo kocioł na paliwo stałe rodzi się z mnóstwem wad "wrodzonych" i niezależnie od tego czy to będzie kocioł zasypowy czy jego hybryda doposażona w palnik z podajnikiem. Chodzi o to że kocioł jest produkowany z zadaną stałą mocą (nie da się bowiem w sposób prosty zmniejszyć/zwiększyć mocy danego kotła bez utraty sprawności- i trzeba mieć tą świadomość. Nie twierdzę że nie jest możliwe sterowanie procesem spalania aby w warunkach optymalnej sprawności mieć możliwość regulacji mocy. Jednakże aby taka instalacja miała sens musiała by być wykonana od podstaw pod określone warunki pracy (budynek). Kotły czy to zasypowe czy z podajnikiem mają tą samą zasadę że aby oddały ciepło do instalacji najpierw muszą się rozgrzać do odpowiedniej temperatury i właśnie o tym momencie straty, jak i niekorzystnych warunkach pracy, pisze zapewne @gtoni I proces ten się znacząco nie zmieni niezależnie od typu kotła. Nie rozumiem natomiast dlaczego uważasz że kotły dolnospalające to ślepa uliczka (rozwiń to troszkę) Z swojej strony wiem ze mają wady ale mają je również górnospalające. Na koniec powiem że odnoszę wrażenie że wszyscy mamy w tym roku przewymiarowane kotły, lub spalające za dużo opału (pomimo wys. temperatur na zewnątrz) ;)
  7. Przy takich temperaturach jakie nas teraz rozpieszczają to nie wyobrażam sobie palenia ciągłego, chyba że ktoś lubi tropiki ;) Sam rozpalam(znaczy się żonka :rolleyes: ) ok 12 i palę z różną intensywnością do 21 i to mi wystarcza aby temp wewnątrz oscylowała w okolicach 21-23*C
  8. @gtoni paląc niezgodnie z DTR narażamy się właśnie z tego typu nieprzyjemnościami. W twoim przypadku albo kocioł z buforem i ladomatem, albo kocioł gazowy, nic innego mi do głowy nie przychodzi. temperatura spalin w kotłach na paliwa stałe powinna oscylować w granicy 160-200*C wówczas kocioł pracuje z mocą nominalną. Jeżeli ktoś utrzymuje temp. spalin na poziomie 80*C to niech ma tą świadomość że jego kocioł pracuje z obniżoną sprawnością jak i mocą.
  9. Cieszę się że ktoś zauważył problem dotyczący produkcji masowej. Sam próbuje wystartować w tej branży (a uwierzcie łatwo nie jest ) i stoję przed dylematem: tanie kotły do masowego odbiorcy lub produkt dla indywidualnego odbiorcy (kocioł o konstrukcji modułowej). W pierwszym przypadku nie ma miejsca na sentymenty i trzeba przeć na ilość nie zapominając o jakości która jest gwarantem trwałości. Przy produkcji w dwie osoby ( na początek tylu nas będzie :) ) musiałbym wyprodukować ok 200szt powtarzalnych kotłów w pierwszym roku (co na dwie osoby jest bardzo wysokim wskaźnikiem 1 kocioł dziennie) lub kotły na indywidualne zamówienie wraz z montażem i rozruchem u klienta ale tu ceny dochodziłyby do 7-15 tys zł a to już odstrasza potencjalnego nabywcę. Przedział mocy jakie chciałbym produkować to 8-25 kW.
  10. Pytanie tylko czy ten awaryjny nie jest czasem ceramiczny do montażu na czopuch ;) odpowiada on za wyłączenie dmuchawy gdy temp.spalin po rozpaleniu spadnie poniżej temp. wymiennika
  11. Przejrzałem DTR tego kotła i powiem wam że te klapki powinny służyć tylko do rozpalania i czyszczenia a to ze producent chce być jak najbardziej "uniwersalny" to wypisuje takie bzdury. Spróbuj tak palić przez jakiś czas to sam się przekonasz ;) Tylko czy nie szkoda tych ciężko zarobionych pieniędzy?
  12. Cieszę się ze trafiłem na ten temat :) Widzę że są jeszcze producenci prawdziwych dolniaków (choćby i były one robione w garażu);) Estetyka... kocioł nie jest do podziwiania tylko do spalania opału :P. Kociołek ten bardzo przypomina moja konstrukcje pod względem wymiennika, ale ja nie o tym... Jak zapewne zauważyliście przy rozpalaniu kocioł ciągnie jak szalony i chwała mu za to, ale problem z tym ciągiem następuje w najmniej oczekiwanym czasie czyli gdy kocioł zaczyna pracować z mocą nominalną. Dlaczego tak się dzieje? otóż paliwo zaczyna bardzo szybko odgazowywać i leje olbrzymią ilością CO i CO2 a jak wiemy gasi to płomień, w takiej sytuacji powinno się dodać dużą dawkę tlenu / powietrza aby dopalić te gazy. Na drodze natomiast staje miarkownik ciągu który zmniejsza dopływ powietrza pierwotnego, dlatego też na jednym z moich wątków poruszyłem ten problem aby otwierać powietrze dopalające (w gardziel) celem dopalenia i montowanie niejako obowiązkowo Bufora do odbioru ciepła, wówczas pomimo nastaw np 60* na miarkowniku kocioł będzie bujał się do 80* aż do czasu zmniejszenia ilości wytwarzanych gazów. Autorowi/wykonawcy tegoż kociołka należą się pokłony, a blacha 5mm jest optymalnym rozwiązaniem. Ps a te cegły w wyczystce biorą udział w dopalaniu (bynajmniej tak jest u mnie) a wełna stanowi raczej uszczelnienie a nie izolator ciepła
  13. No właśnie trzeba być pozytywnie nakręconym aby porwać się na taką odmienność . Jak wiesz ja gustuję w dolnym spalaniu ale ostatnio przyglądam się spalaniu przeciwprądowemu z użyciem dmuchawy i podajnika taśmowego/łańcuszkowego, oczywiście na biomasę:) ale aby to miało szanse działać to moce muszą być powyżej 35kW inaczej nie warto podejmować prób zbudowania.
  14. Twoja utopia idzie w złym kierunku ;) Sprężyna o której wspominasz spowoduje w szybkim czasie rozpalenie się całego zasypu węgla przez co kocioł będzie bardzo niestabilny temperaturowo. Podnoszenie paliwa w górniaku (choć jest to fanaberia) jest jak najbardziej możliwe ale wymagało by przeróbki kotła, a cała zabawa polegała by na stworzeniu platformy (ruszt) zawieszonych na linach wolframowych z przeciwwagą po zewnętrznej stronie kotła. Opał spalając się tracił by powoli wagę przez co przeciwwaga unosiła by go stopniowo do góry. Lecz system taki byłby bardzo awaryjny.
  15. A nie prościej zamówić perforowaną rurę ceramiczną? Wiem że takie są bo często pracuje w kotłach przemysłowych, lecz niestety nie wiem jaka jest ich żywotność i cena :unsure: bo wchodzimy tam głównie na wymianę sklepienia i rur wówczas są już spękane. Ale dodać należy że kotły te pracują z temperaturami powyżej 1300* a ostatnio zauważyłem na wykresie 1960*C
  16. Kocioł ten nie jest przystosowany do górnego spalania a skrócony obieg spalin służy tylko do rozpalania (praktycznie powinno go nie być ale taka zapanowała teraz moda) Jeżeli chcesz więcej z niego "wydusić" to zamknij dopływ powietrza z dołu i rozszczelnij drzwiczki załadowcze (żar ogarnie całą komorę spalania) ale jak wówczas podać PW/PD bo z tego co się orientuje (ceramika nie macałem ;)) to nie jest on wyposażony w niezależne sterowanie powietrzem dopalającym (błędnie nazywanym powietrzem wtórnym). Przy paleniu "górą" stracisz na mocy kotła
  17. A czego można było się spodziewać, że napiszą "może by się przydały ale nasi ojcowie tego nie przewidzieli a nam się nie chce usprawniać konstrukcji która sprzedaje się od 30lat" Zauważ że zmiany są tylko kosmetyczne, po prostu wdrożyli system SMED (wyeliminowanie wielu procesów produkcyjnych związanych z przezbrojeniem maszyn) celem optymalizacji czasu produkcji i kosztów. Znam to z autopsji własnej-niestety :(. Dzisiaj liczy się ilość nie jakość
  18. defie drogi obawiam się że nie da się usprawnić górniaka, który jest wyżyłowany na maksa. To znaczy da się w nim spalać czysto (jeżeli o to ci chodziło) ale kosztem spadku mocy kotła :( Jedynym elementem który poprawił by charakterystykę pracy takiego kotła to było by zastosowanie ceramicznej rury napowietrzająco-spalinowej na środku zasypu (zależnie od trybu pracy kotła) i zastosowanie deflektora nad paleniskiem celem dopalenia substancji lotnych (niedopalonych gazów/dymu)
  19. Czy zrębki czy to węgiel to i tak trzeba to składować. Faktem jest że z Biomasą jest więcej zachodu bo nie dość że trzeba jej więcej na sezon to i wilgotność musi być odpowiednia,ale miejsce do składowania mam bo mieszkam na przedmieściu gorzej jest z jej pozyskaniem (trzeba się napracować) . Tak czy inaczej to co już spalamy należy spalić dobrze/dokładnie tak aby wilk był syty i owca cała
  20. A Polska jako jeden z niewielu krajów Europejskich ma olbrzymie wchłanianie dwutlenku węgla, poprzez olbrzymie mimo wszystko powierzchnie lasów i gospodarkę drzewną. Ale o tym ani słowa w pakietach. Szanownych interesuje tylko ile emitujemy. Nie bilans. Bo mogłoby się okazać, że znów mamy nadwyżki tego "złota" w postaci emisji dwutlenku. Cieszę się że to zauważyłeś. Chciałbym również zauważyć że spalając węgiel czy drewno uwalniamy tylko to co wcześniej zostało wchłonięte przez drzewa, i gdybyśmy zaczeli szanować tereny zielone problem dwutlenku węgla byłby nie istniał. @zejman7 to ze cię nie stać na dobrej jakości opał nie zwalnia Cię z tego aby nim smrodzić i marnować cenną energię. Moim zdaniem w tym wątku nie powinno być mowy o ekologicznym spalaniu bo takowe nie istnieje, a o ekonomicznym bo to trafi do nas przez kieszeń do rozumu. Spalic można czysto nawet plastikowe butelki (PET) ale czy warto? Nie lepiej jest to sprzedać i za tą kasę kupić węgiel czy brykiet. Mnie nie stać na na kupno węgla więc palę Biomasą (zrębki, trociny, makulatura) i dymu z komina zero a na dowód tego: temperatura na kotle 70*C kocioł zasypany zrębkom sosnową i dymu nie widać więc da się
  21. oj żeliwiaki mają moc obliczoną na parametry 70/55*C i być może w tym tkwi problem. Nowe grzejniki mogą być zasilone czynnikiem o temp 50*C więc lepiej się by tutaj sprawdziły, również szybciej lepiej oddają ciepło więc zapewne warto pomyśleć nad wymianą (patrz na parametry ; moc przy zasileniu czynnikiem 50*C) raczej w grę wchodziły by aluminiowe ponieważ mają zbliżony rozstaw króćców do żeliwnych
  22. Moją odpowiedz pewnie uznasz za bzdurną ale moim zdaniem problemem jest zawilgocenie mieszkania, a przyczyna jest dość prosta mieszkasz na najwyższej kondygnacji i to do ciebie napływa chłodne powietrze które "kondensuje się" i robi się sauna (nie brać dosłownie) w mieszkaniu. Sprawna wentylacja działa bowiem w taki sposób że przy zamkniętych oknach powietrze napływa poprzez kratki wentylacyjne a rozszczelniwszy okna ciąg powietrza zmienia się i kratki wentylacyjne zaczynają zasysać powietrze. Także spróbuj rozszczelnić okna to jest szansa że będzie mniej wilgoci polecam również Metylan Stop wilgoci naprawdę sporo potrafi wchłonąć i choć trochę poprawi komfort. Co do kamienia w grzejniku to musiał byś zlecić badanie ale najpierw sprawdź temperaturę w wymiennikowni / na węźle grzewczym. A może u ciebie przepływy są za małe - masz tam głowice termostatyczne? jesli tak to pod samą głowicą są tzw. "krezy" z oznaczeniem liczbowym 0-6 którymi ustawia się przepływ czynnika poprzez grzejnik. Moze być też zdławiony przepływ na zaworze odcinającym powrotu (wykręć imbusem aż do zrównania się rantów trzpienia i obudowy zaworka) Pozdrawiam i życzę ciepełka
  23. ... Ponad 93% światowej emisji CO2 pochodzi z działalności przyrody a jedynie 7% to działalność człowieka. Z tych 7% najwięksi producenci dwutlenku węgla nie chcą uczestniczyć w jego obniżaniu, więc globalnie walka toczy się o redukcję 2 do 3% ich redukcja nawet do 1% nic nie da, bo w tym samym czasie może dojść ( i dochodzi) do zwiększonej aktywności wulkanicznej na świecie, co ten śmiesznie mały udział człowieka zredukuje do części procenta. Gdy dodamy do tego fakty naukowe wskazujące, że największy udział wśród gazów cieplarnianych mają para wodna oraz metan to całe zafiksowanie na redukcji CO2 wygląda na jeszcze bardziej szalone. Jednak w tym szaleństwie jest metoda, oskubanie podatników. Treść całego artykułu: Protokół z Kyoto Dalej chcecie się poddać tej bandzie oszołomów?
  24. Nie wiem czy wkradł się błąd w pisowni czy ja źle zrozumiałem twojego posta ale wydaje mi się że z tym tlenkiem węgla i tlenem jest na odwrót. Czyli mam rozumieć że zakrywając część ruszta np; szamotem zmniejszę moc palnika ? ale czy to nie wpłynie negatywnie na jakość spalania? Jutro spróbuje jakoś to sprawdzić w praktyce
  25. @9ą9 Ceramika w strefie żaru jak i płomienia ma za zadanie nie dopuścić do wygaszenia/wystudzenia płomienia i faktycznie dobrze działa jak się konkretnie nagrzeje. Ja w swoim kotle (własna konstrukcja) cały pierwszy kanał mam wyłożony szamotem lecz u mnie on ma za zadanie dopalać palne lotne cząstki i gazy powstałe przy spalaniu biomasy. Tyle ze mój "palnik" niema tych przerw pomiędzy cegłami a pow. dopalające podawane jest w narożnikach i od dołu. Przy paleniu koksem ten bajer jest zbędny bo koks daje krótki lecz bardzo gorący płomień i nie wydziela palnych lotnych gazów które wymagały by dopalenia. Moim zdaniem ten Ceramik Warmeta to nie do końca przemyślana konstrukcja (choć jedna z lepszych na rynku) , jedną z wad jest zastosowanie ruszta wodnego które obniża temperaturę spalania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.