przemyslaw2ar

No nie pozazdroszczę Ci Kasiu :o A to przejście na Pex-y to mistrzostwo świata, podobnie jak dojście do kotła. Ale cóż musisz z tym żyć

Kolego rozumiem ze zajmujesz się sprzedażą tychże kotłów i będziesz je wychwalał, Ok jestem w stanie to zrozumieć ale... jezeli producent podaje że sprawność kotła dla drewna to 74% a dla węgla 80% to coś tu nie gra, skoro drewno wydziela o połowę mniej energii i to podczas spalania w warunkach laboratoryjnych. Poza tym aby drewno spalało się sprawnie to musi mieć miejsce piroliza a ta zachodzi w wysokich temperaturach. A z tego co widziałem (mówię tu o Kalvisie) ma on płaszcz wodny w obrębie komory załadowczej, więc jakim cudem nastąpi tam zgazowanie drewna (pomijając oczywiście tę nieszczęsną klapkę którą producent dał świadomie aby klient nie "walczył" z kotłem), a jest to podstawą do uzyskania wysokiej sprawności. Dalsza dyskusja chyba jest zbędna. Idźmy na kompromis i uznajmy że są to jedne z lepszych kotłów UNIWERSALNYCH umożliwiających palenia drewnem ;)

Widziałem Kalvisa 5-16 i wcale na kolana mnie nie powalił (no może poza ceną) U mnie długość całkowita wymiennika to ok. 230cm więc niema nawet co porównywać. Wcale tu nie zachwalam swojej konstrukcji bo jak każda ma swoje wady i zalety. Zwróciłem tylko uwagę na fakt że w tych konstrukcjach drewna nie sposób spalić efektywnie ze względu na zamontowanie w nich klapy skróconego obiegu dymowego (która prędzej czy później się rozszczelni) . Ps. Ja tylko wyraziłem konstruktywna krytykę, więc nie rozumiem twojego ataku. Tak czy inaczej swoje zdanie podtrzymuje

A ja będę sceptyczny wobec tego kociołka jak i w wobec Kalvisa. Mimo ze są to jedne z lepszych konstrukcji na rynku to obydwa mają te samą wadę (a szkoda bo są to porządne konstrukcje co widać tez po wadze), mianowicie chodzi mi o klapę skróconego obiegu dymu. Po pewnym czasie działania kotła powstaną tam nieszczelności które wyssają wszystko to co najlepsze czyli tzw. Holzgas, a co gorsze nie trafi on już na powietrze dopalające i w postaci nie spalonej ujdzie do komina. lepiej było by zastosować tylko skrócony obieg spalin a podciśnienie wessało by ten gaz przez dyszę palnika i nic by się nie marnowało. Ponadto producent podaje sprawność tych kotłów na 74-80% co w przypadku opalania drewnem jest nieprawdą ponieważ wymiennik wydaje się zbyt krótki na odbiór ciepła z płomienia i spalin. Jednakże do opalania węglem wydają się być to jedne z lepszych konstrukcji.

Woda zakładając temp. zadaną 60*C nie powinna się wygotować ponieważ każdy zawór zamyka się w innym czasie, poza tym zbiornik cwu przyjmie ten chwilowy nadmiar ciepła. Co do zbiornika cwu to do 20kW dolicza się 2kW, a powyżej 20kW można to pominąć

Z tego co wiem to ciężko jest znaleźć kocioł dolny poniżej 12kW (moc podana dla paliwa podstawowego, często jest nim węgiel orzech) więc jeżeli zamontujemy go w domku 80m2 to raczej nie będzie pracował z mocą maksymalną i załadunek węgla powinien wystarczyć na te powiedzmy 12h lub więcej w zależności od wielkości komory załadowczej (zakup kotła przewymiarowanego i obniżanie temp. jest wysoce nie wskazane ale zapas do 10% będzie OK) i analogicznie jeżeli zastosujemy zbyt mały kocioł. Osobiście bardziej polecił bym kocioł lekko niedoszacowany i palić w nim ostrzej. Wszystko jest uzależnione również od wykonania takiego kotła . Co do pracy ciągłej to ze zużyciem opału bywa różnie w zależności od tego jakie sterowanie mamy na kotle oraz od instalacji. Wiadomo ze gdy przez 24h utrzymamy temp 65* na kotle to budynek nagrzeje się i zapotrzebowanie na ciepło dostarczane będzie malało i tu zasadniczą role w ograniczeniu tego dostarczanego ciepła ma: * instalacja- poprzez zawory termostatyczne (zawory zamykają się temp na piecu wzrasta i następuje wyłączenie nadmuchu lub zamknięcie ciągu przez miarkownik) * regulator pokojowy- gdy temp. w pomieszczeniach osiąga założoną temperaturę, automatyka kotła dostosowuje temp. kotła do zapotrzebowania Tak czy inaczej ja na śmieciucha (górne spalanie) nawet nie patrzę ponieważ są to konstrukcje archaiczne (pomimo automatyki). Z górniaków to jedynie kocioł z podajnikiem ale to już inna bajka i tych kotłów nie powinno się rozdzielać na górne czy dolne ponieważ to nie są kotły zasypowe.

Nikt Ci nie odpowie na tak zadane pytanie :wacko: Stało palność zależy od opału i temperatury zadanej to raz a dwa stałopalność w dolniaku to tak mniej więcej od jesieni do wiosny :lol::lol::lol:

a jakie zabezpieczenie kotła oprócz ZB. Ach te zamknięte układy.... dodaj chociaż zawór schładzający, co byś kotła nie usmażył jak ZB opróżni ;) instalacje

No piszesz ze chcesz przenieść podłączenie naczynia wyrównawczego i masz nadzieje ze będzie super. W innych tematach pisałeś ze masz zimno w chacie, więc jeżeli nie wprowadziłes do tej pory wspomnianych wcześniej zmian to może sytuacja się powtórzyć. Koledzy wcześniej pisali Ci że pompa obiegowa "miele" powietrze więc trzeba ją poprawić bezwzględnie. Sam odcinek od pieca do tego kolektora jest już błędem bo powinien być pionowo. Jeżeli układ nie ruszy grawitacyjnie to możesz zrezygnować z tych 2" rur na rzecz 1" Ale decyzję o zrobieniu kotłowni od podstaw to już ty musisz podjąć. Pozdrawiam

A nie lepiej było by to porządnie poskręcać na kształtkach i zacząć grzać chałupę a nie komin. Jest to znikomy koszt w porównaniu z zmarnowanym węglem. Samo przeniesienie naczynia da bezpieczeństwo tobie i twojej rodzinie, pozwoli odpowietrzyć kocioł ale nie poprawi grzania chałupy.

Tak przyglądałem się tej fotografii i wydaje mi się że jednak coś test nie tak albowiem aby do układu mogła dopłynąć ciepła woda musi tym samym pozbyć się części wody wychłodzonej która w tej sytuacji jednak musi w całości przepłynąć przez pompę tym samym równoważąc ciśnienie za i przed pompą. Wnioskuje z tego że woda kręci się w pętli na około. Założenie na belce powrotnej zaworu zwrotnego po przeciwnej stronie w stosunku do pompy i podpięcie tam bezpośrednio powrotu do kotła powinno załatwić sprawę jeżeli na belce są termostaty to należy zrobić by-pass dla pompy Ps nie doczytałem o tych wskazaniach termometrów. Są to wskazania zapewne gdy pompa nie pracuje i obwód działa jak grzejnik nie dochodząc do pętli lub obiera łatwiejszą drogę pomijając ją. Mimo to podtrzymuje swoja wcześniejszą wypowiedz

Co jeszcze zauważyłem to brak śrubunków na kotle, co w razie awarii kotła (czego oczywiście nikomu nie życzę ) będzie skutkowało cięciem rur i robieniem podłączenia od nowa :huh:

Wszystko opisałem Mój kociołek

Tak ja palę czasem zrębkami, załadunek 62l wystarcza na max 3,5h przy temperaturze 75-80*C, niestety temperatura musi być tak wysoka z powodu jednak dość sporej wilgotności wsadu. Z reguły pale mieszanką zrębki sosnowej i suchych trocin przekładanych drewnem sezonowanym co pozwala obniżyć temperaturę spalania do 65-70*C i wydłużyć czas spalania do 5-6h. nie mam zamontowanego miarkownika ani dmuchawy więc wszystko regulowane jest na "czuja";) Żar staram się utrzymywać na stałej wysokości 12-15cm. Dzisiaj wprowadziłem małe zmiany w swoim kotle jak narazie idzie wyśmienicie :)

to można by powiedzieć że zbiornik będzie podpięty w prawidłowym miejscu ;) ale pompa nadal nieprawidłowo :(

Aleś ty niecierpliwy :D i sam sobie odpowiadasz ;) Jeżeli chodzi o połączenie wody wodociągowej z instalacją CO to może być ona wpięta w każdym miejscu lub moze jego wcale nie być a wodę uzupełnisz wlewając wiadrem do naczynia wyrównawczego ;), albowiem instalacja CO i ZWU nie mają żadnego wpływu na siebie nawzajem (bynajmniej nie powinny ;)) Nalezy jednak połączenie takich instalacji zabezpieczyć np.Zaworem zwrotnym aby przy spadku ciśnienia w wodociągach przypadkowo nie wtłoczyć wody z obiegu CO. Po chłopsku natomiast powiem Ci ze nie wiem o jakiej mocy piecokuchni mówimy (być może tylko o "angielce" z podkową ) ale dwa grzejniki mogą nie być w stanie odebrać całego ciepła z tejże i należało by pomyśleć o bojlerze który będzie odbierał nadmiar ciepła.

I tu jest całe sedno sprawy. Często się słyszy ile to cm styropianu ludzie dają na ścianę, pod posadzki itp. Moim zdaniem nie przynosi to żadnych korzyści (a niekiedy nawet straty) jeżeli nie zapewni się właściwej cyrkulacji powietrza i jego wymiany. Ja poddasze mam ocieplone 25cm warstwą włókna drzewnego STEICOflex ;) i z całą pewnością mogę powiedzieć że jest to idealny materiał ociepleniowy, odbiera wilgoć gdy jest jej za wiele oddaje gdy przesuszymy pomieszczenie i idealnie wygłusza. Ściany ceglane (stare budownictwo z surową cegłą wewnątrz) 40cm + system ocieplenia STEICOprotect 40 + flex 80. Posadzki (robię obecnie) to 8cm styropianu + ogrzewanie podłogowe.

No niby 5 lat to mało ale... patrząc na cenę to niekiedy nie warto przepłacać nie mając pewności co do działania naszej instalacji,(jeżeli robimy metodą gospodarczą;)) poza tym nie pamiętam już dokładnie jak wyglądała gwarancja w grzejniku De longhi (po prostu wyrzucam je) ale było coś nadmienione o podbiciu karty przez wykwalifikowanego instalatora :huh: oraz że gwarancja dotyczy pracy grzejnika w instalacji zamkniętej :(. Więc nic mi po tej gwarancji skoro grzejnik montowałem samemu w instalacji otwartej :P

Jeżeli zbiornik wyposażony jest w króciec cyrkulacji to tam należy właśnie podpiąć pompę, ponieważ od mufy wewnątrz zbiornika jest wyprowadzona rurka do środka zbiornika aby nie wychładzać wody powracającej z obiegu cyrkulacyjnego. Na rurze cyrkulacyjnej i zimnej wody użytkowej należy zamontować zawory zwrotne zgodnie z przepływem wody.

Zbiornik wyrównawczy powinieneś podłączyć przed pompą, rurą min1" . Rurę tą powinno się prowadzić w miarę najkrótsza drogą do zbiornika i unikać poziomych odcinków. W miejscach gdzie rura Musi być poprowadzona "poziomo" należy ułożyć ją ze spadkiem w kierunku kotła. Czy łączyć ją z instalacją grzejnikową? hmm teoretycznie nie ponieważ każdy grzejnik jest wyposażony w odpowietrznik i jeżeli rurki będą poniżej grzejnika to on zapewni ich odpowietrzenie.

Poprawa tej kotłowni to warunek prawidłowego działania reszty. Rurki pex lub pp puść przy samej podlodze w specjalnych uchwytach montażowych lub w specjalnej listwie podłogowej (w kraju trudno dostępna ale z czasem pewnie będzie popularniejsza) ew. wykuj bruzdę w ścianie i tam zamontuj rurki (są dwie metody: w otulinie i zaklejone tynkiem gipsowym lub po prostu zapiankowane i zaszpachlowane) Zawory które pokazałeś nie należą do elity ale spełnią swoje zadanie lepiej niż proste zawory grzejnikowe piony główne muszą być minimumn 20mm, gałązki do grzejników mogą być 16mm

Jestem użytkownikiem grzejników Diamond i jednego De longhi i powiem tak De linghi 60x60 kosztował 455zł Diamondy tej samej wielkości kosztowały 160zł, a 120x60 280zł Grzejniki pracują w temp 65/55 juz 5 lat i co zaobserwowałem to: bardzo dobrze grzeją odpowietrzniki trzeba jednak wymienić bo 2 zapchały się po jednym sezonie Farba po 5 latach zrobiła się bardziej matowa niż w De longhi Pomimo wielokrotnego zmieniania wody w obiegu nie zauważyłem przy płukaniu ani kamienia ani rdzy Gwinty są mocne W komplecie z grzejnikiem dostajemy uchwyty montażowe (byle jakie ale są),kołki rozporowe, zaślepkę i odpowietrznik Moim skromnym zdaniem jest to dobra propozycja dla kogoś nie wymagającego dużej estetyki a ceniących sobie niską cenę U sąsiadów montowałem pompę obiegową Diamond i pracuje już trzeci sezon i nie ma zamiaru przestać;)

Złączki do pex16mm mają bardzo małą przepustowość więc nie działało by to na pewno tak jak chcesz to zrobić czyli poprzez trójniki. 16 mogły by być prowadzone jedynie w instalacji z rozdzielaczem, ale to już by był dużo większy koszt. Trochę nie rozumiem twojego postępowania, bo chcesz żeby ci to grzało ale sam kombinujesz jak koń pod górę. Jestem w stanie zrozumieć że brak odpowiednich środków prowadzi do tego iż człowiek kombinuje żeby było jak najtaniej, ale bez przesady. Pex 20 to już absolutne minimum dla twojej instalacji. Gdybym znalazł się na twoim miejscu to z pewnością postarał bym się naprawić tą instalacje którą już masz, koszt złączki PP to ok0,7-2 zł a koszt złączki PEX to 3-15zł. U ciebie największym błędem w instalacji jest - ten nieszczęsny kolektor (niedośc ze zaraz za wyjściem z kotła są dwa kolana po 90* to jeszcze jest on prawie poziomy. O tym by pasie dla pompy nie wspominając), - źle podłączony bojler (brak ograniczenia przepływu), - niezgodnie z prawem montowanie zaworu na rurze w znośnej do naczynia wyrównawczego (naczynie należy tak podpiąć do kotła aby umożliwiało odprowadzenie powietrza/pary/nadmiaru wody z kotła.Może być tam gdzie jest teraz jednak powinno być zamontowane na rurze zasilającej bez żadnego zaworu ograniczającego przepływ, a aby zamknąć obwód na grzejniki wystarczy zawór na powrocie dla tego pionu) - brak zaworów grzejnikowych (aby wymusić na wodzie kotłowej dotarcie do najdalszego punktu instalacji należy wyregulować przepływy na grzejnikach inaczej woda obierze najkrótsza drogę i zamiast grzać 10 grzejników będzie grzało tylko pierwsze 2) - brak miejsca na rozszerzenie rur (tzw. kompensatorów) Powiem Ci krótko dokup drugą pompę i załóż je obie na tym kolektorze po 1na każdy pion, tylko tam gdzie masz naczynie nie zamykaj NIGDY zaworów. Powinno to ruszyć twoją instalacje a i koszt będzie niewielki. Dobrze było by aby bojler też miał swoją pompę i zawór zwrotny klapowy ew. sam zawór.

To czy on jest z wężownicą czy dwu płaszczowy niema tutaj znaczenia ponieważ nie widać aby był jakikolwiek odpowietrznik

Będzie w miarę poprawnie pod warunkiem że przed rozdzielaczem nie będzie żadnego zamkniętego zaworu Lepiej jednak od kotła pociągnąć osobną rurę 25mm do naczynia wyrównawczego. Jednak jeżeli chcesz dać rurkę 20mm bez stopniowania to musisz do każdego grzejnika dołożyć zawór termostatyczny lub co najmniej jakiś grzejnikowy (nastawny, nie kulowy) bo będziesz musiał wyregulować przepływ wody aby wystarczyło jej na najdalej oddalone grzejniki