Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Antracyt + Pid


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tylko żeliwiak będzie niestrawny dla tego siarczyska popularnie zwanego antracytem.

Reszta stali zostanie pochłonięta w masie popiołu oraz zgrzytu zębów.

 

odpuszczam tobie grzechy

 

 

 

..no dobra koniec tych żartów, bo jeszcze ktos weźmie na poważnie, te steki bzdur,

czy koks czy antracyt czy czeski kwas, kocioł stalowy to jest słabizna, ja kupiłem taki,

bo mi pasował i zmieściłem się w budżecie, zobaczymy ile pociągnie i dla mnie to bedzie

wyznacznik jak to jest na serio z tą siarką,

 

jeden sezon sie katowałem czeską smołą (i to niecały 2009 do stycznia) i to był chrzest kotlarza, dzisiaj z miejsca oddalonego o kilkadziesiąt km

zmieniałem nastawy aby po powrocie do domu było ciepło i to jest kierunek dla każdego paliwa, wygoda zdalnego sterowania,

przydałby sie jeszcze większy zasobnik ale tak można otworzyć koncert życzeń.

Opublikowano

Dziś już nic nie będę w kotle zmieniał, ale rano wrzucam z powrotem wszystkie moje udoskonalenia do wymiennika i porównamy wyniki.

 

Niestety dopiero wieczorem znalazłem trochę czasu na przeczyszczenie kotła i zamontowanie poprawiaczy.

 

 

Przypomnę tylko dla porządku:

 

Podawanie 10 sek

Przerwa 180 sek

Przewidywane zużycie antracytu 18.53 kg na dobę

Stan licznika na ciepłomierzu o godzinie 22:22 wynosił 20,584 GJ

Moc cieplna z spalonego antracytu dla 100% sprawności, wynosi 6 kW dla pracy ciągłej

 

 

Stan licznika ciepłomierza podaje ze względów formalnych, aby w razie nieoczekiwanej kontroli kolegi Monteza w rachunkach wszystko było w porządku.

 

Sam jestem bardzo ciekaw nowych danych.

Opublikowano

Witam wszytkich

No i się zaczęło. Mam antracyt i mam problem

Dziś palę go po raz pierwszy. Cały dzień piec wyłączony żeby lekko schłodzić chałupę i godz. 18.00 do roboty.

Po pierwsze antracyt strasznie mokry, nie miałem wyboru - do zasobnika i już

Rozpalił się dość szybko, trochę strzela bo się suszy ale problem w tym ze się mokry wiesza w zasobniku i praktycznie musiałbym cały czas stać z kijem i dopychać do ślimaka a to to już byłaby przesada.

Pali sie dość dobrze, spieki - kalafiory są ale na tym etapie spalania pewnie ich nie wyeliminuję (jeśli wogóle kiedykolwiek).

Piec po 18.00 ma zadanie podnieść temp w domu o 1 stopień z 21 do 22 stopni. Niestety grzeje już 5 godzin i wciąż 20 na termometrze. Kiepsko jak narazie to widzę, nastawy mam podawanie 5s, przedmuch 52 s., pokrywa wentylatora na ok 50%. Zauważyłem że wolno podnosi temp na piecu, praktycznie zawór 4 drożny otwiera na moment i zaraz zamyka, a temp na piecu z 60 na 50 w 4 minuty. Pierwszy dzień ciężki, jutro może coś uda mi się zmodyfikować, ale co do mrozów - takich np -10 to na 100% antracyt sobie w moim piecu nie poradzi.

Dzięki za uwagę, hej

Opublikowano (edytowane)

Vlad24 jakbys mial zamczysko do ogrzania jak ja z krótkim fundamentem co pochłania GWatt *s energii to bys sie nie smiał ze zmartwionego człowieka

niektóre ściany tego zamczyska są zrobione w takim celu chyba, zeby odprowadzać ciepło na zewnatrz, po nic innego wystające fragmenty cegłówek

z fundamentu na głębokości 30cm, które przemarzają w 15 minut i wyciągają całe ciepło, do tego 400 litrów wody w CO, to bys inaczej spiewał

 

śpiewem cie nie przekonam, sam też nie dam się wsiąść na sztuczne muchy :)

 

 

Chcesz znać sprawność - zamontuj ciepłomierz.

 

Chcesz znać zapotrzebowanie swojego zamku na ciepło - zamontuj ciepłomierz

 

To że modlisz się o mróz i spalasz poniżej 15 kg, to znaczy tylko jedno jedziesz poniżej mocy min swojego palnika tzn ok 3 kW, a ten nasz palnik ładnie chodzi na tetracycie dop w okolicy 7-10 kW,

Ty to nazywasz większym magicznym ciągiem w kominie, ja na to patrze jak Andrzej matematycznie, poprzez cm2 :)

 

 

Jak już tu większość stwierdziła antracyt jest mało sterowalny i zakres mocy miedzy przygaszaniem, a topieniem jest dość wąski.

 

Dla Andrzeja z mniejszym palnikiem włąsnie teraz jest optimum, dla monteza nastąpi dop jak przyjdzie upragniony mróz.

 

A ja sobie handlowiec miału i innych taki sadzopędnych jadę w nocy na miale ze sprawnoscią ok 65%, w dzień nie gasząc palnika w podtrzymaniu przesiadam się na klon ze sprawnością ok 50 %. Suma summarum wychodzi 58% - wilk syty i owca szczęśliwa :P

 

dobrej nocy czytaczom

Edytowane przez Vlad24
Opublikowano (edytowane)

Witajcie!!!

 

Zobaczcie jak? w czym? spalają antracyt amerykanie-ciekawe rozwiązania(podajnika) oraz filmy na You Tube(w heetinc)

 

 

Polecam strony-www.keystoker.com www.heetinc.com

 

Oglądajcie i wyciągajcie wnioski. :rolleyes:

 

 

zrobiłem postęp - wstawiłem buzkę ,- pozdrawiam henryk1953

 

 

   

Edytowane przez henryk1953
Opublikowano

Sam jestem bardzo ciekaw nowych danych.

 

Jest dobrze. Powiem nieskromnie jest lepiej niż dobrze.

 

 

Po zamontowaniu wczoraj wieczorem moich usprawnień, przedstawiam wstępne dane z poranka.

 

Podawanie 10 sek

Przerwa 180 sek

Przewidywane zużycie antracytu 18.53 kg na dobę

Stan licznika na ciepłomierzu o godzinie 8:14 wynosił 20,739 GJ

Moc cieplna z spalonego antracytu dla 100% sprawności, wynosi 6 kW dla pracy ciągłej

Rzeczywista moc cieplna wydzielona w kotle 4,36 kW przy sprawności rzeczywistej 72,68 %

 

 

Z moich obserwacji mogę tylko dodać, że gdyby czymś mechanicznym przegrzebać tylko wierzch paleniska to uzyskana sprawność byłaby jeszcze większa.

 

Oczywiście metody pomiaru czysto amatorskie, będą poddawane kontroli i weryfikacji

Opublikowano

Witam wszystkich

Ciąg dalszy mojego początku z antracytem.

Dziś rano na szczęście wcześnie wstałem, palenisko prawie wygasło, okazało się że znowu antracyt zawiesił się w podajniku, co prawda był juz podsuszony ale wciąż klejący.

Te zawieszanie się a podajniku jest obecnie największą moją zmorą, kwestia samego palenia nie jest tu wielkim problemem.

Wczoraj wieczorem piec ani razu nie wszedł w stan potrzymania, cały czas próbował podnieść temp w domu o jeden stopień. Do obecnej chwili mu się to nie udało (jest wciąż w domu 20 stopni).

Dziś rano po doprowadzeniu paleniska do normalnego palenia, piec o dziwo wszedł w stan podtrzymania ale temp wciąż 20 stopni, ale powrót już dużo cieplejszy, więc myśle że do południa osiągnie wymaganą temp. w domu i wtedy powinien pracować w systemie dyżuru. Mam do ogrzania 200 m.kw. samej podłogówki, nad salonem 50 k.kw. antresola 5,5 metra wysokości, okolice mocno wietrzna choć dom dobrze wycieplony. Jak wiadomo podłogówka ma dużą bezwładność cieplną, sam piec żeliwny również oraz specyfika palenia antracytu też ma pewną bezwładność. Zakladam ze jak uzyska się temp wymaganą w domu to piec będzie bardzo mało pracował. I teraz musiałem na steroniku Recalart tak ustawić pracę w podtrzymaniu, żeby nie wygasło. Ustawiłem włączanie się podajnika co 12 min. na 20 sek, czas włączenia dmuchawy przed i po załączeniu podajnika - 59 sekund. Myślę ze te parametry będą utrzymaywać palenisko w pogotowiu.

Ogólne parametry pracy w czasie grzania: podawanie 5 sek., przedmuch 52, klapka wentylatora otwarta w ok 45 procent (nie mam możliwości sterowania prędkością obrotów dmuchawy), czopuch przymknięty na 70%. Poniżej wklejam zdjęcia z sesji wczorajszej, 1 godzinę od pierwszego rozpalenia antracytu.

post-36403-0-75118300-1323850435_thumb.jpg

post-36403-0-29537300-1323850527_thumb.jpg

post-36403-0-72894200-1323850603_thumb.jpg

post-36403-0-95724600-1323850690_thumb.jpg

post-36403-0-67976200-1323850783_thumb.jpg

post-36403-0-26927100-1323850867_thumb.jpg

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam,

Pytanie czy kolega chce coś poprawić.

Problemy jakie może powodować taki deflektor:

1. Zbyt wysoka temperatura popiołu - topi się i powstają grudy, placki pomieszane z paliwem (nic kolega o tym problemie nie wspomina)

2. Stopienie paleniska?

 

W czym moze być pomocny:

1. Działa jak zawirowywacz, zwiększając drogę ciepła w wymienniku, co daje większą szansę na przekazanie do wody. (mniejsza temp. spalin)

2. Odbija ciepło w dół, znowu trafiając nim w miejsca najchłodniejsze - podwyższa sprawność (szybsze dochodzenie do zadanej)

 

Można poobserwować pod tym kątem, gdy go usuniesz.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

robiłem próbę palenia groszkiem bez deflektora I wyszło większe zużycie paliwa, tutaj przy antracycie na razie mi on nie przeszkadza i wierzę że trochę zabezpiecza on wymiennik przed bezpośrednim uderzeniem gorąca z retorty

Opublikowano (edytowane)

śpiewem cie nie przekonam, sam też nie dam się wsiąść na sztuczne muchy :)

 

 

Chcesz znać sprawność - zamontuj ciepłomierz.

 

Chcesz znać zapotrzebowanie swojego zamku na ciepło - zamontuj ciepłomierz

 

To że modlisz się o mróz i spalasz poniżej 15 kg, to znaczy tylko jedno jedziesz poniżej mocy min swojego palnika tzn ok 3 kW, a ten nasz palnik ładnie chodzi na tetracycie dop w okolicy 7-10 kW,

Ty to nazywasz większym magicznym ciągiem w kominie, ja na to patrze jak Andrzej matematycznie, poprzez cm2 :)

 

 

Jak już tu większość stwierdziła antracyt jest mało sterowalny i zakres mocy miedzy przygaszaniem, a topieniem jest dość wąski.

 

Dla Andrzeja z mniejszym palnikiem włąsnie teraz jest optimum, dla monteza nastąpi dop jak przyjdzie upragniony mróz.

 

A ja sobie handlowiec miału i innych taki sadzopędnych jadę w nocy na miale ze sprawnoscią ok 65%, w dzień nie gasząc palnika w podtrzymaniu przesiadam się na klon ze sprawnością ok 50 %. Suma summarum wychodzi 58% - wilk syty i owca szczęśliwa :P

 

dobrej nocy czytaczom

 

jak zwykle Vlad24 mylisz się.

 

Z liczeniem sprawności - nie zrozumiałeś nic.

Ciepłomierz zupełnie zbędny zresztą , przesłonił CI oczy.

 

Oczywiście też niewłaściwie rozumujesz to co ja piszę o ciągu. Mam przogromny ciąg. potrzebny szyber, na gwałt.

Przy plusach trzeba otwierać klapke went. a ja chce zrobic automat z szybra, nie bede schodzil co 1 godzine zeby przergulowac klapke

 

Optimum też nie jest takie jak piszesz - piszesz o mocy 3kW o mocy 7-10kW i miałbyś rację, gdyby nie to

że nie wziąłeś pod uwagę że ja mam zmienną moc dzięki PID dla antracytu.

 

Wyobraź sobie że mam 20% tylko nadmuchu i w momencie jak ciąg spada to mam te 3kW przez chwilę,

ale nawet wtedy PID nadrzuci tyle opału swieżego, że powoduje to oscylacje czyli przy słabym ciągu ale grubej świeżej warstwie

potrafi sie zrobić całkiem duża moc i widze to na wykresie jako powiedzmy sinusoide czyli nie jest tak ze jadę na mocy 3kW kika godzin

i ciągle mam niedopał, jest inaczej - moc się zwiększa w interwałach czasowych potem zmniejsza, problemem

jest jeszcze jak pisze kwestia sterowania zatyczką spalin, bo będzie to lepsze niż sterowanie obrotami wentylatora.

 

kiedy osiągam jednak oczekiwane parametry (cieplo w domu) i na kotle - moc spada ale i podawanie też wiec nie rozumiem

co zlego ze spalania na mocy 3kW?? jesli ta moc jest osiągana przy końcówce paleniska (najwiecej otworow powietrza) i nie jest potrzebna wieksza

to paliwo sie inaczej wypala a inaczej jak na jego początku. Faktem jest że straty stanowią wtedy większy procent w sumie

spalonej masy opału, ale to jest generalnie minimum co mozna spalić nie wiem przy +5 do + 10st. C (generalnie to najgorsze są zjazdy z -10 st. C np. do +5 w ciągu kilku godzin)

ale ile znów jest takich sytuacji.

 

w zakresie róznych okresów czasu potrafię osiągać różne moce i to jest raczej dobre, przypadki o których pisałem

w podsumowaniu wad antracytu dotyczą dokładnie nie rozwiązanego sterowania powietrzem ale takiego rozwiązania na tip-top

 

jeszcze cos, zaizolowalem termicznie czujnik temp. wody z kotła, kreski stały się płynniejsze lub bardziej płaskie (zależy od trybu pracy)

zaraz wejde przez zdalny pulpit to rzuce wykresem, i to powoduje, że kiedy trzeba użyc mocy to sie jej używa a kiedy trzeba wwrzucić

na luz i przeciagnąc palenisko z 20 minut to tak się dzieje, dzięki temu straty są optymalizowane.

 

pozdr

Edytowane przez montez
Opublikowano

po zamocowaniu czujki jak sie patrzy nastawy zaczely sie bardziej stabilizowac, w trybie doganiania temperatury kotla.

 

zolty prostoką oznacza albo wyjscie z trybu PID szybkiego do swobodnego lub ręczna zmiana nastawy temp. w domu

lub reczne wyjscie z trybu PID

 

nie ma tu zadnej magii nie stosuję tego Vlad to tylko liczby i matematyka :)

post-21313-0-28231600-1323872011_thumb.jpg

Opublikowano (edytowane)

http://kominki-sr.pl/product.php?id_product=237

http://www.szalonymax.pl/product-pol-7012-3007012-Szyber-fi-180-czarny.html

 

 

czym uszczelnic po zamontowaniu? macie jakies pomysly?

 

Ponizej zalaczam nowsza wersje zdalnie zdjetego screenshota z legendą.

W przypadku temp. plusowych i wahan niewielkich jak dzis nie ma problemu z masą żaru

i nie trzeba czekac na tęgie mrozy

 

To co ostatecznie mnie interesuje i chyba każdego zdrowego chłopa, to ile jest na termometrze w domu,

ile w zasobniku trzeba uzupełnić -co ile dni.

O ile moc chwilowa w postaci 4,36kW niewiele mi mówi (moc to moc to Watt dzielony przez sekundę i mnożony przez ich ilość) o tyle energia

a zwłaszcza w długim czasie tak jak z bakiem - kasuj licznik, tankuj auto do pełna, wyjeździj 10 baków zatankuj do pełna i sprawdź ile to km i ileś wlał litrów - średnia z 10 tankowań da nam faktyczny obraz

zużycia paliwa. Natomiast sekundowo to w moim bywa i 30L/100KM.

 

Ciepłomierz ostatecznie nie jest zły ale trzeba tez umieć z niego korzystać ;) czyli wiązać jego wskazania z zużyciem faktycznym opału, dopiero wtedy

mozemy oszacować ile energii (czytaj masy węgla) poszło w kosmos.

 

Dlatego mnie interesują długodystansowe pomiary a nie chwilowe zależne od widzimisię pogody (i nie tylko) numerki.

 

na obrazku istniejące 90 porcji zaczelo sie naliczać od 23.00 poprzedniej doby (13.11.2011)

Normalnie porcja opału to 150g, tego 6-13 nawet 200, ale bywało że przy zmasowanym podawaniu z wyliczeń uzupelniania wychodziło mi 80g, wiec był scisk stąd taka mala porcja,

teraz mozna przyjąc srednio niechby 150g, z tego by wynikało 0,15 x 90 = 13,5kg a przy 0,2kg =18 kg ale to bez sensu, gdyz dzisiaj uzupełnię podajnik i wejdzize nie wiecej niz 2,5 worka na 4 doby (od 10.11.2011)

zaraz zwaze worek. do 23.00 dzis jest jeszcze kilka godzin wiec sie nastuka, rzeczywista temp. na zewn. to ok. 3-4st.C.

 

faktyczna masa zuzyta musi byc duzo niższa zaraz zwazę worek i napiszę jak to zrobiłem.

post-21313-0-75384000-1323885414_thumb.jpg

Edytowane przez montez
Opublikowano (edytowane)

No i stało się.

Pomiar wielkości "fizycznych" taki jest, upociłem się przy tym.

 

Masę opału zmierzyłem tak;

worek do rączek i na wagę do mierzenia masy ciała. Nie chwaląc się jaką masą własną dysponuję po odjęciu wyszło dokładnie 25kg.

Wtedy "wzięłem" następny i to samo.

Potem powtórzyłem 3 krotnie pomiar własnej masy a potem 2 x pomiar samego worka ta waga phillipsa mnie zaskoczyła

w całym zakresie czujnika wagi pomiar był jednakowy i odbył się z dokładnością do 0,1kg-0,2kg więc uważam że błąd względny rzedu 0,1/100 *100% = 0.1% do 0,2% zatem względny błąd pomairu jest nieduży.

Powtórzyłem badanie 3 x aby otrzymać wiarygodny wynik i nie zmieniał się mimo różnych przechyłów sylwetki :)

 

Co do błędu bezwzględnego to też jest nieduży 0,1-0,2kgi można stwierdzić że mieści się w klasie pomiarowej.

 

Zatem mamy 1 pewnik: 25kg w worku. Musze pochwalic firmę szar, przy zakupie w innej firmie miewałem worki po 28 czy 30kg ale też po 24kg i raz mialem niedowagę 200kg! firma SEGA nie polecam.

tak przy okazji kiedy dostajecie mokry antracyt to ile on waży z wodą więcej czy tyle samo ? :) Ktos tu pisał o mokrym...

 

Wracając.

Wsypałem 2 worki i okazało się ze kolejne 0,5 nie dało rady, tak więc po 4 dobach przy powierzchni ponad 300m.kw. i temp. żadnych szalonych nie było ale mrozy do -6 sie zdarzały i generalnie wokół zera. dzis +4

nie bede szalenie dokładny jesli o to chodzi, moze nastepnym razem, nie w tym rzecz, dzisiaj mam dowód co do masy opału.

Zatem realne zużycie to 2 i 1/3 worka czyli 2x25kg + 8kg = 58kg dzielone na 4 doby = 14,5kg średnio na dobę.

 

Niechby i 15kg, wcale nie oszczędzałem, jednak miewałem mniejsze zużycie, w ubiegłym sezonie, kiedy piętro ogrzewałem słabiej, wtedy moc kotła była wystarczająca.

No tu sie musze zgodzić z kolega Vlad24, potrzeba modulowanej wielkośći palnika i wąski zakres to wady anthracite, ale nie uśmiechajmy się porozumiewawczo,

miałowi daleko do tego. Sterowanie dużo robi dobrego, nie przesadza się z zasypywaniem paleniska gdyz sterowanie PID + kombinowane

czuwa nad tym aby pogoda nie napsociła....

 

Poniżej"kreski" mam 5cm, poprzednie doładowanie zasobnika było do -1 cm poniżej kreski, wiec przypuszczam, ze 1/3 worka jeszcze by weszła, ale nic wiecej.

Temp. w domu ok. 20,5-23,5 st.C (waha się jak to w domu) te 20,5 to taka dolna granica dla pory nocnej ale też nie zawsze oraz nieobecnosci ale tez nie zawsze, wiąze się to

niestety z hieraklitem, tfu tetracytem, a niech mnie,,, antracytem. Poniewaz czujnik temp. domu jest zamontowany w śróddomiu (kazdy dom sklada sie z przeddomia, sroddomia i zadomia? no nie, zostawmy to)

tzn w części środkowej domu i to troche oszukuje ale nie za duzo, gdyz nie jest w stanie patrzec na wszystkie zakamarki, na pietrze bywa 0,5 do 1 wiecej, w czesci warsztatowej (8 m.kw.) do -1 a nawet -3 od wzorcowej 22,5st, c (zgroza ze stratami)

 

Wiec szału nie ma, jednak faktycznie jest wystarczająco ciepło na zdecydowanej powierzchni domu jakies 85% powierzchni, piszę to z odpowiedzialnością.

 

Na moim autorskim sterowaniu kiedy bylo -6 zdecydowałem podnieść radykalnie krzywą temp. (przycisk korekta temp. zewn) w dół do -10 (+5 oszukuje czujnik dallasa, tzn nie oszukuje ale odbiera ciepło emitujące ściany domu

taki pierun dokladny) a to oznaczało "zagęszczenie" podawania czyli przyspieszenie osiągania zadanej kotła a potem domu.

Wtedy przy minusach (10.12.2011) dzien po dniu tez byly) popiołu bylo prawie wcale, wiec przy wiekszych mrozach będzie tylko lepiej. (nadmuch 20%)

 

Najelpsze są jednak wnioski:

Jak wynika ze zmiennosci temp. zewn. - ilosc gruzu wzrasta w cieple dni, zatem należy wyciągnąć wniosek

że przy ujemnych temp. i stosunkowo małym nadmuchu osiągnie się dużą wydajność anthracite.

gdyby panowały lekkie tylko mrozki chociaz zera byle nie plusy, gruzu jest b, mało a zuzycie nie wzrasta.

 

Po pierwszej dobie a przypadło to na mrozek 10.12.2011, spadło o ok. 5-7 cm z poziomu zasobnika, więc naprawdę niewiele

W cieplejszym dniu zdecydowanie zużycie wzrosło, wiec należało po prostu wyłączyć PID i ubrać sweter, niech sie porcja pali te 15-20 minut (wtedy by sie przydała większa moc kotła), niezależnie

od temp. w domu, jak tylko temp. spada to gwizdek w kocioł i banan na twarzy

Edytowane przez montez
Opublikowano (edytowane)

To co ostatecznie mnie interesuje i chyba każdego zdrowego chłopa, to ile jest na termometrze w domu,

ile w zasobniku trzeba uzupełnić -co ile dni.

O ile moc chwilowa w postaci 4,36kW niewiele mi mówi

 

Drogi kolego Montez. Bardzo Cię przepraszam, że musiałeś się zmierzyć z niepożądaną i nadmierną ilością liczb, nagromadzonych przeze mnie w moich postach.

 

 

Od dziś specjalnie dla Ciebie to co lubisz najbardziej, tylko podstawowe dane.

 

2011.12.13 godzina 22:22 początek pomiaru spalania antracytu w kotle o mocy 24,6 kW

2011.12.14 godzina 08:14 spaliłem 7,62 kg antracytu

2011.12.14 godzina 15:32 spaliłem 13,25 kg antracytu

2011.12.14 godzina 18:37 spaliłem 15,63 kg antracytu

 

2011.12.14 godzina 22:22 przewidywane spalenie 18,53 kg antracytu.

 

Korekty do przeliczenia błędu podam z jakiś czas.

 

A resztę to proponuje wywróżyć sobie z fusów.

 

 

ps.

Zapomniałem wspomnieć o temperaturze w domu 20*C do 21*C i ma tendencję wzrostu

Edytowane przez Andrzej_M_
Opublikowano (edytowane)

Pozostaje 1 kwestia - jeszcze "umądrzyć" PID

 

1. liczenie x porcji w czasie y - jezeli po wykonaniu podania "zet" porcji temp. na kotle nie wzrosnie z temp. proby do temp celu w czasie y - wydłuż przerwę

2. jezeli wydluzenie czasu przerwy powoduje dalszy spadek temp. kotła (jakas wartość spadku) - natychmiast zacznij dodawac kolejne porcje

3. jesli dalej spada wydluz przerwe

te juz 3 i nie proste w miare warunki juz powinny znacząco spowodowac zamieszanie w celu zmniejszenia strat masy opału dla okresów ociepleń.

 

co o tym sądzicie?

 

niezależne od opinii wprowadzę to w najblizszym czasie w zycie (na pewno jeszcze zmodyfikowane k razy :)

 

pozdr

Edytowane przez montez
Opublikowano (edytowane)

Drogi kolego Montez. Bardzo Cię przepraszam, że musiałeś się zmierzyć z niepożądaną i nadmierną ilością liczb, nagromadzonych przeze mnie w moich postach.

 

 

Od dziś specjalnie dla Ciebie to co lubisz najbardziej, tylko podstawowe dane.

 

2011.12.13 godzina 22:22 początek pomiaru spalania antracytu w kotle o mocy 24,6 kW

2011.12.14 godzina 08:14 spaliłem 7,62 kg antracytu

2011.12.14 godzina 15:32 spaliłem 13,25 kg antracytu

2011.12.14 godzina 18:37 spaliłem 15,63 kg antracytu

 

2011.12.14 godzina 22:22 przewidywane spalenie 18,53 kg antracytu.

 

Korekty do przeliczenia błędu podam z jakiś czas.

 

A resztę to proponuje wywróżyć sobie z fusów.

 

dzieki, to lubię )

 

dobra ok 18,53 na dobe?

duzo duzo za duzo ...

 

poza tym nic sie nie stało te 4,26 to zapamietalem po prostu i szukalem odnosnika, takimi liczbami tez sie da fajnie pobawic, ale trzeba sie gimnastykowac calcem z openoffice

Edytowane przez montez
Opublikowano

,,,, ale jak mysle to uwazam, ze za gęste podawanie, ,,,,

 

Montez to są parametry podawania i przerwy użyte w eksperymencie spalania antracytu, który miał Ci uświadomić, że są pewne bariery na palniku retortowym o powierzchni czynnej paleniska 172cm2, których nie da się w prosty sposób przeskoczyć.

 

 

Pracowałem także na podawaniu 70 sek i przerwie 30 min.

I to dawało 46,2 cykle na dobę, przeliczalne zużycie antracytu 13,18 kg na dobę, 0,29 kg antracytu dla jednego podania.

 

 

Montez ja wiem jak zwiększyć moc cieplną spalanego antracytu w palniku retortowym, ale nie wiem jak to zrealizować.

Po prostu należy zmniejszyć grubość warstwy spalanego antracytu i zwiększyć wielokrotność jego podawania.

 

Teoria trochę wbrew temu co głosisz.

 

Ale wypraktykowałem to grzebiąc pogrzebaczem po palenisku.

No i przede wszystkim inne podawanie powietrza.

To już mam poprawione, po prostu zmałpowałem rozwiązanie Zawinanów z ich palnika Burner-s. Działa bardzo dobrze.

Opublikowano

Witam

 

Temat antracytu żyje (obojętne w jakim temacie) i z tego się cieszę niezmiernie.

 

Podziwiam szanownych kolegów za te wszystkie mądre liczby które podajecie, ale ja jakoś średnio się w nich odnajduję pomimo tego że wiem co znaczą, ale nie o tym.

 

Do tej pory pisane było przez wielu, że należ zgromadzić dużą ilość paliwa na palniku i to zaczyna żyć i oddawać to do czego zostało stworzone, czyli dużo energii, otóż ja od samego początku miałem inne zdanie, ale jakoś tak nie wychylałem się z tym. Dość łatwo to sprawdzić, mianowicie jak już ktoś chce to niech czeka aż uzbiera się duża masa żaru na palniku i w tym momencie zaczyna się zabawa. Otóż, wyłączyć podawanie, dmuchawa pracuje i niech się pali, jak dla kogoś słabo to można zwiększyć dmuchawę, i czekać i czekać aż antracyt zacznie się topić, zaczną pojawiać się iskry i czekać, a jak komuś się już znudziło lub zacznie mu się nudzić to proponuję włożyć w żar pogrzebacz i spróbować wzruszyć palenisko i dopiero teraz zaczyna się prawdziwe palenie antracytu, oczywiście nie ma podawanie bo czar pryska lub jest w mniejszej formie. Ilość energii jest tak duża, że na długość pogrzebacza trudno wytrzymać bez dobrych rękawic. Temp na kotle rośnie u mnie wtedy szybko, może nawet za szybko bo ok 1 st C na minute zakładają że zawór 4 d nie musi podgrzewać powrotu, bo jeśli musi podgrzewać powrót to u mnie temp na kotle rośnie jeszcze szybciej w tym przypadku. Oczywiście mowa o tłoku, ale z tych szczątkowych informacji od Andrzej`a_M wnioskuję że sytuacja może być analogiczna.

I dalej patrzymy na to co dzieje się na palniku, ta cała masa którą zgromadziliśmy na palniku zaczyna sie dość wyraźnie kurczyć i maleć, dosłownie na naszych oczach, i dopiero teraz zaczyna się palić ANTRACYT, wcześniej się rozgrzewał, a później gasł.

Dla tych co uważają, że nie można dopuścić do topienia się popiołu proponuję małe doświadczenie, czyli to co nie stopiło się i nie spaliło, a jest w popielniku, wrzucamy do zasobnika (żeby było widać lepiej efekty załóżmy wiadro "popiołu") i na rozpalonym palniku zaczynamy podawać (dmuchawa z większą siłą, lepiej widać efekt) ............ :lol: może ktoś opisze co u niego się dzieje.

 

Może to co teraz napiszę okaże się dla niektórych dziwne, ale już dość długo gapię się na ten jeb......ny palnik, ale on nie może być długi, on musi być krótki, a palić się powinno intensywnie. Otóż, spalenie antracytu powinno powinno wg mnie oczywiście, nastąpić w 3 podaniach paliwa: 1 podgrzanie, 2 rozpalenie, 3 stopienie. Dopiero teraz można mówić o spaleniu, a nie o nadpaleniu. Jedynie co mogę na chwilę obecną jeszcze napisać to to, że dopiero po takim paleniu uzyskuje się ilość popiołu z deklarowanych przez dystrybutora.

Doprowadzanie do spiętrzenia się paliwa na palniku nie jest dobre, bo nie uda nam się efektywnie a co za tym idzie efektownie go spalić.

 

Jeszcze mała uwaga do Andrzej`a_M odnośnie wzruszenia palnika, otóż próbowałem różnych rzeczy, ale jakoś szybko się topią, łącznie z drutem zbrojeniowym fi 35 lub 40 mm, dosłownie zeżarło w 1 noc. Natomiast szanowny kol. Lambada twierdzi że zaletą jego palnika jest to, że nowa porcja jest wsuwana pod żar na palniku B) , chyba nie pozostaje nic innego jak tłok, lub odlanie z żeliwa okrągłego palnika a`la Harman.

 

Pozdrawiam @ll

Opublikowano (edytowane)

Montez to są parametry podawania i przerwy użyte w eksperymencie spalania antracytu, który miał Ci uświadomić, że są pewne bariery na palniku retortowym o powierzchni czynnej paleniska 172cm2, których nie da się w prosty sposób przeskoczyć.

 

 

Pracowałem także na podawaniu 70 sek i przerwie 30 min.

I to dawało 46,2 cykle na dobę, przeliczalne zużycie antracytu 13,18 kg na dobę, 0,29 kg antracytu dla jednego podania.

 

 

Montez ja wiem jak zwiększyć moc cieplną spalanego antracytu w palniku retortowym, ale nie wiem jak to zrealizować.

Po prostu należy zmniejszyć grubość warstwy spalanego antracytu i zwiększyć wielokrotność jego podawania.

 

Teoria trochę wbrew temu co głosisz.

 

Ale wypraktykowałem to grzebiąc pogrzebaczem po palenisku.

No i przede wszystkim inne podawanie powietrza.

To już mam poprawione, po prostu zmałpowałem rozwiązanie Zawinanów z ich palnika Burner-s. Działa bardzo dobrze.

 

istnieje zatem wielowymiarowa rzeczywistość równoległych teorii skutecznych w praktyce.

zdaję sobie sprawę, że istnieje kilka prawd o przeciwstawnych z pozoru zasadach jednak chodzi o te szczegóły, któryh jeszcze nie poznaliśmy i póki ich się nie nazwie

będzie wyglądało na pozór, że ktoś z nas się myli. Zakładam istnienie tych niedokrytych parametrów i warunków spalania a odrzucam najprostsze ludzkie podejście - ja mam rację a ty nie.

 

być może jednak sprawa jest całkiem prosta - osiągasz lepsze efekty odwrotne temu co głoszę ale słabsze od tego co głoszę w przypadku retorty.

tzn. przyklad: podawanie 0,29kg i czekanie 30 minut to przesadnie mało, tzzn dawka jest ok ale gdybys zmasował 5 albo i 10 dawek i probowal rozpalić na 13 minut i wtedy dopiero ustalił czas do następnej dawki.

Reasumując: od takiej dużej zmasowanej ilości żaru zacząć podawaniee też dużej dawki i patrzec co sie dzieje, nie ma palenia antracytu z małej masy żaru.... to też jest wlasnie czesc tego co głoszę...

 

30 minut to dużo, dobre na podtrzymanie przy +12 (mowie o moich warunkach)

Edytowane przez montez
Opublikowano (edytowane)

 

Doprowadzanie do spiętrzenia się paliwa na palniku nie jest dobre, bo nie uda nam się efektywnie a co za tym idzie efektownie go spalić.

 

z moich doświadczeń, nie wymysłów, wynika coś przeciwnego: tylko spiętrzenie powoduje nadzwyczajny wzrost emisji energii. W duzej jasnej prwie biało-zołtej poświacie wszystko sie spala doszczętnie.

W sobotę 10.12.2011 miałem tego obraz - mimo dużego podawania co 7 min przez długi czas, ilość zgromadzonego opału wyglądała nawet na około 50 porcji może i więcej może między 50 a 70 porcji !!!

natomiast żar przy -6 st. C robił się konkretny na kotle było cos koło 75 st. C i w domu momentalnie gorąco, szerokość żaru to koło 14 -18 cm patrząc pod kątem ale nie sięgała połowy masy opału na palenisku.

Przez okrągłe 10 godzin nie spadła prawie kruszynka do popielnika, to była faktycznie dobre spalanie,

 

z tego powodu twierdzę co twierdzę - posuwanie nadpalonych koksików nastepną wartstwą powoduje w efekcie ich zepchnięcie do popielnika, dlatego ważne jest nadsypywanie "budyniu" w fazie "budyniu"

ważna jest ta faza, troche za pozno podana nastepna dawka powoduje wlasnie straty i zwieksza mase ciezkiego popiołu.

 

A nadmuch byl 20% - zapewniło mi to w miarę "krótki" żar, chociaż i tak sie rozlał jak pisałem, ale było ok, wypalanie jak należy. tak to jest na tłoku

/stąd twierdze ze nowa porcja musi przyjsc z góry , jesli nadmuch jest z dołu, jesli dałoby sie odwrócić nadmuch.. tyle że gorąc szedłby nie tam gdzie trzeba tylko na boki..../

swieza porcja będzie studzona zanim sie rozpali.... dlatego na retorcie mi sie to nie podoba, jak Andrzej pisze - ze w malych pojedynczych porcjach jest duzo lepiej, tak .... ale to odpowiada

temu co piszę o posuwaniu porcji przez porcję zanim się dobrze rozpali na tłokkowcu..- też jest dużo energii ale nie tak mega dużo jak na zmasowanym w kilku warstwach, gdzie wypala się doszczętnie.

Edytowane przez montez
Opublikowano

dzieki, to lubię )

 

dobra ok 18,53 na dobe?

duzo duzo za duzo ...

 

poza tym nic sie nie stało te 4,26 to zapamietalem po prostu i szukalem odnosnika, takimi liczbami tez sie da fajnie pobawic, ale trzeba sie gimnastykowac calcem z openoffice

 

 

Dużo?

Ja spaliłem pow. 30 kg w pierwszą dobę palenia, teraz jak widzę raczej schodzę poniżej 1 worka/24h ale spalanie i tak będzie się wahać w ok. 25 kg na dobę

Opublikowano (edytowane)

Moje doświadczenie z paleniem antracytu na retorcie jest bardzo małe, jak spojrzę w przeszłość, dostawałem dużo różnych sortów groszku i pamiętam że raz miałem jakiś ze wschodu i paliło się coś na styl tego dzisiejszego antracytu. Możliwe że to był jakiś mix antracyty z normalnym węglem.

Tak czy inaczej, jak czytam Andrzeja i Monteza to mam wrażenie że piszecie o dwóch różnych światach.

Przeczytałem wcześniejsze wszystkie posty na tym forum dotyczące antracytu, to wszystkie opisane tu problemy napotkały mnie w spalaniu u siebie na retorcie.

Jeśli chce się uzyskać dużą moc (bo taka potrzeba istnieje lub zaistnieje) to trzeba podać więcej antracytu. Podając nową dawkę siłą rzeczy usuwa się z paleniska starą niedopaloną dawkę, która spada do popielnika w postaci dużych twardych niedopalonych grudek antracytu. Każdy palacz w takiej sytuacji zwiększa ilość powietrza żeby bardziej i szybciej dopalić usuwający się z paleniska opał. Niestety taka czynność podczas palenia antracytem się nie sprawdza ponieważ wówczas następuje efekt topienia popiołu i sklejania się niedopalonych kawałków antracytu. Posklejany antracyt jest nie do spalenia w sytuacji kiedy się on znajduje na krańcu paleniska. Tak więc przy normalnym nadmuchu do paleniska spada niedopalony antracyt, przy większym niż normalnym nadmuchu tworzą się kalafiory. Obydwie sytuacje powodują straty, Pytanie tylko która opcja generuje większe straty.

Patrząc na inną opcję można nie zwiększać nadmuchu i poczekać aż przy obecnym spali się wszystko jak należy. Dodać wtedy kolejną porcję kiedy na krańcu paleniska mamy już tylko popiół. W teju opcji moc palnika jest za słaba do ogrzania danej powierzchni grzewczej. W rzeczywistości jest tak że zawór 4drożny jest zbyt długo zamknięty przez co woda w instalacji CO nie otrzymuje dawki kolejnej energii cieplnej przez co temp w domu nie wzrośnie (a w mrozy spadnie).

Nie próbowałem jeszcze opcji palenia przy non stop otwartym zaworze 4 drożnym, bez ochrony pieca przed temp. powrotu. Wówczas ostawiłbym najniższa temp pieca np 35 stopni i wszystko co piec nagrzej wejdzie w podłogówkę.

Ale wątpię czy to coś zmieni.

Pozdrawiam

Edytowane przez tommus

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.