Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Osobiście mam kocioł od Przemka .Nie podłączony jeszcze stoi od późnej jesieni i czeka z podłączeniem na wiosnę.Mimo tego już ciągle w głowie rodzą się pomysły jak te cegiełki i wermikulit modyfikować.Myślę że jak Przemkowi będzie przyświecała jakość ,to klientów nie zabraknie.Są tacy co chcą wygody i tacy co lubią palić i grzebać przy kotle.To jak z Harleyem .Jeżeli uważacie to za złe porównanie to trudno .Są tacy co lubią ręczną robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się niczym nie przejmuję (no może tu skłamałem) ale na pewno powodem moich zmartwień nie jest to że MPM rozpoczął produkcję kotłów DS, wręcz przeciwnie odciągnie to ode mnie niecierpliwych klientów i pozostaną tylko tacy "koneserzy " jak to sam ich nazwałeś :) 

 

Uczciwie powiem że wolę wykonywać kotły na drewno i biomasę bo to paliwo lubię i znam a jak zapewne zauważyłeś kotłów na drewno na Polskim rynku jest jak na lekarstwo.

 

Na mojej stronie  jest wyraźnie napisane że "firma" p2ar nie jest fabryką a pracownią a pracownia to nawet nie zakład ślusarski mimo to mam bardzo wiele zapytań o ofertę i jak zapewne łatwo się domyślić po podaniu terminu zostaje mi się ok 3-5% zainteresowanych . Jako ciekawostkę powiem że mam zamówienia do realizacji na sezon 2017/2018 ale są to zamówienia od ludzi którzy są na etapie budowy i zamawiają  z wyprzedzeniem. W zeszłym roku nabrałem zbyt wiele zleceń i miałem spore problemy z realizacją zamówień  dlatego teraz jestem bardziej ostrożny. Nie mam aspiracji na lider na rynku ale tez zbyt wiele poświęciłem aby teraz to rzucić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczciwie powiem że wolę wykonywać kotły na drewno i biomasę bo to paliwo lubię i znam a jak zapewne zauważyłeś kotłów na drewno na Polskim rynku jest jak na lekarstwo.

I tego się trzymaj,lepiej zadowolić 3 klientów niż mieć kilkunastu z mieszanymi odczuciami.Wszystko przed Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek,nie obraż się ale nie masz racji co do paneli.Zdemontowłem je i dospawałem po każdej stronie 3 rurki 1/2 cala, te same co ci kiedyś przywiozłem  ;) .Efekt:zawieszanie drewna zredukowane do absolutnego minimum,ale do rzeczy.Pod panelami bez plaszcza wodnego,brak jakiejkolwiek sadzy a cóż dopiero smoły,kocioł w stanie nowym i nie będę ci robił wykładu dlaczego tak jest(to by się dopiero zwanzig ucieszył),bo chyba sam najlepiej wiesz.Ma to też wady,wewnątrz komory po spaleniu wsadu pozostaje cienki nalot sadzy,trzeba za każdym razem zmiatać szczotką,bo fruwa po całej kotłowni,przy podkładaniu też kapelusz na łeb,bo zawsze część sadzy odleci z drzwiczek i następnym razem proszę z płaszczem wodnym,a pod panelami i tak nie widać  :D .Przemyśl to jeszcze z rurami zamiast paneli,drugi raz panele u mnie nie przejdą.Podgrzanie PW mnie nie musisz tłumaczyć tylko innym,o co cię już kiedyś nie raz prosiłem.Z tym zabezpieczeniem nie kumam,zabezpieczeniem u mnie jest bufor a konkretnie pompa buforowa na 85 st.Ta szybka będzie po paru minutach czarna,takie jest moje zdanie.

Froling można taniej niż za 8 tyś.€ kupić   http://www.ebay.de/bhp/holzvergaser-fr%C3%B6ling

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh No u Ciebie Waldku to z tymi panelami jest/był niewypał ale one pełnią też rolę ochronna płaszcza wodnego przed nadmiernym wycieraniem albowiem nie od dziś wiadomo że kondensat to kwas i pod wpływem jego działania ulega rozpuszczeniu wierzchnia warstwa blachy i właśnie aby osuwające się drewno nie ścierało tej blachy są te panele. U ciebie może lepiej bym zrobił abym dal wermikulit zamiast nich.

Te wstążki z sadzy są mi dobrze znane  ;)

 

Co do podgrzewania powietrza pierwotnego to zbyt mocno rozgrzane PW zwiększa udział azotu w spalinach a przecież nie o to chodzi. Dla ciekawskich: W kotle Waldka powietrze przechodzi wzdłuż jednej płytki "dyszy" palnika i dochodzi do zwężki czyli wejścia spalin do cylindrycznej żarobetonowej komory spalania. Druga ścieżka natomiast prowadzi na około pierwszego el. komory dopalającej i znajduje ujście w miejscu jej łączenia z drugą warstwą  czyli ok 23cm nad pierwszym miejscem podawania PW.  

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Nie posiadam tyle wiedzy na temat kotłów co ty,ale wiem że drewno ma co najmniej 10 razy mniej siarki niż wungiel,stąd mój wniosek że kondesatem nie ma się co przejmować,skoro kocioł na węgiel spokojnie 10 lat wytrzymuje.Myślę że smoła pełni również rolę ochrony stali przed kwasami,ale to moja teoria.Co do paneli to przypatrz się Lopperowi,tam są wspawane grube płaskowniki na ściankach komory zał.,ETA ma kątowniki,a rury będą miały jeszcze mniejszy opór.Uważam że największą wadą kotła DS jest właśnie zawieszanie opału,zwłaszcza drewna.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja się niczym nie przejmuję (no może tu skłamałem) ale na pewno powodem moich zmartwień nie jest to że MPM rozpoczął produkcję kotłów DS, wręcz przeciwnie odciągnie to ode mnie niecierpliwych klientów i pozostaną tylko tacy "koneserzy " jak to sam ich nazwałeś :)

 

Uwzględnij jeszcze Przemek kotły własnej produkcji, które trafiają i pewnie będą trafiać na rynek wtórny, ciekawe jak będziesz z nimi konkurował ? chyba nie cenowo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

https://youtu.be/XgNMax6EIn0  Kociołek od Przemka podczas pracy.Wymiennik płomiennicowy.Wkotle rozpalam drewnem a potem brykietem Mega ruf 3.Bufor podłączony tylko dwoma rurami.Jak przestaje pracować pompa ładująca bufor to rozpoczyna się rozładowanie.Działa to tak jak było zamierzone ,no a wszystko wyjdzie w praniu czyli zimą.Muszę tylko latem zasypać dodatkowo ekofibrem rury które idą podsufitką.Podziękowania dla @Sambor ,jego obawy aby bufor nie wpadł do sąsiada ,skłoniły mnie do ,,mocnej'' podstawy.

post-19508-0-04387800-1430576328_thumb.jpg

post-19508-0-37570000-1430576493_thumb.jpg

post-19508-0-03648000-1430576510_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Krzysiek z tym buforem to ja też trochę się obawiałem że sąsiadowi do salonu z nim wjedziesz :) uspokoiły mnie dopiero te "tregry" .

Pewnie już pierwsze wnioski z palenia brykietem masz więc chętnie poznam twoje zdanie albowiem sam zastanawiam się nad zmianą paliwa na bardziej dostępne z tym że węgiel u mnie odpada ze względu na syf z nim związany.

Na twoim filmiku widać że ten płomień dość leniwie tam sobie przepływa czy tak jest stale czy po prostu  tak jest najbardziej optymalnie na tym brykiecie .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepływa leniwie ,bo temp. spalin wyłączyła wentylator.Nie wiem Przemek czy wejdzie mi WC 170.4 M ,bo on jest mocniejszy.Mam bardzo krótki komin (4m),bez went. byłby kłopot.Głównie ciąg potrzebny przy rozpalaniu.Natomiast przy wiatrach (200 m do morza) ciąg aż za mocny i na to jest RCK. Wczoraj spaliłem 10 kg czyli paczkę 6 kostek i trochę patyków do rozpałki i nagrzałem bufor od ok. 50 do 84 stopni.Mam mały bojler bo tylko 100l wody starczy na około 2 dni z bufora .Jak nagrzałem prawie do 95 stopni to całe 2 dni.To było max. bo wężownica schładzająca kotła szła już w ruch przy 97 na kotle.Drewno pali się niby lepiej , natomiast kostka ale ten dębowy ruf3 wydaje mi się że wolniej ,,znika'' jak drewno i pali się jak gaz aż na niebiesko.Wadą brykietu jest to że trzeba go czasem ruszyć bo się przywiesi.Najlepiej samemu spróbować ,ale wygoda jest bo nie ma rąbania przekładania i suszenia.

Zdjęcia z ocieplenia,tylko nie śmiejcie się z tych kołder,bo mi zawadzały na strychu i je położyłem na bojler.

 

post-19508-0-28968100-1431266310_thumb.jpg

post-19508-0-10523700-1431266376_thumb.jpg

post-19508-0-23568700-1431266404_thumb.jpg

post-19508-0-33383800-1431266812_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam

Jestem użytkownikiem kotła od p2ar.O istnieniu tej firmy dowiedziałem się właśnie z tego forum i w tym miejscu chciałbym Przemkowi podziekować za profesjonalne podejście do klienta i zwykłą ludzką uczciwość.Gdyby wiekszość producentów w ten sposób traktowała swoich klientów to myślę ,że napewno żyli byśmy w innej rzeczywistości.Kocioł KDS-RW kupiłem w ubiegłym roku ,niestety zaraz po zamontowaniu okazało się ,że jest mała nieszczelność.Po kontakcie z Przemkiem uzgodniliśmy wspólnie ,że naprawy w ramach gwarancji dokona po sezonie grzewczym, z racji tego ,że sezon juz wówczas praktycznie się zaczął.Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć ,że Przemek nie sprawiał jakichkolwiek trudności ,jeżeli chodzi o naprawę gwarancyjną,pokrył wszystkie koszty zwiazane z transportem i naprawą kotła.Kocioł właśnie został zamontowany ponownie po naprawie, wszystko jest ok.Kocioł został naprawiony ,wyczyszczony.Polecam wszystkim kotły od Przemka .Sam paliłem przez 15 lat w kotle SKI olsztyn ,w 95% drewnem ,palenie w tym kotle ,a w kotle KDS-RW to zupełnie inna bajka.Teraz kocioł i co ważne komin sa praktycznie czyste ,co wazne bez smoły,jedynie komora zasypowa jest trochę osmołowana ,ale tez tragedii niema .

Jeszcze raz dziekuję Przemkowi i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

witam wszystkich

najlepiej zaczac od początku a wiec zanim trafiłem na to forum popełniłem kociołek(lub potwora) samodzielnie ,założeniem była duuuz komora załadowcza żeby opału starczyło na załadowanie bufora(docelowo 3 m3, teraz jest 1.5m3) komora dopalająca o wymiarach 200*360*wysokość 600mm w niej wstawione 5 rurek fi 50 ;nastepna komora w dół z zawirowaczem; kolejna w góre do czopucha

komora załadowcza ma wymiary dołem 550 * 550 mm  górą 420*420 mm i skośne drzwi załadowcze, w sobote zrobie foty...

ułożyłem palnik z szamotu z otworem 50*170 ,wyrzezbiłem jedna cegiełkę w palniku aby dostarczyć PW z popielnika ,komorę wyłożyłem szamotem po skosie zmniejszając ruszt do wymiaru 230*550 mm ,w drzwiach popielnika jest 12 otworów fi 13 ,ale muszę otworzyc je aby sie paliło z przytupem,największym bólem jest dymek wydostający się przez drzwi popielnika i gdybym uchylił rozetke w drzwiach zasypowych tez sie kopci ,nie wiem co żle zrobiłem

w którymś poście Przemek pisał że podaje powietrze nad ruszt 6 otworami fi 13 i pięknie zgazuje drewienko ,ja mam ich 12 i nie moę uzyskac zadowalającego efektu

doczytałem jeszcze żeby zasłonic ruszt szamotem i podac powietrze nad ruszt

 

palenie ruszyło 2 tygodnie temu i nie moge uzyskać tego fantastycznego błękitnego płomienia , dymek z komina przy rozpalaniu potem już niewidoczny

Mirek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Tak w kwestii wyjaśnienia , ja mam 6 x fi 13mm umieszczonych pod sklepieniem paleniska oraz klapkę na drzwiach paleniska ok 18x3cm (powietrze wpada nad ruszt szamotowy) a całość pracuje na wyciągu spalin. Niebieski płomień przy paleniu paliw stałych jest niepożądany albowiem pod wpływem wysokiej temperatury powstaje tzw.kopeć z sadzy (kuleczki z sadzy)

Staraj się uzyskać możliwie najjaśniejszy płomień no i stanowczo więcej powietrza nad ruszt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Jestem posiadaczem kotła KDS od Przemka już 3 sezon.Generalnie to bardzo dobry kocioł nic się nie dzieje wiadomo trzeba wymieniać sznury i ruszta.Mój ma tą przypadłość,że drzwiczki komory paleniskowej się przepalają na wylot Przemek mi jedne wymienił,ale i one już niedługo padną :(

Z racji że jestem mechanikiem samochodowym i często zdarza mi się wymieniać olej w końcu nazbierało się tego ponad 200ltr.Postanowiłem to spalić w moim kotle :ph34r: tak sobie pomyślałem,że jak ma taką temp aż wygina ruszta żeliwne i przepala drzwiczki to nie powinno być problemu.Zamocowałem prowizorkę i zaskoczenie to daje radę.2 godz palenia i trzeba wygaszać bo temp na piecu 95st.Zużycie oleju ok 1,5ltr na godzinę.Trzeba palić przy otwartych drzwiczkach żeby było więcej powietrza.

post-46762-0-90475600-1445156264_thumb.jpg

post-46762-0-64389700-1445156273_thumb.jpg

post-46762-0-62521300-1445156283_thumb.jpg

post-46762-0-12159700-1445156292_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa zdjęcia.Filmiku nie mogę dodać bo nie mam uprawnień :blink: Zapomniałem dodać,że szamoty muszą być rozgrzane ja wrzucam suche drewno i parę bryłek węgla.Smiesznie to wygląda bo komora zasypowa prawie pusta,a piec aż huczy :P

post-46762-0-61677200-1445157067_thumb.jpg

post-46762-0-97014400-1445157094_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem,że tylko ja mam ten problem :D,ale  widzę,że nie jestem sam :huh:.Muszę zastosować pompkę od webasta do dawkowania oleju,żeby ustalić dokładną dawkę.Generator impulsu 12v muszę gdzieś namierzyć najlepiej zasilany 220v.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest prawdziwy producent, który nie odwraca się od swojego klienta po określonym czasie :D To się chwali!!!Dziękuję :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zrobiłem doświadczenie wydłużyłem rurkę, która podaje olej czyli zeszła niżej do pieca i spalanie poprawiło się :D olej nagrzany lepiej się spala już nie muszę palić przy uchylonych drzwiczkach zasypowych.Po trzech dniach palenia przy dodatnich temp. zeszło 12 litr.oleju i 20 kg węgla.Dodam,że dom 270m2 nieocieplony wymienione tylko okna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dopiszę tylko słówko ma temat Bufora.Jak widać w moich poprzednich postach na zdjęciach,było trochę kombinacji no i kasy.Powiem tak warto było.Palę sobie teraz (wiadomo temperatury wysokie)paczkę brykietu ,czasem troszeczkę więcej.Grzejniki zimne w dotyku a w domu Ameryka.Komforcik cieplny którego nie miałem.Wiem że jak przyjdą mrozy to pewno 2 razy będzie trzeba palić bo bufor tylko ponad 600 litrów,ale dobrze że i taki wszedł i na razie sąsiad żyje hehe.Czuję się jak bym mieszkał w bloku.Nie żałuje ani jednej wydanej złotówki.Napisałem to tak w celu dopełnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem użytkownikiem kotła od p2ar.O istnieniu tej firmy dowiedziałem się właśnie z tego forum i w tym miejscu chciałbym Przemkowi podziekować za profesjonalne podejście do klienta i zwykłą ludzką uczciwość.Gdyby wiekszość producentów w ten sposób traktowała swoich klientów to myślę ,że napewno żyli byśmy w innej rzeczywistości.Kocioł KDS-RW kupiłem w ubiegłym roku ,niestety zaraz po zamontowaniu okazało się ,że jest mała nieszczelność.Po kontakcie z Przemkiem uzgodniliśmy wspólnie ,że naprawy w ramach gwarancji dokona po sezonie grzewczym, z racji tego ,że sezon juz wówczas praktycznie się zaczął.Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć ,że Przemek nie sprawiał jakichkolwiek trudności ,jeżeli chodzi o naprawę gwarancyjną,pokrył wszystkie koszty zwiazane z transportem i naprawą kotła.Kocioł właśnie został zamontowany ponownie po naprawie, wszystko jest ok.Kocioł został naprawiony ,wyczyszczony.Polecam wszystkim kotły od Przemka .Sam paliłem przez 15 lat w kotle SKI olsztyn ,w 95% drewnem ,palenie w tym kotle ,a w kotle KDS-RW to zupełnie inna bajka.Teraz kocioł i co ważne komin sa praktycznie czyste ,co wazne bez smoły,jedynie komora zasypowa jest trochę osmołowana ,ale tez tragedii niema .

Jeszcze raz dziekuję Przemkowi i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

 

Dzięki za ten post wocze! tylko nie wiem dlaczego jesteś taki szczęśliwy że Przemek zachował się uczciwie, przecież to powinno być "standardowa procedura".  Jak rozumiem dokonywałeś naprawy w innym zakładzie a Przemek pokrył wszystkie koszty? Jeśli tak to jak wygląda sytuacja gdyby (nie daj boże) wymiennik rozszczelnił się raz jeszcze. Czy odpowiedzialność spada na ten zakład czy na Przemka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damian wiem że masz do mnie żal, ale w tym przypadku  się mylisz albowiem wada w koltle kol. wocze została usunięta przeze mnie osobiście i kocioł nadal objęty jest gwarancją .

 

Różnica jednak pomiędzy kol. wocze a twoją sprawą  polega na tym że powiadomił mnie o problemie i razem doszliśmy do wniosku że do czasu naprawy (był środek sezonu) podjedliśmy środki zaradcze  a po sezonie kocioł został naprawiony  u mnie na warsztacie.  

Taką samą procedurę byłbym zastosował i w twoim przypadku skoro uważasz że kocioł przez wyprowadzenie czopucha ma wadliwą pracę  ale ty zamiast rzeczowo rozmawiać wolałeś ni z gruszki ni z pietruszki prowadzić publiczną  krucjatę przeciwko mnie... twój wybór ,  ja nie jestem nieomylny ale staram się wykonywać swoją robote dobrze jednak nie jestem w stanie sprostać wszystkim wymaganiom.  

 

 

Mimo wszystko pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ten post wocze! tylko nie wiem dlaczego jesteś taki szczęśliwy że Przemek zachował się uczciwie, przecież to powinno być "standardowa procedura".  Jak rozumiem dokonywałeś naprawy w innym zakładzie a Przemek pokrył wszystkie koszty? Jeśli tak to jak wygląda sytuacja gdyby (nie daj boże) wymiennik rozszczelnił się raz jeszcze. Czy odpowiedzialność spada na ten zakład czy na Przemka?

,,Szczęśliwy" jestem z tego powodu ,że trafiłem na uczciwego wykonawcę, co  dzisiaj nie zawsze ma miejsce. Tak jak pisałem Przemek pokrył wszelkie koszty naprawy i transportu do swego warsztatu i z powrotem ,koszty tymczasowego uszczelnienia, zawsze służył pomocą przez telefon lub mailowo, także osobiście jestem bardzo zadowolony zarówno z kotła ,jak i ze sposobu załatwienia reklamacji. Tak jak napisał Przemek nikt nie jest nieomylny, ważne ,aby uczciwie podejść do rozpatrzenia reklamacji ,dlatego będę chwalił Przemka po wszystkich odpustach :) .

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.