Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam wszystkich zamierzam kupić kocioł do CO i zastanawiam się jaki lepszy pod względem obsługi, ekonomiki, trwałości, sterowania itd. czy kocioł stalowy czy może żeliwny? Proszę o opinie o tych kotłach , dodam jeszcze że ma to być kocioł do nowego domku o pow. ok. 120m docieplony styropianem 10cm, interesuje mnie kocioł bez podajnika (ze względu na cenę)

Opublikowano

Witam

Ze względów technologiczno – produkcyjnych wykonanie „ dobrego” ( ekonomika i efektywność spalania ) kotła jest praktycznie niemożliwe. Zasadniczym problemem jest cześć wymiennikowa kotła. Problemem jest zbudowanie takiego odlewu ( kształt, powierzchnia, grubość) aby zapewnić sprawność powyżej 70% ( na drewnie i węglu). Sprawność kotła podawana przez producentów w granicach 80 % jest wartością która stanowi o wydajności przy wręcz laboratoryjnych warunkach spalania tylko i wyłącznie koksu. Takie jest paliwo podstawowe do kotłów żeliwnych. Paliwa zastępcze ze względu na mniejszą energetvczność będą przyczyniały się do mniejszej sprawności kotła a tym samym do pewnych strat powstających na drodze wymiany pomiędzy: powietrze – żeliwo – woda. Są w fizyce takie czynniki których nie da się przeskoczyć. Kotły żeliwne mają tą przewagę że są bardzo trwałe ( mój wytrzymałe 23 lata – palone wszystkim najwięcej brunatnym) Kotły posiadają ze względu na swoją masę i grubość części wymiennikowej pewne „ minimalne zdolności akumulacji” sprawdza się to przy paleniu na CWU latem. Kotły żeliwne posiadają ponadto prosta konstrukcje ( na plus w czyszczeniu na minus dla sprawności). Są nieco droższe od stalowych. ( w takich samych mocach). Kotły żeliwne nie lubią różnic dużych różnic tem. ( o ile kocioł stalowy wytrzyma np: abstrakcja: przypadkowe dopuszczenie zimnej wody do CO to żeliwny nie poradzi sobie z taką sytuacją i może się rozszczelnić lub pęknąć – znam taki przypadek).

Pozdrawiam

  • 3 lata później...
Opublikowano

Witam,

jestem na etapie zmiany pieca, mój blaszak cieknie,

i nasuwa się dylemat czy znowu blaszak (były już dwa) czy żeliwny?

Na początku moich poszukiwań wpadł mi w oko kociołek Ogniwo bodajże s6wc 20kw, ale to też blaszak, a tu mam nie miłe wspomnienia,

więc rozglądam się też za kociołkiem żeliwnym, i tu nasuwa się pytanie, co polecacie lub nie i dla czego:

Viadrus U26

Ulrich fe17 lub 23 manual

i stare poczciwe Camino 18kw,

proszę o radę i pomoc, dodam, że dysponuję ograniczonymi środkami 3000-3500,

z góry dziękuję za waszą pomoc.

Opublikowano

Sam miałem taki dylemat i wybrałem stalowy.

Żeliwne po kilkunastu latach tracą swoją sprawność ponieważ nie da się ich dobrze wyczyścić.Na pewno widziałeś ich ożebrowaną budowę i wiesz z jakim koszmarem wiąże się czyszczenie takich zakamarków.

Poza tym większa ilość ciepła ucieka w komin ponieważ są przystosowane do spalania koksu , co przy stalowym dolniaku nie jest problemem a i górne z wydłużonym obiegiem spalin są bardziej ekonomiczniejsze przy spalaniu drewna i węgla.

Jeżeli stalowy jest dobrze eksploatowany tj. temperatura na powrocie jest nie mniejsza niż 55 stopni i nie pracuje on w układzie zamkniętym pod ciśnieniem to posłuży dość długo.

 

 

Viadrus U26

Ulrich fe17 lub 23 manual

i stare poczciwe Camino 18kw,

 

Jeżeli już to taka kolejność :

Camino

Viadrus

Buderus

Ulrich

jeżeli nie chcesz mieć problemów z dostępem do części zamiennych.

  • 9 miesięcy temu...
Gość Franczesko
Opublikowano

Też się zastanawiałem nad zakupem kotła i wywnioskowałem, że żeliwny będzie na długie lata. Wolę kupić jeden kocioł żeliwny niż w tym czasie 2 stalowe i jeszcze w między czasie płacić za wymianę kotła stalowego na stalowy. Instalatorzy za wymianę liczą sobie obecnie minimum 1000 zł. Więc nawet, jeśli kocioł żeliwny nie byłby dobrze wyczyszczony, jak pisze jeden z forumowiczów i miałby niższą sprawność z tego tytułu nawet o te 2 %, to uważam, że i tak będzie mnie to wszystko (eksploatacja i zakup) mniej kosztowało niż zakup kolejnego kotła stalowego i jego wymiana. Dodatkowo kocioł żeliwny w dowolnym czasie można powiększyć dodając kolejne człony, można go rozbudować do większej mocy. Można też wymienić jeden z członów, gdyby uległ uszkodzeniu bez konieczności wymiany całego kotła. W razie zagotowani wody kocioł żeliwny się rozszczelni i nic złego se nie stanie. Z resztą kotły żeliwne np. VIADRUS KLIMOSZ, mogą pracować przy ciśnieniu 4 bary w układzie otwartym i zamkniętym - stalowe tylko max do 2bar ukł. otwarty. Wynika z tego, że korpusy kotłów żeliwnych są mocniejsze i zdecydowanie bardziej odporne na korozję w porównaniu do stalowych. Stałopalnoćc żeliwniaka dobrze dobranego do instalacji spokojnie 10-12h. Kocioł obsługuje 2 razy w ciągu dnia - rano i wieczorem.

 

I jeszcze jedno o czyszczeniu kotła i sprawności - nie wszystkei kotły stalowe łatwo się czyści. A kocioł żeliwny można przeczyścić przepalając go suchym drewnem na wysokich parametrach, czyli sam się opali

Opublikowano (edytowane)

To trzeba zamówić u producenta z 6mm blachy wew. i warunek wymiennik pionowy ! i po kłopocie a nie kupować w markecie płomiennicówek

Edytowane przez kociołsam
Opublikowano

Też się zastanawiałem nad zakupem kotła i wywnioskowałem, że żeliwny będzie na długie lata. Wolę kupić jeden kocioł żeliwny niż w tym czasie 2 stalowe i jeszcze w między czasie płacić za wymianę kotła stalowego na stalowy. Instalatorzy za wymianę liczą sobie obecnie minimum 1000 zł. Więc nawet, jeśli kocioł żeliwny nie byłby dobrze wyczyszczony, jak pisze jeden z forumowiczów i miałby niższą sprawność z tego tytułu nawet o te 2 %, to uważam, że i tak będzie mnie to wszystko (eksploatacja i zakup) mniej kosztowało niż zakup kolejnego kotła stalowego i jego wymiana. Dodatkowo kocioł żeliwny w dowolnym czasie można powiększyć dodając kolejne człony, można go rozbudować do większej mocy. Można też wymienić jeden z członów, gdyby uległ uszkodzeniu bez konieczności wymiany całego kotła. W razie zagotowani wody kocioł żeliwny się rozszczelni i nic złego se nie stanie. Z resztą kotły żeliwne np. VIADRUS KLIMOSZ, mogą pracować przy ciśnieniu 4 bary w układzie otwartym i zamkniętym - stalowe tylko max do 2bar ukł. otwarty. Wynika z tego, że korpusy kotłów żeliwnych są mocniejsze i zdecydowanie bardziej odporne na korozję w porównaniu do stalowych. Stałopalnoćc żeliwniaka dobrze dobranego do instalacji spokojnie 10-12h. Kocioł obsługuje 2 razy w ciągu dnia - rano i wieczorem.

 

I jeszcze jedno o czyszczeniu kotła i sprawności - nie wszystkei kotły stalowe łatwo się czyści. A kocioł żeliwny można przeczyścić przepalając go suchym drewnem na wysokich parametrach, czyli sam się opali

 

Akurat ja kocioł żeliwny użytkuję od 2004 roku. Powiem że miałem zdarzenie z Viadrusem U26.Po 6 latach uleciało ucho do skręcania od przedniego członu(rozszczelniając kocioł). Na szczęście gwarancja jest na 10 lat. Co do tej awarii firma tłumaczyła się tym , że do składania członów w tamtym czasie zatrudniali pracowników sezonowych i człony były za mocno skręcone. Dla mnie to żadne tłumaczenie, bo jakby tym pracownikom dali klucze dynamometryczne, to tego problemu by nie było. :) Jeśli chodzi o użytkowanie to przez ten czas po zamontowaniu kierownicy powietrza wtórnego i deflektorka z blachy zakładanego na nią, przy pomocy miarkownika pali mi się nim dość dobrze na węglu(orzech II) przy górnym spalaniu. :)

Opublikowano

A ja zadam inne pytanie. Kupując nowy samochód za 50k jak długo nim pojeżdzisz? 20lat? wątpię. Tak samo jest z kotłami z czasem kocioł zachodzi smołą , kamieniem , tu się coś urwie tam coś rozleci .

na zachodzie dawno zrozumieli ze nie tędy droga i robią kotły w miarę tanio i wymieniają je dość często a u nas wszyscy się ścigają ten ma żeliwny 30 lat, tamten z blachy 6 mm inny z blachy 8mm itd. jak tak dalej pójdzie to kotły trzeba będzie robić ze stali Hardox o grubościach nie mniejszych jak 10mm a montaż kotła odbywał sie będzie na etapie budowy domu (dźwigiem)

Ludzie zejdźmy w końcu na ziemię. Ja mam kocioł z blachy 3-4mm i jak zgnije to odkręcę śrubunki, kocioł wywalę na złom i w to miejsce wstawię taki sam i nie potrzebna będzie żadna ekipa (odkręcić śrubunek to chyba każdy facet potrafi) taki kocioł waży ok.80-100kg więc se z żoną czy szwagrem wniesiecie i po kłopocie.

 

Dla niedowiarków co to wszystko muszą mieś maxi to popatrzcie na parniki gospodarskie, one mają po 2mm i ludzie użytkują takie po 20lat (Dakon i Wolf z tego co się orientuje też stosują blachę 3mm a blacha nie wie czy jest na płaszczu zewnętrznym czy wewnętrznym ;)

 

Pozdrawiam

Opublikowano

Odp na pytanie: tak wytrzyma nawet więcej, to zależy tylko jaki samochód kupisz. Tak samo z kotłem. Co do przykałdu z parnikiem to można go zajechać w rok:) Ojciec żrobił sobie własny z 3 blachy to służy i służy, nieby niewiele tylko 1mm ale jaka róznica, pozostaje też ważna kwestia jakości blachy. Co do grubości blachy w kotle to się nie znam, wiem tylko tyle że w normalnych warunkach eksploatacji kocioł z blachy 5-6 mm wytrzyma dłużej niż taki sam z 3mm. Ja akurat wolę wtaszczyć 200 kg raz na 10 -15 lat jak co 5 lat miec problem jeszcze z glupim kotłem jakby mi problemów brakowalo.

Opublikowano

@akmaly na moje pytanie będziesz mógł odpowiedzieć za 20lat po zakupie owego auta (nie porównuj aut z przed wojny itp bo to inna bajka) Odniosłeś się do parnika ze ojciec zajechał w rok to ja Ci powiem ze kocioł z 6mm blachy tez da się zajechać w rok tylko to trzeba umieć ;) Każdy z nas ma jakieś problemy ale to nie powinno powodować ze popadamy w skrajność. Ty to chociaż podałeś realny czas pracy takiego kotła 10-15lat a nie jak co poniektórzy 30lat. :)

Opublikowano (edytowane)

Witam chemik 06 jak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej na temat Camino to przeczytaj ten wątek http://forum.info-og...amino-kwd3/??są tam opisane dolegliwości tego kotła ale i stałopalność i jak w nim palić ekonomicznie , Ja osobiście przesiadłem się z pieca stalowego właśnie na Camino i jestem zachwycony a palony od góry wcale tak zile się nie czyści bo cała sadza i smoła wypala się do białego nalotu

Edytowane przez rzeznik2555
Opublikowano

Uwierz mi że są obecnie robione auta ma 20 i więcej lat.

30 lat to może i wytrzyma kocioł dla którego wymiennik to komin:) U ojaca jest SWK Zębca 25 lat w instalacji:) Ale komin to dodatkowy grzejnik w domu:)

Najważniejsze aby nie popadać w skrajności. Jak dla mnie to te 10mm jak i 3mm w kotle na paliwa stałe to ta właśnie skrajność.

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Panowie nie ma o co kruszyć kopii . Kocioł to zwykły wymiennik tylko że palenisko jest w środku . W zasadzie można by go zrobić z plastiku odpornego na temperaturę , tylko z przewodzeniem pewnie było by nie tak . W kotłach są zazwyczaj trzy newralgiczne miejsca Palenisko , połączenie płaszcza z zimnym czopuchem - to się tyczy wszystkich konstrukcji i dolna część wymiennika - to akurat bolączka kotłów z pionowym wymiennikiem i wyczystką z dołu .

W zasadzie wystarczyło by odizolować palenisko od płaszcza i wodnego aby uniknąć przepalenia przez żar i sam płaszcz mógłby być grubości garnka lub czajnika o ile wytrzymał by ciśnienie w instalacji .

Korozja wymiennika - to z kolei wina samych użytkowników . Za duże kotły ,za duże grzejniki za niska temperatura na kotle bo inaczej wytrzymać się nie da w domu .

Korozja czopucha - znowu użytkownik , te same powody jak wyżej a jeszcze nierzadko mokry opał .

Tak jak kiedyś jeden ze " starych " palaczy odpowiedział mi na pytanie ile czasu schło drewno ?- " Tyle schło co w lesie leciało jak piłę odstawiłem " więc o czym tu więcej mówić .

Nie bez powodu niektórzy producenci zastrzegają dla spełnienia warunków gwarancji stosowanie zaworów mieszających , chociaż i tak guzik to pomoże jak użytkownik będzie miał na kotle np 40 C .

Pozostaje jeszcze sprawa wykonania samego kotła . Kocioł żeliwny trudniej popsuć na etapie produkcji no chyba że trafi się jakiś żużel w żeliwie to wtedy pozostaje słaby punkt w odlewie , zaleta to jednak powtarzalność produkcji i dopasowanie elementów .

Kocioł stalowy ano tak dobry jak spawacz który go wyspawał , chociaż jak będzie miał słabszy dzień to i z jego robotą mogą być problemy .

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Przyznaję racje kolego mac65. Przy odlewie żeliwnym łatwiej zachować powtarzalność, brak spawaów też mu nie szkodzi.

Co do stalowych konstrukcji to powiem tylko tyle: połączenie nierozłączne jakim jest spawanie wpływa niekorzystnie na wytzymałość konstrukcji, dlatego też teraz jest moda na ograniczenie ilości spawów ( tylko jak ktoś azgina blachę 5mm w kąt prosty o małym promieniu gięcia to niech sobie wytnie kawałek, uda się do labolatorium materiałoznawstwa i zobaczy co tam się dzieje:)). Co do samej blachy to też ma dużo do znaczenia, kiedyś każdy narzekał na polskie samochody z lat 90 że korodują, tylko że tak korozja rozwijała się w różnych miejscach np na środku błotnika - dlaczego? A no wałśnie ta polska jakość, kiedyś widziałem wydruk raportu badań to na jednym końcu przewyższała datunek a na drugim nadawała się na złom.

Co do drewna jako paliwa do kotła to zaleca się ok 18 miesicy suszenia pod przykryciem. Z życia to dodam tylko tyle że można drzewo ściąć mokre i bardzo mokre:) Najlepiej wczesną zimą ścinać. Jeśli już ktoś nie może, lub nie ma czasu na cięcie i rąbanie świeżego to polecam sprawdzony sposób od znajomego co z tego żyje: ściąć, zostawić na 2-3 tyg ( tak aby liście usychały) i dopiero ciąć i rąbać. Oczywiście dotyczy to drzew liściastych ( tak robiłem już kilka razy i jak oddaję do suszarni to gość zawsze mówi że już trochę leżało bo podsuszone - to dotyczy desek na materiał:))

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.