Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Lepiej kolego zainstaluj miarkownik bo dmuchawa w tym kotle to porażka. Kupiłeś piec górnego spalania to teraz musisz w nim spalać od góry czyli na pusty kocioł dajesz paliwo drewno/węgiel a na sama górę rozpałkę nie możesz dokładać do kotła tylko musisz czekać aż wsad się wypali i znowu od początku i rozetka w drzwiczkach otwarta musi być aby podać powietrze wtórne, a drewno sezonowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zamierzałem Cię dołować ale skoro przeczytałeś to wszystko to powinieneś już coś z tego załapać . ale do rzeczy .

Proponuje Ci zupełnie zmienić podejście do używania opału . Podstawowy błąd to sposób wykorzystania opału . Temperatury na zewnątrz nie są jeszcze tragiczne i stosowanie w takich warunkach drewna jako opału mija się z celem . A dlaczego . Drewno do czystego spalania potrzebuje wyższej temperatury ok 70 C a ponadto stałego dostępu powietrza do spalania . Procesu spalania nie można przerywać przez zamknięcie dostępu powietrza bo z drewna zaczyna wytwarzać się smoła drzewna która oblepia cały kocioł i komin a co gorsza jest ona palna i może doprowadzić do pożaru komina .

Niestety palenie na dmuchawie z przerywaną dystrybucją powietrza właśnie do tego prowadzi - przykład masz w swoim kotle .

Palenie węglem w tym kotle to już inna bajka . Ten kocioł to tzw. górniak i najlepsze efekty palenia osiąga się przez palenie od góry  odmierzonej ilości opału . W tym przypadku możesz palić w tym kotle węglem z wykorzystaniem dmuchawy i utrzymując na kotle niższą temperaturę niż w przypadku drewna .

Reasumując

W obecnych warunkach palił bym węglem zasypując kocioł taką ilością opału by utrzymać planowany czas spalania a drewno pozostawił bym sobie na silniejsze mrozy i palił nim przy uchylonych drzwiczkach popielnika  wykorzystując naturalny ciąg i utrzymując na kotle wyższą temperaturę .

Jeszcze jedno rozwiązanie to pozbycie się dmuchawy i zastąpienie jej miarkownikiem spalania bo on wystarczy i do węgla i do drewna .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki mac. Lece do piwnicy w takim razie, wygasić to nieszczęsne drewno. Rozpalę od nowa. Od góry. Węglem. Raz już tak rozpalałem przyznam szczerze, ale się zniechęciłem, bo po zasypaniu całego pieca ( może za dużo - kilka szufel węgla ) rozpaliło się wprawdzie, ale tak słabo że temperatura na piecu ( z włączoną pompą) nie skoczyła po godzinie wyżej jak 35*C. To za mało, by ogrzać chatę, więc wygasiłem, wybrałem i odpaliłem tak jak zawsze od dołu. Dobra lece. Będzie co ma być. Dzięki chopaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu wygaszać skoro się pali .Wyłącz dmuchawę , uchyl delikatnie drzwiczki popielnika  i niech się samo wypali a zobaczysz różnice .Co do palenia węglem a zwłaszcza ilości tego paliwa w kotle to należy go uzależnić od granulatu jakim palisz . Drobnego węgla (groszek , mieszanki z miałem )należy sypać  w cieńszej warstwie ale już np. . dla OII może to być do 30 cm wysokości zasypu od rusztu . Jak chcesz więcej to musisz mieć większy granulat np. OI .

Wynika to ze zdolności napowietrzania paliwa podczas spalania i ogranicza straty wynikłe ze zbyt grubej warstwy opału .

Edytowane przez mac65
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Zostawiłem tak jak mówiłeś. Piec zarzucony był małą ilością drzewa rozpałkowego, więc otworzyłem dolną klapkę ( znaczy wsunąłem patyczek żeby było dopływ powietrza, kabel od dmuchawy wyjąłem, i czekam aż się wypali. Temp. skoczyła od razu do prawie 50*C na piecu.

Poczekam aż się spali, i rozpalę od góry węglem. Węgiel mam z Marcela, ten wysokokaloryczny, mieszany 2 tony Marcel, i jedna Piast (mniej kaloryczny)

Drzewem będę palił jak będzie zimno. Dotąd myślałem że odwrotnie, węgiel na zimne czasy należy zachować, i palić drzewem.

Smoła się wygotowuje, słychać po otwarciu drzwiczek jak skwierczy. Mam nadzieję że się wypali i nie będzie całkowitej awarii komina, tak jak pisałeś. A może można ją czymś wyczyścić na wygaszonym piecu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stalowym kotle można to wyskrobać ale w żeliwnym gorzej . Po tygodniu palenia od góry  powinna się sama wypalić a to co zostanie można będzie wyczyścić szczotką drucianą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpalić się rozpaliło, ( od góry ) i gdzieś po godzinie piec złapał temperaturę zadaną 42*C. Zobaczymy teraz jak długo się będzie paliło. ( 3 łopaty węgla zasypałem to tak jak radziłeś 30 cm powyżej rusztu wyszło ) Wcześniej to 3 łopaty szły na jedno podłożenie ( raz na 3 godz. ) czasami.

Edytowane przez Keracso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do palenia drzewem to musi być ono sezonowane. Optymalnie 2 lata mokre drzewo = smoła w kotle. Mokrym można palić (ale wiążę się to ze stratą częći energi na odparowanie wody) mieszając ze suchym i paląc w wysokiej temperaturze. Sam pale w tym kotle głównie drzewo.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za info. Wiem więcej. Kupiłem buk dąb, ale chyba świeżo po ścince, bo po zładowaniu do piwnicy od razu pleśń wylazła na sporej ilości klockach. Teraz będę palił tym dopiero jak się zimniej zrobi ( kto wie może już od jutra ) na stałym dopływie powietrza. Dziś testuje palenie od góry w U 22. Pali się jak na razie od 15.30  - idealnie. Zobaczymy na jak długo starczy zasypka. ( 3 łopaty )

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do palenia drzewem to musi być ono sezonowane. Optymalnie 2 lata mokre drzewo = smoła w kotle. Mokrym można palić (ale wiążę się to ze stratą częći energi na odparowanie wody) mieszając ze suchym i paląc w wysokiej temperaturze. Sam pale w tym kotle głównie drzewo.

Pozdrawiam

 Palisz drewnem "od góry" czy tradycyjnie? Ja jesienią i wiosną palę drewnem w ten spoób, że układam grube kawałki pod sufit, rozpalam na nich drobne drewno i po rozpaleniu do 35-40 st. zamykam dolne drzwi i zapominam, że się pali:) Jeśli w porę zamknę drzwi (nie zdąży się zbyt dużo drewna rozpalić) to efekty są znakomite: ok. 4 godz. mam na kotle temp 50 - 60 st., w domu cieplutko a w Viaderku czyścutko:)

Nie bardzo rozumiem teorii, że palenie teraz węglem a w duże mrozy drewnem? Teraz wystarczy "przepalić" drewnem i jest ciepło. Węglem to by się czlowiek ugotował w sosie własnym.

W duże mrozy nie nadążyłby z podkładaniem i cały zapas drewna bym spalił w miesiąc, takie jest moje zdanie. Drewno musi być suche!. Palenie mokrym to tylko strata pieniędzy, zwilgocony komin (jeśli nie ma wkladu) i zasyfiony kocioł. Zabrudzony kocioł to też strata bo nie ma odpowiedniej wymiany ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do palenia drewnem to marcin03 masz całkowitą rację.

 

ja palę Viaderkiem od 3 tygodni. Mam 4 członowego wersja S.

 

układam drewno na równo z górnymi drzwiami, następnie wsypuję parę łopatek zrębków wymieszanych z trocinami, parę rozłupanych drewienek z miękkiego drewna odrobina kartonu podpalam. czekam aż na piecu będzie około 50 stopni zamykam dolne drzwi, uruchamiam miarkownik, przymykam czopuch (oczywiście nie całkiem ;p bo ma b.dobry ciąg kominowy ) i mam spokój około 5-6 godzin.

na piecu 60st w domu 21st (mam zamontowany zawór trójdrożny) co do czystości Viaderka to czyściutki : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak panowie ale to o czym wy piszecie to jest przepalanie a nie opalanie a to podstawowa różnica . Palić w kotle w sposób ciągły bo np. tego wymaga konstrukcja i ocieplenie budynku a jedynie przepalać np. dwa razy dziennie to jest niestety różnica . Chcąc nie chcąc paląc ciągle i mając odbiór ciepła można drewno dokładać w nieskończoność w momencie kiedy ten odbiór się skończy to kończy się również palenie drewnem a zaczyna smolarnia niestety . To budynek dyktuje jak należy wykorzystać to co się ma w składziku na opał i kotłowni .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie pale dokładnie jak wy "od góry". W kotle mam zainstalowany elektroniczny miarkownik ciągu i sterownik ustawiony na 55st. Takie palenie starcza mi na około 4 godziny przy zadanej temperaturze. Klapke powietrza wtórnego mam czły czas otwartą aby gazy mogły się dopalić.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja palę teraz raz dziennie i spalam 30kg Marcela a to jest 21zl Za 21zł to bym miał 1/5 m3 drewna po 100zł z transportem i pocięciem a tym na pewno nie ogrzałbym dzisiaj domu przez całą dobę. No chyba, że się ma drewno b.tanie!

Zgadza się ale ja mam własny las i to  50 metrow od odmu więc drewno mam bardzo tanie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam szklane kułeczko przy PW - pomaga dobrać ilość powietrza i obserwacja sprawia przyjemność: ;)

Kółeczko :)

Ja mam inaczej zrobione PW i też fajnie widać cały czas mam połączona rozetkę z miarkownikiem i zawsze biało w kociołku :) i także daję 30kg węgla rozpalam o 9 rano trzyma do 21 a temp na 70C w domku 22

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba trafilem na jakis do kitu wegiel z Marcela. Wiaderko 25 l nie starcza mi na 8 godzin przy temp na piecu 50 a mam z Chwalowic i to samo wiadro z ta sama temp pali sie 10 godzin.

 

 

Moze Marcel musi miec wyzsza temp ale wtedy wiadomo szybciej sie wypali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam


Mam viadrusa u22 35 kw, czy po zmniejszeniu komory spadnie drastycznie jego stałopalność? Na stronie ciepło właściwe wyszło, że w najmroźniejsze dni mam zapotrzebowanie 12,3 kW. Piec był zakupiony prze mojego ojca z myślą o paleniu mokrym miałem na dmuchawie. W tamtym czasie dom miał 160 m2 i  był nieocieplony, teraz jest przebudowany i ocieplony 300 m2. Po przeczytaniu strony czyste ogrzewanie, założyłem miarkownik i próbuję palić w nim w prawidłowy sposób. Nie wiem jak spalić pozostały miał z tamtego sezonu? Dodatkowo mam sporo drzewa, ale po zmniejszeniu komory lub zdemontowaniu kilku członów pieca to będę musiał przenieść się do kotłowni  :).


 


Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopie kto wcisnął Ci taki kocioł, sam ogrzewam 220m2 nieocieplony budynek tylko plastykowe okna viadruskiem 5 członowym na tabliczce znamionowej pisze 25kW i spokojnie ciągnie :) na 30kg węgla tyle że typ 34.1 na kociołku 70C przez 10h. No ja bym na twoim miejscu zrzucił jeden człon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.