Skocz do zawartości

shkiperfil

Stały forumowicz
  • Postów

    377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shkiperfil

  1. mes1234 Coś mi się wydaje, że jesteś na dobrej drodze do pożaru w kominie. Albo pal od góry albo wymień kocioł na DS.
  2. ja popiooł przesiewam tak jak lukas87 ALE potem to co wygrzebuję z popielnika przesiewam jeszcze przez wiadro z sitem o oczkach 5x5mm. Wiadro przykryte workiem i wytrząsam. Trwa to jakieś 5 min. Pozostałe koksiki do pieca na następny zasyp.
  3. fifek33 napisz coś bliżej jakim cudem piec trzyma 25 godzin na 1-m zasypie? w czym tajemnica? palisz z dmuchawą?
  4. ja muszę w viadr. rozpalać 2x dziennie. rano mi to zajmuje 15 min a po południu jakieś 30-40 min i nie ma siły.ja jeszcze po południu przesiewam popiół w takim wiadrze z siatką drucianą w dnie o oczkach 5x5mm. wiadro szczelnie przykryte worem na śmieci więc nie kurzy się. potem z tego co zostanie wybieram zgrzewy i kamienie. samo to przesiewanie to 10min. ale dzięki temu nie wyrzucam koksów niedopalonych. Jakby na to nie patrzeć to do kotła automatycznego chodzi się 1 na 3 dni na pół godziny. sam fakt odwiedzania kotłowni codziennie, przebierania się, czyszczenia pobrudzonych rąk itp. jest męczący. Kolega ma dolniaka i też nie jest szczęśliwy a w dodatku z komina mu się mocniej kopci. przy automacie dymu prawie nie widać. U mnie dym widać w pirwszej fazie palenia.
  5. Jak widać po powyższych wypowiedziach wszystko łącznie z czasem jest względne. btw....nie wspomniałem jeszcze o kurzu, na który trzeba się uodpornić przy obsłudze viadrusa.
  6. krzysiekd moim podstawowym narzędziem jest taka jakby kopaczka. można to kupić w leroyu. wyrównuję tym powierzchnie zasypu i wygrzebuję popiół z komory popielnikowej.
  7. co do szamotu to się nad tym nie zastanawiaj teraz bo to jest ostateczność. dobrze dobierz moc kotła a jak już nie będzie wyjścia to wtedy będziesz myślał. zastanów się dobrze czy jednak nie chcesz pieca z automatem bo viadrus oznacza ok 1godzinę dziennie spędzoną w kotłowni. to dobre dla emerytów albo bezrobotnych.
  8. krzysiekd jak drewno 1,5 roku schnie to powinno być już ok. Jeżeli kocioł ładujesz co 15godzin i masz w domu ciepło to jest ok. Co do narzędzi to mam podobne. przy dużej szczotce rozchyliłem na końcu maxymalnie ten główny drut wtedy głębiej sięgam szczotką.
  9. adamek13 moim skromnym zdaniem lepiej 23kw bo ma większą komorę. Zawsze możesz ją później ograniczyć właściwie bezkosztowo. Pamiętaj, że będziesz miał straty ciepła. Policz to tak: ilość m2/10=ilość KW w piecu +10% na zapas i na straty i weź kocioł nigdy mniejszy tylko albo taki albo ciut większy. To oczywiście tylko moje skromne zdanie!!!! Ja sobie sam tak kocioł dobrałem i nie żałuję bo dzięki temu mam większą komorę i mogę jesienią palić drewnem. W dodaku mam wersję D czyli większy otwór wsypowy i nie 29 jak przy wersji C a 28Kw przy metrarzu ok. 250m2 i spokojnie daje kocioł radę. Mniejszego czyli 23KW sobie nie wyobrażam.
  10. krzyxsikd otóż przy paleniu drzewem możesz kółeczko śmiało wykręcić całkiem, szyber otwarty całkiem! dokładaj umiarkowanie jak największe klocki drewna. Żadnego węgla!. Samo drewno! Przypomina to trochę palenie w kominku. Nie może dochodzić do duszenia. Drewno musi być suche i najlepiej sezonowane przez 2 lata. Ja tak paliłem w tym roku aż do mrozów w grudniu. Ale albo drewno albo węgiel! Nie mieszaj! nie bój się płomienia od drewna on w sumie jest silny ale dość krótki. Nie jest też tak gorący jak z węgla! Czasem już w końcówce sezonu "drewnianego" przesuwałem tą kopaczką cały żar maksymalnie do drzwiczek i na tył wrzucałem ze 3 bryły węgla. Wtedy ten węgiel teź się zapalał z boku i od góry. Ale lepij nie mieszać. Na początku palenia samym drewnem również miałem kłopot z zasmalaniem kotła. drewno przy spalaniu w górnej części potrzebuje b. duźo powietrza. Kółeczko więc wykręcone.
  11. myczek73 może coś masz źle ustawione! Znajomy mówił, że trzeba trochę czasu aby sterownik dobrze ustawić. Jak już dopracujesz spalanie z tym zestawem automatycznym to napisz jak z tym spalaniem? Ile czasu dziennie poświęcasz obsłudze kotła? Ile węgla dobowo spalasz? Czy coś się blokuje? Czy dobrze dopala? Kolega ma automat i na cały sezon ma spalanie całkiem normalne. Wychodzi o jakieś 10-15% drożej niż u mnie bo groszek droższy. Przy plusowych temp. to trudno wyczuć bo węgiel się nie dopala i zapotrzebowanie na ciepło jest małe.
  12. Odnośnie modyfikacji to zostało tylko kółeczko PG szklane i zaślepka pod klapą PP pomysłu Lysego87 z peześwitem 1,5cm (za dużym trochę). blachy i dławiki poszły w odstawkę. Czopucha też nie przymykam.
  13. U22 C 29KW. Ja teraz palę z całkowicie odkręconym kółeczkiem PG. Dopiero jak się odsmołuje węgiel to wkręcam kółeczko i zostawiam szparę 1-2mm. Rozpalam 1 lub 2 razy na dobę i spalam 26 do 40kg marcela przy temp. dn.+5/noc-5. Na szczęście nie ma mrozów. Przez cały październik i listopad paliłem suchą 2 lata sezonowaną sosną przy wykręconym całkowicie PG. Palenie drzewem przy jesiennych temp. jest moim zdaniem b.ekonomiczne. Spaliłem jakieś 3m3 czyli za jakieś 330zł. U22 przy drzewie jesienią absolutnie się sprawdził. Ciepłości życzę.
  14. myczek73 długo czekałem na kogoś takiego! ile węgla zużywałeś wcześniej? Czy podobnie 40kg? Czy masz zestaw z klimosza czy z kotły.pl taki zielony? A może inny? Czy komfort cieplny i bezobsługowość jaką uzyskałeś jednak warte są tej inwestycji? Czy zestaw dopala węgiel? Czy coś się zacina?
  15. Węgiel płomienny rozgrzewa nadmiernie rurę i komin; płomień idzie głęboko w komin i gazy się nie dopalają. Więcej sadzy odkłada się w kominie. Węgiel płomienny w U22 daje mniejszy efekt cieplny. To są moje obserwacje 3 sezonów i mogą być pomocne. Proszę ich nie traktować jako absolut. Ale np. Węgiel z knurowa był już dla mnie za mocny! Nawet przy mrozach nie dało się go dopalić, dużo smoły wydzielał i pęczniał w kotle wieszając się. Tak więc na podstawie kilku rodzajów węgla stwierdziłem, że najlepszy jest Marcel. To jest chyba typ 32 albo 33. Dodatkowo z węgli płomiennych jest więcej popiołu i po prostu się szybciej spalają.
  16. Samym drewnem to tylko wczesna jesień i wiosna. Poczytaj cały wątek. Tu jest właściwie wszystko napisane. Co do manualnej U22 to w Twoim przypadku zainwestuj w wizytę serwisanta. Wyjdzie Ci najtaniej i najbezpieczniej.
  17. No chyba, że na siłę mu klarowałaś palenie oszczędne czyli miałem. U22 niestety nie jest do miału. Musi być grubszy opał typu orzech, drewno. Miał to tylko trochę ewentualnie na górę ale i tak zrobi więcej szkody niż pożytku. Węglem wyjdzie taniej i mniej pracochłonnie. Nie kupuj czecha! Zabijesz komin. Uwaga też na brunatny i wszelkie odmiany węgla płomiennego. Do U22 raczej węgiel typu Marcel.
  18. swoją drogą ten Twój instalator jak polecał U22 i montował dmuchawę to miał średnie pojęcie o jego użytkowaniu.
  19. oj kobieto puchu marny :D tam się wszystko robi ręką. Musisz mieć miarkownik. Bez tego klapa bo możesz wodę w układzie zagotować. Uno ! Miarkownik.
  20. Simi79 jak postępy w rozważaniu przeróbki? Przypomniało mi się, że na mój piec U22 5 członów zużycie nominalne węgla to też jest ok. 4,7kg/h. Ale ja tyle tyle jeszcze w życiu nie spaliłem. Żeby tyle spalić to musiało by być na dworze -20 na okrągło. Wtedy kocioł musiałby być rozgrzany do 80st non stop. Tak, że nie patrz na to nominalne zużycie. Przecież automat daje tyle samo ciepła z węgla ile zwykły kocioł. Nie możesz w automacie spalić dużo więcej niż w zwykłym zasypowcu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.