Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Izolacja rur CO w piwnicy pod domem


marcingulczi

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Mam pewien dylemat, bo planowałem izolację rur CO w piwnicy pod domem z lat 90. Materiał izolacji to pianka poliuretanowa grubości 20 mm, rury stalowe o średnicy najczęściej 27 mm, 34 mm, 42 mm i 49 mm. Piwnica jest podzielona na 4 pomieszczenia, łącznie jest tego około 110 m/kw, z czego w jednym jest kocioł na ekogroszek 5 klasy i opał, czyli po prostu kotłownia i ma około 16 m/kw. Piwnica jest około 1.5 metra w ziemi reszta jest nad ziemią z małymi oknami. Piwnica aktualnie stoi pusta i temperatura jaka w niej panuje w okresie grzewczym to około 18-20 stopni. Rury biegną pod pomieszczeniami mieszkalnymi i wychodzą przez poziom do grzejników stalowych. Ilość rur w metrach bieżących to około 20-25 w jedną stronę.

Dylemat brzmi czy warto izolować rury? Naczytałem się różnych tematów na forach i wiele było takich, że skoro piwnica jest zamknięta, nie ma przeciągów (kotłownia ma zrobioną zetkę do kotła), to izolacja niby nic nie zmieni. Mi zależy raczej na ograniczeniu strat temperatury i obniżeniu spalania dobowego. Pytanie czy jest to realne, że przy ogrzanej piwnicy założenie izolacji rzeczywiście coś da?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej piwnicy na bank jest tak ciepło dzięki tym nieocieplonym rurom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w podobnych warunkach po zaizolowaniu spalanie spadło prawie o 1 kg/dobę (średnio palę 2,3 t rocznie), ale faktycznie w piwnicy zrobiło się dużo zimniej. Gigantyczna różnica jest w postoju pieca w nadzorze w trybie letnim - wcześniej stał 40 minut, teraz prawie 3 h. 

Izolowałem Armafleksem i kleiłem wszystko ich klejem, bo przy moich zakamarkach było wygodniej. Na obiegi 65C dałem aż 5 cm, a na grzejnikowy (u mnie 30-45C) 2 razy cieniej. Dzisiaj z pianki wystają mi tylko korpusy pomp i siłownik zaworu. Dodatkowo w Defro mocno grzał się tył kotła wokół czopucha (po zaizolowaniu rur rzucało się to mocno w oczy), więc wszystko to zaizolowałem wełną ok. 4 cm w aluminium.

Więc różnica jest, myślę ze 3 lata wypada zwrot kosztów materiałów. Jeśli chcesz to zlecić - pewnie nie zwróci się nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, HarryH napisał:

Izolowałem Armafleksem i kleiłem wszystko ich klejem, bo przy moich zakamarkach było wygodniej. Na obiegi 65C dałem aż 5 cm

Masz na myśli Armaflex 25 mm grubosci? moim zdaniem w zupełności wystarczyłby 19 mm. Armaflex niezastąpiony jest w izolacjach zimnych rur. Rury CO osobiście wolałbym izolować otuliną z wełny z folią aluminiową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Outsider To z pewnością. Kiedyś w piwnicach były jeszcze grzejniki zamontowane, ale wtedy był też piec zasypowy, tylko to za czasów poprzedniego właściciela domu. Potem ktoś je usunął, bo pewnie okazało się to bezużyteczne. Częściowo grzeje też komin, bo jest ceglany i pomiędzy kotłownią, a największym pomieszczeniem 5.5x8 metrów.

@HarryH 1 kg przy takim spalaniu rocznym to przy moim pewnie by było 1.5-2 kg. Latem to raczej nie narzekałem na grzanie CWU, bo średnio na bojler 120 litrów wychodziły 2.5 kg/dobę. Bojler mam obok kotła (łącznie jakieś 2.5 metra rur), a rury CWU idą wprost do góry do kuchni i łazienki, więc tu straty są małe.
Na pewno wykonywałbym to sam, w końcu montaż izolacji nie wymaga jakichś nadzwyczajnych umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego tak nie licz bo straty zaleza od roznicy temperatur, dlugosci oraz srednicy tych rur i izolacji.

Ocieplac gdy temperatura obecna w kotlowni/piwnicy nie jest potrzebna.

Ja mam okolo 4cm i mimo wszystko czuc cieplo. Bufor 15cm i tez jest roznica. Kociol (najwiecej) swoje doklada i tym sposobem w kotlowni 25.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PioBin Kocioł z pewnością swoje daje, a teraz nie chodzi na swojej pełnej mocy, bo są co najwyżej przymrozki kilkustopniowe. W dodatku pomieszczenia są otwarte i powietrze z kotłowni miesza się z tym w reszcie. 

Teraz rury jak dotknę to są bardzo ciepłe. Zdarzają się awarie prądu w okolicy, czasem nie ma parę minut, czasem godzinę i więcej. Po pół godziny temperatura w układzie spada o ponad 10 stopni. Dzisiaj nie było prądu przez ponad godzinę i temperatura spadła poniżej 40 stopni z aktualnie ustawionych 56-58.

W sumie to teraz doszedł jeszcze jeden dylemat - wilgoć. Jeśli izolacja rur spowoduje zmniejszenie temperatury powietrza w piwnicy, a zimą i wiosną może przesiąkać woda gruntowa (w przypadku dużych opadów miesięcznych, taka specyfika gruntu w całej gminie, ale to już problem na inny wątek), to może być problem z wysuszeniem ścian i podłóg. W tym roku wody było bardzo dużo, teraz od końca wiosny jest spokój i się wysuszyło. Ach, wiecznie jest jakiś dodatkowy problem. Izolacja powinna zabezpieczyć przed osiadaniem wilgoci na rurach, ale z kolei niższa temperatura może nie wysuszyć ścian. Czy się tym przejmować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, gmaj22 napisał:

Masz na myśli Armaflex 25 mm grubosci? moim zdaniem w zupełności wystarczyłby 19 mm. Armaflex niezastąpiony jest w izolacjach zimnych rur. Rury CO osobiście wolałbym izolować otuliną z wełny z folią aluminiową.

Sorry, małe sprostowanie po sprawdzeniu faktury:

- gorące obiegi ociepliłem jednak K-Flex ST - otulina kauczukowa o grubości 32 mm. Ten gorący obieg to tylko obwód 4d i zasobnik, więc różnica w kosztach żadna, a pewność jest,

- długie rury w obwodzie grzejnikowym ociepliłem 19 mm, jak piszesz

Wybrałem piankę świadomie, by te wszystkie zakamarki studwudziestoletniego domu ogarnąć, pianka zawsze się dopasuje i bardzo łatwo się ją klei. Poza tym piwnica bywa zalewana przy roztopach i wysokim poziomie w kanałach ulgi, więc po konsultacjach w Armacelu wziąłem jednak piankę.

33 minuty temu, marcingulczi napisał:

1 kg przy takim spalaniu rocznym to przy moim pewnie by było 1.5-2 kg

To się tak nie liczy, choćbym miał 3 razy większe mieszkanie i palił 10 ton, to nie zmieni to strat w piwnicy.

Dzisiaj widzę, że przez rury raczej już istotnych strat nie ma, ale nadal ciepłe są blachy kotła i są straty przez niezaizolowane fragmenty drzwi (około 5 cm gołej blachy dookoła). Może jeszcze poprawię izolację kotła i zasobnika, ale to już chyba dla sportu w wolnej chwili, sensu ekonomicznego już w tym nie ma.

18 minut temu, marcingulczi napisał:

to może być problem z wysuszeniem ścian i podłóg

Mnie się wydaje, że suszenie wynika bardziej z wymiany powietrza. Kocioł spalający 5 ton węgla przerzuci szybko licząc prawie 30 milionów litrów powietrza na sezon. U mnie akurat w tym roku prawie 2 miesiące piwnica była zalana wodą na kilkanaście cm i już teraz jest suchutko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. W końcu na forum znalazłem normalne odpowiedzi, bo na grupach facebookowych tego nie ma. :)

Chyba jednak zaizoluję rury, a potem będę myślał o hydroizolacji murów przez iniekcję i dalsze modernizacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.