Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

a która konstrukcja jest nowasza lepsza itp tz Dakon Junkers czy Buderus będe palił tylko kaminnym drzewo to tylko do rozpałki pomijam dakona F (dzwoniłem do dstrybutora i powiedział ze to tylko zmiany w kolorystyce i tylko w sposobie otwierania górnej klapy coś tak mi mówił )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by było przejrzeć dokumentację każdego kotła (o tej samej mocy) z osobna , wtedy można mówić o różnicach. generalnie są prawie identyczne. Z przejrzanej dokumentacji widać różnice w rusztach. Ale w tym względzie najlepiej opisany jest Dakon. Dwie pozostałe firmy ograniczyły się do przetłumaczenia tylko pewnej części dokumentacji niezbędnej dla użytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasuwa mi się też pytanie czy lepiej kupić piec z wbudowaną wężownicą schładzającą czy jako osobny element .Bo jeżeli weżownica jest w budowana w piec to przecież jakoś zajmuje to miejsce w piecu , coś kosztem czegoś rozumiecie a jak jest osobny elemet to piec lepeij pracuje??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki Guitar. Szukałem w internecie, ale jakoś nigdzie nie mogłem znaleźć jak jest ułożone w środku. Wygląda że wykorzystali wewnętrzną przestrzeń płaszcza wodnego z prawej strony kotła i tyle. Nigdzie nie ma informacji żeby kotły z wężownicą miały inne rozmiary. Płaszcz wodny ma jakieś 3cm grubości, więc cienkościenna rurka 1/2 cala bez problemu się mieści.

Cziko82, jeśli planujesz układ zamknięty to bierz kocioł z fabryczną wężownicą. Mniej kłopotu, mniej kombinowania. Ja już próbowałem robić wężownicę z rurek miedzianych, ale odpuściłem sobie. Zrobię z rury nierdzewnej perforowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej z wbudowaną instalacją , na pracę to nie ma żadnego wpływu.

nierozumiem Panie Guitr użyję prostszych słów to lepiej jak wężownica jest już w piecu zamontowana fabrycznie czy lepej jak zainstaluję ją osobno na ruże wylotowej z pieca.

 

Gondoljerzy układ zakmniety już mam w domu tz instalacja + naczynie wzbiorcze + zawór bezpieczeństwa ale nie mam pieca tz będę zamawiał .Na internecie znazłem wężownicę WZS-2 za 530 zł i nie ma dużo kombinowania z podłączeniem .Za węzownicę wbudowaną w Dakona Dor 12 trzeba dopłacić 330zł .a mój dylemat to czy wężownica wbudowana fabrycznie w piec nie wpływa źle na funkconowanie pieca bo chyba zmiejsza się powierzchnia w piecu np wodna. Czy niez wracać na to uwagi.

Edytowane przez cziko82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oki dziękuję Panie Guitar za wyjaśnienie.

 

Teraz szukam pieca na internecie , i już wykonałem pare telefonów . Szukam werji DOR 12 F z wbudowaną wężownicą.Czy oprucz sklepów internetowych i dystrybutora na Polske nie znacie jakiegoś składu lub hurtowni gdzie bym mógł nabyć taki piec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam ponownie,

mam pytanie odnośnie minimalnej temperatury wody w tym kotle. Czesi w instrukcji piszą, że nie powinno się schodzić poniżej 65 st., kolega guitar w tym wątku powiada, że można trzymać 50-55 st, niektórzy producenci zalecają minimum 57 st. (Stąporków). Jak to jest w rzeczywistości? Wiadomo, że z punktu widzenia producenta lepiej jest, żeby kocioł pracował na wyższej temp., ale czy podawanie 65 st. jako minimum nie jest na wyrost? Szukając informacji na ten temat znalazłem coś takiego. Guitar, czy na tego typu wykresie polegałeś, mówiąc że można schodzić do tych temperatur, które podałeś? Czy dla tego kotła temp. 55-60 st. jest bezpieczna?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całą pewnością zalecenia producenta mają swój sens, a przyznam że w tym kotle może to być szczególnie ważne. Wejście wody powrotnej to jednocześnie okolice nawrotu spalin na dole kotła. Gdy temperatura wody będzie niska to przy umiarkowanym i spokojnym paleniu w narożnikach-zakamarkach kanału spalin może wystąpić skraplanie wody i korozja. Do tego jeszcze te dość cienkie blachy naszych kotłów...

 

P.S. Ja właśnie teraz, dzisiaj narażam swój kocioł na taką korozję. Kotłownia jeszcze nie poskładana do końca, a na dworze zimno, więc trzeba było w końcu zrobić Buderusowi ,,chrzest" i przy okazji podgrzać trochę chałupę. A że pompy jeszcze niepodłączone to puściłem kocioł na samej grawitacji.

 

Dodam jeszcze że to moje pierwsze palenie w tym kotle. Na samym początku puszczał dym przez klapę załadowczą, ale gdy komin chwycił trochę ciągu to przestał.

Logano 32D ma sterowaną miarkownikiem klapkę na górze. Napowietrzany jest cały zasyp i niestety, rozpaliło się całe wrzucone drewno, a na kaloryfery poszła woda 65 stopni. Może stąd bierze się moc 28kW?

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, ze generalnie kotły Dakon są przeznaczone do węgla brunatnego (czeska instrukcja i zużycie godzinowe) w polskiej instrukcji zapisano jako paliwo podstawowe węgiel kamienny ale nie zmieniono zużycia godzinowego. Ja mam wentylator nadmuchowy. generalnie obecnie po zakończeniu modernizacji kotła utrzymuję temperaturę zasilania na poziomie 62 st. C (zasilanie) i 45 powrót. Tu trzeba wybrać pomiędzy czystością spalania a małym zużyciem opału. Pisząc wtedy odnosiłem się do stosowanego u nas paliwa (punkt rosy różny dla różnych paliw jak i wilgotności samego paliwa. Ponieważ jednak nie wiemy do końca jak wilgotne jest paliwo (zależny to tez od warunków składowania) utrzymuje tę temperaturę na takim właśnie poziomie a także dla prawidłowego podgrzewu c.w.u. Posiadam też podmieszanie na c.o. więc nic to nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że czeski brunatny jest ,,starszy" od naszego i bardziej kaloryczny. Ich brunatny to coś pośredniego między naszym brunatnym, a naszym kamiennym.

Swoja drogą, może ktoś się orientuje gdzie można by kupić płytę żaroodporną do górnej pokrywy Buderusa 32D?

Dopiero wczoraj kończyłem składać mój kociołek i po rozpakowaniu pokrywy (leżała zapakowana jeszcze przez sprzedającego) zobaczyłem że płyta jest w trzech kawałkach. Na szybko wyciąłem dwa kawałki kątownika i przyblokowałem te odłamki na swoim miejscu, tak że mogłem spokojnie w piecu napalić. Na przyszłośc przydała by się jednak nowa płytka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Po nazwie już namierzyłem dwa źródełka, tyle że trzeba kupić całą płytę 100x60cm. Cena rzędu 150-200zł za płytę. Więc szukam dalej.

 

Tak na marginesie, właśnie zauważyłem namacalną różnicę pomiędzy dolnym spalaniem, a tradycyjnym kopceniem w kotle górnego spalania. To właściwie nie ma porównania. Ilość drewna jaką spaliłem wczoraj nie była jakaś zatrważająca, a w domu zrobiło się ciepło. Pamiętam w jakim tempie i z jak niską skutecznością paliło się drewnem w tradycyjny sposób w górniaku, wrzucając je od góry, na żar. O powietrzu wtórnym człowiek nie pomyslał, bo i skąd? Smoła na wymienniku wypalała się później przy paleniu węglem i koksem. Dziś rano otworzyłem pokrywę mojego dolniaka i żadnej nowej smoły czy sadzy w wymienniku nie zarejestrowałem. Owszem jest stara, jeszcze od poprzedniego właściciela kotła, a po moim paleniu przybyło w wymienniku tylko trochę pyłków.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za jakiś czas będziesz zaglądał na wylot komina i zastanawiał dlaczego coś jakby para z czajnika się nad nim kręci i czy aby tak ma być? Człowiek szybko zapomina jak było wcześniej i chce dobre zamienić na jeszcze lepsze.

Czekamy na kolejne relacje (fotorelacje) z oblatywania nowego zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wylot komina już zerkałem i prawie nic nie widzę. Może troche pary własnie. Ciekawe czy tak czysto się to drewienko spala, czy może dymek osadza się na ściankach komina?

Po kilku dniach palenia mam pewne przemyślenia na temat podawania powietrza w moim Logano 32D. Na razie nie używam miarkownika tylko ustawiam otwarcia drzwiczek ręcznie. Próbowałem palić na zwiększonym otwarciu dolnej klapki, a mniejszym otwarciu górnej. I jakoś tak niemrawo to palenie szło. No niby się pali, ale tak mozolnie się rozpala. Ciąg w kominie cos słabowaty, czy jak? Dzisiaj zerknąłem na rysunki przekrojów różnych wersji Dakona DOR - Buderusa 111. Co się rzuca w oczy to odległość pierwszej przegrody od rusztów. W 32D jest zauważalnie mniejsza niż w wersjach węglowych. Zdałem sobie sprawę, że paląc grubymi kawałkami drewna mogę mieć nieprzykrytą paliwem końcówkę rusztu pod przegrodą i pod kanałem dopalającym. Podanie dużej ilości powietrza dołem skutkuje w tej sytuacji zasysaniem tego powietrza prosto w wymiennik. Rozrzedzeniem spalin powietrzem obniża ich temperaturę i spada ciąg. Podejrzewam, że podawanie powietrza głownego przez zasyp jest w tym modelu absolutną koniecznością , chyba że przerobi się okolice końca rusztu i wlotu do kanału dopalającego. Lub ewentualnie zastosuje paliwko o dużo drobniejszej konsystencji, żeby się zsypywało na koniec rusztu. Niestety, jak pisałem już wcześniej, przy podawaniu powietrza od góry potrafi się rozpalać całe wrzucone drewienko i kociołek grzeje bardziej niż na tę chwilę potrzeba. W planach mam bufor, wtedy takie mało kontrolowane spalanie nie będzie przeszkadzać, ale to jeszcze trochę potrwa zanim on będzie.

Wniosek na dziś: dla potwierdzenia tych luźnych przemyśleń muszę zamontować termometr do pomiaru temperatury spalin.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby zasypać ten kocioł węglem o drobnej granulacji, np orzech 20-40mm, to pewnie problemu by nie było. Zresztą, te kotły mają w instrukcji zaleconą własnie taką granulację węgla. Tyle że ja węgla na razie nie chcę. Podoba mi się palenie drewnem. Kilka dni palę, a jeszcze nie muszę z popielnika wybierać.

 

P.S. Przypadkiem natknąłem się na instrukcję ,,nowej" wersji naszych kotłów.

http://www.buderus.pl/files/201209240820580.S111-2_instrukcja_obs%C5%82ugi.pdf

Jedyne zmiany jakie z marszu zauważam są typu oszczędnościowego. Nie ma dekoracyjnej, blaszanej pokrywy górnej, a z przodu jest poszycie jednoczęściowe w miejsce dwuczęsciowego.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo trafne spostrzeżenie co do rusztu. Niemcy w swoich kotłach do drewna nawet w tych gdzie powietrze podawane jest pod ruszt, tę jego część która jest bliżej palnika robią z szamotu właśnie po to aby nie "zubażać mieszanki" i przy okazji nie wychładzać. Proponuję, żeby w ramach eksperymentu tak zasłonić przestrzeń popielnika pod rusztem, żeby powietrze z dolnej klapki szło przez ruszt pionowy nad ruszt poziomy i jednocześnie całkowicie lub prawie całkowicie zamknąć dopływ powietrza przez klapę załadowczą. Nie zapali Ci się cały zasyp i moc będzie przynajmniej o połowę niższa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SONY23, pomysł ciekawy, ale: gdzie wtedy będzie opadał popiół? Kłopotliwe, bo trzeba by zrobić coś w rodzaju szczelnego popielnika. To już prędzej można by przebudować/doszczelnić ostatni z elementów ruchomego rusztu lub zastąpić go pochyloną ścianką , albo dodatkowym palnikiem z szamotu.

 

@HP79, no właśnie, powietrze jest tam podawane w miarę normalnie, chociaż wielokanałowo. Główna różnica to wylot gazów umieszczony wyżej nad rusztem. We wszystkich piecach z podanego linka jest dla nich okno w pionowej ścianie paleniska na pewnej wysokości nad rusztem. Dzięki temu paliwo opada bez problemu, zawsze na cały ruszt, a nie tak jak u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się zrozumieliśmy, nie chodziło mi o zatkanie od dołu rusztu poziomego, tylko o takie zasłonięcie popielnika od strony dolnych drzwiczek, żeby powietrze wpuszczane przez klapkę w nich umieszczoną nie mogło przechodzić pod poziomy ruszt i do paleniska tylko musiało przejść przez ruszt pionowy , całą warstwę żaru na ruszcie poziomym i wtedy dopiero wpadać do palnika. Nie musi to być idealnie szczelne ale dobrze żeby lwia część powietrza pierwotnego przeszła przez ruszt pionowy. Co do kociołków z linku. Jedno co pewne, żeby uzyskać dobre spalanie wlot do palnika najlepiej, żeby przez cały czas był "zanurzony " w warstwie żaru, która działa jak katalizator (dopala) to co bez niej by się nie spaliło, dlatego też lwia część kotłów zgazowujących drewno posiada wlot do palnika w "podłodze " komory załadowczej, tam zawsze powinna być warstwa żaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to rzeczywiście nie zrozumiałem. Będę musiał zerknąć jutro na okolice drzwiczek i rusztu pionowego czy dało by się taką modyfikację zrobić w miarę prosty sposób. Chociaż mam wrażenie, że chcąc zaradzić temu problemowi lepiej było by przerobić końcówkę rusztu i podnieść nieco wyżej wlot spalin do kanału dopalającego.

 

Zmontowałem dzisiaj na szybko pomiar temperatury spalin. Termometr z metalową, kapilarną końcówką , od 100 do 350 stopni. Przy średnio umiarkowanym paleniu temperatura spalin oscylowała pomiędzy 230 a 270 stopni ,a chwilami osiągała nawet 300 stopni. Wydaje się zdecydowanie za dużo, chociaż po kilku godzinach takiego palenia pomacałem ścianę kominową na pierwszym piętrze i była ledwo zauważalnie letnia. Komin w moim domu jest wąski i długi. Możliwe że w takiej sytuacji robi za dodatkowy wymiennik? Powinienem jednak pomierzyć temperaturę spalin także na wylocie z komina.

Edytowane przez gondoljerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.