Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mac65 rurka 1/2 cala grubościenna ledwo u mnie wytrzymała sezon letni na przepalaniu na wodę tak że zimy raczej nie przetrzyma. Na końcu tej rurki przykręciłem kolanko które wchodziło bezpośrednio w palnik wypaliło się najszybciej. tak że ewentualnie unikaj bezpośredniego wstawiania rurek w płomień to może trochę dłużej wytrzymają. A swoją drogą to uważam że rurka 1/2 cala to mało na podaż powietrza ja bym zastosował 2x3/4.

Opublikowano

U mnie idzie z popielnika otworami w szamocie i nie potrzeba kombinacji z źelastwem. PW zasysa samo ile mu potrzeba.

Opublikowano (edytowane)

Panowie

Nie będzie żadnych przeróbek a kocioł chodzi jak żyleta . Po prostu palacz dupa (czyli ja ) bo nie był w stanie zauważyć że po tak suchym i ciepłym lecie węgiel ma suchy jak pieprz i  zamiast się koksować to się topi, smoli i smrodzi .

Paliwo wymienione , PW w zasypowych otwarte na max ( ustawiane na widok płomienia przez szybkę położona  na górnej wyczystce ). Na kotle 75 ( trochę za dużo ale coś się miarkownik zblokował ) paliło się 19 godzin na 20 kg . Dzisiaj poprawka miarkownika i 55 na kotle i zobaczę jutro efekty .

 

Jedyna kosmetyczna zmiana jakiej dokonałem to płytka szamotowa 3cm położona na skośnej płaszczyźnie palnika żeby poprawić trochę warunki spalania bo akurat w tym miejscu z drugiej strony jest powrót wody z instalacji do kotła i nie ma potrzeby wychładzać tam płomieni  z palnika .

Pozdrawiam

Edytowane przez mac65
Opublikowano

Coś mi się wydaje mało prawdopodobne, żeby na dłuższą metę paliło się w miarę dobrze przy otwartym całkowicie wlocie w górnych drzwiczkach, chyba że masz go częściowo zabitego smołą albo słaby ciąg w kominie. U mnie w zimie jak chwyci trochę mrozu i ciąg w kominie jest dobry, wystarczyłoby do połowy otworzyć te rozetkę i nawet przy zamkniętym całkowicie powietrzu na dole, kocioł się rozpędzi aż zacznie szumieć, dość szybko rozpala się cały węgiel. 

Co innego przy paleniu drewnem, wtedy zazwyczaj dół zakręcam prawie do końca a górę otwieram na maxa, nie wiem czemu ale wtedy pali się najlepiej.

 

Chyba że masz jakieś inne drzwiczki ? U mnie przy całkowicie otwartym PW te otwory prześwitują na przestrzał, razem z ich powierzchni robi się dość konkretna japa.

Opublikowano

Kazik ja mam podobnie, podejrzewam ze mamy obaj przewymiarowane kotły.Ile bym nie kombinował z tym PW  to i tak rozpala mi zasyp. Uszczelnienie od góry miałem czy popiołem pomaga ,ale z czasem i tak wszystko się rozpali i kiszka , nigdy nawet 12 godzin nie uzyskałem

Opublikowano (edytowane)

Drzwiczki są przesłonięte wewnętrznym ekranem ( kocioł ma 3 tygodnie ). Co do rozpalenia zasypu to on się nie pali tylko koksuje i po ok 8-9 godzinach jest cała komora zasypowa żaru . Ważna jest również frakcja węgla im drobniejszy orzech ( teraz kupiłem Mysłowice -Wesoła  O2) tym lepiej bo powietrze nie przechodzi przez zasyp tylko zasuwa aż miło tymi profilami w środku .

Trochę nie rozumię tego waszego marudzenia . Jeżeli węgiel się spala to macie węgiel gazowo płomienny a do tych kotłów powinien być węgiel 31.2 który normalnie podczas odgazowania przechodzi w fazę koksu a to co odgazuje ma się spalić w palniku , pozostaje koks który dopiero po odgazowaniu zaczyna się spalać . Nie da się tego uniknąć bo taka jest natura spalania tego typu wegla . chyba jedynie paliwo o bardzo małej zawartości popiołu i drobnej frakcji spełniło by wymagania niektórych i paliło  się tylko na  ruszcie i to w bezpośredniej bliskości palnika ( może pelet by się dało tak spalić  )

Kaziu czy zmniejszać palenisko do wymiarów kwkd 15 chyba nie ma sensu bo moc minimalna dla obu tych kotłów to 5 i 7 kW dla max 17 i 22 kW .Jeśli zmieścisz się w tych 7-u kW to powinno być ok .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

Niestety tu u mnie można jedynie kupić "wungiel" i to co mam napisane na papierze nijak się nie ma do tego, co faktycznie dostaję.

Od lat kupuję to samo na tym samym składzie, a praktycznie co dostawa inaczej pali się i wygląda. Podejrzewam że zależnie od farta, dostaję wszystko od najgorszych ruskich węgli kamiennych z domieszką kamieni, do najmocniejszych polskich których ten kocioł nie potrafi przetrawić. 

 

W te 7kW minimalnej mocy bez produkcji syfu to mi się nie chce wierzyć, chyba że na drewnie.

Za wielka japa jest na standardzie pod grodzią.

Opublikowano (edytowane)

organoleptycznie to poniżej 10 KW z takim rusztem i taka japą nie zejdzie. trzeba murować :P ja boki zamurowałem,  przód też, grodź również obniżyłem, ale szybko szamot w tamtym miejscu szlag trafił od uderzeń, moc jest mniejsza , ale zasyp i tak szybko się rozpala bo jest dodatkowo podgrzewany od szamotu

Edytowane przez lolita
Opublikowano (edytowane)

Jest 9.50 czyli od wczoraj od 18.00 to już 16 godzin się pali . W palenisku jeszcze żaru do wysokości palnika i trzyma cały czas około 55 C na kotle . Rusztować się jeszcze nie da bo za dużo koksu w palenisku i ruszt podnosi się minimalnie ale popielnik ładnie świeci . Paliwo i jeszcze raz paliwo to podstawa do tego kotła . Z tymi składami co nie wiedzą co sprzedają powinno się zrobić porządek bo coś mi się wydaje że to celowa niewiedza .

 

Jakoś ze złomowiskami potrafili zrobić porządek i podejrzanego towaru nie skupują a jaki problem kontrolować sprzedaż węgla .Cały zeszły rok podpisywałem faktury za każdą dostawą  że węgiel bez akcyzy na cele domowe .Paragon czy faktura wystarczy .

Edytowane przez mac65
Opublikowano (edytowane)

No dobra panowie zmotywowaliście mnie do eksperymentu i zasłoniłem ruszt pionowy ( przedpaleniskowy) . Na skos palnika płytka szamotowa ( już tam była poprzednio ale dla porządku przypominam i  to tam już zostanie ) . Paliwa do komory zasypowej zgodnie z instrukcją zębca pod drzwiczki zasypowe ale     

 i tu mała myk czyli na wyrównany węgiel arkusz kartonu na szerokość paleniska i na to jeszcze trochę węgla tak aby docisnąć karton . Karton dosunięty do czoła komory zasypowej ale w głębi zostało jakieś 5 cm i profile oczywiście drożne . Na razie po 6- u godzinach palenia karton się jeszcze nie przepalił w zasypowej ciemno , popielnik świeci , PW otwarte na max .PP zamknięte bez szczeliny ( miarkownik ) , 55 C na kotle i zobaczę jak będzie rano .

Pozdrawiam

Edytowane przez mac65
Opublikowano (edytowane)

Jest 10.00 dnia następnego , przetrzepałem ruszt bo temperatura spadła do 50 C . W zasypowej objętościowo ubyło jakieś 5-7 cm wysokości zasypu , karton się już przepalił ale miejscami jeszcze czarny świeży nieskoksowany węgiel . Ustawienia bez zmian .to już 16 godzin i jedziemy dalej , zobaczymy ile pociągnie .Dom już wygrzany termostaty w niektórych pokojach się już pozamykały .

Edytowane przez mac65
Opublikowano (edytowane)

Witam ponownie

Za koniec eksperymentu przyjąłem godzinę 14 bo mimo żaru w kotle i  przerusztowania  temperatura na kotle  już nie wzrosła powyżej 50 C  co prawda jeszcze przynajmniej minęły z 2 godziny zanim temperatura spadła poniżej 40 C. Czyli od 50 C do 50 C paliło się 20 godzin na pełnym zasypie .

Pozdrawiam .

Edytowane przez mac65
Opublikowano (edytowane)

No cóż mogę dodać. Wstaję rano a w domu ciepło , grzejniki letnie bo termostaty się poprzymykały . To może jak reszta wygląda . Instalacja grawitacyjna stalowa , bojler CWU 140 litrów (za mało na lato  , muszę w lecie dołożyć drugi taki sam ) , 1-a pompa założona w tym roku tak samo jak i termostaty na grzejnikach ( w tej chwili 6 tam gdzie było najcieplej ) zawory drogie jak ... bo w większości 3/4 o zwiększonym przepływie ) Grzejniki różne aluminium i żeliwo od 5 do 21 żeberek (12 sztuk w planach 15) . Korytarze , łazienki i 1-en najzimniejszy  pokój bez termostatów -zwykłe zawory grzejnikowe .W zasadzie po założeniu termostatów kocioł jedzie na bardzo małej mocy i chyba stąd ten czas spalania ,chociaż w starym górniaku to takiego wyniku nigdy nie było .Wreszcie można pochodzić na bosaka .

Pozdrawiam

Edytowane przez mac65
Opublikowano

 Czy przy kotle zasypowym powinno sie stosowac glowice termostatyczne? Co się stanie jak temp wzrośnie  i zawory pozamykają sie?  Teoretycznie piec powinien przejśc do kiszenia -wygaszania.Też mnie kusi pozakładać chociaż w kilku pokojach ale mam słabą grawitację i troche się obawiam powyzszej sytuacji. Co prawda od kilku dni mam miarkownik elektroniczny Mci i nieżle steruje piecem( musialbym wspawywac mufe 3/4 na zwykly miarkownik)

Opublikowano

Termostaty nie są zalecane do zasypowca, ale na kilku grzejnikach nie powinny zaszkodzić szczególnie jeżeli masz w instalacji bojler i jeśli kocioł nie jest zbytnio przewymiarowany

Opublikowano

Mac, wychodzi na to ,że 15 kw jest dużo bardziej ekonomiczny od większego brata. Wszystko wskazuje na to że mam za duży kocioł..ale przy nieocieplonym ponad 200 metrowym domu i pojemnej instalacji, bałem się ryzykować i wziąłem większy

Opublikowano (edytowane)

      jkm73

Tak jak napisałem powyżej głowice są tylko na części instalacji i dlatego byłem zmuszony dołożyć pompę bo sama regulacja przepływów na grzejnikach była bardzo pracochłonna a ponadto tam gdzie były termostaty  grzejniki nie zachowywały się przy grawitacji tak jak bym tego oczekiwał .Same termostaty testowałem przez poprzedni sezon grzewczy i nie do końca mi się to podobało . Jednym z powodów mogła być również różnorodność grzejników i ich nieliniowy wzrost wydajności przy zmianie temperatury na kotle . Mam dwa typy grzejników aluminiowych i tak samo dwa typy grzejników żeliwnych . Termostaty pozwoliły ujednolicić ich pracę .

      lolita

Tak do końca bym się z tym nie zgodził . Różnice wynikają jedynie z deklarowanej mocy i konieczności zapewnienia w obu  deklarowanej sprawności . Ja bardzo często zwracam kolegom uwagę że nie moc max kotła jest najistotniejsza ale właśnie moc minimalna kotła z jaką może pracować . Moc max zawsze można zwiększyć zwiększając jedynie przepływ powietrza przez kocioł ( dmuchawa , wyciąg , itp. -sposobów jest wiele ) w drugą stronę tak się już nie da .

Dobierając moc kotła kierowałem się zużyciem opału a uzupełniłem to wyliczeniami ale nie ogólnymi a dokładnymi przeliczając każde pomieszczenie osobno ( z racji zróżnicowania pomieszczeń ) Mnie z wyliczeń wyszła moc niecałe 14 kW ale z doświadczenia wiem ( próby na starym kotle ) że instalacja przez większość sezonu pracowała na mocy 7-10 kW i jedyną bolączką było ciągłe rozpalanie i nagrzewanie instalacji od nowa ( wada górniaka ) .Obecnie ten mankament wyeliminowałem i zauważam iż kocioł przez to będzie pracował z jeszcze mniejszą mocą .

Mam większy dom od Ciebie bo trochę ponad 300 m2 ale kubaturą ciut  mniej niż standard i oczywiście nie wszędzie musze mieć 22 C ( garaż w obrysie budynku , pralnia , warsztat w piwnicy itp. ) ale w razie nadwyżki mocy i tam mogę podnieść temperaturę tak że nie ma obawy o kiszenie opału .

Edytowane przez mac65
Opublikowano

       arti61

Wiem o tym ale trzymam się już od tego paliwa najdalej jak mogę bo to co można u mnie kupić zbyt odbiega od nazwy miał węglowy a bardziej przypomina tzw. TEŻ. Poza tym miał w trakcie odgazowania węgla podsycha i zaczyna się przesypywać i uszczelniać nie to co powinien a na końcu drastycznie zapopiela ruszt co uniemożliwia dostateczne napowietrzenie koksu . trzeba siedzieć przy kotle i rusztować  w konsekwencji i tak ten miał ląduje w popielniku .

Ten niewielki kawałek kartonu  znika dopiero kiedy żar obejmuje już całe złoże a znacząco wpływa na przepływ powietrza przez palenisko .

Panowie proponuję jeszcze raz przeczytać instrukcję obsługi tego kotła a zwłaszcza rozdział 5.2 i stwierdzenie " ... można napełnić komorę paleniskową do dolnej krawędzi otworu zasypowego ...." Ten wyraz " można " należało by zastąpić wyrazem " należy"  bo tylko w takiej sytuacji w tym kotle przepływy powietrza zapewniają  przebieg spalania na zadowalającym poziomie .

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano (edytowane)

Testowałem jakiś czas nakładki na boczne ścianki kotła, kształtem przygotowane jak na rysunku ze 2 strony wcześniej - te ze ściętymi końcami. Wykonałem je ze zwykłych cegieł położonych wzdłuż ścianki po długości i dociętych na wymiar. Cegły stare i lekko zmurszałe, dość łatwo dociąłem skosy, wymiary i wycięcie na ruchomy ruszt zwykłym flexem z zwykłymi tarczami, takimi po 1zł. Na wysokość akurat kawałek powyżej "japy" pod grodzią. Powiem tak - pali się sporo lepiej, choćby dlatego, że zmniejsza się ogólny prześwit palnika i wielkość paleniska, łatwiej o to, żeby cały prześwit był zakryty żarem, a wtedy spalanie jest najlepsze. Niestety zwykłe cegły zbyt długo mi nie wytrzymały, niecałe 3 tygodnie i całość do badziewia. Pomyślę nad odlaniem takich wkładek z jakiegoś betonu.

 

Tymczasem przywróciłem uszczelnienie między popielnikiem a rusztem pionowym. Z aledrogo kupiłem nowy, jakiś lepszy sznur 50x50 - dociąłem trochę dłuższy niż potrzeba (chyba 33cm) i po prostu wszedł na wcisk, bez żadnego klejenia. Trzyma się już jakiś czas, ładnie się ułożył i podejrzewam, że sam nie wypadnie. 

Ciekawa sprawa bo wydaje mi się, że na mniej więcej takiej samej ilości węgla zyskuję trochę więcej ciepła - może bez spektakularnych różnic, ale jak przeanalizowałem dane z termometrów (mam logowanie temperatury) wygląda na to, że ciut dłużej trzyma zanim zacznie przygasać. Zdecydowanie żar jest niżej niż z otwartym przepływem powietrza, ale jest też wada - od strony rusztu pionowego zostaje niedopalony węgiel (w zasadzie to czysty koks). Zobaczę co będzie jak (jeżeli) przyjdą mrozy. 

Trochę boję się o ruszt pionowy, wyczytałem że może coś mu się stać przy braku przepływu powietrza, a w tym kotle chyba za łatwo nie da się go wymienić - wygląda jakby sworznie na których się obraca były wspawane. Gdyby nie to, w ogóle bym się nie przejmował, bo pewnie nie jest to jakiś szczególnie drogi element.

post-43219-0-59823600-1450127660_thumb.jpg

Edytowane przez KazioWihora
Opublikowano

Sworznie od rusztu pionowego są stalowe i karbowane z jednej strony . Same sworznie to nie problem bo można je wybić młotkiem tylko że przy tej operacji może pęknąć ramka drzwiczek bo wygląda że jest żeliwna i to jeszcze spawana z kilku  kawałków , u siebie naliczyłem chyba 6 spawów jak zdjąłem obudowę .Pozostałego koksu nawet nie wyciągam z paleniska tylko popiół przerusztuję a koks idzie jako podkład pod następną rozpałkę jak wygaśnie .

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

witam, stoję przed wyborem pieca do nowego domu i chciałbym się doradzić. Będę opalał tylko drzewem ze względu na własny las.

Interesuję się też piecem mpm który produkują w mojej okolicy.

MPM DS ma wymiennik pionowo natomiast zębiec poziomo/pionowo. Który byłby lepszym rozwiązaniem?? Do kotła będę montował bufor 1000l. Przy buforze można przewymiarować kocioł by mieć większą komorę załadowczą?? W mpm 15-17kW ma 35cm a w 21-25kW 42cm. Do ogrzania mam 180m2 na 3 poziomach w tym na dwóch sama podłogówka.

Do tego mpm ma opcję załadunku górnego tylko czy to plus??

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.