Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Tu nie ma nad czym myśleć i knuć teorii spiskowych, bo sprawa jest prosta:

 

172panorama.jpg

 

 

Dla mnie wskaźnikiem stopnia zanieczyszczenia powietrza nie jest rozporządzenie rządowe, nie są artykuły różnych grup interesów, lecz normy jakości powietrza zalecane przez Światową Organizację Zdrowia, określone w 2005 roku na podstawie EBM. Powietrze przekraczające normy jest dla człowieka powietrzem trującym, choćby jego oficjalną czystość rozporządzeniem zarządził partyjny minister. Tu nie ma co myśleć, wystarczy porównać normy WHO z wskazaniami lokalnych czujników i nie ma żadnych wątpliwości czym oddychamy w Polsce.

 

http://apps.who.int/iris/bitstream/10665/69477/1/WHO_SDE_PHE_OEH_06.02_eng.pdf

 

 

 

 

 

Wysokie stężenia zanieczyszczeń pyłowych powietrza atmosferycznego są jednym z głównych czynników środowiskowych wywierających szkodliwy wpływ na zdrowie populacji. Obniżenie poziomu zanieczyszczeń przyczyni się do polepszenia sytuacji zdrowotnej populacji, zwłaszcza w stosunku do chorób układu oddechowego oraz sercowo-naczyniowego1.

 

Pył zawieszony PM10 i PM2,5 (drobny)

Pył zawieszony jest mieszaniną cząstek stałych i kropelek cieczy utrzymujących się w powietrzu. Cząsteczki te zawierają różne składniki jak np.: siarkę, związki organiczne (np. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne), metale ciężkie, dioksyny oraz alergeny (takie jak pyłki roślin i zarodniki grzybów). Pył PM10 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 10 µm, natomiast pył drobny PM2,5 cząstki o średnicy mniejszej niż 2,5 µm2-5.

Szkodliwość pyłu dla zdrowia osób eksponowanych związana jest ściśle z wielkością i składem chemicznym ziaren. Pył drobny o średnicy poniżej 2.5µm jest najbardziej niebezpieczny. Dociera on do pęcherzyków płucnych a nawet penetruje do naczyń krwionośnych, a stamtąd do krwiobiegu, stąd jest równo szkodliwy dla układu oddechowego jak i układu krążenia. Większe ziarna pyłu mogą powodować stany zapalne spojówek oraz błony śluzowej nosa i gardła. Osoby cierpiące na choroby serca i płuc, osoby starsze i dzieci uważa się za bardziej podatne na szkodliwe działanie pyłu zawieszonego. Zagrożone są także osoby aktywne fizycznie. Wysiłek fizyczny powoduje, że oddychamy szybciej i głębiej wdychając jednocześnie więcej szkodliwych cząstek. W przypadku osób starszych badania dowodzą, iż wysoki poziom pyłu zawieszonego jest związany ze zwiększeniem ryzyka hospitalizacji, a nawet zgonu z powodu chorób płuc i chorób sercowo-naczyniowych. Długotrwałe narażenie na wysokie stężenia pyłu zawieszonego sprzyja wystąpieniu przewlekłej zaporowej choroby płuc, a także zmniejszeniu sprawności i wydolności płuc. Krótkoterminowe narażenie na wysokie stężenie może nasilać objawy choroby płuc, różnych chorób o podłożu alergicznym (astma, egzema, katar sienny, zapalenie spojówek) i chorób serca (zwiększona krzepliwość krwi, zaburzenia rytmu), a także zwiększać podatność na infekcje dróg oddechowych1-11.

Normy stężeń pyłu zawieszonego zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)4:

  • norma średniego 24-godz. stężenia pyłu PM10: 50 µg/m3

  • norma średniego rocznego stężenia pyłu PM10: 20 µg/m3

  • norma średniego 24-godz. stężenia pyłu PM2,5: 25 µg/m3

  • norma średniego rocznego stężenia pyłu PM2,5: 10 µg/m3

 

Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne

Wielopierścieniowe Węglowodory Aromatyczne (WWA) to grupa organicznych związków chemicznych występujących w węglu, ropie naftowej i produktach pochodnych, takich jak koks, asfalt, benzyna. WWA dostają się do atmosfery wskutek niekompletnego spalania paliw stałych i płynnych oraz śmieci. Im mniej efektywny jest proces spalania tym więcej WWA dostaje się do atmosfery. Najbardziej rozpowszechnionymi związkami z tej grupy są benzo(α)piren i naftalen. WWA występują również w dymie tytoniowym oraz dymie pochodzącym ze spalania drzewa i świec. Dłuższe narażenie na WWA może spowodować wystąpienie katarakty, uszkodzenia nerek i wątroby, niewydolność układu odpornościowego a także nowotwory. Rozwijający się płód oraz dzieci we wczesnym okresie rozwojowym są szczególnie podatne na działanie WWA, które mogą prowadzić do opóźnienia ich rozwoju mentalnego3,15-21.

 

Tlenki azotu

Głównymi źródłami tlenków azotu (NOx) są: ruch samochodowy oraz spalanie paliw kopalnych w elektrowniach.

Dwutlenek azotu NO2 uszkadza komórki układu immunologicznego w płucach i powoduje zwiększenie podatności na infekcje układu oddechowego. Może powodować wzrost wrażliwości astmatyków na alergeny, zwiększając tym samym prawdopodobieństwo napadu astmatycznego. Długotrwałe narażenie zwiększa ryzyko chorób układu oddechowego1-4,22-25 .

Normy stężeń dwutlenku azotu zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)4:

  • norma średniego 1-godz. stężenia NO2200 µg/m3

  • norma średniego rocznego stężenia NO240 µg/m3

 

Dwutlenek siarki

Dwutlenek siarki SO2 jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych gazów zanieczyszczających powietrze atmosferyczne, emitowanym przez ciepłownie i inne zakłady przemysłowe, które jako źródła energii używają paliw kopalnych zawierających domieszki siarki oraz jej związków2-4.

Wysokie stężenia SO2 wpływają niekorzystnie na układ oddechowy, uszkadzając nabłonek dróg oddechowych (nos, gardło, płuca) oraz powodując ich zwężenie3,12, 29-31.

Normy dwutlenku siarki zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)4:

  • norma średniego 24-godz. stężenia SO220 µg/m3

  • norma 10-min. poziomu SO2 wynosi 500 µg/m3

 

Tlenek węgla

Źródłem tlenku węgla CO w powietrzu atmosferycznym dużych miejskich aglomeracji są dymy pochodzące z zakładów przemysłowych, dymy komunalne, a także spaliny samochodowe. Trudno jednak jest ocenić narażenie na CO atmosferyczny, gdyż gaz ten może również pochodzić z palenia papierosów, a także pozatytoniowych źródeł, takich jak: transport samochodowy czy warunki mieszkaniowe (typ ogrzewania w mieszkaniu, typ kuchenki).

Długotrwała ekspozycja na działanie CO wywołuje zmiany w układzie naczyniowo-sercowym. CO dyfundując do krwi łączy się z hemoglobiną i powstaje hemoglobina tlenkowęglowa (HbCO) co uniemożliwia spełnianie podstawowej funkcji hemoglobiny - przenoszenia tlenu. Przy narażeniu na wysokie stężenia tlenku węgla, wysokie stężenia HbCO mogą wywoływać napady dławicy sercowej. Jak wykazały badania, w wielu miastach, w których stężenia CO były bardzo wysokie, zaobserwowano wzrost liczby zgonów spowodowanych zawałem mięśnia sercowego. Wykazano również korelację pomiędzy wzrostem ekspozycji na CO a zaburzeniami rytmu i obniżeniem progu pobudliwości dla migotania komór. Nie bez znaczenia są także badania wskazujące na hamujący wpływ CO na odpowiedź immunologiczną organizmu, co może przyczyniać się do zmniejszenia odporności na zakażenia2,3,12, 32.

Norma tlenku węgla zalecana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO)4:

  • norma średniego 8-godz. stężenia CO: 10000 µg/m3

 

Ozon

Ozon jako zanieczyszczenie powietrza powstaje na skutek przemian fotochemicznych min. lotnych związków organicznych i tlenków azotu zachodzących pod wpływem światła słonecznego. Maksymalne stężenia ozonu obserwowane są w okresie letnim, w trakcie słonecznych, upalnych i suchych dni. Największe stężenia obserwuje się w dużych aglomeracjach miejskich, a głównym powodem jego powstawania jest emisja spalin samochodowych2,3.

Ozon atakuje i uszkadza komórki wyścielające drogi oddechowe powodując obrzęk i proces zapalny, a także kaszel oraz zapalenie gardła. Upośledza funkcje płuc, nasila objawy zapalenia oskrzeli i rozedmy, sprzyja występowaniu ataków astmatycznych. Zmniejsza odporność układu oddechowego na infekcje. Grupami szczególnie wrażliwymi są dzieci, dorośli uprawiający sporty na wolnym powietrzu oraz osoby z chorobami układu oddechowego, zwłaszcza astmatycy1-5, 26-28.

Norma ozonu zalecana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO):

  • norma dla średniego 8-godz. stężenia O3100 µg/m3

http://smog.imgw.pl/content/health

Edytowane przez form
Opublikowano

Kolego, czy do Ciebie nie dociera, że nikt nie kwestionuje istnienia problemu smogu, tylko sposób który jego wyeliminowanie podsuwają lobbyści podszywajacy się za obrońców naszego zdrowia ??? Według nich winny jest węgiel a resztę sobie dopowiedz albo doczytaj. A potem przypomnij własne słowa o użytecznych idiotach... A najlepiej pojedź do Niemiec i przykuj się do jakiejś koparki w kopalni węgla brunatnego, to przekonasz się co to państwo prawa...

Opublikowano

Oczywiście, że istnienia smogu zimą jest winny węgiel, przede wszystkim ten w kopciuchach takich jak ten w Twoim awatarze :)

Opublikowano

Sprawa nie jest prosta, bo polityka klimatyczna to nowa ideologia lewacka. Skażone żarcie które jemy jest zapewne bardziej szkodliwe niż stan naszej atmosfery. Ocieplenie klimatu to przykład robienia wody z mózgu. Normy ustalone przez ekoterorystów służą do ściągania kasy.

Zawiłe wywody nic tu nie dadzą.

Opublikowano

Zgadzam się z kol.@kazik,Sony szkoda czasu i atramentu na kopanie się z lewackim talibanem...

Opublikowano (edytowane)

Oczywiście, że istnienia smogu zimą jest winny węgiel, przede wszystkim ten w kopciuchach takich jak ten w Twoim awatarze :)

Gdyby kolego chociaż połowa kotłów w naszym kraju tak spalała jak mój kociołek, to byś nasze powietrze eksportował za granicę...

A z naszym węglem jest trochę tak jak z ukraińską bronią atomową. Naciskali, obiecywali, gwarantowali bezpieczeństwo tylko oddajcie wszystko ruskim. A potem co ? Broń się głupku sam jak się rozbroiłeś... Jeszcze chwalili ukraińskich żołnierzy, że nie bronią Krymu... Tak że trzeba słuchać grzecznie wszystkich ale mieć swój rozum...

Edytowane przez SONY23
Opublikowano

Winny jest węgiel i drewno palone bezmyślnie w byle jakich kotłach przez 99,9 % Polaków , to jasne jak słońce.

Opublikowano

Winny jest jak zwykle CZŁOWIEK i jego bezmyślny wyścig szczurów do więcej, prędzej, głośniej . Co prawda walka człowieka z przyrodą zmieniła się na walkę o przyrodę , ale jak wszystko wychodzi nam to nieudolnie i zbyt późno .Jesteśmy w dalszym ciągu drapieżnikami i wnioski wyciągamy po ataku lub klęsce .  Tu były teksty mogące obrazić czyjeś uczucia więc je pomijam. poz Hermogenes

  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Dla mnie wskaźnikiem stopnia zanieczyszczenia powietrza nie jest rozporządzenie rządowe, nie są artykuły różnych grup interesów, lecz normy jakości powietrza zalecane przez Światową Organizację Zdrowia, określone w 2005 roku na podstawie EBM. Powietrze przekraczające normy jest dla człowieka powietrzem trującym

Co niektórzy działacze antysmogowi już podkreślają, że wszystko powyżej zera jest szkodliwe – ergo: będą mieli co robić do końca świata.

Trucie, szkodliwość, rakotwórczość – to wszystko jest odnośnie smogu podawane bez określenia jakiejkolwiek skali, w efekcie czego ludzie się potem duszą patrząc na komin sąsiada zza szyby, mimo że prędzej nowotwór wywoła u nich sam nadmiar schabowych i żołądkowej gorzkiej niż to, czym i jak pali sąsiad. Bo tak się składa, że czołowe przyczyny nowotoworów to m.in. otyłość i alkohol. A słyszeliście, żeby ktoś kiedyś powiedział "ja już nie piję, mam przekroczone normy rakotwórczego alkoholu we krwi"? Nie, to tylko "benzopieren" obowiązkowo występuje z przymiotnikiem "rakotwórczy".

Znaj proporcję, mocium panie – cała filozofia.

 

Kolego, czy do Ciebie nie dociera, że nikt nie kwestionuje istnienia problemu smogu, tylko sposób który jego wyeliminowanie podsuwają lobbyści podszywajacy się za obrońców naszego zdrowia ???

O, to, to. Twoje zdrowie zostanie perfekcyjnie obronione przed wpływem zanieczyszczenia powietrza, bo akurat na tym poletku jest hajs do ugrania. Jednocześnie nikt powieką nie mrugnie jeśli sczeźniesz z niedogrzania. 

Edytowane przez Juzef
Opublikowano

Jeśli nie ograniczenia w spalaniu paliw stałych to co wpłynie na mniejszą emisję?

Opublikowano (edytowane)

Dla smutnego pocieszenia mieszkancow slaska i malopolski.

 

http://www.expressbydgoski.pl/bydgoszcz/a/uwaga-ekstremalne-zanieczyszczenie-powietrza-nad-bydgoszcza-alert-smogowy,12823712/

 

Komentarze pod artykulem podobne do tych na forum.

Edytowane przez PioBin
Opublikowano (edytowane)

Trucie, szkodliwość, rakotwórczość – to wszystko jest odnośnie smogu podawane bez określenia jakiejkolwiek skali, w efekcie czego ludzie się potem duszą patrząc na komin sąsiada zza szyby, mimo że prędzej nowotwór wywoła u nich sam nadmiar schabowych i żołądkowej gorzkiej niż to, czym i jak pali sąsiad. Bo tak się składa, że czołowe przyczyny nowotoworów to m.in. otyłość i alkohol.

 

Szanowny Juzefie, skala i normy zostały jasno określone przez 'ekoterrorystów' z WHO na podstawie EBM. Tak się składa, że na bark niewiedzy zrzucę tę drobną manipulację, której być może nieświadomie dopuściłeś się w cytacie powyżej. Bo w jaki sposób otyłość powoduje raka skóry albo w jaki sposób alkohol powoduje raka płuc, wlewając się do płuc czy jak? Wyjaśnij proszę, a gwarantuję, że dostaniesz Nobla w dziedzinie medycyny :)

 

Aby sprostować te błędne informacje powołam się na badania najlepiej na świecie zorientowanego w tej tematyce IARC (International Agency for Research on Cancer). Otóż wg statystyk czynnikiem powodującym największą ilość zgonów na nowotwory złośliwe jest dym tytoniowy (30% zgonów), a przywoływany przez Ciebie 'czołowy' alkohol w rzeczywistości zajmuje w statystykach odległą pozycję (ledwo 5%). Dym tytoniowy zawiera około 4 tysiące substancji, z czego ponad 40 posiada silne właściwości kancerogenne. Polska pod względem jakości powietrza rywalizuje obecnie z najbardziej zatrutymi miejscami na świecie, których poziomy substancji kancerogennych w powietrzu są równoważnikiem wypalenia 50 papierosów dziennie. Takie powietrze sobie 'produkujemy' i takim powietrzem oddychamy my, nasze rodziny, nasze dzieci.

https://news.sky.com/story/polands-airpocalypse-rivals-new-delhi-smog-11192662

https://news.sky.com/story/indian-capital-of-new-delhi-blanketed-by-hazardous-thick-smog-11117073

 

Zbyt zawiłe dla niektórych? Czytajcie proszę tak długo, aż dotrze co sobie fundujemy. Dla oszczędności paru złotych, aby było taniej niż ekodizajnem, gazem czy PV+PW, aby było palaczy stać na wszystko co tylko są w stanie sobie wymarzyć: na wódkę, na panienki, na zapiekanki... Po prostu na wszystko.

 

Nie ukrywam, że mam pretensje do pokolenia 40-, 50-; i 60-latków. Przyszliście na świat, w którym można było oddychać. Narobiliście syfu i pozostawiacie nam po sobie świat, w którym człowiek nie walczy o przyrodę jak napisał wyżej Hermogenes (wszystkie Hermogenesy to porządne chłopy), ale człowiek musi walczyć O CZŁOWIEKA.

Edytowane przez form
Opublikowano

Niczego nie sprostowałeś, tylko poszedłeś w poprzek zygzakiem. Norma WHO mówi tylko tyle, że powyżej normy jest szkodliwe a poniżej w sumie też. Co to znaczy "szkodliwe"?

 

Jak położę łapę na rozgrzanej patelni, to za kwadrans nie będę miał ręki. Natomiast jak wystawię tę samą rękę na promieniowanie UV, to pewnie coś mi zacznie wyrastać za kilka lat. Jeśli z kolei tą ręką będę odpalał codziennie papierosa, to rak płuc mnie dobije za lat ileśtam, z jakimś tam prawdopodobieństwem, bo nie wszyscy palacze nań chorują i umierają.

To miałem na myśli pisząc o skali zagrożenia: o każdej z w/w spraw można powiedzieć, że jest "szkodliwa" – tylko w różnym tempie i z różnym prawdopodobieństwem, a właśnie to decyduje, że pomijając wypadki przy pracy łapy na patelni nie trzymam, ale już na słońce czasem wychodzę, choć promieniowanie UV jest nominalnie czynnikiem rakotwórczym. Być może gdybym w mediach usłyszał, że "Polska jest najbardziej nasłonecznionym krajem Europy" i "słońce zabija 50 tys. ludzi rocznie" to bym z piwnicy wychodził tylko nocą a za dnia strzelał w słońce z procy.

 

Ach, te zagraniczne newsy, gdzie Polskę malują jako zacofany górniczy kraik ludzi z niedowładem węchu...

 

Chciwi palacze MORDUJO bliźnich dla PARU złoty żeby było na kute ogrodzenie, willę pod miastem, ropę do dizla... to wszystko znam. Wódka i panienki – to jest świeże, gratuluję. Nie wiem na jakiej choince wyrosłeś, ale na mojej przez dłuższy czas zimą o +20 w domu choć przez pół doby nikt nie śmiał marzyć. Ale nie generalizuję, na pewno są tacy, co z wódką i panienkami na sienniku wypchanym dwusetkami oszczędzają parę złoty.

Opublikowano

 

Nie ukrywam, że mam pretensje do pokolenia 40-, 50-; i 60-latków. Przyszliście na świat, w którym można było oddychać. Narobiliście syfu i pozostawiacie nam po sobie świat, w którym człowiek nie walczy o przyrodę jak napisał wyżej Hermogenes (wszystkie Hermogenesy to porządne chłopy), ale człowiek musi walczyć O CZŁOWIEKA.

Pochwal się kolego co sam zrobiłeś albo robisz dla poprawy stanu powietrza albo ogólnie środowiska albo przyrody ? Bo jak na razie to bardziej przypominasz dziecko, które drze się na całe gardło i ma pretensję o wszystko do wszystkich... Podaj jakieś konkrety a nie tylko wylewasz żale...
Opublikowano

Oj tam, oj tam ;)

 

ps. miałem w podstawuwie legitymację Ligi Ochrony Przyrody i Paszport Polsatu, czy to wystarczy?

Opublikowano

Jest takie powiedzenie, " Psy szczekają, karawana idzie dalej ".

W tłumaczeniu, na Nasz język i Naszą mentalność, " Można krytykować pewne rzeczy, ale i tak nie ma się na nie wpływu ". 

 

ps.

Nie miałem zamiaru, nikogo urazić.

Opublikowano

Jeżeli wszyscy tak będą myśleć, to tak będzie ale jeżeli nie będą czekać aż ktoś za nich coś zrobi, tylko zaczną od siebie to można wiele zmienić i mieć wpływ na kierunek, w którym karawana będzie jechać...

Tylko trzeba mieć świadomość, że jak wiadomo dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. W trosce o nasze zdrowie zamkną nam kopalnie i każą kupować importowany gaz. Z powodu walki z ASF w moim regionie rolnicy sami muszą kupować wieprzowinę, bo świń hodować praktycznie już nie można a dziki w biały dzień niszczą im uprawy. Skoro puszcza sama sobie poradzi z kornikiem, to niech dziki same sobie radzą z ASF...

Opublikowano

Panie @Andrzeju, jeśli dobrze rozumiem kontekst zacytowanego przysłowia o "karawanie i psach" to, karawana to elity (też akademickie) a psy, to durnowate pospólstwo. Mnie bardziej odpowiada przysłowie chińskie, też o psach; "pies szczeka wtedy kiedy jest niedogotowany". Rzecz jest w tym, że naród składa się z różnych klas społecznych i tak się składa, iż elity niekiedy zdane są na durnowaty elektorat. Nasze rozwydrzone nowobogackie elity elitami nie są. Tak się właśnie stało, że teraz to "szczekające psy" decydują o priorytetach. Jak to możliwe? Ano lekceważenie i arogancję spotkał odpór. Słabością demokracji jest demografia i cykliczne, powszechne wybory. Ustrój każdego państwa polega na makroekonomicznym podziale dóbr i podziale kompetencji ( obywatelskich swobód). Jeśli któryś z elementów działania państwa jest niedopracowany (niedogotowany), niezadowolone psy szczekają a nawet się odgryzają. Panie Andrzeju, proszę dbać i szanować psy,.... to się opłaca. Miast komentarza poproszę o wykazanie, co też nasza " akademicka karawana" w porównaniu z zachonią miała i ma nam do zaoferowania?

Opublikowano (edytowane)

"Rząd szuka kolejnych sposobów na wydobycie pieniędzy od kierowców. Jeszcze w tym roku może zostać wdrożony zakaz wjazdu dla starych samochodów do centrum Warszawy, a właściciele nowszych aut będą musieli zapłacić 30 zł.


Minister transportu Krzysztof Tchórzewski poinformował o ustawie, która już została przyjęta przez rząd, a lada moment wejdzie w życie. W rejonie centrum będzie wyznaczona specjalna „ekostrefa”, gdzie znajdują się urzędy i instytucje użyteczności publicznej. Za darmo wjadą do niej mieszkańcy, służby miejskie, auta elektryczne i zasilane gazem. Maksymalna opłata za dobę wyniesie 30 zł, a złamanie zakazu może kosztować nawet 500 zł. Urzędnicy szacują, żecodziennie do centrum Warszawy wjeżdża ok. 600 tys. pojazdów.


 


Podobne rozwiązania zostaną wdrożone w innych miastach, a tworzeniem stref i ich organizacją zajmą się gminy".


 


Służby i lewaki odwołali z rządu PiS ministrów wyklętych, a teraz biorą się za auta wyklęte... Oczywiście pod dyktat Brukseli i Sorosa ;)


 


Cieszy, że nowa Minister Jadwiga Emilewicz uważa, że (cytuję): "Jakość powietrza nie ma barw politycznych" i znana jest z antysmogowej działalności i ekoterroryzmu.


 


ps. a dół mojej wsi znów cały tonie w wydobywającej się z kominów naturalnej i zdrowej mgle...


Edytowane przez form
Opublikowano (edytowane)

A ja myślałem, że takie rozwiązanie akurat Tobie przypadłoby do gustu. Przecież promuje nowoczesność i ekologię... Moim zdaniem to najczystszy przejaw dyskryminacji. Gdyby zakaz dotyczył wszystkich, to jeszcze rozumiem ale elektrycznym czytaj bardzo drogim autom będzie można wjechać i jeszcze darmowo parkować... W centrach miast są najdroższe mieszkania i najwyższe czynsze. Więc byle burak tam nie mieszka, tylko pfu "elita". No i kasa nie trafi do rządu, tylko do budżetów miast... Ciekaw jestem jak ten przepis oceniłby stary i nowy TK, pod względem zgodności z konstytucją...

Edytowane przez SONY23
Gość Visitor1230
Opublikowano

Tak sie zastanawiam dlaczego smogu nie ma latem... Samochody mniej smrodza czy jak?

Opublikowano

Za TVN i Gazetą Wyborczą:

 

Za smog w skali kraju odpowiadają przede wszystkim piece w mieszkaniach, czyli tzw. niska emisja. Dwa lata temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z kontroli jakości powietrza w Polsce. Według niego za 82–92,8 proc. zanieczyszczeń odpowiedzialna jest niska emisja. Zanieczyszczenia komunikacyjne to 5,4–7 proc., z kolei przemysł to 1,8–9 proc. odpowiedzialności.

Tyle tylko, że to dane dla całego kraju, a smog ma często charakter punktowy. Nas interesują głównie miasta, tam z kolei sytuacja bywa diametralnie odmienna. W tym samym raporcie NIK zwrócono uwagę na lokalne uwarunkowania i wskazano, że w 2011 r. w Warszawie emisja liniowa (samochody) odpowiadała za 63 proc. stężenia PM 10. Gdy półtora roku temu wprowadzano w Krakowie pakiet antysmogowy, jako winne zanieczyszczeń wskazywano w połowie piece, a mniej więcej w jednej trzeciej samochody. Dokładne liczby są trudne do wskazania, bo poziom zanieczyszczeń może się w danym momencie różnić w ramach jednej dzielnicy, a zarządzać kryzysem trzeba w skali miasta.

Warto zwrócić uwagę, że smog, który powodują samochody to nie tylko, a nawet nie głównie, to co leci z rur wydechowych. W bardzo ciekawej rozmowie opublikowanej przed rokiem w „Gazecie Wyborczej” Katarzyna Barańska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska tłumaczyła, że pył samochodowy w mniej więcej 7 procentach to „dymienie z rury”. Kilkanaście procent to drobinki z opon i klocków hamulcowych. Reszta, czyli ok. 80 proc., to pylenie wtórne, czyli to, co leży na jezdni, a samochody wzbijają w powietrze przejeżdżając.

Tak naprawdę trudno więc oddzielać od siebie niską emisję i emisję liniową i argumentować, że „dymią piece, wiec samochody nie mają na to wpływu”. Piece i samochody wzajemnie nakręcają zjawisko smogu.

 

https://zdrowie.tvn.pl/a/czy-smog-wystepuje-tylko-zima-co-to-jest-smog-wtorny

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.