Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Tematy Związane Z Ochroną Powietrza


Andrzej_M_

Rekomendowane odpowiedzi

Przemysł przemysłem ... dawniej jeszcze bardziej kopcili...Teraz zobacz ile jest aut...to one powodują większy smog niż te zakłady...ile 30 lat 20 lat temu było aut a ile jest teraz?...u mnie na ulicy kiedyś wszyscy palili w piecach kaflowych dobrym węglem ale były 2 syrenki na ulicę, a teraz po 2 , 3 auta na posesji

Samochody swoja drogą ale ja widziałem i czułem dym z węgla.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

No też bym nie pomijała tematu aut a smog , pamiętam w 1991 przeprowadzałem się z blokowiska do innej części blokowiska i tam były dwa bloki jeden mój 7-mio klatkowy i na przeciwko drugi trochę mniejszy i doskonale pamiętam co stało na parkingach a były spore , 1 moja skoda 105 drugie sąsiadki skoda ta przed felicją nie pamiętam nazwy i jeden stary merc beczka i nic więcej , a jak się wyprowadzałem do domu 3 lata temu to naliczyłem ok 180 aut ale to nie wszystkie bo ludzie w pracy czy gdzieś , sam przyznaję że na mnie zarejestrowanych tam aut były 4 czyli moje i 3 synów a na sam koniec zmusiłem żonę do zrobienia prawka i też jej kupiłem 5-te auto starego hyundaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że większość samochodów ma prawidłowe spalanie a większość kotłów nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Które mają prawidłowe spalanie - te z modulatorem sondy lambda, bo instalacja gazowa nie chciała pracować prawidłowo? Czy te z wyciętymi katalizatorami lub filtrami cząstek stałych? Może biedatuning diesla z obłokiem sadzy? Ile jest samochodów prywatnych z euro 6 -  1 na 10000?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko żeby jeździć ekologicznym samochodem, trzeba wydać kilkadziesiąt tyś zł, a w kotle żeby czysto palić wystarczy kilka tyś zł lub odrobina chęci i ruszenia głową. My to robimy za powiedzmy 100 -200 zł kosztu szamotu i blach, a reszta trucicieli ?, do pierdla.

Ps: tych co wycinają filtry też do pierdla , jak na filmie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak to jest koledzy. Od południowych granic, aż po Toruń widziałem za szybą samochodu Białą Polskę, choć termometr komputera pokładowego wyświetlał 9-10 stopni na plusie. Nie ma innej opcji - podłączają te dizle z wyciętymi dpfami do kominów, po 3-4 auta na rodzinę, szlauch na wydech, cegła na pedał gazu, silnik chłodzony wodą zasilającą ekonomiczne ogrzewanie podłogowe, to one tak smrodzą. No bo przeca nie Polacy węglem i śmieciami, co to to nie...

 

Najbardziej to było widać w świąteczny poniedziałek, około 18-19. Kobita chciała poczuć magię świąt podczas spaceru, pokazuję jej za oknem Białą Polskę, że ledwo co widać zarys domu sąsiada. Argument zbity komentarzem, że prawie jak Zakopane. No ok, idziemy  :) Po 10 minutach spaceru miała już dość świątecznej magii i krótka decyzja "dobra, wracamy". Sekret oszczędnego palenia przekazywany od pokoleń, z dziada na ojca, z ojca na syna: weźmisz dwa wiadra mułu, ciepniesz na żar, czekej aż zacznie huczeć i zaduś gnoja do rana będzie trzymać. A wracając do tematu, wszystko przez te niepolskie auta i niemieckie dizle, bo szczyt ruchu we wsi przypada na godzinę 18-19 pierwszego dnia świąt. A jak nie dizle to z kominów leci siwym dymem naturalna polska mgła - tzw. punkt rosy się robi i leci mgła jak to ostatnio przeczytałem w komentarzach. Zresztą suweren określił się jasno: albo Polska będzie Biała albo nie będzie jej w ogóle. No to chyba lepiej, że jest jak jest niżby miało być inaczej. A więc w Polsce nikt węglem nie smrodzi, to nasz skarb narodowy, nasze złoto. To dobro kraju odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest skarb na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym skarbem? My otwieramy oczy Europie. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wydobyte i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt z Europy nie ma prawa się przyczepić, bo to jest dobro społeczene, w oparciu o sześć instytutów, które do wiosny wyleci kominami na świeże powietrze i zatruje wszystko co żyje, w tym nas, na amen.

 

Wina dizla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ten nowy minister có pomoże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Europa w zamian za ekologiczny gaz z Rosji poda nas Putinowi na tacy i jeszcze dopłaci... Popatrz jak ciężko uzyskać przedłużenie sankcji za agresję na Ukrainę... A co do węgla, to jak go już mamy to zamiast nauczyć się go czysto spalać, czy inaczej przetwarzać na energię, to my plujemy sobie sami w talerz. Jakie to polskie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w małej miejscowości, w której przez całe lata przechodził ruch tranzytowy (do czasu wybudowania obwodnicy). Setki, tysiące aut na godzinę. Dom mam 10m od głównej trasy. Hałas był niesamowity, wstrząsy od samochodów spowodowały uszkodzenie frontu budynku. Jednak smród spalin nie był uciążliwy. Można było normalnie wyjść na balkon i bez wstrętu oddychać. Nie twierdzę, że powietrze było zdrowe bo nie wszystkie szkodliwe związki się wywącha, ale nie było tego czuć, nie było smogu.

Natomiast teraz przejedzie może 1 samochód na minutę (właściwie tylko ruch lokalny) i jak otworzysz okno to idzie puścić pawia. No ludzie tak palą w piecach (albo jakimś syfem, albo bez pojęcia), że jak przejdziesz po mieście to potem ubranie śmierdzi jakbyś w kominie tydzień siedział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nikt od lat nie dbał ani o produkcję lepszych kotłów ani o edukację ludzi. Media dopiero teraz coś tam zaczynają wspominać o rozpalaniu od góry, kotły dolnego spalania to nadal zupełna magia... Najprościej zakazać palenia w ogóle i temat rozwiązany. Mieszkam w słabo zaludnionym terenie i nieraz chodzę wokół domu i w czasie palenia próbuję coś "wywąchać" i czy to z bliska czy z daleka ciężko w ogóle coś wyczuć. Ale jak któryś z sąsiadów tradycjonalistów zakopci, to i z 200 metrów zabija oddech. Czyli nawet taka ewolucja w spalaniu najpewniej rozwiązałaby problem smogu. Ale u nas oczywiście trzeba do tego rewolucji z ofiarami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ludzie tak palą w piecach (albo jakimś syfem, albo bez pojęcia), że jak przejdziesz po mieście to potem ubranie śmierdzi jakbyś w kominie tydzień siedział.

 

W samochodzie po opuszczeniu jedynki czy esek już w drugiej miejscowości zgodnie stwierdziliśmy, że trzeba przełączać obieg wentylacji w tryb wewnętrzny na czas przejazdu przez tereny zabudowane. Swoją drogą powinien być na wyposażeniu samochodu czujnik/analizator powietrza, który takie coś robi automatycznie, bo to upierdliwa czynność. Szkoda, że po wyjsciu z budynków na świeże powietrze nie ma możliwości wejścia w tryb wewnętrzny.

 

Gorzej, że brak dymu i/lub zapachu 'z bliska' nie oznacza wcale czystego spalania, a takie jest przekonanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w ogóle jest czyste spalanie? Co to znaczy czysto spalać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Mieszkam na tzw zadupiu.Zaledwie 60 rodzin I wszystko sie zgadza co opisujecie. Wieczorem nie mozna wyjsc na werande bo nie idzie powietrza zlapac. Czlowiek dusi sie jak karp swiateczny bez wody. Okna nowe powstawiali, ocieplenia co niektorzy. Drewno do smieciucha najlepiej mokre bo dlugo trzyma. A szczytem lansu jest palenie odpadami z plytu wiorowej przywozonych przyczepami. A z co trzeciego rozpadajacego sie komina o kolorze glebokiego brazu daje jak z parowozu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w ogóle jest czyste spalanie? Co to znaczy czysto spalać?

 

W sposób nieuciążliwy dla środowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo "płynna definicja" bo Ci od płyt meblowych mogą twierdzić że ten obłok dymu wcale nie przeszkadza.

Znajdą się również tacy co pójdą całkiem w drugą stronę i powiedzą np. że stężenie pyłu PM10 w ilości ponad np. 20ug/m3 jest uciążliwe i że to coś czuć w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są 'tacy, co pójdą całkiem w drugą stronę', tylko normy zalecane przez WHO jasno określają wartość graniczną średniego rocznego stężenie pyłu pm10 na 20 ug/m3 ;) Oczywiście, że to 'płynna definicja' tak jak płynna (czyt. zmienna) jest wiedza, wytyczne medyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijcie koledzy od siebie. Ile rocznie litrów, czy kg paliwa Wasze ekologiczne auta puszczają w atmosferę ? Może nie wszystkie przejażdżki są konieczne, może czasami wystarczy spacer albo rower ? Na modnym zachodzie nie pali się syfem a do centrów miast i tak aut spalinowych nie chcą wpuszczać, ciekawe dlaczego ? Od wieków ludzie spalali drewno a potem węgiel i do czasów rewolucji przemysłowej jakoś środowisko naturalne od tego nie ucierpiało a teraz to najlepszy chłopiec do bicia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niskiej emisji mamy lepsze wybory niż węgiel, a dla samochodów długo nie mieliśmy. Jesteśmy świadkami początku końca motoryzacji spalinowej. Obecna norma Euro6 to coś jak 5-klasa w kotłach spalinowych, jest spełniona tylko w laboratorium, przy wykryciu przez software samochodu próby pomiaru  ;) Harmonogram wygląda tak, że od 2020 rozpoczyna się stopniowe nakładanie coraz większych podatków od zanieczyszczeń na właścicieli samochodów spalinowych. Od 2025 zaczynają obowiązywać zakazy sprzedaży i rejestracji spalinowych samochodów osobowych i komunikacji miejskiej w poszczególnych krajach. W latach następnych zakaz sprzedaży i rejestracji wprowadzają kolejne kraje. Do 2050 samochody emisyjne (wszystkie) mają zniknąć z europejskich dróg. New World Order :) To jednak temat na inne forum lub inny temat ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Visitor1230

Zacznijcie koledzy od siebie. 

Jezdze hybryda. Zona tez.. Spalanie 4,5 do max 6,5 zima. Z "nowoczesnymi " dieslami pozegnalismy sie bez zalu. A co silnikow spalinowych to nie pozegnamy sie z nimi tak szybko. Co prawda Rotschildowie pozegnali sie z akcjami koncernow naftowych po ponad stu latach. Co oznacza jednak, za taki ma byc kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytałem ile Wasze auta palą na 100 km, tylko ile paliwa spalacie na rok... Ale mniejsza o to. Obrzydzenia dostaję jak oglądam programy motoryzacyjne, gdzie ci sami dziennikarze mówią o bezpieczeństwie na drogach i ekologii a zaraz potem podniecają się mocą aut, osiągami i kręcą bączki czy palą gumy. Hipokryzja wylewa się na całego... Ale to na marginesie. Era aut elektrycznych się zbliża i to fakt, tylko pytanie z czego będzie do nich prąd ? Jak ze słońca, czy hydroelektrowni to jeszcze rozumiem ale jak z węgla czy atomu, to jaka to ekologia ? Wliczając straty na przesyłach, to kto wie czy nie wyjdzie gorzej dla środowiska niż jest... A jak jeszcze pomyślę jakie to przyspieszenia mają takie elektryczne cacka, to już widzę jak się będą ludzie tym rozbijali na słupach, latarniach, czy czym tam jeszcze. Rozwój techniki idzie do przodu ale człowiek intelektualnie się cofa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za GW - nie wiadomo czy się śmiać czy płakać?

 

Amerykanin pytał w Kalwarii o smog. Dostał odpowiedź i kilka kopniaków

 

Hyman Freedman chciał poznać polski smog. Wybrał się do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie rozmawiał z mieszkańcami. Niektórzy byli szczerzy i przyjaźni, inni - tylko szczerzy. Nowojorczyk poznał smog i... polskie kopniaki.
Hyman Freedman jest nowojorczykiem, mieszka w Krakowie od kilku miesięcy, uczy języka angielskiego. Razem ze znajomymi prowadzi facebookowy profil Jak Się Masz Polsko (również kanał na YouTube.com), na którym publikuje krótkie filmiki o Polsce (także lokalnej). Bohaterem ostatniego jest małopolski smog („Smog attack”).

Freedman chciał bliżej poznać smog, którym od jakiegoś czasu oddycha. Na spotkanie z nim pojechał m.in. do Kalwarii Zebrzydowskiej. Włożył kostium smoka (smoga), poszedł w miasto. Jedni odpowiadali mu szczerze: jest smog, bo nie ma pieniędzy na walkę z nim; ludzie palą w piecach tym, na co ich stać („ekologien kaput” – zauważył jeden z mieszkańców).

Nie wszyscy byli jednak przyjaźni. Freedman trafił na mężczyznę, któremu nie spodobała się koncepcja Amerykanina z Krakowa. Na filmie widać ów brak zrozumienia. Nowojorczyk próbuje nawiązać z mężczyzną kontakt werbalny, ten woli jednak kontakt fizyczny i wymierza cudzoziemcowi w zielonym kostiumie kopniaki.

 

 

Przy takim podejściu społeczeństwa będzie jeszcze gorzej mimo kasy wykładanej, mimo akcji popełnianych przez aktywistów i ekologów nasze społeczeństwo jest na razie nie reformowalne ( przynajmniej w tym temacie)

 

ŻYCZĘ MIŁEGO SMOGU W 2018 R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.