Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Rzeczywista sprawność kotła zasypowego pracującego z buforem.


arekh

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Visitor1230 napisał:

,,,, strata kominowa zalezy od temperatury i tlenu resztkowego w spalinach. ,,,,

Właśnie na to chciałem zwrócić uwagę.

Tylko nie jest to jakiś tlen resztkowy, tylko zbędny balast.  
Ten zbędny balast, najprościej jest obmierzyć, mierząc zawartość tlenu w spalinach wylotowych. 

Tlen w spalinach tak bardzo nie wpływa na stratę kominową, ale towarzyszący mu azot w nadmiarowym powietrzu już tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Można to łatwo zrealizować sondą szerokopasmową, mojej oryginalnej mi szkoda ale kupiłem już używaną LSU 4.9 i podepnę ją pod kontroler ciekawe ile pokaże w czopuchu. Zawirowywacze są czyste więc podejrzewam, że może pożyć dłużej niż na początku przypuszczałem. Muszę tylko zrobić instalację żeby podpiąć sonde pod laptopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalizując jednak to lepiej skupić się na ograniczeniu straty kominowej (mniej powietrza i niższa temp spalin ), niż koncentrować się na dokładniejszym spalaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorzy Poradnika dla Użytkowników kotłów CO dopisali erratę dotyczącą wpływu nadmiaru powietrza na straty kominowe.

,,, W odpowiedzi na częste pytania o siłę wpływu temperatury spalin wylotowych z kotła (efektywności wymiennika ciepła) i zawartości tlenu w spalinach wylotowych (nadmiaru powietrza) na wielkość strat kominowych kotła, przygotowaliśmy poglądową tabelę z wyliczeniami względnej straty kominowej na podstawie popularnego w literaturze empirycznego wzoru Siegerta. ,,,,  
źródło:
https://zawijan.wordpress.com/poradnik-uzytkownika/straty-kominowe/


ps.
Polecam ten blog wszystkim mało doświadczonym użytkownikom kotłów CO, jako pozycje obowiązkową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale kto tu będzie mierzył zawartość O2 , bo temp spalin to proste. W wielu próbach wychodziło mi na oko , że jak dużo PW było to sprawność raczej spadała. Przy drewnie najlepiej wychodzi mi 2 -3 cm2 przy 800 cm2 pow rysztu, tj  ok 3%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaję PW tak jak Piecuch ale mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie palę drewnem w gs i zrezygnowałem z pw. Z obserwacji wynika , że bez pw pali się dłużej i mniej intensywnie. Załadunek 20kg suchego buka pali się ok 5 h , temp spalin 200-220 przez piewsze 2-3h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
28 minut temu, Jamjestcichy napisał:

No właśnie,więc czy w gs podanie pw ma jakiś większy sens tak jak to sobie producent wymyślił?

Wszystko zależy, na pewno nie ma uniwersalnego sposobu dla wszystkich kotłów. Jednak dobrze, że jest fabrycznie to można potem dopracować ja niestety musiałem rzeźbić wszystko od początku.

Jeśli chodzi o O2 to jestem bardzo ciekawy jak daleko jestem od ideału robiąc na oko i na czystość wymiennika, i jak tylko przyjdzie sonda to zacznę klecić taki układ pomiarowy zobaczymy co wyjdzie. Sam pomiar CO to też tylko część prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@miki1212,

Gdyby nie to, że niestety nie są to tanie rzeczy, a Twój wariant z sondą szerokopasmową szczególnie, to mając na względzie tylko tzw. małą politechnizację, należałoby mocno promować takie postawy, bo to pozwala więcej wiedzieć niż można uzyskać organoleptycznymi sposobami, sonda, tak jak i możliwość wykorzystywania pomiaru temp. spalin na pewno pomagają w kontroli co też z tym spalaniem wyprawiamy.

Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Ja mam tyle prościej, że sprzęt już posiadam bo interesuje się też motoryzacją, kontroler mam ale szkoda mi sondy dlatego zamówiłem używaną można zmierzyć lambdę i poziom tlenu w spalinach, na pomiar tlenku węgla w ppm też mam już pomysł. Niedługo sie przekonam ile są warte te metody na oko i kolor ognia (nie mam już niestety dostępu do sprawnego analizatora.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie powinieneś być mile zaskoczony i na pewno nie będziesz żałował poświęconego czasu i gotówki, a może wejdziesz na kolejny stopień i zaprzęgniesz sondę do sterowania :).  

Trudno oszukać nasze zmysły, tylko kto się będzie gapił godzinami w palenisko, bez specjalnego zadęcia i wynoszenia tego wyłącznie pomiaru do jakiejś wyroczni decydującej o jakości spalania,  dobrze spełnia on swoją informacyjną rolę a w połączeniu z temp. spalin pozwala ocenić co się dzieje aktualnie w palenisku, mając tabelę @ZawiJan może pomóc też ocenić stratę kominową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212

Według artykułu

Cytat

Badany Analizator może znaleźć zastosowanie w każdym kotle spalającym paliwa stałe. Urządzenie to jest jednak dedykowane kotłom osiągającym średni zakres mocy. Zastosowanie analizatora szczególnie dobrze sprawdza się dla kotłów o mocy od 100 kW do 3000 kW.

A zatem mowa o dużych kotłach  i tam sterowanie jest jednak inne niż miarkownik w kotle domowym.

W kotle domowym mamy możliwość ograniczonej regulacji dawki paliwa poprzez odpowiednie ukształtowanie palnika odpowiednio do potrzebnej max mocy oraz dawkowanie PP i PW. Mierząc nadmiar tlenu, lambdę oraz CO na różnych poziomach mocy wykorzystywanych zazwyczaj w układzie, wiem w jakim zakresie się poruszam i jestem w stanie określić graniczne warunki sterowania. Jako, że każdy kocioł na paliwa stałe ma możliwości sterowania o wiele szersze niż granice efektywnego spalania celem jest właśnie określenie tych granic aby w tym zakresie się poruszać.

Słowem, gdy spaliny są przeźroczyste nad kominem to mało mówi o efektywności i spalaniu bo równie dobrze może iść tam niedopalony tlenek węgla albo duża strata kominowa, chociaż brak dymu to już spore osiągniecie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SONY23 napisał:

Coś na ten temat   https://www.instalator.pl/2018/04/regulacja-spalania-w-kotle/.  Zysk max. 4%... Ciekawe, że ani słowa o zmianach w konstrukcji kotłów, tylko wpływ na samo sterowanie czyli co ? Zapewne ilość podawanego powietrza ?  

W klasie 7 bedzie juz obowiazkiem (oby). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że się sprawdza w kotłach o mocy powyżej 100KW, to nic innego jak zakamuflowana wiadomość, że kosztuje tyle, że dopiero w takim dużym się zwróci... Do mnie i to nie przemawia. Bo niby jak to ma działać w kotle, który wyszedł z fabryki bez odpowiednich urządzeń mogących korzystać z informacji zbieranych przez taki czujnik, czy zestaw czujników ? To tak jakby założyć elektrykę z najnowszych samochodów do wartburga...  Przenosząc to na nasze podwórko, to nawet drobne zmiany konstrukcyjne ( hardware) robią więcej dobrego niż najdroższy software z czujnikami. Dopiero połączenie jednego z drugim może dać najlepsze efekty a jeśli nie, to nie ma sensu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem w markecie dwa worki 20 kg węgla orzech opisanego jako 24MJ z firmy Taniopał. Nie zdążyłem poprosić, a przy kasie dostałem zaświadczenie o jakości paliwa stałego. Według niego, kaloryczność deklarowana to 27 MJ/kg. W domu zważyłem worki wagą której używałem we wcześniejszych pomiarach - bez zastrzeżeń.

Wewnątrz worków bardzo dużo drobnych kawałków. Możliwe, że to już się kwalifikuje pod miał. Kawałków w rozmiarze powyżej 6 cm było kilkanaście, tych poniżej 2 cm pewnie połowa wagowo.  Może to powinien być ekogroszek, ale z powodu kilku tych większych kawałków zakwalifikowali go do orzecha. :D

Po spaleniu obydwu worków osobno, nie wystąpił zauważalny wzrost sprawności mojego kotła na tym węglu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość miki1212
8 minut temu, arekh napisał:

Wewnątrz worków bardzo dużo drobnych kawałków. Możliwe, że to już się kwalifikuje pod miał. Kawałków w rozmiarze powyżej 6 cm było kilkanaście, tych poniżej 2 cm pewnie połowa wagowo.  Może to powinien być ekogroszek, ale z powodu kilku tych większych kawałków zakwalifikowali go do orzecha. :D

Węgiel ma to do siebie, że jest kruchy nie wiadomo przez ile rąk i magazynów go przerzucano możliwe, że się zmiałował, a jaką miał kaloryczność tego nikt nie wie to co jest na kartce napisane to jest dla całego transportu gdzieś tam i kiedyś tam. Nikt nie robi takich badań dla każdego worka czy nawet dla każdej dostawy bo kogo było by stać wtedy na węgiel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swoim składzie spytałem o kaloryczność rosyjskiej płukanej kostki. Wygląda naprawdę zacnie i cena super 650 za tonę. Sprzedwca wykręcal się jak diabeł od wody święconej, że nie wie, itd.. Mówię pokaż świadectwo, które dajesz przy sprzedaży i tyle, no to mi wydrukowali a tam minimum 21 MJ... Pewnie dlatego niektórym wychodzą tak niskie sprawności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ mnie też trapi jaka jest rzeczywista sprawność podczas spalania w moim kotle, więc w końcu postanowiłem to chałupniczo sprawdzić.

Jedno z ostatnich paleń, sposobem  "krocząc", 18kg spalone na popiół, bez niedopałów, więc efekt niecałkowitego spalania prawie zero. Straty niezupełnego spalania nie oszacuję, natomiast strata kominowa w pewnych fazach bolesna, wychodzi, że mogłoby być dużo lepiej, ale efekt wizualny był w porządku, czysto, tym razem zero sadzy, tak przy tej metodzie zdarzyło mi się dopiero trzeci raz w tym sezonie, dotychczas tylko paląc GS mogłem powiedzieć, że nie ma sadzy.

Może nadmiar powietrza zabrał ją w świat :).

 

Coś wykresy pozbawiło legendy, zatem :

t_spalin - kolor niebieski

%tlen - różowy

%strata_kominowa - żółty

2_3_19K18.jpg

1.png

2.png

3.png

4.png

2_3_19p2w.doc 2_3_19p2w.doc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc niedawno w  hipermarkecie pośród różnych worków z ekogroszkiem zauważyłem również coś o nazwie "Orzech Polski".

Na opakowaniu są podane trzy parametry, tym sposobem po raz pierwszy przed zakupem miałem poza granulacją inne dane o węglu, dla sprawdzenia co zacz nabyłem dwa worki po 25kg.

Mokry, dobę był rozsypany w kotłowni, się dosuszył, waga pasuje.

Po spaleniu i zważeniu tego co wpadło do popielnika mogę potwierdzić, że wyniki są bliżej tego co na workach niż tego co zamieszczone w "Świadectwie Jakości Paliw Stałych" (zawiera więcej danych) wręczanym w kasie do rachunku.

Ogólnie spełnia to co obiecane, tylko cena zabójcza, 960zł za tonę, jednak kupiłem jeszcze te 1100kg, starczy do kontynuacji eksperymentów w następnym sezonie.

 

                                        Opakowanie             Świadectwo          Wg mnie

Granulacja            mm       25 - 50                       25 - 50                Spełnia

Wartość opałowa   MJ       26 - 28                       27 - 30                    28  

Zawartość popiołu  %          5 - 7                            5,2                       8,3

 

Spala się idealnie, bez kamieni, koksików, "mąka"

Zakup przeprowadzony w jednym celu, przybliżenia się do prawdy o rzeczywistej sprawności spalania, teraz jest się o co podeprzeć, mam istotne dane, nawet trochę ich za dużo:), dotychczasowy opał jest "no name" i jak tu było dojść prawdy :).  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby zakończyć jakąś konkluzją swój udział w temacie, chociaż wątek dotyczy problemu sprawności kotła DS w współpracy z buforem, a ja się włączyłem ze swoim śmieciuchem, miałem okazję kolejny raz, nie mając możliwości dokonania oceny tego parametru przez bezpośredni pomiar, pokombinować jak teoretycznie oszacować ten parametr dla swojego kotła.

Do czasu aż być może doposażę się w ciepłomierz, bo nie ma jak dobrze wykonany pomiar, bo niestety w zdecydowanej większości przypadków trzeba korzystać z metod pośrednich, będę uważał, że spalam ze sprawnością nie niższą niż 55% a górna granica to 65%. Oczywiście i niestety, to co wyżej w niczym to nie pomoże @arekh, chociaż porównanie hipotetycznych wartości z mojego spalania z wynikami jego DS, gdzie z założenia powinny być wyższe sprawności, co nieco studzi moja wiarę, że teoretyczne rozważania nie wywiodły mnie na manowce :).    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 18.02.2019 o 21:06, arekh napisał:

 

Jeśli sypnę ok. 30 kg węgla o kaloryczności 27 [MJ/kg] (czyli 810 MJ), to sprawność wychodzi 43%.

 

Rzeczywiście, slabo coś wygląda twoj kocioł. Deklarowane wartości raczej kończą się miejscu gdzie przychodzi certyfikaty klasy 5 z buforem w kotłowni. Zaczynają się nominalne, których można nie osiągnąć przez górze paliwo, jednak po nie kopci i nie ma sadzy czy smoly to możesz tylko siebie winić że kupiłeś ten opal a nie inny. 

Palisz z dołu czy góry? 

W dniu 7.03.2019 o 21:29, Duck napisał:

 

Sprawność sprawnością a ja bym tam liczył ja w złotówkach. Ile groszy za kWh co poszedł na instalację. Tak teraz się męczę z drewnem tylko rozwalił mi się system że kora to dobry opal czasem lepszy niż same drzewo o kursy go dużo w mp. A teraz szukam jak oni to liczą. Teraz rozumiem czemu wielu niemieckich kotlarzy podaja inne dane dla brzozy, tylko one mi też się "nie dodają". XXIw już prawie pełna gębą a ile drewna w drewnie nie wiadomo. Choc to raczej lepiej niż kupujesz a nie węgiel kupujesz z duszą na ramieniu bo między 8 a 31 MJ zależy ile ci dorzuca kamienia,  ile ruchna na wadze i do tego dadzą dobrodusznie Wesolej czy jednak czeski (choc ten ostatni to da się rozpoznać) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.