Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dopalanie płomieni w gs


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem, że lepsza komora szersza a krótsza. Palenie odbywa się pod wymiennikiem a nie przy wylocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi po głowie chodziły dwa pręty wygięte w U zamiast płaskownika założone na półkę a między nie a nią cegły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, witek1234 napisał:

Wszystko masz fajnie przerobione , działa, są pozytywne efekty... To hobby? :)

To Twoja wina,nakręciłeś mnie :)

Mi bardziej chodzi o to,że w ds otwór wylotu spalin jest mały w porównaniu do gs-dlaczego?

Pytam bardziej doświadczonych ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaaaa..... Czyli buduję półkę od samej tylnej ściany... Płomienie kierują się na przód i dopiero nad półką wracają do wymiennika......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jamjestcichy napisał:

Mi bardziej chodzi o to,że w ds otwór wylotu spalin jest mały w porównaniu do gs-dlaczego?

Kolega @lepik  ładnie pokazał taki GS jako odwrócony DS, szczelina jak w DS-ie. Napewno sprawdza się przy drewnie i przy węglu w fazie odgazowania, ciekawe jak to wygląda po skoksowaniu węgla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie materiały ogniotrwałe są kruche i nie są wieczne, producenci musieliby zapewnić części zamienne na wiele lat, a to kłopot. Dlatego świadomi palacze szukają własnych rozwiązań poprawiających fabrykę. Zauważ że większość producentów zalecało w górniakach rozpalać od dołu, bo po prostu tak jest łatwiej. Zalecało bo przez taką krótkowzroczną politykę wzmógł się hejt na smog i teraz takich kotłów już nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by co to sadze mam dopalone na amen chyba. Teraz kolej na kolejny temat "Sadze dopalone a w chalupie zimno..."

Zarcik.... ;) 21* idzie wytrzymac... ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kolejna modyfikacja-coś co powinno być gdy kocioł wyjdzie z fabryki.

Na pewno kocioł osiąga szybciej zadaną,natomiast jeszcze nie wiem czy/ile będzie sadzy na wymienniku.

Półka na głębokość 16cm,kocioł głęboki na 25cm-jutro zwiększę głębokość do 18-19cm.

Prześwit między szamotką a półką taki sam jak między dwoma fabrycznymi półkami,czyli w moim przypadku 9cm

Temperatura spalin do 260*,ale kocioł buja ponad zadaną pomimo wyziębionego mieszkania-dopracuję to jeszcze.Przy temp spalin 150* kocioł nabierał bez problemu temperaturę,gdzie wcześniej nie było nawet o tym mowy.

Myślę,że to już ostatnie szlify :)

20190128_114115.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i temat modyfikacji na ten sezon zakończony.

Półka została przedłużona do głębokości 19cm.

W tym momencie temperatura spalin dobija do 230* i wskazówka sztywno stoi.

Odbiór przez kocioł tak jak wyżej,stałopalność na tym samym poziomie lub ciut gorzej niż jak cegła była poniżej,aczkolwiek trudno jednoznacznie stwierdzi bo są to bardzo małe różnice a też temp na zewnątrz jest chyba inna.

Na pewno jest duża różnica porównując do tego co wyszło z fabryki.

Czystość wymiennika-tutaj zaskoczenie bo po wypaleniu 10kg nie ma w zasadzie wcale sadzy jest widoczny jedynie popiół.Chociaż podczas rozpalania na wymienniku osiada się sadza (niewiele) to potem jej już nie ma.

Rozpalanie trwa trochę dłużej.

Rozetka pw na 75%

Pp na 5mm a przy opuszczonej klapie jakieś 1-2mm

Podczas rozpalania dymu w zasadzie nie ma,natomiast największe zadymienie jest w momencie,gdy ogień schodzi na dół zasypu-niestety w tym momencie znika ogień u góry i pojawia się dymek,nie jest go dużo ale jednak jest-kolor podchodzi pod brunatny.

Domyślam się,że brakuje tlenu,ale przy ciągłym paleniu ciężko jest mieć stale otwartą klapkę pp.Półśrodek to otwarta klapka na te ~2mm-podczas odgazowywania trochę buja temp kotła,ale potem jest już ok.

Rozpalanie wygląda tak,że na zasyp węgla kładę grubsze kawałki drewna a na to cieńsze,oczywiście wszystko wsunięte pod półkę z cegieł-ogień z drewna rozgrzewa szamotki.

20190130_095458.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jamjestcichy napisał:

No i temat modyfikacji na ten sezon zakończony.

 

Dlaczego :), dopiero połowa sezonu, potem będzie cię dręczyć, że jeszcze czegoś można było popróbować i trzeba będzie czekać do jesieni. Wg mnie problem ze spalaniem jest nierozwiązywalny, można ten proces obserwować i doskonalić bez końca, buty na kołku powiesisz jak te drobiazgi o których wspominasz zostaną wyeliminowane, no chyba, że już przestało to być Twoim hobby :). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Duck

Niestety urlop się kończy i trzeba wracać do siebie setki kilometrów :)

Z chęcią bym jeszcze pogrzebał,ale czuję że nic lepszego już bym nie wyrzeźbił.

Ewentualnie można myśleć o dolniaku,ale bym  musiał kocioł przenieść do piwnicy-a tam znów nowe problemy,bo komin,bo instalacja itd.

Najchętniej bym zrobił taki podajnikowiec co tutaj kolega zaprezentował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, chcąc trzymać za twarz tyle parametrów na raz to poza przeróbkami paleniska musisz wspomóc się bardzo dobrym sterowaniem, chociaż tutaj @witek1234 podłożył mi nogę :), pisząc, że ta najprostsza wersja miarkownika doskonale mu się sprawdza, tak właśnie upadają mity i teorie, nie wiem nic o kotłach DS, ale sam pewno czujesz, że bezboleśnie to tego nie zaliczysz, jeżeli nie drażni i nie zraża cię faza rozpalania, to trenuj dalej z GS, czyli do następnego sezonu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Duck napisał:

musisz wspomóc się bardzo dobrym sterowaniem,

Mam miarkownik elektroniczny,który spełnia swoje zadanie-pilnuje temperatury lepiej niż miarkownik mechaniczny-u mnie szczelina to tylko 5mm dlatego miarkownik mechaniczny się nie sprawdza chociaż może przeróbka dźwigni/ramienia by pomogła,ale to znów kombinowanie.

Poza tym przy braku prądu miarkownik zamknie klapę-zawsze to jakieś zabezpieczenie chociaż mam ups'a.

15 minut temu, Duck napisał:

to trenuj dalej z GS

Mi nie przeszkadza,ale rodzice zaraz pójdą na emeryturę i w zasadzie chciałbym by nie tracili czasu przy kotle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Tak chłopaki, mity upadają i sam jestem tym zaskoczony:)

Jak pisałem w tamtym temacie, padł mi czujnik od Tech-a i zaczęły się podchody. Czujnik mam jak nówkę , dorobiłem mu taką pochwę z rurki o odpowiednim fi żeby opary ze spalin go nie zżarły i nic to nie pomogło, wyświetlacz pokazuje XXX przy wartości temp. spalin. No chyba że uszkodził się sterownik. Na razie tego nie kupuję bo tak jakoś mi schodzi... Wyłączyłem funkcję pidu i zacząłem ustawiać w trybie ręcznym moc nadmuchu i przedmuchy, niestety słabo się to sprawdza bo warunki spalania cały czas się zmieniają i albo za mało albo za dużo. Sterownik elekroniczny na dwustanie to mordęga, życie pokazało że ster sprawdza się u mnie jedynie z funkcją pidu.

Unister działa dobrze u mnie na węglu kalorycznym ale na płomiennym przeciąga około 3-5 stopni , przynajmniej w pierwszej połowie palenia. Rada na to , ustawić parę stopni niżej i różnica się niweluje.

Miarkownik mechaniczny ustawiłem po SWOJEMU tzn. bez kalibracji z wartością na pokrętle min. 80 stopni , gdy mam już zadaną powiedzmy 55*C zapinam tak by była szczelina 1-2 mm i tak zapięty miarkownik działa bdb i utrzymuje zakres nastawy 55*C. Na razie palę na nim :)

No i tak... Czytam se temat Janosha i myślę żeby obalić mój następny mit... Ale tu już nie będzie tak prosto bo nie mam półek w komorze i nie ma jak wykonać tą pionową ściankę . Oczywiście jedyny sposób to zrobić palnik i po bokach komory przykleić płytki na których oparł bym dodatkowe sklepienie z jakiejś płyty żeliwnej.... Jak by się udało, było by pole do dalszych zabaw. Zniechęca mnie jedynie myśl o popiele bo przecież dwanaście godzin to chyba samo nie pociągnie bez rusztowania. Taka głupota a niweczy plan , no chyba że kaloryczny ... ale tutaj znowu inne pułapki. Sam nie wiem, może kiedyś, gdy będzie trochę wolnego. Chciałbym podjąć to wyzwanie... ostatni raz. Albo, albo. :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to nie czujnik padł a rozłączył się przewód, sprawdź łączność  multimetrem. Też myślałem , że czujnik padł a rozlutował się przewód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też do pomiaru spalin stosuję czujnik Pt1000, DTR Twojego sterownika podaje max temp. dla spalin 250C, niestety nie dopilnowanie tego kosztowało mnie już utratę 2 szt., dlatego robię zabezpieczenia do zabezpieczeń :), a przy rozpalaniu w ogóle wyjmuję czujnik, najsłabsze miejsce takich nisko - temperaturowych czujników to połączenie samego czujnika z wyprowadzeniami, po zaliczeni iluś udarów temperaturowych po prostu się rozpada,  sam silikon na przewodach też z czasem się przegrzewa, dlatego w części zanurzonej nakładam jeszcze koszulki szkło-silikon, przynajmniej przy zniszczeniu samej izolacji silikonowej przwodów zostaje szklana osnowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witek1234

U mnie miarkownik mechaniczny niezbyt się sprawdził właśnie przez tą szczelinie w klapie-tylko 5mm.

Jakby to musiało pracować by było dobrze to już sam sobie dopowiedz.

Co do dolniaka i rusztowania to jest wyjście-zrób automat do rusztowania :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość witek1234

Duck, gdzie wyczytałeś o tej granicznej temperaturze spalin? Ja w instrukcji za czorta tego nie widzę. Nieważne :) Fakt, ze dwa razy dobiłem do 600*C  przez nieuwagę i czujnik przeżył chociaż już ta masa się zaczynała uplastyczniać. Przez ostatnie dni jego żywota nie przegrzałem, ot rano gdy kocioł wygasał pokazywał temp. Po włączeniu po przeładowaniu kotła padaka. Myślę że coś z izolacją przy końcówce się podziało, skruszała? bo nic nie okopcone czy ze śladami przegrzania.

Co do szczeliny to też ciekawostka - Gdy dojdzie do zadanej i podpinam ze szczeliną 1-2 mm, to tak długo się utrzymuje i potem opada i podnosi klapkę dość prędko bez bezwładności. Ja nie muszę na śrubce ustawiać stałej szpary i może o taki stan chodziło piszącym że tak robią? Wg mnie świadczy to o dobrym doborze mocy kotła bo gdyby był za mocny to klapka by się szybko zamykała i kiszenie a znów jeśli byłaby za mała to cały czas by była otwarta. A czego ja nie robiłem, eksperymenty z mocowaniem klapki, przeciwwagi i nic to nie dawało. Sam jestem w szoku.

DS... no zobaczę tak z ciekawości i ku rozrywce ale nie wierzę że będzie sukces. Ruszt automatycznych nie zrobię bo żeliwo a dookoła woda, nawet w popielniku więc wiercenie odpada. Zresztą żebra rusztu są w poprzek więc szczeliny też. Taki urok budowy . Na górne palenie nie narzekam , jest czysto w kotle, temperatura pomieszczeń właściwie taka jaką potrzebuję, śladowe ilości sadzy, dobra stałopalność itp. Czy warto jeszcze grzebać i się denerwować? Za stary jestem a jak mówią lepsze jest wrogiem dobrego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witek1234, na str. 15 w ostatniej tabelce, to chyba max. nastawa tego przedziału temp. spalin, chociaż co prawda oporność podają do 270C.

 

 

pl_regulator_st81_navod_k_obsluze_18_2016-87.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.