Skocz do zawartości

RafałG

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam,

czytam na forum już mnóstwo informacji na temat kotłów CO ponieważ nadszedł czas na decyzję co do zakupu jednego z dostępnych i zainstalowania.

 

Kilka informacji:

Dom parter 160 m2 + piętro 130 m2 pow. urzytkowej.

Stara część wymurowana z zegły pełnej , ściana około 40 cm nie ocieplona (jeszcze)

Nowa część porotherm 30 P+W nie ocieplona

Piwnica w gruncie.

Stolarka nowa 3 szyby

dach nie ocieplony (jeszcze)

Kaloryfery Stalowe

Instalacja w PEX

Komin ceramiczny prawie 8 m fi 200

Piec musi grzać również wodę. (4 osoby około 200 l)

jako opał ; węgiel + drewno (tereny byłego woj. częstochowskiego po węgiel nie daleko ;) )

 

Po długiej lekturze forum doszedłem do wniosku iż jeste zdecydowany na kocioł z dolnym spalaniem,

NIestety rónież na tym forum dowiedziałem się że ideału nie ma :(

 

Chciałbym abyście poradzili mi co kupić na ogrzenie w/w budynku. Na lokalnym rynku są dostępne piece z SAS-a, Defro, Dworka, Ogniwo, Taurus , Zębiec, Kotremi może jakiś Hef by się znalazł.

Są też jacyś producenci kotłów z Pleszewa ale to chyba głównie GS.

Mój instalator usilnie namawia mnie na Ogniwo S6WC jednakże nie jestem do końca przekonany tym bardziej że przekrój kotła nie koniecznie wskazuje że jest to typowy doloniak.

 

Po lekturze forum wiem że pasowało by mieć w piecu :

- ruszta żeliwne (rychome) nie koniecznie wodne

- miarkownik ciągu

- dość duża komorę zasypową

Nie wiem co jeszcze. Żaden z kotłów nie jest idealny , jednakże ogładajć przekrój kotła Defro DS wydaje się być ciekawą alternatywą.

Napiszcie proszę o nim myślicie lub może podeślijcie jakieś swoje sprawdzone typy.

Jak bym miał czas zamówił bym kocioł u Przemka z forum ale niestety chcę się wprowadzić jeszcze w tym roku a wolne terminy odległe.

 

Uff... chyba napisałem wszystko, o co mi chodziło ...

Z góry dzięuję za jakakolwiek pomoc , a wierzę że doradzicie najlepiej jak będziecie potlafili, bazując na własnych spostrzeżeniach i doświadczeniu.

 

 

Rafał

Opublikowano

Ogniwo to Górniak, myślę że z defra ds byłbyś zadowolony,ma wszystko co powinien mieć Dolniak prócz ruchomego rusztu, alternatywnie rozważ hefa hef (tego z klapką), lub dakon dora i jego klony, 20 - 24 kw powinno wystarczyć. Zębiec KWKD 22 również dałby radę, ma dużą komorę , ale prymitywne podawanie powietrza wtórnego(prawie tak jakby go nie było), brak mu szamotowego palnika...

Opublikowano

Witam

Defro DS bym sobie odpuścił na Twoim miejscu właśnie z powodu braku ruchomego rusztu (bardzo przydatna rzecz przy dolniaku). KWKD to solidna konstrukcja, ale dyskwalifikuje go wodny ruszt, brak ceramiki, i kiepsko rozwiązane podawanie PW, o czym pisze kolega powżyej.

Dobra propozycja to Dakon i pokrewne (ma ceramikę, ma PW w rejonach palnika, ma żeliwny ruchomy ruszt bez wody) do tego jest w przyzwoitej cenie ;). Dobrą propozycją są też kotły litewskie takie jak Vienybe, Kalvis tyle, że kosztują już trochę więcej :).

Pozdrawiam

Opublikowano

Zastanów się poważnie nad defro ds, kolega ma i jest bardzo zadowolony, w środku szamot, nie sprawdzałem, ale twierdzi, że nie ma dymu z komina. Komora zasypowa jest skonstruowana w taki sposób, że żadnego ruchomego rusztu nie potrzeba. Fakt, ma poziomy wymiennik i może to być upierdliwe w eksploatacji, ale w porównaniu do hefa czy innych kotłów, to kocioł, który wygląda na miarę swoich czasów, a nie jakby ktoś wygrzebał projekt sprzed 30 lat, jedynie ocieplając i malując na kolorowo.

 

Hefa dobrze przemyśl, aż się boję jak to jest w środku pospawane, skoro w drzwiczkach jednych i drugich zawiasy pospawane tak, że już dwa były naprawiane, a kocioł używany zaledwie 6 miesięcy! Ruchomy ruszt nie działa, to się tylko rusza, do przodu i do tyłu, atrapa, a komora zasypowa taka mała, że od razu polecam rozważyć zakup kotła większej mocy, ewentualnie zmniejszając moc szamotem. Kolega używa defro okrągły rok, nie słyszałem, żeby coś spawał, a kupowaliśmy w tym samym czasie. Kocioł hef mam z uwagi na certyfikat. Poza tym hef działa dobrze, ale wstyd przyznać, że kosztuje praktycznie te same pieniądze co defro ds, zwłaszcza, że ten może pracować w układzie zamkniętym i ma wężownicę schładzającą.

 

Sprawdź czy masz miejsce na defro, to jest olbrzym i waży tonę ;)

Opublikowano

Arthi, trochę się z Tobą nie zgodzę co do tego zbędnego rusztu ruchomego w Defro. Z tego co pamiętam, to palisz dobrym, niskopopiołowym węglem z Holdingu, twój kolega zapewne też, więc nic się nie stanie jak dwa razy pogrzebiecie trochę drutem po rusztach i wszystko spadnie. Nie każdy ma dostęp do tak jakościowego paliwa, a przy intensywnym spalaniu problem mogą już stworzyć popularny Piast, węgle z Taurona, czy zza wschodniej granicy.(wszystkie wymienione maja popiół powyżej 10%).

Opublikowano

Wielkie dzięki za pierwsze podpowiedzi.

Nie ukrywam iż ciagle chodzi mi po glowie ten defro ds...

Dzisiaj wpadly mi w rece przekroje pieców:

KMW-S ORAZ KMW-R (ten nawet ciekawszy)

Produkuje to kotło-bud osiek, wygladaja na typowo dolne paleniska z tym ze ruchomego ruszta nie mają.

 

http://www.kotlobudosiek.pl/kmw-r.html

 

Inny ciekawie wygladajacy przekrój to taurus tur lub tur s ale one maja ruszto wodne

Czy to duzy problem przy dolniakach??

 

Widzialem tez żywiec KDO-U I KDO-u/RW tez wygladaja na dolniaki tylko maja klapkę.

 

Co do seco to mam w rodzinie jeden taki piec bez wodotrysków i juz 9 rok służy.

Niestety nie ma sprzedawcy w okolicy albo na niego jeszcze nie wpadłem,

Co do hefa to slyszalem od sprzedawcy ze sie tam w firmir nie najlepiej dzieje i nie wiadomo co z ich przyszłościa będzie.

Dakon ciekawy z tym ze muszę sprawdzić gdzie mogę go u mnie dostać.

Arthi mam nadzieję że z tą toną to był żart. Zaraz sprawdze wymiary i wagę :)

Opublikowano

lysy1l, fakt, palę orzechem z kwk boże dary, kolega z kwk wujek, może mając gorszym węgiel. Z drugiej strony ile tego węgla wchodzi do hefa, ledwo 15kg w 18kW, do defro 20kW chyba z 30kg. Przez cały okres nie używałem rusztu w hef, więcej z niego szkody niż pożytku.

 

Jak sobie przypomnę ten poziomy wymiennik w defro, eh..... RafałG, bierz kocioł od Przemka, to są kotły przemyślane w najdrobniejszym szczególe!

Opublikowano

Arthi bardzo chętnie bym tak zrobił , nietety z tego co na stronie widziałem nic na szybko nie uda się załatwić.

Muszę przedzwonić do Niego i dopytać gdyż w sobotę będę niedaleko Przemka może udało by mi się do Niego podjechać i coś ustalić , jednakże w cuda nie wierzę :(

 

Będę zmszony zakupić coś z rynku lokalnego i wierzyć że jakotako będzie się to sprawdzać...

 

Wspomniany przez Ciebie poziomy wymiennik eh... oznacza że w czyszczeniu jest taki problem ??

 

Niestety nie czyściłem nigdy żadnego pieca , ponieważ w swoim domu miezkałem za dzieciaka a reszta czasu blokowisko ... Teraz nadszedł czas powrotu do swojego domu więc i nauczyć pewnych rzeczy będę się musiał od nowa :)

 

Domyślam się też że ilu użytkowników tyle opinii dlatego chciałbym znależć jakiś "najlepszy kompromis" no chyba że Przemek mnie zaskoczy jak do niego zadzwonię ;)

Opublikowano

Brak ruchomego rusztu według mnie dyskwalifikuje dolniaka do palenia węglem.

Ruszt wodny - zbędny, ale jeśli jest to trzeba zwrócić uwagę na szerokość elementów przegarniacza. Takie o szerokości 5 mm słabo odpopielają - konieczna jest codzienna interwencja pogrzebaczem na poziomie rusztu. Takie mam doświadczenia z palenia piastem poprzerastanym białą płytką. Żużel ze "składówwęgla" w ogóle nie przechodził przez ruszt.

Ruszt nie powinien sięgać pod wymiennik (wymaga to innego sterowania kotłem).

 

Poziomy wymiennik - zbiera się na nim sporo popiołu. Wypadałoby co drugi dzień czyścić. Robię tak: wyciągam zawirowywacze pogrzebaczem (bo gorące, robię to bez wygaszania) i wygarniam pył pospawanym przez siebie "zgarniaczem" na długim pręcie. To zajmuje ze trzy minuty. Komory zasypowej nie czyszczę wogóle, smoła mi tam nie przeszkadza. Palnika szamotowego też nie czyszczę. Własnie rozebrałem taki po roku użytkowania - na wewnętrznych ściankach było trochę suchego pyłu.

Opublikowano

Do czyszczenia początkowo wygaszałem, cały rytuał to był, teraz jak jest nawet żar to czyszczę, na ciepło nawet łatwiej się to zbiera, na wymienniku jest tylko pył i kurz, smołę mam w zasypowej ale to skrobak też na gorąco. Czas czyszczenia to u mnie 10 minut łącznie z ponownym uszczelnieniem sznurem i poskręcaniem wszystkiego do kupy + wyjęcie śmieci z wyczystki. Potem trochę drewna, węgla i jazda. Szczotki są tanie, w zestawie zwykle dają taki osprzęt więc nie bój się tego, no trochę się pobrudzisz ale co tam, są rękawice przecież.

Ruszt wodny - posiadam, nie zauważyłem wieli spieków, ale mam dobry węgiel, jak pomieszam z kostką to owszem, są koksiki ale z orzecha tylko pył zostaje. Jak za wcześnie odetnie się nadmuch to wtedy skoksuje ale gdy ma powietrze podawane do momentu wygaszenia to ruszt pusty. Fabrycznie na sterowniku miałem wygaszanie przy 30 stopniach ale podniosłem na 37, nie za dużo? Choć zimą nie wygaszam wcale więc ta opcja wiele mnie nie obchodzi.

Opublikowano

RafałG, poziomy wymiennik jest często znacznie prostszy w czyszczeniu, np. w defro otwierając drzwi zasypowe, poprzez klapę w środku mamy dostęp do wymiennika, ale... Dolniaki produkują dużo pyłu, znacznie więcej niż górniaki i ten pył osadza się na wymienniku, sprawność kotła leci na łeb, więc należałoby go czyścić dość często. Przy pionowym wymienniku większość pyłu spada z wymiennika na sam dół, więc ja np. czyściłem raz na tydzień, dwa. Przy poziomym wymienniku, też można rzadko, tylko sprawność będzie daleka od deklarowanej przez producenta.

 

Taka ciekawostka defro 20kW podaje, że wymiennik ma 2,4m2, a hef 18kW chyba 1,5m2

 

 

Taka uwaga, też ode mnie odnośnie rusztu, w starym kotle miałem ruszt wodny, bez ruchomego rusztu i wszystko ładnie się wypalało, do wybrania był w zasadzie sam popiół, co się nie spaliło to zostawało na ruszcie. Przy ruchomym hefa, jest mnóstwo niedopalonego węgla, wiem to po tym, że mimo spalenia mniejszej ilości węgla, po prostu nie mieściłem się z popiołem w koszu! Tak się krytykuje te wodne ruszta, a nie wiem czy przy obecnym stanie wiedzy, nie zdecydowałbym się na wodny.

Opublikowano

SEKO do węgla i z miarkownikiem wydaje się być całkiem sensowny, miału tam raczej nie spalisz, chyba, że z komina chcesz mieć coś a'la stary parowóz, HEF - podobny, obydwa maja płaski ruszt, na plus HEFa jest to ruszt żeliwny, a nie wodny. Gdy wodny nawali to kocioł praktycznie do wymiany. Buderusa nie znam. Sam kupiłbym HEFa z tego zestawu, choć ma mniejszą komorę zasypową. Seko ma kwadratowy czopuch - jak masz wsad w kominie to trochę gimnastyki będzie z uszczelnieniem.

Opublikowano
,,,, Taka uwaga, też ode mnie odnośnie rusztu, w starym kotle miałem ruszt wodny, bez ruchomego rusztu i wszystko ładnie się wypalało, do wybrania był w zasadzie sam popiół, co się nie spaliło to zostawało na ruszcie. Przy ruchomym hefa, jest mnóstwo niedopalonego węgla, wiem to po tym, że mimo spalenia mniejszej ilości węgla, po prostu nie mieściłem się z popiołem w koszu! ,,,,

 

Ja przypuszczam, że przyczyną była wysoka temperatura panująca na ruszcie żeliwnym. Powstały spieki żużlowe.

 

 

 

,,,, Tak się krytykuje te wodne ruszta, a nie wiem czy przy obecnym stanie wiedzy, nie zdecydowałbym się na wodny.

 

Ale dotyczy to tylko kotłów z automatycznym podawaniem paliwa. Chłodny ruszt ochładza temperaturę gazów palnych w komorze spalania.

 

 

Więcej i bardziej fachowo, opisane jest to w artykule Zawijana i Zawijana_2 : http://www.instalato...mid=135&lang=pl

Opublikowano

Właściwie to mam dylemat czy wziąć własnie tego hefa czy buderusa - to klon dakon dor - dość znany tu, bo wyboru dokonuje głównie w oparciu o to forum i blog czysteogrzewanie :)

 

mam też pytanie odnośnie instalowania takiego pieca w układzie zamkniętym w połączeniu z wężownicą schładzającą, w przypadku obu modeli producent dopuszcza taką opcję, ale ciekaw jestem co na taki pomysł tutejsi praktycy?

Opublikowano

Dakon ( buderus) jest lepszy niż wszystkie hef-y, bez problemu może pracować w układzie zamkniętym, należy tylko kupić wersję z wbudowaną wężownicą - te zewnętrzne układy schładzania są nic nie warte.

Opublikowano

Taka uwaga, też ode mnie odnośnie rusztu, w starym kotle miałem ruszt wodny, bez ruchomego rusztu i wszystko ładnie się wypalało, do wybrania był w zasadzie sam popiół, co się nie spaliło to zostawało na ruszcie. Przy ruchomym hefa, jest mnóstwo niedopalonego węgla, wiem to po tym, że mimo spalenia mniejszej ilości węgla, po prostu nie mieściłem się z popiołem w koszu! Tak się krytykuje te wodne ruszta, a nie wiem czy przy obecnym stanie wiedzy, nie zdecydowałbym się na wodny.

twoja wypowiedz dała mi trochę do przemyślenia, ja mam kocioł ds z rusztem wodnym i niedopału nie widzę garstka małych koksików po dniu palenia to jest nic. co ciekawe doradzam ruszt żeliwny ale nie jest to wiedza oparta na własnym doświadczeniu lecz innych. i jak czytam takie twoje własne porównanie/ nie zasłyszane/ to zaczynam się zastanawiać czy ten ruszt wodny w kotłach ds jest taki be?
Opublikowano

Prawde mówiąc to gdyby buderus miał chociaż te 4 lata gwarancji jak wiekszość producentów daje to bym sie nie zastanawiał, wiem że piec użytkowany zgodnie z wszelkimi zasadami powinien wytrzymać przynajmniej 10 lat ale mimo wszystko 2 lata gwarancji na kociol to podejrzanie wyglada dla laika.

Opublikowano

Przy ruszcie wodnym w kotłach DS sprawa zależy od tego czym się w takim kotle pali. Dla węgla taki ruszt specjalnie nie szkodzi a wręcz czasami pomaga (mniejsza ilość niedopałów czy mniej spieków popiołu) ale przy paleniu drewnem może on już mocno schłodzić złoże opału i utrudniać uzyskanie odpowiednio wyskiej temp. do prawidłowego dopalania gazów, szczególnie przy gorszej jakości drewnie.

Opublikowano

Zgadzam się poniekąd z tobą lukastop, gwarancja jest istotna. Większość producentów daje ją na 4/5 lat są i tacy którzy dają na 10 z tym że głównie na połaczenia spawane, a jak wiadomo spaw jest bardzo wytrzymały i te 10 lat powinno nie stanowić problemu (prędzej przepali się blacha)

 

Co do wyboru kotła to niestety czas mnie goni, a ja jkai "głupi" byłem taki jestem. Widziałem na tym forum kogoś kto użytkuje Defro DS chciałbym żeby się może wypowiedział jak to wygladało po zimie. Dzwoniąc do Defro dowiedziałem się że ten kocioł jest kotłem sprzedawanym głównie na export i w kraju jest garstka użytkowników którzy je posiadają. (można ich na palcach policzyć) i teraz rodzi się pytanie czy dlatego że jest słaby czy dla tego że drogi w porónaniu do konkurencji czy może dla tego że rodacy montują miałowce lub podajniki i większość w układzie otwartym ??

 

Najgorsze co może być to dać człowiekowi wybór , najpierw bedzie wybierał i wybierał a na koniec okarze się że wybrał żle ... :(

Opublikowano

Trzeba patrzyć nie tylko na długość gwarancji lecz poczytać jej warunki i może się okazać że wtedy sprawa całkiem inaczej wygląda.

Np płatne przeglądy co rok, montaż przez autoryzowany serwis .- co kosztuje dodatkowo

Opublikowano

Ten Defro DS też ciekawy kocioł, gdyby był w mniejszych mocach to też bym sie nad nim zastanawiał a brak rusztu może być w pewnym sensie zaletą, mniej ruchomych elementów - mniej potencjalnych problemów, jednak gdyby nie ograniczał mnie budżet ani gabaryty pieca to zdecydowałbym się chyba na kalvisa :

http://www.kalvis.pl/index.php?akcja=strony&s=27

a tak, to przeboleje już chyba tą gwarancje i wezme dakono-budero-junkersa :)

Opublikowano

brak rusztu może być w pewnym sensie zaletą,

Brak ruchomego rusztu w kotle dolnego spalania to poważna wada.

W ciągu długiego okresu palenia bez wygaszania (np. 1 tydzień) ruchomy ruszt pozwala na chociażby częściowe oczyszczanie paleniska z akumulującego się popiołu który grawitacyjnie nie spadł do popielnika.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.