Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Rozpalanie Górne I Dolne W Zębcu Swk 28


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przy paleniu od góry nawet jak powstanie lekka sadza to ona przy następnym paleniu w kotle i tak się wypali , jak nie od razu to jak trochę jej będzie więcej zostaną tylko białe płaty spalonej sadzy na ściankach kotła :lol:

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Co panowie powiecie na to, cytuję:

 

" W SWK można odpalać od góry, ale nie jest to optymalne rozwiązanie, bo musiałbyś rozpalić w tylnej części kotła. Niezbyt wygodne.

Prościej i z tym samym efektem rozpal najpierw drewnem (niewielka ilość) i jak się już rozpali, to przesuń cały żar do tylnej części kotła. Teraz dosyp węgla. Węgiel będzie się zapalał stopniowo i dzięki temu czysto. Strefa żaru przejdzie od tyłu do przedniej części kotła. Wydłużysz czas spalania. Mam u siebie SWK 44kw w firmie od 12 lat i to jest najlepsza metoda. Rozpalanie tego kotła od góry nie jest najlepszym pomysłem. Będzie kupa dymu, bo nie można zrobić w swk KPW.

Później nie musisz czekać, aż się wszystko wypali. Rusztujesz, przesuwasz cały żar na tył kotła i od nowa zasypujesz do pełna....

....SWK to nie jest typowy kocioł górnego spalania. Posiada przesuwną płytę żeliwną. Otwory powietrza wtórnego są nad płytą, więc jest to raczej trzecie powietrze dopalające. Myślę, że jest ono potrzebne do lepszego dopalania się gazów w płomienicach. Zwykłe górniaki nie mają płyty żeliwnej i płomienie są nad całym zasypem tu jest inaczej. Płomienie są przez płytę kierowane do tylnej części kotła i do płomienic.

Kocioł jest bardzo prosty w obsłudze i uważam go za dobrą konstrukcję. Ogrzewam nim ogromną przestrzeń wysokiego budynku. W sumie prawie 600m2. Bezproblemowy od 12 lat. Poprzedni innej firmy upalił się po 2 sezonach. Nie zgadzam się z opinią, że nic nie warty. Wprost przeciwnie. Można w nim czysto spalać bez żadnego cudowania, bez czekania, aż wygaśnie, przekładania żaru itp.

Rysunek na stronie zębca jest błędny. Układ płomieni w tym kotle wygląda trochę inaczej. smile-2.gif Grafik, co to namalował nie widział na oczy takiego kotła podczas pracy....

...Żeby rozpalić tak jak piszesz ( czyli od góry) - nie można zasypać zbyt wysoko. Poza tym szybciej zajmie się całość. Lepiej SWK rozpalać tak jak napisałem. Grafik się pomylił. Narysował płomienie przechodzące przez płytę żeliwną, a to raczej nie jest możliwe."

 

Jest to cytat z innego forum. Sam sposób rozpalania, po czym przesuwanie żaru na tył paleniska i zasypywanie od góry przypomina o ile się nie mylę pseudo-dolne spalanie? Nie próbowałem jeszcze tego sposobu, musi być na to chłodniejszy dzień i czas na obserwacje. Co o tym sądzicie?

Opublikowano

Mnie sie to podoba.

Nie wiadomo co jest większym cudowaniem - przesuwanie żaru czy przekładanie żaru.

W kotle 44kW jest dużo miejsca do operowania nawet łopatą, to można sobie żar bezproblemowo przesuwać a jak jest w mniejszym, to trzeba spróbować.

Ale sposób ciekawy - jeśli wykonalny w małym kotle, to lepszy, bo rzeczywiście nie trzeba by czekać na wypalenie.

Opublikowano

U mnie w 28 kW powinno się dać przepchać żar na tył, komora jest spora.

Sam jestem bardzo ciekaw, jak przebiega spalanie przy tym sposobie?

Opublikowano

Jak jesteś bardzo ciekaw, to musisz zrobić tak jak niektórzy na tym forum (ja też).

W drzwiczkach wyciąć kwadrat o boku ok. 20 cm i na to nałożyć szybę kominkową (na cienkim sznurze ognioodpornym z klejem.

Z zewnątrz przyklejasz to grubszą folią alu samoprzylepną (z supermarketu na przykład) i... sobie obserwujesz ;)

Opublikowano

Hm.... kamera skierowana na komin. Przydała by mi się:-)

I ze dwa termometry w kominie też bym chciał.

 

A "okienko" w drzwiach zasypowych mam. Przydawało się jak paliłem od góry.

Opublikowano

To kup sobie na allegro za parę groszy kamerę, np. jako bajer motoryzacyjny do cofania. Czujniki temperatury w kominie do zrobienia ale to już może parę groszy więcej kosztować.

Jak lubisz to czemu nie.

Opublikowano (edytowane)

Jak będzie trochę chłodniej, to rozpalę tym sposobem i dam znać.
Tak wygląda wnętrze kotła po kilkunastu niedługich, kilkugodzinnych paleniach od góry.
Nie umiem się pozbyć tych cienkich nasmoleń w niektórych miejscach (najchłodniejszych?)
Jak palę, to prawie zawsze powyżej 70 stopni. Prawdopodobnie zostawia to węgiel 33.
Jak to wygląda w waszych kotłach, macie też coś takiego?

Edytowane przez marcin
Załączniki usunięte na prośbę autora
Opublikowano (edytowane)

Panowie, w tej metodzie opisywanej powyżej lepiej jest przesunąć żar na tył kotła i wtedy dosypać węgla, czy może lepiej odwrotnie, żar do przodu, pod ruszt pionowy, a zasyp na tył? Przesuwając pod ruszt pionowy byłoby chyba lepsze napowietrzenie palącej się części wsadu?

Edytowane przez lysy1l
Opublikowano

@lysy1I... metoda, którą demonstrujesz, stosowałem w swoim górniaku od 1986 roku i nazywałem "to", ku uciesze czytelników naszego forum; "spalaniem kroczącym". "Kroczącym" , żeby odróżnić je od dolnego i górnego rozpalanego od góry. Mając tamto doświadczenie, myślałem o ... zastosowaniu w komorze zasypu, pionowego rusztu wodnego zamiast grodzi stosowanej w dolniakach. Jest jedyny przykład na zastosowanie opłomyków, które mogę zaakceptować. W 2004 roku składałem reklamację u producenta mojego obecnego kotła w której alternatywnie prosiłem o wykonanie mi wersji ze wskazanymi przeze mnie "dziurami". Chciałem wtedy pionowych szczelin ( ? 5-8 mm) w miejsce brawurowych ceowników na grodzi .

@ przemysław, ciągle nie masz wiary w górne podawanie ogrzewanego powietrza w dolnaku, a to jest droga do takich efektów...

Opublikowano

Panowie, w tej metodzie opisywanej powyżej lepiej jest przesunąć żar na tył kotła i wtedy dosypać węgla, czy może lepiej odwrotnie, żar do przodu, pod ruszt pionowy, a zasyp na tył? Przesuwając pod ruszt pionowy byłoby chyba lepsze napowietrzenie palącej się części wsadu?

Jeżeli już to żar jednak na tył , chociaż trochę gazów przejdzie przez płomień biorąc pod uwagę przepływ powietrza przez kocioł . To tak jak w podajniku tłokowym , spalanie na styku będzie postępować powoli w kierunku skąd dopływa powietrze .

Opublikowano

@lysy1I... metoda, którą demonstrujesz, stosowałem w swoim górniaku od 1986 roku i nazywałem "to", ku uciesze czytelników naszego forum; "spalaniem kroczącym". "Kroczącym" , żeby odróżnić je od dolnego i górnego rozpalanego od góry...

 

@ przemysław, ciągle nie masz wiary w górne podawanie ogrzewanego powietrza w dolnaku, a to jest droga do takich efektów...

 

@def a wyobrażasz sobie co się stanie gdy zapali się cały wsad w komorz e załadowczej 0,25m x 0,32m x1m (a takie mniej więcej wymiary komory załadowczej ma mój KDS 22kW) żaden wymiennik w kotle 22kW nie jest wstanie odebrać takiej ilości energii.

 

U ciebie to rozwiązanie może i się sprawdza ale nie w każdej konstrukcji przyniesie to dobre rezultaty.

To co ty opisujesz to jest zgazowywanie węgla i aby odebrać energię powstałą w procesie zgazowywania trzeba zupełnie innej konstrukcji wymiennika jak i odpowiedniego systemu napowietrzania w dyszy.

Opublikowano

Na wstępie nie śmiejcie się ze mnie ale wpadłem na taki pomysł: Co by było gdyby podzielić komorę na dwie części, tzn np. komora Przemka na środku ustawić płytę szamotową taką na np 30cm wysokości, czy wtedy nie wydłuży się czas spalania? Tak sobie dumam że najpierw spali się to z tyłu jak zacznie się palić wyżej to żar dopiero wtedy rozprzestrzeni się na resztę, Oczywiście w temacie przegarnięcia żaru na tył komory.

Opublikowano

Spróbowałem dzisiaj zapalić w ten sposób, ale wyszła porażka.

Zapaliłem najpierw trochę drewna, na to trochę węgla 33, oczywiście kopcenie na początku, gdy węgiel się trochę rozpalił, przesunąłem wszystko do tyłu i wrzuciłem parę łopat węgla, tak żeby pryzma była bliżej przodu. Kopciło nadal, tak jak przy normalnym paleniu od dołu (na pewno kwestia typu węgla).

Po czasie zaczęła się palić całość, sadza w kotle, batory na dachu.

SWK 44, na przykładzie którego metoda była opisana ma komorę spalania 160 litrów i może dlatego tam się to udaje. Mój ma 95 litrów, niby ogromna w porównaniu do przeciętnych kotłów, ale jednak chyba zbyt wąska na palenie tym sposobem.

W kotle 44kW jest dużo miejsca do operowania nawet łopatą, to można sobie żar bezproblemowo przesuwać a jak jest w mniejszym, to trzeba spróbować.

Jednak w mniejszym to niewypał. Na razie pozostaniemy jednak przy rozpalaniu od góry :).
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Przemku, nie całkiem wiem jak wygląda KDS ale temperaturę na kotle reguluje się ilością podawanego powietrza, podobno przysłanianiem rusztów poziomych co też jest regulowaniem podawania powietrza. Nie jesteś laikiem i skoro piszesz, że u Ciebie nie da się inaczej, to pewnie tak jest. Może po sąsiedzku dokonasz jakichś prób. Jako fachowiec powinieneś mieć nie tylko wiedzę ale i doświadczenie.... Nawet kolega @jameess potwierdził... że to działa.

 

Przepraszam, ale jeszcze jedno może przydatne przemyślenie. Panowie po szkołach, jeśli cały wsad się rozżarzy, to ma on bardzo krótkie płomienie; prawie żadne. Komora odbiera ciepło ale wymiennik już chyba nie, lub prawie nie. Dowiedziałem się z tego forum, że paliwa na różnym etapie i różnej postaci posiadają różnej długości płomień. Rozumiem, że wpojono Wam że powierzchnia wewnętrzna się sumuje. W kotłach dużej mocy (dla obiektów wielorodzinnych) przejście z jednego cyklu spalania w drugi to jak hamowanie pociągu ; 1km. W dużych kotłach pewnie tak jest. W kotłach małej mocy z wyłączeniem dolniaków , z moich obserwacji, można bezkarnie regulować pracę. Oczywiście należy spełnić kilka warunków. Za takie warunki w górniakach jest rozpalanie od góry, bądź podsuwanie żaru do ściany, i nowość dla dolniaków, podawanie powietrza podgrzewanego przez zasyp.

Nadal nie czuję się się ekspertem, a to co piszę wypróbowałem. Wypróbujcie i Wy.

Edytowane przez def
Opublikowano

Def ja testy robiłem i omal nie zaczadziłem siebie i sąsiadów :) Gdy zapali się słup 40kg węgla to wymiennik nie nadąży odbierać spalin, piszę spalin nie przypadkowo albowiem brakowało powietrza i cześć węgla po prostu się zadymiała zamiast się dopalić. Podawanie powietrza nad wsad stosuje ale przy spalaniu drewna i tu faktycznie jest bardzo dobry efekt. Sytuacje udało mi się opanować po przebudowie palnika i podawanie powietrza dmuchawą i to na dośc dużych obrotach lecz powietrze było tak rozdzielone że 60% trafiało w dyszę palnika,20% w ruszt przedni i 20% nad zasyp. wówczas jarało sie pięknie i długo lecz moc była zbyt duża a przejście w podtrzymanie powodowało dymienie oraz zdarzały się wybuchy.

Dlatego widzisz def nie jest tak do końca że nie próbowałem. Konstrukcja KWKD pozwala na takie zabiegi ponieważ komora zasypowa to generalnie sześcian o proporcjonalnych bokach u mnie natomiast jest to troszkę inna konstrukcja a obejrzeć ją możesz w moim temacie.

 

A i jeszcze jedna ważna i istotna sprawa czyli gatunek i jakość węgla.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Panowie, w tej metodzie opisywanej powyżej lepiej jest przesunąć żar na tył kotła i wtedy dosypać węgla, czy może lepiej odwrotnie, żar do przodu, pod ruszt pionowy, a zasyp na tył? Przesuwając pod ruszt pionowy byłoby chyba lepsze napowietrzenie palącej się części wsadu?

 

Można i nawet wygodniej jest palić-raz w jedną,raz w drugą stronę.A jeżeli wylot spalin z kotła jest z tyłu komory załadowczej,to najwygodniej jest wymurować przegrodę i zrobić z niego dolniaka.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Witam!

Panowie mam ten piec Zębiec SWK 14 zaczynam z nim przygodę doradźcie mi jak w nim efektywnie palić by nie pójśc z torbami. Z góry czy od dołu bo czytam i się nad tym zastanawiam. Może ktoś z Was juz to wypraktykował.

Opublikowano

Palić możesz od góry i dołu :). Ręcze Ci, że od dołu będziesz generatorem smrodu i dymu na całą okolicę i miał problem z utrzymaniem stabilnej temperatury na piecu.

Jeśli zdecydujesz się na palenie od góry moim zdaniem tylko takie ma sens w tym piecu to poczytaj sobie to forum

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego

i tam dowiesz się jakie są zalety, jak palić czysto itp.

Opublikowano

Panowie, a podpowiedzcie mi jak ustawić zasuwę w górnych drzwiczkach aby tak zwane powietrze pierwotne korzystnie wplywało na palący się wsad? Chodzi mi ile odsunąć? Czy na czopuchu przymykać czy też zostawić na 3 ząbku otwarte?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.