HP79

1. Otwórz dolne drzwiczki i sprawdź czy powietrze podawane przez dmuchawę ma możliwość wędrówki pionowo (po wew. ściance drzwiczek) w górę i wejścia przez rusz pionowy w zasyp. Jeśli tak, to trzeba zablokować na poziomie rusztu. Na początek nawet paskiem wełny mineralnej. Jest to tym bardziej istotne, że ujście spalin do wymiennika jest z przdodu kotła. Uszczelnienie, o którym piszę powinno pozwolić na równomierne spalanie się opału. 2. Rozpalaj od góry, pokrywając rozpałką całą powierzchnię węgla (tak jest najlepiej). 3. Opisz jak szybko kocioł dochodzi do temperatury zadanej, czy dymi (i kiedy), czy dmuchawa staje w którymś momencie.

mac65 Ja również uważam, że rury w KWKD są do niczego. Zaczynają się w złym miejscu (powinny wychodzić na zewnątrz kotła i mieć regulację) i kończą również w złym ( nawet nie są wywinięte pod przegrodę).

Czytałem pytania, prosisz sie o bana:-) Zapytaj ich jeszcze czemu dolniaki wymagają większego ciągu kominowego. Ja sądzę, że jest inaczej.

heso Przepraszam, źle zadałem pytanie. Chodzi mi po głowie przeróbka górniaka na dolniaka, czyli między innymi postawienie ścianki (najlepiej jednowarstwowej) w komorze zasypowej. Chodzi o zmniejszenie transferu ciepła z wnętrza palnika do zasypu.

Problem to będzie miał Admin bo natychmiast uaktywnią się prawnicy producentów kotłów (tak jak się to dzieje na forum muratora w przypadku innych wyrobów). Stanowczo zażądają usunięcia szkalujących (ich zdaniem) postów. Na dodatek pokażą dokumenty stwierdzające, że ich kotły spełniają wszystkie wymogi prawne (w Polsce). I jeszcze postraszą sądem. Mógłbyś Adminie skomentować taką ewentualność? Ja tam bardzo chętnie popsioczę na kotły polskich producentów. Na Zębca w pierwszej kolejności (bo duży, małych przecież nie będę kopał:-)

heso A byłbyś w stanie oszacować jaką temperaturę miałaby zewnętrzna powierzchnia dopalacza przy założeniu, że grubość ścianki to około 30 mm i byłby on wykonany z Twojego nowego materiału?

vernal Co do pierwszego kroku to masz rację. Ale co dalej? Tym, którzy chcą coś zmienić dać w prezencie książkę na temat prawidłowego palenia? Albo w jakiś inny sposób pokazać jak palić? Odsyłać na forum? Są poza tym ludzie niereformowalni : - "mój dziad i ojciec tak palili to ja też tak będę palił", - "jak się pali to musi się dymić", - "jakby mnie było stać na dobry węgiel to bym nie dymił". Żeby było jasne: mnie też wkurzają sąsiedzi wypuszczający szaro-żółte chmury. Mieszkam w dzielnicy o zwartej zabudowie (lata dwudzieste XX w.). Smrodliwe piecokuchnie są w wielu mieszkaniach. Ale najgorsze są miałowce zasypane taczkami paliwa (na żar).

def Racja, trzeba zainteresować kogo trzeba. Tylko mam takie obawy, że ktoś wpadnie na pomysł, żeby wogóle zabronić palenia węglem/drewnem. Vlad24 Tak, zakażmy produkcji i sprzedaży górniaków (chyba, że do koksu). Ale dajmy coś w zamian. Większość "dolniaków" na rynku to straszne buble.

def Dziękuję za słowa uznania. Tego nie rozumiem: "Z Twojej wypowiedzi wynika (jeśli dobrze zrozumiałem), że o dobrej konstrukcji dolniak nie destyluje a powoli upala podstawę pryzmy opału". Moim zdaniem ma właśnie destylować i dopalać. Ale żeby dopalać musi mieć do tego warunki. Górne powietrze (nad zasypem) w dolniaku nie jest chybione. Niewielka jego ilość zmniejsza smołowanie na ściankach. Większa ilość rozpala mocniej wsad. Jest to problemem gdy chcemy, żeby kocioł pracował na małej mocy. Nie jestem zwolennikiem uszczelniania zasypu - przecież to dodatkowa praca. Ale jest to niezbędne w (jak to sam określiłeś) bublowatym kotle.

Jaki jest oczekiwany efekt zamieszczania zdjęć?

Najpierw trzeba sprawdzić, którzy to są ci "wszyscy". Mam wrażenie, że pozytywne efekty zasypywania popiołem (wydłużenie czasu palenia) dotyczy kotłów typu KWKD (z wewnętrzną rurą "wezyra"). Czyli kotłów z wadą konstrukcyjną. Oczywiście lepiej taką rurę mieć niż wogóle nie podawać powietrza dopalającego. Na czym ta wada polega: powietrze dopalające dostaje się do rury przez drzwiczki zasypowe. Duża część powietrza wpadającego przez drzwiczki jest zasysana w kierunku żaru przez opał i powoduje rozpalenie wsadu (większa warstwa żaru, wyższa moc kotła, wzrost temperatury). Sterownik/miarkownik reaguje przymknięciem powietrza głównego i ta zwiększona warstwa żaru zaczyna dymić. Teoretycznie gazy powinny się dopalić za przegrodą, ale przecież tam nie ma do tego odpowiednich warunków (mylę się?). Dymienie to strata. Co daje popiół? Uszczelnia zasyp i powietrze wpadające przez drzwiczki zasypowe nie rozpala go nadmiernie. Zmniejsza się dymienie, a więc wzrasta sprawność spalania i wydłuża jego czas. Moim zdaniem powietrze dopalające powinno być podawane z zewnątrz kotła i posiadać oddzielną regulację.

Szybkie rozpalanie od góry to tylko kwestia opanowania techniki. Osiąganie docelowej temperatury w krótkim czasie to moim zdaniem błąd - w wyniku mocnego dmuchania rozpala się zbyt gruba warstwa węgla. Po osiągnięciu zadanej temperatury sterownik ogranicza powietrze i zaczyna sie dymienie (wraz ze smoleniem).

Mam bardzo krytyczny stosunek do kotłów górno-dolnych (otwarta dolna i górna droga spalin). Moim zdaniem one wogóle nie nadają się do użykowania. Zapalenie od góry powoduje, że po pewnym czasie gazy z dolnej, rozgrzanej części zasypu uciekają dołem za przegrodę i nie spalają się. Tamtędy też śmiga powietrze z popielnika nie biorąc udziału w spalaniu. Do kotłów dolnych z kolei bardzo dużo im brakuje, a otwarte ujście górne powoduje przyspieszone rozpalenie wsadu i dymienie.

Baca, chyba trafiłeś w sedno. Twój styl mi nie przeszkadza, taki folklor:-) A na marginesie: w przyszłym roku planowana jest zmiana w zakresie nauczania chemii w szkołach średnich. W klasach pierwszych o profilu humanistycznym ma być tylko jedna godzina chemii tygodniowo. I na tym koniec w całym toku nauczania. Zapewne coś podobnego spotka fizykę. Wróżę lawinowy przyrost problemów z kotłami (i ze wszystkim innym). Jak będę chciał kogoś obrazić to go będę od humanistów wyzywał. Już teraz spotykam sie z tym, że osoby z wyższym wykształceniem (sędzia sądu rejonowego!) mają problemy z policzeniem powierzchni prostokąta. Mam nadzieję, że źle dosłyszałem o tej "reformie" oświaty.

Wygląda na to, że masz kocioł górnego spalania i powinieneś w nim palić cyklicznie, zapalając opał od góry. Bez dorzucania. Na forum jest dużo informacji na ten temat. Jeśli są tylko dwa kanały to można komin ocieplić cały - nie zwiększy to istotnie kosztów. Ja mam komin z czterema (mój jest zewnętrzny) więc ociepliłem z trzech stron. Wyczystka - tak, chodzi o drzwiczki rewizyjne, dolne poniżej przyłącza kotła i górne na strychu.

Mam tylko na tylnej ścianie, cegły płasko. Palenisko jest teraz bardziej kwadratowe (koło 25x28 cm). Ściana do samej góry - bo zasypuję wysoko, po skosie w kierunku ujścia spalin w tylnej części kotła (górnego spalania).

Ja w swoim per-eko ksw 18 kW szyber wyciąłem. Dmuchawę też.

Trzeba usystematyzować działania naprawcze. 1. Kocioł: oznaczenie powinno być gdzieś na kotle. W ostateczności sprawdź gdzie jest ujście spalin z komory zasypowej - dołem przy ruszcie, czy górą. Od tego zależy technika palenia. Do zrobienia od zaraz. 2. Wdrożenie prawidłowej techniki palenia (dla danego typu kotła) - od zaraz. 3. Oględziny komina na strychu: są plamy? W których miejscach? Trzeba odkuć tynk i zobaczyć w jakim stanie są cegły i fugi. Pojedyncze cegły można wymieniać - jeśli okażą się zmurszałe lub rozlasowane (miękkie). Jeśli uszkodzonych cegieł jest dużo to ratunkiem jest tylko rozbiórka i postawienie nowego komina. Fugi można (trzeba) uzupełnić zaprawą cementową. Cały komin otynkować (ma być szczelny). Sprawdzić obróbkę komina na dachu - nieszczelna zwiększa zawilgocenie komina i powiększa problem. Jak jest usytuowany kanał dymowy - z brzegu, w środku komina? Ile jest kanałów? Ile wyczystek ma komin i gdzie? Są szczelne? Warto mieć drzwiczki rewizyjne na strychu pod dachem (powinny być podwójne lub ocieplone). Warto komin na strychu obłożyć wełną mineralną - może być fasadowa + siatka i klej. W ostateczności "kołderka" ze zwykłej wełny mineralnej. Wokół komina rozłożyć wełnę mineralną żeby zapobiec wychładzaniu przejścia komina przez betonowy strop. Powyższe działania powinny wysuszyć komin. 4. Plamy na ścianie. Zamalować wapnem i obserwować wielkość plamy. Jeśli śmierdzi to znowu zamalować. Jak przestanie się powiększać to dopiero można myśleć o jej zasłonięciu.

czerwona cegła - OK. Bałem się, że z klinkieru. Problemem może być (zwykle jest) połączenie komina z betonowym stropem. W tym miejscu komin jest zimny i dochodzi do wykraplania kondensatu, który wsiąka w komin poniżej stropu. Powyżej stropu nie ma plam? Następne pytania: Czy komin przechodzi przez jakieś nieogrzewane pomieszczenia? Jaki jest przekrój kanału dymnego? Opisz technikę palenia w kotle. Podaj jego typ.

Napisz z czego ten komin, jaka wysokość, przez jakie pomieszczenia przechodzi. Ocieplony na jakimś odcinku? Strop nad plamą betonowy? Co jest powyżej stropu? Jaki kocioł? Jak palisz i czym? Najpierw trzeba rozpoznać przyczynę. Plama to tylko skutek. Jak ją zakryjesz będzie jeszcze gorzej.

Polemonek, nie wiem jak to delikatnie napisać, popełniłeś w swoim tekście tyle błędów, że się zastanawiam, czy to nie żart. P.S. za bardzo nie licz na wyjasnienia, nie mam aż tyle czasu. Może znajdzie się jakaś dobra dusza i Ci wszystko wytłumaczy.

1. Palenie: ja bym w tym kotle zapalał zasyp od góry (jest czyściej, opał oddaje więcej ciepła). Do kostki dodałbym trochę drobniejszego opału. 2. Dymienie: - kiedy pojawił się problem? - jak jest doprowadzone powietrze do kotłowni? - czy kociol ma dmuchawę i czy jest wyłączana przy dokładaniu? - jeśli nie ma dmuchwawy to czy przy dokładaniu paliwa dolne drzwiczki są szczelnie zamknięte? - czy otwierasz drzwiczki zasypowe delikatnie - najpierw mała szczelinka?

Twój pomysł jest dobry - zmniejsz na próbę maksymalne obroty dmuchawy. Objawy opisane przez Ciebie wskazują, że miał rozpala się zbyt szybko.

Nie idź do sądu tylko tylko do awokata lub radcy prawnego. Czasem niektórzy prawnicy mają dni kiedy udzielają darmowych porad.

kanarek66 Napisz jeszcze ile spalałeś węgla przed zakupem junkersa.