Skocz do zawartości

HP79

Stały forumowicz
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez HP79

  1. HP79

    piec po 5 latach

    Januszu, mógłbyś przybliżyć zalety rusztu wodnego w dolniaku?
  2. Defie, Ucywilizowane sterowanie procesem spalania "od góry" istnieje (nawet takie z aktywnym rozdziałem PG i PW uzależnionym od fazy spalania). Są setki zadowolonych "bezdymnych" palaczy. Oczywiście mówię o amatorskim, wzrokowym badaniu czystości spalin (jest nadzieja, że ktoś to wreszcie "profesjonalnie" zbada). Powinieneś zamiast "ucywilizowane" napisać "idiotoodporne".
  3. Po dodaniu wezyra dziura w drzwiczkach nabiera sensu - ze względu na podciśnienie w komorze będzie mniejsze ryzyko dymienia przez otwór. Nie nastawiałbym się jednak na trwałość profila. Ponieważ do komory będzie wpadało zimne powietrze to obawiam się smołowania wezyra. Trzeba będzie go prawdopodobnie dosyć często czyścić (palnik gazowy?). Można to rozwiązać poprzez podanie nad zasyp ogrzanego powietrza (według koncepcji defa) lub spod rusztu. Albo tak jak Ogmet z oddzielną regulacją.
  4. Andrzeju, Wykres, który pokazałeś w poście 182 byłby bardziej miarodajny gdy by porównano emisję varmo i brykietu z flotu (o tych samych wymiarach) po spaleniu w tym samym kotle. A tak, mamy przykład "marketingu dla chumanistów" (pisownia zamierzona). P.S. To oczywiście nie jest dowód na to, że to złe paliwo, a jedynie na to, że jestem przewrażliwiony na takie manipulacje.
  5. Cięcie tarczą diamentową za 20 zł jest niemożliwe. Musi to być narzędzie z górnej półki czyli sporo ponad 100 zł. Lepiej użyć zwykłej do betonu. Można poeksperymentować z moczeniem. Dobrze dają się ciąć płytki i cegły uprzednio mocno wygrzane w kotle. Mam poziomy wymiennik w DS - trzeba wygarniać popiół nie rzadziej niż co trzy dni. Nie jest to uciążliwe, ale popiołu jest dużo.
  6. Juzef I dlatego szkoda, że dowiedzieliśmy się o konferencji tak późno. Można byłoby sklecić jakąś prezentację, pokazać parę amatorskich kotłów (albo z małych firm). Jest już też trochę materiałów wideo. Może ktoś by się zainteresował?
  7. Vernal To też ważny i smutny wniosek: większość prawdopodobnie nigdy nie nauczy się dobrze palić. Nie chcą albo wykracza to poza ich zdolności intelektualne. Andrzeju, I to właśnie należy zbadać (trafnie i rzetelnie)! Tylko nikt nie chce.
  8. Zawijanie, Pytałem o możliwości dofinansowania bo myślałem, że może masz jakieś doświadczenia w tym zakresie. A instytut musi być bierny? Nie mógłby zrobić czegoś czasem z własnej inicjatywy (wystąpić o środki na badanie "ciekawych kotłów zasypowych")? Chyba, że skala nie istotna dla instytutu, a społeczna rola marginalna. Zainteresowani są, ale koszt dla małej firmy jest ciągle zbyt duży. Dużym producentom się nie opłaca bo "głupcy" i tak kupią byle co, albo zatrudniają Wielkich Konstruktorów (z przerośniętym ego - słyszałem co nie co). Przebadanie "ciekawych kotłów" dałoby odpowiedź np. taką: "nie da się zbudować kotła zasypowego spełniającego normy emisji za mniej niż 10 tys. zł." I to byłaby podstawa do podejmowania racjonalnej (opartej o wiedzę) decyzji o wycofywaniu się z kotłów zasypowych (czy w ogóle zakazie palenia węglem). A tak, mamy sytuację, że uchwały różnych gremiów zapadają w oparciu o "tabelki i słupki" niewiadomego pochodzenia, i których trafność nie jest pewna. To jest naukowe podejście?
  9. Zawijanie, Nie wątpię w Twoją (i Twoich wyników) rzetelność. Badania kotłów zasypowych też zapewne są rzetelne (naprawdę nie badałeś?). A czy są trafne? Chyba nie są i sam o tym pisałeś. Pojęcia rzetelności i trafności są mi znane. To kto bada zasypowce? Z tym finansowaniem, to chodziło mi o zewnętrzne dofinansowanie projektu pod przykładową nazwą (dla idiotów): "Badanie sprawności i emisji domowego urządzenia do termicznego przekształcania węgla kamiennego w paliwo gazowe, z utlenieniem powstałego gazu i pozostałej części koksowej". Sony znowu dobrze pisze.
  10. Zawijanie, Rozumiem, że przyznajesz, że wyniki krążące po sieci to ściema? Albo przynajmniej "daleko idące uogólnienia". Tu nie ma prawdziwych badaczy i nie stać nas na badania. Mógłbyś podpowiedzieć kto mógłby sfinansować taki "projekt badawczy"? Może byśmy wydelegowali jakiś kocioł. A może Ty po prosu znasz wyniki np. "dobrych dolniaków" i wiesz, że to ślepa uliczka. Nie trzymaj nas w niepewności. Edit: Sambor szybszy, sens chyba podobny. Edit 2: Zawijanie: większość na tym forum ma swoje wyniki badań w odróżnieniu od "naukowców" którzy w życiu kotła nie głaskali nawet.
  11. Myślę tak samo jak SONY. Czytam te same uogólnienia (ciekawi mnie skąd się one wzięły - metodologia badania) w innych opracowaniach, np. w dokumentach przyjmowanych przez gminy w sprawie ograniczenia niskiej emisji. Wszystkie rżnięte z tego samego wzorca. A czy kotły "automatyczne" są takie wspaniałe? To już są chyba dziesiątki tysięcy wpisów "zadowolonych" posiadaczy. A jak Zębiec otrzymał 3 klasę? Pojechał kolega Łysy i napalił :-)
  12. Przy rozpalaniu to może nie, ale problem ciągu pojawia się przy uzupełnianiu paliwa (szczególnie gdy górna warstwa jeszcze nie odgazowała zupełnie i temperatury zewnętrze są dodatnie).
  13. "materiały te zawierają również pewne informacje "sprzeczne z podejmowanymi w Krakowie działaniami na rzecz poprawy jakości powietrza i obowiązującym prawem miejscowym". Lepiej ludzi nie edukować bo głupimi łatwiej sterować? I wciskać bardzo drogi kit? Zdaję sobie sprawę, że węgiel kiedyś prawdopodobnie odejdzie w zapomnienie, ale na to potrzeba wielu lat. Tymczasem można znacznie zredukować emisję smrodu z kominów i poprawić jakość życia ludzi. Może nawet uchronić wielu od poważnej choroby. Gdzie tu etyka samorządowców? Juzef, a co reklamujesz? Czepiałbym się paru kotłów, którym dałeś wysoką ocenę, a które wymagają przeróbki (ja bym przerabiał). Innego przejawu reklamy ja nie widzę.
  14. Moim zdaniem "rozwiązanie z Ogmeta" (występuje też w innych kotłach) jest bezpieczniejsze, chociaż moim zdaniem brakuje tam jeszcze "Wezyra" do skutecznego oddymiania. Próbowałem podawać dodatkowe powietrze w DS przez KPW (pozostałość po GS) i parę razy zdarzyło się, że wydostał się tamtędy dym - szczególnie kiedy warstwa popiołu z Piasta była duża i blokowała palnik. Dymiło również przy dużym otwarciu dolnej klapy - zapewne spadało podciśnienie w kotle.
  15. Bryły kleją się do siebie. Emus podawał sposób: dostarczyć powietrze od góry (skorupa się przepala). Można mieszać z opałem nie spiekającym. Można użyć drobniejszego sortu. Każdy ze sposobów ma jakieś wady, ale warto próbować. Palę teraz węglem z Bobrka - trochę się zawiesza i muszę mu pomagać pogrzebaczem. Ale da się przeżyć. Przynajmniej nie znika w takim tempie jak Piast i zostaje dużo mniej popiołu.
  16. arthi Ależ rozumiem. Przecież już napisałem, że nie wiem jaka jest rola Zawijana, czy też "Zabrza" w procesie urealniania norm i badań. Ty wiesz? Jeśli nie wiesz to moim zdaniem nie powinieneś ich oskarżać o bezczynność w tym zakresie tylko spytać.
  17. arthi No chyba jednak nie doczytałeś - Zawijan (a właściwie dwóch) JEST pracownikiem "Zabrza" i tego nigdy nie ukrywał. Przecież napisałem, że instytut jest związany procedurami badawczymi i nie może badać inaczej. Jeśli kocioł ma według normy być "żółty" i rzeczywiście taki jest to instytut nie może certyfikatu nie wydać. I nie ma nic do rzeczy, że z punktu widzenia użytkownika ta "żółć" jest psu na budę. I o tym Zawijan również pisał. Gdyby napisał publicznie co sądzi o niektórych kotłach to miałby zapewne problemy jak Juzef. Na blogu jest link do Juzefa - właśnie o certyfikacji. Moje zdanie jest takie: Perfidią producentów i sprzedawców jest posługiwanie się certyfikatem, który nie jest żadną gwarancją jakości - a takie przecież są sugestie z ich strony. Kiedyś pisałem już o tym, że dziwię się, że producenci do tej pory nie zostali zasypani lawiną pozwów za sprzedaż towaru niezgodnego z umową. Niezgodność tą rozumiem jako brak możliwości uzyskania deklarowanych parametrów w "normalnym" działaniu. To tak jakby napisać: "przedmiotem sprzedaży jest fabryczna FSO Syrena. Prędkość max 200 km/h*. Drobnym druczkiem: *zrzucona z odpowiedniej wysokości bez spadochronu." Oszustwo? Chyba tak. W przypadku kotłów nawet nie ma drobnym druczkiem, że parametry są hipotetyczne i w zasadzie nieosiągalne. Wracając do meritum wątku: Def Napisałeś o „rurze Wezyra” i że poprawiło Ci się spalanie. To znaczy mniej sadzy? Myślę, że to zadziałało tak: Podajesz powietrze pierwotne na górę zasypu. Po zastosowaniu „Wezyra” zmniejszyła się ilość powietrza przechodzącego przez zasyp – strumień rozkłada się na zasyp i rurę. Stąd spalanie może być czystsze (żar wolniej „rośnie w górę”, produkcja gazów jest mniej gwałtowna). Masz teraz wentylowaną komorę z nawiewem (od góry) i wywiewem (Wezyr). OK. Przedwczoraj pomyślałem o dodatkowym podawaniu powietrza do komory zasypowej dolniaka spod rusztu ale nad opał. Wczoraj czytam wątek „A może piec na drewno”, a tam Przemek pisze o tym samymJ Wpadło mi do głowy, żeby pożenić Wezyra z powietrzem spod rusztu – zadziałałoby tak samo jak u Ciebie Defie. Liczę na zmniejszenie smolenia komory zasypowej. Dlaczego nie podam powietrza pierwotnego od góry: - bo mam trochę za dużą komorę (jakieś 25x25x25 cm) i boję się nadmiernego rozpalania, a potrzebuję maksymalnie 8-10 kW (teraz ze cztery), - palę węglem – zapopielenie palnika (12 cm od rusztu) powoduje dymienie przez drzwiczki zasypowe. Szczególnie na Piaście (teraz mam Bobrka, ale nie jest wiele lepiej, ruszt ruchomy mało skuteczny). Myślę, że ważną kwestią będzie dobranie przekrojów rur (napowietrzającej i Wezyra) – tak, żeby przepływ gazów był zapewniony, ale na tyle, żeby nie całe powietrze omijało zasyp górą.
  18. arthi Ale chyba nie bierzesz pod uwagę, że instytut nie może przeprowadzać badań inaczej niż przewiduje norma. Pewnie masz na myśli, że instytut jest bierny w kwestii zmiany wadliwych procedur. Nie wiem jakie jest jego zaangażowanie (poza widoczną działalnością internetową Zawijanów, która też jest istotna). Trzeba by ich spytać. Taki żarcik: Może na początek należałoby umieścić w treści certyfikatu: "Certyfikat otrzymany przez kocioł nie gwarantuje (w użytkowaniu „domowym/tradycyjnym”) osiągnięcia deklarowanych parametrów (w szczególności: sprawności, stałopalności, zużycia opału, zanieczyszczenia środowiska). Ich uzyskanie jest możliwe wyłącznie na stanowisku badawczym w laboratorium, pod kontrolą doświadczonego pracownika naukowego, przy spełnieniu warunków określonych normą …… , przy czym norma ta nie opisuje typowych warunków pracy kotła i sposobów jego obsługi”. Jeszcze lepiej gdyby powyższy zapis był w DTR. Polecam przeczytać blog Zawijana, bo wydaje mi się, że jego zdanie jest zbliżone do mojego "żarciku".
  19. Jeśli lepiej i czyściej się pali po ograniczeniu powietrza pod ruszt to oznacza, że klapa jest za duża, a miarkownikowi trzeba zmienić charakterystykę pracy - było o tym na forum (tutaj i na "ekonomicznym spalaniu"). Rozwiązaniem może być również mechaniczne ograniczenie odchylenia klapy (być może potrzebna byłaby sprężynka na łańcuszku, żeby nie obciążać miarkownika) lub montaż RCK. Wnioski "górnospalaczy" (w tym moje) są takie, że im dłużej kocioł dochodzi do temperatury zadanej (PW + minimalna ilość PP, przy czym ma się palić a nie tlić) tym sprawność spalania jest większa i jednocześnie skutki przewymiarowania kotła są mniejsze. Kiedy paliłem w GS i miałem czas to odpinałem miarkownik i kocioł pracował od początku na stałej szczelinie (malutkiej).
  20. mgdn Myślę, że najpierw powinieneś (jeśli rzeczywiście jesteś laikiem w temacie ogrzewania kotłem węglowym) zacząć od opisu kotła i domu. Na forum uzyskasz porady jak palić ekonomicznie i w sposób zapewniający stały komfort cieplny. Uchroni Cię to od postradania zmysłów i przeprowadzki do kotłowni.
  21. No to koniecznie opisz to sterowanie. Bardzo mnie to ciekawi bo z mojego doświadczenia (krótkiego, palę w dolniaku samoróbce drugi sezon) wynika, że np. moment nawęglania ma bardzo istotne znaczenie dla dymienia (lub braku dymu) przewymiarowanego kotła (Ciebie ten problem raczej nie dotyczy, bo przy dużym zasobniku obniżenie poziomu opału masz sporadyczne).
  22. Adamie, a mógłbyś podać jaką masz powierzchnię rusztu lub objętość płonącego węgla (ilość węgla do poziomu przegrody) i w jakim zakresie mocy pracuje kocioł (orientacyjnie)? Myślę, że taka informacja da pewien pogląd na korelację pomiędzy wielkością paleniska, a mocą z jaką może ono efektywnie pracować. Wydaje mi się, że Twoja konstrukcja jest coraz bliżej carborobota. Właśnie przypomniałeś mi o skośnym ruszcie, zapomniałem go sobie zrobić w tym roku :-(
  23. Powinieneś dokładniej opisać instalację - tak, żeby fachowcy z forum mogli ocenić czy jest prawidłowa. Co jest w instalacji poza zaworem bezpieczeństwa? Najlepiej byłoby gdybyś instalację narysował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.